Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

Tak w ogóle to jakim facetem jesteś ?

- Ruchać mi się chce
- To grzej pieroga

Tym wesołym akcentem rozpocząłem swój wpis. Nieprzypadkowo zresztą, Panowie (tym razem pytanie nie do Pań) wyobraźcie sobie, że dziewczyna Was wyciąga na 3 spotkania w drobnych odstępach czasu. Niby to na piwo, niby to pogadać, jednak słyszycie jakiś drobny głosik w głowie mówiący Wam, że coś tutaj nie gra. Głosik zresztą ma ogromną pomoc w postaci wywiadu środowiskowego (czyt. koleżanka donosi Ci, że Panna wyciągająca Cię na piwo ma wielka ochotę na seks) O co chodzi ? Chłopie zostałeś postawiony w miejscu dziewczyny - to Ciebie ktoś chce poderwać w wiadomym celu. Jak się z tym czujesz ? Nie robisz nic, a droga wielu godzin seksu stoi przed Tobą otworem i powoli przemienia się w autostradę.
Co z tym fantem zrobić ? Nie pytam się, bo sam sobie odpowiedziałem już dawno temu. Odpuszczam sobie, odpuszczam po raz kolejny, powodem nie jest to, że dziewczyna jest brzydka/głupia (bo nie jest). Nawet powątpiewam czy jest to wina filozofii wpojonej mi za młodu ( dokładniej rzecz biorąc było to jedno zdanie które usłyszałem mając 13 lat) - "Pierwszy raz musi być z miłości" ( i w tym momencie się "sprzedałem" ). Nie wstydzę się, że jeszcze nie zaliczyłem, bo miałem ku temu parę okazji, ale zawsze odmawiałem. Czemu ? Bo nie było w tym "smaku". Przełóżmy na chwilę seks na płaszczyznę jedzenia - jeść każdy musi. Czy jednak oznacza to, że mamy wpieprzać gówno bo dzięki niemu przeżyjemy ? NIE ! Co byście wybrali - 10 hamburgerów z McDonalda, czy obiad w porządnej restauracji ? Jeżeli wybraliście 10 hamburgerów - bardzo chętnie dam Wam numery telefonów do dziewczyn które się na Was rzucą i nie zejdą z Was przez tydzień...

Urodziliśmy się facetami, pewne rzeczy mamy zapisane w genach. Jesteśmy łowcami od wieków, chcąc nie chcąc, nie pozbędziemy się tego z naszego mózgu. Zdobywaliśmy zwierzynę by zapewnić rodzinie przeżycie, a żeby założyć rodzinę zdobywaliśmy kobiety. W gruncie rzeczy polowanie na oba te stworzenia mają wiele wspólnego. Wczujcie się na chwilę w rolę myśliwego, nie wypuszczacie się raczej na łowy by zamiast wrócić do domu z sarną na plecach rzucić na stół przejechanego zająca ? Nie zadowolicie się pół środkami ( a jeżeli tak - to albo marni, albo bardzo wygłodniali z Was faceci).Wiem, wiem tak jest łatwiej, w końcu martwe się nie rusza, ale czy to nie jest aż ZBYT proste ? Gdzie tu adrenalina w trakcie biegu za sarenką, gdzie te emocje kiedy już za chwilę masz pociągnąć za spust ?
Ja już wybrałem swoją drogę, znaczy to dla mnie mniej nacięć na kolbie, lecz więcej radości z każdorazowego polowania....
A Ty ? Czy jesteś myśliwym czy może "zbieraczem" ?

Odpowiedzi

Marso ujmę to tak - mówisz

Marso ujmę to tak - mówisz prawdę. Ale, że jak wiadomo prawda jest jak dupa - każdy ma swoją ;]
Pewnie nadejdzie czas "przejedzenia restauracjami" i będę wychodził do klubów z myślą - wyrwać, poczekać aż się ściemni i przelizać.
Btw: - bądź co bądź przyznasz mi rację, że zdrowszym jest (nie dla portfela bynajmniej) jedzenie w restauracjach, niż fast foodach ;>

Portret użytkownika prawie jak szczur

Niezły tekst fighter! Te

Niezły tekst fighter! Te Twoje zasady przypominają mi siebie ładnych parę lat temu... ale wiesz co pogadamy jak już zagustujesz w różnych kulinarnych przysmakach uwierz mi wtedy patrzenie się diametralnie zmienia. Czasem człowiek patrzy na wykwintne danie z książki kucharskiej i mu ślinka leci a jak  je skosztuje to później go mdli na samą myśl lub co gorsza ma sraczkę  hehe

P.S. Ja tam lubię czasem zawinąć do mcdriver-a i opierdzielić coś na ciepło:)))

Oczywiście, że chcemy, ale są

Oczywiście, że chcemy, ale są granice


A tak z innej strony patrząc - może koleś próbował "subtelnie" Ci zasugerować żebyś przejęła inicjatywę i odszedł mając nadzieję, że się go posłuchasz. A następnie podjął próbę podbicia swoje statusu społecznego w Twoich oczach ( patrz jestem na tyle fajny, że laska do mnie podbijała)

Portret użytkownika Fantomas

Panowie troche fasonu i

Panowie troche fasonu i taktu!!Kwestia podejsci do pierwszego razu jest taka,ze albo chcesz miec to juz za soba,a lbo poddajesz sie chwili emocji i jak dodatkowo jeszcze w gre wchodzi uczucie do bliskiej osoby to juz jest swietnie!!I widze, ze kolega wlasnie tak chce wiec nie opowiadajcie bajek bo my to troche inna bajka!!!No i co z tego ze ja tez bym skorzystal z okazji jak jemu sie trafia,ale ja swoj pierwszy raz mam dawno za soba!Uwazam, ze to musi byc jakies przezycie a nie sport.Na sport bedzie mial czas!Ja nie korzystam z okazji by przespac sie z laska na kazdej imprezie,a na kazdej imprezie jest taka HB8 ktora jest gotowa, zeby przede mna nogi rozlozyc!!Nie korzystam za kazdym razem bo nie mam satysfakcji z tego ze dostane za pierwszym razem!!!Wolalbym zeby jak mi sie spodoba to zeby mnie przetrzymala i nie od razu nogi rozkladala!!!Wiadmo,żę skoro ja podrywam to mi sie podoba i kreci i chce w nia wejsc,ale jak da za pierwszym razem to jest dla mnie spalona,nawet jakby byla HB10!!!Bo jaka mam pewnosc, że za kazdym razem jak wychodzi na mpreze to nie znajdzie sie jakis kozak nawet lepszy ode mnie i tez jemu daje??!!NIE mam zadnej pewnosci a cenie sie na tyle zeby nie miec lasek co mieli je juz wszyscy:)albo przynajniej spora czesc,wole mniej uzywane egzemplarze:)