Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

Rok z podrywaj.org

Padał deszcz. A Ty jechałes samochodem, na fotelu pasażera w starej Hondzie Civic. Kierowca zaparkował równolegle tuż za niebieskim Renault Clio. Otworzyłeś drzwi, wysiadłeś w deszcz. Na parkingu przed budynkiem stało kilka, może kilkanaście samochodów. Reszta ulicy jednorodzinnych domków była pusta.

Z domu wybrzmiewała przytłumiona, typowo imprezowa muzyka. Zadzwoniliście do drzwi. Wewnątrz słychac było wesołe nawoływanie, trochę smiechu, po czym drzwi rozchyliły się obdarzając was światłem, ciepłem przedpokoju, dźwiękami dobrej zabawy i uśmiechem gospodarza. Znałeś go.

*

Dokładnie rok i jeden dzień temu dokonałem kroku, który niebezpośrednio, acz mocno wpłynął na moje dotychczasowe życie. Po uszy zauroczony w pewnej pannie, której emocjonalne skąpstwo wobec mnie nie dawało mi spokoju, wpisałem w wyszukiwarce internetowej: "Jak poderwać dziewczynę".

Czułem zażenowanie. Szukam w internecie sposobu na poderwanie dziewczyny, niczym ostatni nerd.

Pierwsza strona. Białe tło. Była historyjka gościa, który wszedłszy do restauracji, podszedłszy do pięknej blondynki, wyszeptawszy do ucha kilka słów obdarowany był jej pełnym zaskoczenia wzrokiem, oraz zapisaniem numeru telefonu szminką na chusteczce.

Zamów juz dziś! Jedynie 59.99zł

Zaintrygowało mnie to. Sytuacja wydawała się wręcz nieprawdopodobna, jak na jakimś amerykańskim filmie... Ech.. Pewnie bzdury. Chociaż...

*

Wszedłeś do dużego pokoju gościnnego. Od razu poznałes kilka znajomych twarzy. Znałęs tych ludzi z opisów, z rozmów, z klubowania. Przywitano Cię entuzjastycznie, poznałes kilka nowych osób, w tym kilka dziewcząt.

Kolejny dzwonek do drzwi.

*

Druga strona - forum o niezachęcającej szacie graficznej. Jak każde forum, dużo tabel, rubryk, niezrozumiały dla postronnego żargon. Następna..

Zobacz jakie masz ogromne szczęście, że jesteś facetem | Czy wiesz juz, jak poderwac dziewczynę?
Co?! Toż to jakieś bzdury! To kobiety maja łatwiej, mogą wybierać, przebierać, a my musimy sie starać, męczyć, podrywać...
Z ciekawości kliknąłem, by zobaczyć te herezje...

*

Siedziałes na wygodnym fotelu. Juz wszyscy goście sie zebrali. Gospodarz imprezy - wysoki koleś stał na środku. Szczerzył się do gości. Odchrząknął i rozkładając ręce niczym kaznodzieja podziękował gościom za przybycie. I zaiste, jak kaznodzieja zaczął opowiadać.

*

Strona o przyjemnej przejrzystej szacie graficznej. Banner - uśmiechające i patrzące sie uwodzicielsko piękne kobiety. Jakieś lekcje, jakieś artykuły.

Uncle Sam wskazujący na mnie palcem i przemawiajacy:

"Zobacz jakie masz ogromne szczęście, że jesteś facetem"

Zobacz trochę rzeczywistości. Nie wiem czy sobie zdajesz sprawę(...)

Anomalią byłby wzrost siły grawitacji, totez jedynym usprawiedliwieniem nagłego obsunięcia sie mej żuchwy w dół w stawie skroniowo żuchwowym może byc bezgraniczne zdziwienie.

O kurważ... Wszystko to... Prawda... A ja głąb... A ja głąb dałem się omamić przez tyle lat... A była tak mnie omamiła...

