Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

Sedukcja nigdy nie zachodzi w społecznej próżni cz.2

Portret użytkownika Maleone

W drugiej części tekstu o wpływie różnic na sytuację podrywu chce zaproponować wam opis źródeł pewnych zachowań i problemów - nas - mężczyzn. Kładąc nacisk na banalny fakt, że nie ma żadnego "My".

Zjawiska tu opisane dla doświadczonych graczy są truizmami, jednak nie polecam tematu całkowicie zielonym w temacie, bo może wyciągną szkodliwe wnioski. Nie wiem czy ktoś wysnuje z tego konkretne rady na temat podrywania, nie o to tu idzie. Przy okazji na wstępie wyjaśniam że przykłady mają uzasadnić tytuł wpisu - nie jest moim celem epatowanie wulgarnością. Trochę tu generalizacji, ale były one konieczne by wyjaskrawić to co istotne.

--------------------

DavidX w temacie różnic miedzy kobietami napisał: traktuj damę jak kurwę, a kurwę jak damę. A gdzie indziej: wszystkie traktuj tak samo. Zaprezentuje wam tu odmienną perspektywę, i kobiety i mężczyźni - wiadomo - różnią się miedzy sobą. A podstawą tej różnicy będzie tu nie mentalność "damy" bądź "kurwy", ale poziom społeczny, kulturowy.

W moim życiu pełnym rozmaitych perypetii miałem okazję zadawać się i intensywnie imprezować z bardzo różnymi ludźmi. Bywało, że balowałem w domach ludzi ekstremalnie bogatych, bywało że piłem wódę w towarzystwie ludzi skrajnie biednych. Na tej podstawie mam przekonanie, że pod wieloma względami niziny społeczne oraz wyżyny mają ze sobą wiele wspólnego, a jednocześnie obie klasy są bardzo odmienne od ludzi z klasy średniej. Co widać bardzo dobitnie na przykładzie podrywania.

Standardowo nowy użytkownik podrywaj.org to chłopak z klasy średniej. Można o nim powiedzieć że dzięki swoim wysiłkom jego "świadomość może kształtować byt". Miał wbijany do głowy program społeczny oraz wysoką kulturę osobistą, co przeszkadza mu w byciu spontanicznym. Stąd jego zachowania, które uważał za naturalne, a o których zaczyna rozumieć, że bywają nieskuteczne. Więc wpisuje w google "jak poderwać dziewczynę". Czyta teksty, nabiera wiedzy, i rusza, na przykład do klubu...

Tam napotyka na bardzo atrakcyjną dziewczynę, bierze numer telefonu, buduje raport, wzbudza atrakcyjność, stosuje negi, pętle, jest wyluzowany i spontaniczny. Ona wykazuje zainteresowanie, pójdą na randkę, dwie, trzy, albo widują się regularnie w tym klubie. Chłopak generuje w umyśle przyszłe schematy, powiedzonka, zagrywki - traktuje podryw jak kampanie wojenną wymagającą przemyślanej strategii . To typ człowieka, który uważa, że w jego podejściu do dziewczyny ważne jest też jakimi popsikał się perfumami. A jednak tym razem do niczego nie dochodzi, ona szybko się nudzi, szybko siada na kolanach innym, chłopak ją podrywa już dwa tygodnie a ona całuje się z innym! Pewnie jest łatwą szmatą - niedoszły podrywacz wyjaśnia sobie źródła porażki.

W tym klubie jest też drugi typ. Nie ma żadnego wykształcenia, ale to wcale nie świadczy o poziomie człowieka. Jego poziom wyznacza nie edukacja a jego bieda, materialna i kulturowa, bo dla tego typu człowieka fraza "byt kształtuje świadomość" jest nie do przekroczenia. Tekst "możesz być kim chcesz" albo "możesz przyciągnąć wszystko czego pragniesz" - to idiotyzmy, ludzi oderwanych od rzeczywistości. A jednak, i tu wyraża się paradoks - jest w odmienności od pierwszego opisanego chłopaka - tym maksymom naturalnie wierny. Podoba mu się dziewczyna? Jest tak nieskomplikowany że nie jest w stanie poświęcać czasu na planowamie podrywu. Nigdy w życiu nie pomyśli o takich dziwactwach jak NLS, czy raport bo jego cel jest prosty jak fiut - chce jebać. Więc podchodzi prawi komplementy, obraża, dotyka, bierze na kolana, stawia wódkę, obmacuje - robi wszystko to co nakazuje mu instynkt. Nie myśli przy tym, nie próbuje - po prostu działa. Jego skuteczność zawiera się w systemie zero-jedynkowym; pełen sukces, albo pełna porażka. Poznanie panny kończy się seksem, albo tylko rozmową. Ma wyjebane, bo nie ma nic do stracenia.

