Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

Ukaranie kobiety - szanse na zmiane

20 posts / 0 new
Ostatni
jasiek
Nieobecny

Dołączył: 2009-02-20
Punkty pomocy: 0
Ukaranie kobiety - szanse na zmiane

Hej,

jestem z kobieta od dluzszego czasu (kilka lat)
i zaczalem z nia, gdy malo bylem uswiadomiony
w madrosciach Gracjana. No i tak to sie skonczylo, ze co sie obrazila (teraz wiem ze gierka), to przeprosiny
z mojej strony, nadskakiwanie itd. Czyli pantoflem
bez mała zostałem. No a ona jak sie okazało
znalazla sobie inny obiekt zainteresowania i jechała na dwa fronty, przy okazji obgadujac mnie z innym gosciem.
Czyli generalnie full obłuda.

No ale w koncu odkrylem prawde, prawie ze odszedlem (nie chcialem odejsc, a nastraszyc zdecydowanie za malo nastraszylem), ale juz bardziej postepowalem jak Gracjan mowi. No i szansa na poprawe pojawila sie znaczna.
Zmienilo sie nastawienie troche z jej strony.

Nie odszedlem, gdyz uznalem, gdy juz ochlanalem, ze to dobry moment, by zmienic troche reguly gry.

Co mi poradzicie, zeby nie spieprzyc tego na dluzsza mete?

Ciagle wracac do tego co było, czy zapomniec, nie karcic ja wiecej za to i zyc do przodu?

Czy jak bede jej ciagle udowadnial jak latwo moge odejsc
to nie powie w koncu 'a to k.... sobie idz'?
A z drugiej strony jak szybko wszystko wroci do normy to za 5 min sie sytuacja powtorzy i znowu bedzie dla mnie ok, a rownolegle za plecami najgorsze rzeczy.

bede wdzieczny za porade Smile

jasiek
Nieobecny

Dołączył: 2009-02-20
Punkty pomocy: 0

tzn?

jasiek
Nieobecny

Dołączył: 2009-02-20
Punkty pomocy: 0

Smile Ciesze sie, ze mnie tu wspierasz.

Jeszcze 2 rzeczy odnosnie artykulu gracjana o okresleniu zasad zrobilem:

okreslilem jasno, kiedy odchodze:
1) Gdy pojawi sie kiedykolwiek w towarzychu kolesia, z ktorym o mnie takie rzeczy gadała lub bedzie z nim gadac.
2) Gdy dojde do tego, ze mi z czyms sciemnila po raz kolejny, rowniez bezapelacyjny koniec.

Jak cos jeszcze Wam do glowy przychodzi konkretnego, jak wywolywac u kobiety strach i budowac jej przywiazanie i wiernosc to piszcie Smile

Guest
Portret użytkownika Guest
Nieobecny
Starszy moderator
ModeratorWtajemniczonyTa osoba pomogła w składce na serwer

Dołączył: 2009-02-11
Punkty pomocy: 12898

A nad Waszą dwójka i tak wisi moja rama:P:P:P

________________________________________________________________
"Szczęście to łza, którą się otarło i uśmiech, który się wywołało."
Maxence van der Meersch
"ŻYCIE NALEŻY PRZEŻYĆ TAK, ŻEBY WSTYD BYŁO OPOWIADAĆ, ALE MIŁO WSPOMINAĆ"

jasiek
Nieobecny

Dołączył: 2009-02-20
Punkty pomocy: 0

A no, troche od ludzi, troche podejrzewałem sam, ale ciagle wierzyłem w uczciwosc, szczerosc, niewinnosc, bo byłem pierwszym. No ale w koncu wykorzystałem skille, zdobyłem jej rozmowy z przeciagu pol roku i mam czarno na białym, że do mnie o mnie pieknie i zadnych problemów, a z dwoma kolesiami sie panoszy.

Jeden to taki z ktorym mnostwo czasu spedzala.
Drugi to taki co byl zakochany, ale bawila sie z nim
(typowy szczur - jechal na tym, ze nam sie srednio uklada, podburzal ja nieco).

No i generalnie byly rozmowy o tym, ze z tym drugim gosciem bylaby szczesliwa, ze ze mna to nie wie czy chce byc, i dalsze takie tam tematy, pozwole oszczedzic Wam szczegolow.

Tak czy siak, o tym jak wielka racje ma Gracjan przekonałem sie, gdy pisała do tego zakochanego, ze
ja nic nie podejrzewam i jest fajnie, bo ja napewno jej nie zdradze.

Tak to jest dac kobiecie pewnosc.

Teraz mowi, ze to zarty byly itd i nie wiedziala co mowi i dlaczego to mowi, ale IMHO z rozmow to zajebiscie powaznie brzmialo. Zreszta gdybym nie odkryl prawdy to pewnie dalej bym sobie tak zyl z nia w sciemie.

jasiek
Nieobecny

Dołączył: 2009-02-20
Punkty pomocy: 0

Hmm, to jest tak.