*

Słuchałeś historii gospodarza tak podobnej do Twojej. Dokładnie tak samo Ty tu trafiłeś. Dokładnie tak samo trafili, dokładnie w te miejsce inni faceci obecni na sali. Przez kobiety, ale i dla kobiet. Dla, rozumiemy jako ich mnogości w naszym łóżku, zgoda? Wink

*

Wstęp. Wybór tabletek.
Niebieska - chcę dowiedzieć się jak podrywać kobiety.
Czerwona - chce dowiedzieć się, jak wrócić do byłej.

Oczywiście, że niebieska. Nie chce wracać do tamtego horroru. sama myśl o kliknięciu tego przeraziła mnie. Nie.. Nie chcę czerwonej wiedzy. Chce umieć podrywać.

Pochłaniałem lekcje, artykuły do późnej godziny nocnej. Siedziałem do północy, nie zważajac, ze byłem w okresie maturalnym. Ta wiedza.. Dawała jakas dzika euforię. Nie mogłem powstrzymac sie od przeczytania wszystkiego. Nie zatrzymały mnie nawet ostrzeżenia Admina Gracjana, ani polecenia, by nie czytac przed odrobieniem prac domowych.

Od nadmiaru emocji nie mogłem spać do późna. Tak przez kilka nocy.

Dzień matury z chemii. Chciałem wypróbowac przed matura, albo po, na browarku nowe sztuczki. Przed zbieramy się z ekipką. Targecik tez przychodzi. Wita mnie. Myślę - "neg, neg, nec... Co by jej tu..."

Nic nie wymyśliłem. Patrzyłem tylko jak kumpel z ekipy robił jej masaż. "Haha. Piesek pierdolony. Robi jej masaż za darmo."

Sała mu buziaka. We mnie frustracja narastała. Kurważ, nie mogę sie stresować. zaraz matura.. Czemu głąbie myślisz teraz o tym. Później o tym pomyślisz.

Na szczescie namaturze udało mi sie skupić.

Jednak w drodze powrotnej frustracja wróciła. Zajrzałem na stronę. Zalogowałem sie i w akcie desperacji uskrobałem w dziale pomoc dla początkujących

"Z kumpeli z paczki znajomych w partnerkę".

Odpowiedziało mi kilku kolesi. Odpowiedział mi gość z mangową laska w awatarze, TommyGun-em . Odpowiedział mi "stojący na łóżku koleś w wielkim kondomie".

Mówili coś o pocałunku, o wyluzowaniu. Pojawiło się <--------

Laska ostatecznie mnie olała. Gdzieś w połowie czerwca spławiła mnie smsem. Ekipę powoli opuszczałem. Zazyłem się w domu. Czytajac artykuły. Czytając artykuły, ucząc sie poruszania po nowym świecie.

Pojawiła sie chęc pokazania tej ekipie, pokazania tej dziewczynie jak bardzo mam ja gdzieś. Podrywania każdej napotkanej kobiety na jej oczach. Pojawienia sie na spotkaniu ekpiy z jakąś pięknością.

Wciąż poznawałem artykuły. Czytałem wpisy uzytkowników. Motywowałem się. Prac domowych Gracjana nie odrobiłem. Parę razy wybrałem sie na miasto przełamać się.

Były wzloty, były upadki. Były sukcesy i porażki. Doły i euforie. Coraz więcej nowych materiałów, coraz więcej skomplikowanych treści. Coraz nowsze metody.

Były i moje wpisy. Nowy poziom przemyśleń osiagnalem w łebie. Sierpień 2010. Obserwowałem jak typowe tępe karczki prowadzą niesamowite sztuki. Widziałem jak Wśród młodziezy typowe chamidła maja największy posłuch wśród lasek.

Nowy poziom praktyki pojawił sie dopiero w paxdzierniku. Z rozpoczeciem roku akademickiego. Od razu centrum towarzystwa. poznawałem masę nowych ludzi. Czułem sie jak ryba w wodzie.

Moje pierwsze klubowanie - afterparty po wyjeździe integracyjnym. Do dziś jet to mój archetyp imprezy. Im bardziej podobna impreza, im bardziej podobny poziom zabawy i energii - tym lepsza impreza.

Potem spadek tempa rozwoju, a to znó wzrost. Nieudana impreza w klubie, udana domówka. Podejścia "na miescie". Płomiennowłosa. Kolejne imprezy. Czasem sukcesy - skrupulatnie we wpisach opisane, czasem porażki - oczywiscie pomijane.