Trzeci typ, który chce podbić do tej samej dziewczyny, w odróżnieniu od poprzednich dwóch ma tyle hajsu, że to jego "świadomość kształtuje byt, ale może być więźniem bytu". Jest mu najbliżej do tego najbiedniejszego - oboje nie kombinują, idą po to co chcą dostać. Jednak ten właśnie typ nie musi tracić czasu na strategie bo naturalnie myśli, że dziewczyna mu się należy . Od dziecka dostawał co chciał, a rówieśnicy lgnęli do niego, bo miał najlepsze zabawki. Dlatego jest przekonany, że podrywać należy używając samochodu, ubrań, stawiając drinki. On tak samo jak typ biedny - wcale nie musi używać drogich perfum by poczuć się pewniej - ale w odróżnieniu od pierwszych dwóch typów chętnie drogie perfumy kupi podrywanej dziewczynie. Podobnie jak jego nieposiadający hajsu rywal może być bardzo skuteczny, bo nawet popełniając błąd na błędzie emanuje pewnością siebie.

Nie twierdzę, że któryś z trzech wymienionych wyżej typów jest lepszy czy gorszy. Chodzi tylko o uwypuklenie źródeł pewnych zachowań. Większość początkujących w swoich tematach na forum pokazuje że ma jeden problem: po pierwsze szanują kobiety. To ich różni od drugiego i trzeciego z opisanych typów, nie chodzi o to, że tamci nie szanują kobiet - oni po prostu szanują siebie.

Tym trzem idealnym typom dokładnie odpowiadają podobne mentalności u kobiet. Te reprezentujące najniższy poziom kultury wcale nie są najliczniejsze w swojej reprezentacji na przykładzie dyskotekowych idiotek. To mogą być studentki, porządne dziewczyny, z ubogich rodzin nie dotkniętych pewnym poziomem "programu społecznego". Nie twierdzę, że wszystkie, ale wiele z nich ma taką mentalność - brak pewnego rodzaju oporów. Mają ochotę na seks? potrafią wysyłać sygnały i do seksu doprowadzić. Dla nich typ drugi i typ trzeci to doskonały partner - bo wiedzą czego chcą. Natomiast typ pierwszy - z klasy średniej - to często fajny chłopak, ale czegoś mu brakuje, bo prawi "negi" lub zaprasza na randkę zamiast po prostu wreszcie ścisnąć za piersi, i zaproponować rżnięcie.

Najwięcej ma tu wspólnego dziewczyna z rodziny gdzie od dzieciństwa gęsto było od kieszonkowego. Ma już pewny dom, samochód, czego jej potrzeba? Konkretnego faceta z klasą (jeśli sama ma klasę), albo po prostu konkretnego faceta. W młodości ten typ dziewczyny często jest w stanie rżnąć się z ulicznym rzezimieszkiem, bo on po prostu wziął od niej to czego chce. Oboje biorą, tu nie ma miejsca na przejmowanie się programem społecznym.

Będący kluczem opisu - typ pierwszy - najczęściej target ze swojej klasy społecznej znajduje na studiach. Tam przeważają dziewczyny z "pewnymi zasadami" czyli zbiorem przekonań że muszą ciężko się starać, szanować się, by coś w życiu osiągnąć. One chcą seksu, ale potrafią bać się tego pragnienia. Im najbardziej zależy na stałym partnerze, bo reprezentują klasę która od dzieciństwa podaje schemat: załóż rodzinę, a nie schemat: realizuj instynkty i zachcianki.