Generalnie moje najwieksze zarzuty pod jej adresem to:

1) Mi sciemniala, ze kompletnie nie ma czasu przez pol roku,
robila wyrzuty ze ja odrywam od nauki, a w miedzyczasie
lekka reka spedzala godziny z innym kolesiem, drugiemu sie z tego wygadujac

2) Obgadywala i to ostro mnie. Dwulicowo bardzo, Jest ze mna, mowi ze super, 2h pozniej komus mowi cos innego.

A ja faktycznie zachowywalem sie jak frajer. Ciagle szukalem przyczyny w sobie, nie chcialem zeby miala jakies podejrzenia ze ja wobec niej moglbym byc niewierny, wiec z rozmow sie okazalo,
ze traktowala mnie jako latwy i staly lup, niewazne co zrobi.

Od razu duzo sie zmienilo jak dosc twardo jej wszystko powiedzialem, ze wiem o jej wyczynach i ze odchodze itd.
Nie chcialem odejsc, wiec dalem jej szanse, zdecydowanie za szybko, bo od razu. Teraz sie naprawiam i staje
sie coraz bardziej surowy w zwiazku z tamta sprawa.

Teraz znowu bedzie pol roku wystawiona na to swoje towarzystwo.
Poki co powiedzialem, ze widze ja w towarzystwie ktoregokolwiek z tamtych kolesi, albo ktos mi mowi - niewazne jaki jest powod, ja odchodze.

Cos jeszcze mozecie tu poradzic?

jasiek
Nieobecny

Dołączył: 2009-02-20
Punkty pomocy: 0

Hej,

Minął miesiąc.
Było na początku sporo cudownych chwil,
jednak teraz wraca do normy.
Pamięć o tym co zrobiła u niej jakoś wygasa,
i coraz bliżej jej do robienia tak samo.

Ja jednak teraz nie zamierzam się dać omamić,
niemniej moja strategia trochę zawodzi widać,
więc może poradzicie mi jakieś korekty kursu.

Robię mniej więcej tak:
- powiedziałem ze jak chce mnie pocałowac to tylko wtedy gdy jest pewna, że to z serca i że jest wobec mnie uczciwa, bo judaszowych pocałunków wiecej nie chce. Na początku zajebiste efekty to dawało, teaz się wyświechtało
- z seksem analogicznie - jedyne co się stało, to jej ochota 10 razy wzrosła w stosunku do tego co było
- pokazałem troche niedostępności, ale nie chciałem przesadzić.

Te rzeczy były ok, jednak powoli tracą moc, bo ileż razy mozna to samo mówić. Gdy widze, ze cos sie wali od razu wywlekam te stare rzeczy
itd. jednak teraz to troche sobie bagatelizuje.

Analogicznie moja porażka to próba odwrócenia kontroli, tak by to ona się starała i dużo robiła.
Często stawialem sprawe, że ok, odwiedze CIe ale ładnie sie ubierzesz,
zrobisz cos dobrego do jedzenia itd...
To tak połowicznie działa, czasem sie o to nawet wkurza...
Myślę, że coś tu realizuje źle zasady Gracjana.

Ok, bede wdzieczny jak mi doradzicie jak to dalej rozegrać.

Mad
Portret użytkownika Mad
Nieobecny

Dołączył: 2008-12-28
Punkty pomocy: 3

Trzymaj się ustalonych zasad jeżeli robi coś źle to Ty zachowuj się tak jak jej  mówiłeś bez przypominania jej Ciągle tych samych słów. Chyba brak tu konsekwencji w tym co mówisz a co robisz tak mi się wydaje.
Zresztą zastanów się czy Ty nie zachowujesz się tak samo jak przed tym jej wyskokiem.

jasiek
Nieobecny

Dołączył: 2009-02-20
Punkty pomocy: 0

No tak, też sie tego obawiam, no ale jak widze, że cos robi źle to jej otwarcie mowie, a to sie przeradza w przypominanie.

Moge sie tez do niej nie odzywac, ale to zrodzi chlod, bo ona pewnie tez przestanie i bedzie przepasc. 

Także pewnie sęk w tym, że nie wiem jak to mówić, żeby nie było nudne, a stanowcze i skuteczne.

mięczak
Nieobecny

Dołączył: 2008-12-27
Punkty pomocy: 9

jasiek, człowieku, czemu Ty się nie szanujesz? ile Ty energii tracisz na złą kobietę! myślisz że ona się zmieni? zapytaj siebie, czy Ty byś zrobił tak samo jej, jak ona Tobie: zdrada, kłamstwo, brak szacunku, wyśmianie i wyszydzenie, dwulicowość... no stary Ty weź przeczytaj jeszcze raz artykuły Gracjana.

jasiek
Nieobecny

Dołączył: 2009-02-20
Punkty pomocy: 0

Masz racje, troche cipowacie robie. Ale generalnie chodzi o to, że jak pozachowywałem sie jak Gracjan przykazał to wyszła z niej naprawde zajebista dziewczyna, tylko teraz powoli czar pryska, wiec jak sie go nie da jakos przedluzyc to skoncze po prostu bo drugi raz nie chce sie w to samo pakowac.

Bruce W
Portret użytkownika Bruce W
Nieobecny

Dołączył: 2009-03-22
Punkty pomocy: 26

kończ Waść, wstydu oszczędź Wink

"Prawdziwe kobiety są bezcenne, za resztę zapłacisz kartą MasterCard"