DavidX i jego ebook. Naczytałem sie o tym, jak to byc chamidęłm i badboyem, by zawojować serca.

Później coraz nizej i nizej. Wahania nastroju. Tempo rozwoju praktycznego zerowe, wątpliwości w prawdziwośc tez tu zawartych.

I "Echa Katharsis".

Spuściłem parę. Wyrzuciłem co mi na wątrobie leżało. I.. Trafiłem na główną...

Kilka dni później, czerpiąc ze wzwyżki formy - wysmarowałem kolejny blog - o budowaniu siebie, o innergamie. Znów główna. zostałem zauważony.

Admin napisał do mnie wiadomość o mojej kandydaturze do zaawansowanych.

Jednak nie trafiałem tam. Tydzień, dwa. uznałem, że najwyraźniej - zapowiadam sie ok, ale to wciąz za wczesnei.

Popchneło mnie to do rozwoju. Wyruszyłem na miasto. Na uczelni poznawałem ludzi. Krzywa na wykresie mojej formy znów zaczęła wzrastać. Bywałem an imprezach, poznawałem ludzi, podrywałem. Coraz konkretniej NG mi wychodziło. Pojawiły sie spektakularne sukcesy. Na DG czasu nie miałem za dużo. Może udałoby sie ten czas zdobyć przy większych staraniach, a może nie.
Skrobałem raporty, skrobałem przemyślenia.

I 3 lutego trafiłem do Zaawansowanych.

Krzywa mojego rozwoju pionowo wystrzeliła w górę osiągając nieprzyzwoite poziomy. Były 2 imprezy klubowe. Jedna myślę, mogłaby się zakończyć FuckClosem. Chyba zabrakowało szczęscia (pijaną koleżankę holowałem z innymi koleżankami do domu).

Za dużo podrywu, za mało nauki.

Niezaliczone kolokwium. Komis na kaniec maja. Przybiło mnei to, ale dało kopniaka motywacyjnego do nauki. Priorytety jakieś być musza. Podryw podrywem, ale nauki zaniedbać nie mogę.

Obejrzałem sekret. Wiara w sens samorozwoju znów osiagneła maksymalny, niezmienny do dziś poziom.

Cisnąłem do natepnego kolosa jak salony. Zacząłem robić też DC. Zrobiłem kilka dni, potem przyszedł kolos.

Nie wiem, czy uwierzycie, ale przez 3 tygonie naliczyłęm sobie 75 godzin nauki. Byłem zadowolony. Poczucie dobrze wykonanego obowiązku. A tymczasem. Obuchem w łeb. Kolejny komis. Kompletny niefart. Zapytał o ten jeden element, którego nie powtórzyłem. Jeden pierdolony akapit z podręcznika. Dół pachowy - ograniczenia i zawartość.

Ale.. Co dziwne.. Dało mi to z jednej strony satysfakcję - lepiej się naucze do egzaminu, powtórzę. A z drugiej. Jednak trochę podkopywało.

Podryw, jako zamierzone wyjście na miasto/do klubu umarł. Witrynę regularnie wciaz odwiedzałem. Czasem coś skrobnałem ze swych przemyśleń.

W tamtym czasie skrobnąęłm blog o motywacji. Potem o swoim uzależnieniu, czyli o postrzeganiu świta przez pryzmat podrywu.

Blogi jednak maja pewną magiczna funkcję. Uświadamiaja Ci kilka spraw, a przez to jak magiczny kluczyk przestawiaja jakieś tryby w twej głowie, byś nie popełniał starych błędów. Przyspieszają zmianę.

Typ myślenia "pua" wymieniłem na inny typ myślenia. Wszak każda powstała pustkę podświadomie czyms zapełniamy. Mi pomógł film "Vicky, Christina, Barcelona".

O nowym, a jednoczesnie... Dawnym, typie postrzegania świata możecie poczytać w moim poprzednim wpisie.