Finalnie to przekłada się na sprawy seksu. Znałem dziewczyny które oczekiwały abym podczas seksu bił i wyzywał od kurw - to nigdy nie były dziewczyny z klasy średniej. Znałem za to ze dwie porządne studentki, które rzeczywiście były "porządne", bo nie zgadzały się w ogóle na seks oralny.

--------------------------

Jak zauważyliście niemało tu generalizacji - jednak twierdze ze to nic w porównaniu z generalizacją, że wszyscy mężczyźni posiadają ścisłą paletę cech wspólnych, i tak samo kobiety. Tam gdzie nie jeden widzi "szmatę" ja widzę po prostu fajną dziewczynę, która potrafi cieszyć się seksem. Tam gdzie ktoś widzi "szanującą się" dziewczynę ja czasem dostrzegam ponurą hipokrytkę.

Nie określiłem ścisle tezy co to znaczy przynależeć do konkretnej klasy: pieniądze? rodzina? wykształcenie? Zostawiłem tą kwestie otwartą, bo choć wywiera realny wpływ - o tym jest ten wpis, to jednak nie zawsze jest widoczna. Chce tylko zwrócić uwagę wchodzących w temat podrywu na banał że dostaje ten kto bierze, niekoniecznie ten kto genialnie kombinuje. To nawiązuje do wypowiedzi chyba Carlopactwo, który kiedyś gdzieś w jakimś temacie dokładnie wyjasniał "co z tego, ze ktoś jest inteligentny" jeśli nie jest bystry? Znam przygłupów, którzy nie ogarneli w życiu dłuższej lektury niż dwa smsy pod rząd, a szturchają piękne panienki. I właśnie za to ich lubię.

Jakiś czas temu nachalnie, na pełnym "direkcie" uderzałem do gorącej księżniczki z włosami do pasa. Sposób w jaki ją podrywałem wykraczał daleko poza to co standardowo uchodzi za przyzwoite. Nie szło gładko, zacząłem ją tracić, aż wreszcie widząc że sobie ze mną pogrywa chamsko przyparłem ją do ściany, wjechałem ręką na pośladki i zacząłem całować. Od tego momentu była moja. Potem wyznała, że nie rozumie jak to się stało, że ciągle zachowywałem się jak "grzeczny łukaszek" zamiast od razu "brać".

Odpowiedzi

Portret użytkownika Kratos

Piękne! Nie wiem od czego

Piękne! Nie wiem od czego zacząć.
Po prostu wyjaśnienie wszystkich frustracji ludzi, pt. "Wszystko robiłem jak trzeba, a ona i tak odeszła".
Jest wiele aspektów i czynników składających się na zainteresowanie sobą pewnej laski. Konkretny blog, konkretne przesłanie, konkretne słowa.

Pozdro!

Dokładnie, super wpis. W

Dokładnie, super wpis.
W czasie czytania analizowałem moje akcje, związki znajomych itp. i w zasadzie wszystko się zgadza.

Portret użytkownika skaut

same lukaszki. kazdy mysli,

same lukaszki. Wink
kazdy mysli, ze 'patrzy i widzi'. ale nie kazdy 'widzi co trzeba'.
kiedys na zielonkawej bani za malolata, rozkmninalem 'punkt widzienia zalezy od punktu siedzenia'. i wtedy wlasnie doszedlem do tego co opisujesz.

Świetny artykuł!

Świetny artykuł!

Portret użytkownika vertus

Powiem ci że co nie co

Powiem ci że co nie co rozjaśnił mi ten artykuł,jest świetny : )

Portret użytkownika szusti

Dziwnym trafem tak się stało,

Dziwnym trafem tak się stało, że czytałem już po raz kolejny część 1 i zastanawiałem się kiedy będzie druga... a tu bach... jest! Właśnie zrozumiałem, na czym polega mój błąd, jak to napisałeś "prawie" negi, ale kurwa nie biorę tego c mi się należy, można powiedzieć "robię za damski chuj", wysilam się nie otrzymując zapłaty, najwyższy czas to zmienić. Tyle ile ja dziś miękkich piłek od laski dostałem to mała bania. Z tym, że jutro będzie moja!

Z farcikiem!