*

"A teraz jestem tu, ludzi tłum"
Zaśpiewał gospodarz, po czym korek butelki wystrzelił niczym głazy z wulkanu rozlewając pienistą lawę szampana, która trafi w tętnice. Nimi do głowy dajac trochę zabawy, trochę wirów. By pijani życiem, cieszyc się rozwojem, iść do przodu, nie oglądając się nadmiernie w tył.

Tego życzę Wam, drodzy czytelnicy, jak i sobie.

Nie jest to może wielki jubileusz, ani historia olbrzymiej przemiany. To historia gościa, który próbuje ogarnąć krajobrazy życia, wyszalec za młodu, jednocześnie godząc dążenie do realizacji, ideałów, planów, marzeń i kariery z beznadziejna, wewnętrzną walką z systemem, społecznymi ograniczeniami. O kolesiu, któremu chyba się w życiu poszczęsciło, nawet przez sam fakt istnienia, który uczy się doceniać siebie i innych.

O kolesiu takim samym jak Ty, jak i inny, dowolny użytkownik tej strony.

Brniemy do przodu razem. Razem raźniej, przyjemniej, a i wygadać się można Wink

Z tego miejsca chciałem tez pozdrowić:

Admina Gracjana za stworzenie tak magicznego projektu, który daje szansę wielu facetom w naszym kraju, by prowadzić takie zycie, o jakim od zawsze marzyli.

Ekipę Zaawansowanych, a w szczególności:
Guesta za zauważenie, zgłoszenie no i tę samą branżę, jakoś tak raźniej Wink
Foxy'ego wciąz nei ustawiliśmy sie na wspólne plażowanie, ale niedługo, za zaproszenie na PP
Hoona inspirujaca przemiana, rekordowo szybko trafiłeś do advanced, a Twoje poczatkowe wpisy były dla mnie zawsze motywatorem, też za PP
Saveriusa wszędzie mącisz wodę, ale jednak duży wkład w atmosferę
Ronlouis Osiągnąłęś poziom, do którego ja niezmiennie dążę.

a spośród reszty użytkowników:

Trancer Wydaje mi się, ze nasz rozwój przebiega mocno równolegle. Poza tym wpadaj do wawy i dawaj znać - poplażujem Wink

Kratos Zawsze Twoje wpisy dają mi do myślenia i podoba mi się Twój styl pisania.

Karol.biz niedługo wyskoczymy poplażować, po sesji Wink

Pepper Otworzyłes mi oczy na pewna sprawę, Twoja piramida wartości pomogła mi "otrzeźwieć"

Skaut Doceniasz moje wypociny, ten bełkot i widzisz w tym sens. Daj znać jak odwiedzisz stolicę RP Wink

Ekipe z Chatu Za czasów, gdy się opierdalałem z nauką - fajnie się gadało. Dynamicznego rozwoju chłopaki wam życzę! I wymiany pogladów na zywo.

Tical Rzadko bywasz na stronie, ale Twoje stare wpisy mają moc, niezmiennie motywujacą

No i na koniec chłopaków, którzy odpowiadali w moim pierwszym temacie. Jakos czuję, ze to zdefiniowało mój pobyt na stronie, jego kształt. Są to:
Gabio, Krzemek, Malbos, Frozen, eveer, Sneakers, Don

I Ciebie czytelniku, że tu dotrwałeś.

Pozdrawiam i życzę sukcesów
JacekDrwal

Na sam koniec zrobię małe podsumowanie celów:

Osiągnięte
- Gra nocna - czuję się jak ryba w wodzie
- Gra dzienna - jestem mistrzem poznawania i 1 wrażenia
- Pewność siebie - niezmienna, niezależna od nastroju (kiedyś wahała się razem z nastrojami)
- Docenianie - umiem wreszcie doceniać siebie i innych, a to zawsze był mój największy kłopot
- Pasja - znalazłem wreszcie pasję, której szukałem od dawna, a była cały czas tuz obok, niezauważona. Sztuka, literatura, poezja
- Styl życia - ten klimat, ten luz, te oznaki zainteresowania
- Poznanie i akceptacja siebie - to co uważałem za wadę, czyli umiejętnośc przeżywania, empatia, po prostu wrażliwosć - znalazłem sposób na wykorzystanie tego, a jednoczesnie umiem kontrolować i zahamowac
- mowa ciała - wydaje mi się, ze mam hollywoodzką mowę ciała Tongue nieskromnie mówiąc

Do wypracowania
- Gra nocna - supersocjal na wejściu, bycie królem imprezy i parkietu
- gra dzienna - prawdziwe uwodzenie dopiero poznanej w galerii damy, sekszenie się z kolezankami z otoczenia Wink
- Pasja - wyćwiczenie pasji, realizacja sie w niej, no i realizacja się w innych dziedzinach (sporty ekstremalne, podróżowanie, gitara - no i zespół grandżowy od wakacji Wink)
- Styl życia - pogodzenie pasji, ciekawego luzackiego życia w "nieogarze i chaosie" z profesją. Karkołomny wyczyn, ale bede do tego dążył. Przyświeca mi ideał humanisty, prawdziwego człowieka renesansu Wink
- mowa ciała - niestety wciąż zdarza się, że zapominam o kinie. Więcej, więcej kina!

- zaliczenie jakieś celebrytki, zaliczenie stewardessy w trakcie lotu samolotem, kilka partnerek seksualnych równolegle, wielokącik (ile się da tyle laseczek jednocześnie do łóżka zwerbować siłą charyzmy Wink)

- styl życia - wyszaleć, wyszumieć do 30tki, 35tki, a potem ustatkowac ze wspaniałą żoną i trójką małych krzykaczy ;P

- No i zajebista bryka by się przydała: Mustang Shelby GT500 '68, ew. Viper GTS (poprzednia generacja, bo aktualna brzydsza). Ale chuj, to już materialne kwestie Tongue

No to by było na tyle.

*

Impreza trwa w najlepsze. Wszyscy głośno sie śmieją, wspominasz swoje początki, wymieniasz się doświadczeniami z innymi. Po czym spoglądasz na zegarek - 22:53. Czas by pozakuwać do sesji!

Po czym bezlitosnym kliknięciem wyloguj, [Start] -> [Wyłącz komputer] -> [Wyłącz] całkowicie kończysz tę imprezę. Wink

Odpowiedzi

Portret użytkownika Jac

Dobrze poczytać o początkach

Dobrze poczytać o początkach tych, którzy osiągnęli sukces!
Oczywiście, życzę kolejnych większych, przy okazji czerpię motywację i myślę co to będzie ze mną samym za rok Wink

Portret użytkownika vagabond

Gratulacje Do zobaczenia po

Gratulacje Laughing out loud Do zobaczenia po sesji!

Portret użytkownika like_shapiro

Dotrwałem do końca, możnaby

Dotrwałem do końca, możnaby dokument nakręcić, dzieki za wpis. Pokazuje , żę można wyjść z siebie w nową wersję samego siebie, jeśli się chce.
Nasza grupa którą tworzymy kresli podobne biografie na kartach swojej historii...
pozdr like_Shapiro

Portret użytkownika Hedoniz

Łał ! Jacku - niesamowity

Łał ! Jacku - niesamowity wpis. Jestem w szoku czytając to jakim człowiekiem się stałeś po takim krótkim czasie !

Zdecydowanie będziemy plażować, wydajesz się być bardzo wartościową osobą, a Ja uwielbiam takich poznawać - nawet na PP będziemy działać ! Laughing out loud

"Do wypracowania ... -

"Do wypracowania
...
- zaliczenie jakieś celebrytki, zaliczenie stewardessy w trakcie lotu samolotem, kilka partnerek seksualnych równolegle, wielokącik (ile się da tyle laseczek jednocześnie do łóżka zwerbować siłą charyzmy )"

A jak idzie z zaliczaniem zwyczajnych lasek?Wink

Portret użytkownika saverius

Dopiero się skapnąłem, że

Dopiero się skapnąłem, że ktoś mój nick poprawnie napisał 0_0

@ Przemo - muszę sie,

@ Przemo - muszę sie, przyznać, ze niestety bez szaleństw. Jeszcze. W te wakacje planuję to znacząco odmienić i rozpoczać lawinę, dążącą do celu, który przytoczyłeś Tongue