Portret użytkownika Trancer

Blog wyjebany w kosmos.... Ma

Blog wyjebany w kosmos....
Ma zadatki na analizę socjologiczną......
Ja jestem typem kolesia z klasy średniej i to co przeczytałem o swojej klasie, w dużym stopniu zgadza się ze mną....

Nie spodobało mi się tylko jedno stwierdzenie:

"Pewnie jest łatwą szmatą - niedoszły podrywacz wyjaśnia sobie źródła porażki."

To nie jest cecha mojej klasy, lecz tak naprawdę cecha większości mężczyzn w naszym społeczeństwie.....
Pochodzenie nie ma tu żadnego znaczenia.....

Właśnie miałem zapytać ? Co

Właśnie miałem zapytać ?
Co studiowałeś / jesz , o ile to robisz ; )

Portret użytkownika Bastek

nie chce mi się czytać.. ten

nie chce mi się czytać..
ten kolo jest tak jebnięty, że musiał coś do kupy zebrać i mu wyszło
10/10

Portret użytkownika Ronlouis

Maleone piszesz bardzo ładnie

Maleone piszesz bardzo ładnie i pisz więcej! Jak dla mnie blog na stronę główną się nadaje. 10!

teraz wymyślcie jak sprawić,

teraz wymyślcie jak sprawić, żeby dziewczyna z klasy średniej zapomniała o zasadach i skupiła się na zachciankach....

Portret użytkownika Hudini

Ekstra wpis, a dlaczego? Bo

Ekstra wpis, a dlaczego? Bo wlasnie nad tym co opisales sie ostatnio zastanawialem przez poznanie pewnej laski.

Tam gdzie nie jeden widzi "szmatę" ja widzę po prostu fajną dziewczynę, która potrafi cieszyć się seksem.

Tam gdzie ktoś widzi "szanującą się" dziewczynę ja czasem dostrzegam ponurą hipokrytkę.

O to to!! Dycha

Portret użytkownika rafciuuu

Cholera nawet nie wiem co tu

Cholera nawet nie wiem co tu skomentować, na co zwrócić uwagę. Świetny wpis.

Ode mnie dycha i tyle Smile

Dzięki Maleone za ten wpis.

Dzięki Maleone za ten wpis. Dokładnie wypunktowałeś i podkreśliłeś rzeczy które aktualnie obserwowałem, zauważałem ale ich nie rozumiałem do końca.

Podrywałem ostatnio wiele dziewcząt na mojej uczelni, ale... Wszystkie, czuję to, wszystko dążą do jakiejś bardziej zaangażowanej relacji, podczas gdy mi zależy na realizacji instynktów. Myślałem, czy to moja iluzja, resztki excuserstwa, czy rzeczywiście one do tego dążą.

Próbowałem łapania za tyłek, całowania, innego kina, za każdym razem spotykałem silne bariery, wyraźne granice - tylko dotąd, nigdzie dalej. Teraz w sumie zrozumiałem, że to nie we mnie rzecz, ale w nich. Są to typowe przedstawicielki sytuacji #1.

I teraz wiem też, dlaczego tak mnie ciągnie do tych wylansowanych dup. Bo większość z nich to własnie #3. Zawsze modnie ubrane, pewne siebie i gotowe na rżnięcie.

Dotychczas nie rozumiałem tego, dlaczego tak było, po prostu to obserwowałem u siebie i u tych dziewcząt.

Jeszcze raz dzięki za ten wpis.

Dla mnie to bodziec do reorganizacji postępowania i chyba zmiany pola działania.

Pozdrawiam. 10/10

Portret użytkownika Hektor

Bardzo dobry wpis Maleone, na

Bardzo dobry wpis Maleone, na początku myślałem, że się przyczepie i będę trochę upierdliwy ale po wnikliwym przeczytaniu całości stwierdzam, że artykuł jest na bardzo wysokim poziomie. Uważam, że poruszyłeś bardzo trudny i kontrowersyjny temat dlatego wielki plus dla Ciebie i poradziłeś sobie z nim.
Napisałeś to ja rozprawkę: wprowadzenie, obie strony interakcji- kobiety mężczyźni, podsumowanie:D
Masz 10 ode mnie:D