@Hoon - myślę, ze ta wymiana doświadczeń będzie polegać głównie na moim uczeniu sie od Ciebie. Wyprzedzasz mnie o kilka okrążeń. Tongue

Ale regularnie zaliczasz

Ale regularnie zaliczasz panienki Wink U mnie skutecznosć tez nie jest wymarzona, są zlewki, są braki tematów. A po poznaniu i 1wrażeniu trzeba zrobic drugie wrażenie, czyli raporcik. Jest dużo do ćwiczenia Wink

A jak pisałem w ostatnim wpisie Karola - PP przejdzie do legend.

Kiedyś gdzieś, ludzie będa sobie powtarzać legendy i mity, że grupa facetów zebrała sie i odwróciła świat stołecznych kobiet do góry nogami. Film kiedyś nagrają o tym i serial Tongue

Portret użytkownika Hedoniz

Jacku, my nagramy !!! Trzeba

Jacku, my nagramy !!! Trzeba zarabiać na tym czym się pasjonuje, oczywiście z korzyściami dla odbiorców Laughing out loud

Portret użytkownika Hedoniz

O to zajebiście ! O tym nie

O to zajebiście ! O tym nie wiedziałem ! Smile

Portret użytkownika Marlboro

W ciągu roku zajebiście się

W ciągu roku zajebiście się rozwinąłeś. Z nieogarniętego chłopca, zostałeś pewnym siebie mężczyzną. Gratuluję postępu i życzę dalszych sukcesów. Pzdr

Jacek! Po prostu czytam i aż

Jacek! Po prostu czytam i aż chce mi się przeczytać 2 raz! Gratuluje Ci tego całego postępu. Jak widać strona nie uczy tylko podrywu, ale i stylu życia.
Nie każdy przecież umie w tym wytrwać. I ma tyle siły!
Pozdrawiam Cię i Tobie też życzę dalszego, wymarzonego postępu!

Portret użytkownika peper

Naprawdę poprawne

Naprawdę poprawne rozumowanie, mimo chwilowych upadków ciągle pozostajesz "dobrze ułożonym mężczyzną" w najbardziej pozytywnym tego słowa znaczeniu

tyle na ten temat, resztę powiedzieli już inni Wink

Portret użytkownika Masti234

Dobrze zobrazowane, czyste i

Dobrze zobrazowane, czyste i klarowne Wink

Portret użytkownika tyler durden

Jacku, duże brawa za ten

Jacku, duże brawa za ten wpis. Bardzo się cieszę, że na przestrzeni jednego roku udało Ci się zrobić tyle kroków do przodu. Życzę powodzenia w doskonaleniu umiejętności uwodzenia, ale też w realizacji własnych pasji. Myślę, że możesz być inspiracją dla wielu użytkowników portalu.

tyler

Portret użytkownika Trancer

Drwalu.... Gratuluje ci

Drwalu....
Gratuluje ci wszystkich sukcesów Smile
t5wój wpis ukazał się jakiś czas temu, ale dopiero teraz mam czas usiąść i skomentować Smile
Mam teraz bardzo rozwojową pracę i pierwsze efekty już dziś przyuważyłem...
Nareszcie dokonuje się u mnie ostateczne wytępianie lenistwa Tongue
życzę ci sukcesów i dalszego owocnego rozwoju !!! Smile
salut
Trancer

PS: a co do Wawy, to napewno się spotkamy Wink
jeszcze się ugadamy w tej sprawie Wink

Portret użytkownika Gabio

Dzięki nie uważam że miałem

Dzięki nie uważam że miałem duży wkład w twój rozwój;) Sam tego chciałeś i osiągnąłeś;) Ech... dawno mnie tu nie było;) Pozdrawiam;)

bardzo dobry wpis,uwielbiam

bardzo dobry wpis,uwielbiam czytac takie wpisy bardzo mnie motywuja

Portret użytkownika Chaninng

DObrze opisana tematyka moim

DObrze opisana tematyka moim zdaniem zmotywowujaca np. mnie i wiem do czego trzeba darzyc by to osiagnac dzieki pozdr..