Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

RMSU wrażenia po szkoleniu

Portret użytkownika Hektor

Jestem na miejscu, za parę minut rozpocznie się szkolenie z tematyki uwodzenia kobiet projektu RMSU a jego tematem będą „Znajomości”. Pierwszy raz jestem na takim szkoleniu (wjazd wygrałem w konkursie organizowanym jakiś czas temu przez Gracjana) więc jestem trochę zdenerwowany i ogromnie ciekawy tego jak będzie wyglądało. Czekam przed salą z dwoma kursantami, otwierają się drzwi windy z której wychodzi wysoki przystojny mężczyzna, jest bardzo dobrze zbudowany, ma kręcone brązowe włosy do ramion i coś w sobie co przyciąga uwagę. Jest ubrany w niebieskie poprzecierane jeansy, czarną koszulkę ze złotym logiem RMSU, marynarkę i czarne eleganckie buty- nie ma w sobie nic co przemawiałoby za teorią błyskotki. Wygląda na bad boy’a, ale ma ciepły uśmiech, którym wita wszystkich już z daleka, podchodzi, podaje mi rękę, przedstawia się- „Cześć jestem Michał” (Sinner- Michał Kwieciński, główny trener Realnej Metody Skutecznego Uwodzenia). Już po krótkiej rozmowie można bezbłędnie stwierdzić, że mieszanka cech osobowości i wyglądu Sinnera to mieszanka wybuchowa, która przyciąga do niego ludzi jak magnes. Ewidentnie ten człowiek ma to coś co powinien mieć każdy lider i trener- charyzmę, i tego nie można mu odmówić.

W grupie jest nas dziewięciu. Na początku luźna rozmowa, potem stajemy w kółku i gramy w dwie grę mającą na celu nauczenie się naszych imion, potem druga w której opowiadamy o sobie, a kolega obok powtarza informacje o nas i o poprzednikach i tak w kółko- trzeba trochę pogimnastykować pamięć. Jeśli się pomyliłeś zaczynasz od początku, ale nie wszyscy tak robili, bo tego powtarzania trochę było. Sinner nie toleruje nie przestrzegania zasad, przerywa grę i tłumaczy, że jeżeli ich nie przestrzegamy to oszukujemy i siebie i kolegów. Nawet gdy ci dają na to przyzwolenie, to jeśli chce się rozwijać - nie ma mowy o oszukiwaniu, bez względu na to jak proste jest zadanie. Potem już wszyscy z zacięciem i samodyscypliną mnicha z Tybetu wykonują ćwiczenie.

Następnie teoria, trochę na temat metody RMSU i jej głównych założeń, tu przypomniał mi się Style, który pod koniec swojej słynnej książki pisze: „Czas zaprowadzić w życiu równowagę. Zostać kimś, a kobiety będą się o ciebie zabijać, wtedy to czego się tutaj nauczyłeś pozwoli ci sobie z nimi poradzić”. Sinner mówił o samorozwoju w szerokim tego słowa znaczeniu i o spełnieniu się poza sferą życia związaną z relacjami z kobietami. Jeśli mężczyzna rozwija się, ma marzenia, pasje i cele w życiu do których dąży, jest silną osobowością, ma jasne zasady i wie czego chce, to wtedy staje się NATURALNIE ATRAKCYJNYM dla kobiety. Mi ta koncepcja przypadła do gustu, bo sam stawiam na naturalność.

Nadszedł czas na pierwsze zadanie praktyczne. Polegało ono na zagadaniu kilkudziesięciu przypadkowych kobiet i zebraniu określonej ilości komplementów na swój temat. Było ciekawie i wesoło, czasami z dreszczykiem emocji, np. jeden gość zagadał dziewczynę, która okazała się być z facetem. Gość zareagował dość agresywnie, ale na tego typu sytuacje Sinner nas przygotował – trzeba było pogratulować chłopakowi tak wspaniałej dziewczyny i życząc miłego dnia pożegnać się.

Po powrocie z zadania humory były różne, jedni tryskali szczęściem i entuzjazmem, inni byli widocznie przybici. Można mieć wymówki, lub można uwodzić kobiety, ale dwóch rzeczy jednocześnie nie możesz robić. Przełamanie się jest trudne, chyba każdy kto przeszedł tę drogę lub właśnie przechodzi to wie jak to jest. Emerson pisał: „Rób rzeczy, które wywołują twój strach, a jego śmierć będzie nieuchronna” i Sinner gorąco nas do tego zachęcał.

Po każdym zadaniu wracaliśmy na salę wykładową i dyskutowaliśmy jego wyniki, pochłanialiśmy kolejną porcję teorii i dostawaliśmy kolejne zadanie. Organizacja szkolenia jest świetna, bo utrzymuje intensywność na wysokim poziomie: teoria- praktyka, więcej teorii–praktyka, i tak dalej. Myślę, że taki system wszystkim przypadł do gustu. Szkolenie, jak się wydaje, jest przeznaczone dla osób raczej początkujących i średniozaawansowanych – zaczyna się od zadań bardzo prostych, kończy na trudniejszych, ale nie jest bardzo trudno. I tak pierwszego dnia zagadywaliśmy bez wymiernego celu, jakim jest np. umówienie się z kobietą, za to już drugiego cele były bardzo namacalne. W momencie gdy pisze ten artykuł dziewczyna z ostatniego zadania do mnie dzwoni i opowiada o lampkach na pilota, które sobie kupiła do podświetlania obrazu, pewnie kiedyś pojadę je zobaczyć ;D.

Teraz jak już przedstawiłem wam mniej więcej jak wygląda takie szkolenie to chce się z wami podzielić swoimi spostrzeżeniami. Wiadomo - każdy kursant jest inny i dla każdego co innego miało większe lub mniejsze znaczenie, jeśli któryś z nich jest tu zalogowany i to czyta to zachęcam do napisania czegoś od siebie w komentarzu.

Mi najbardziej w tym treningu podobał się prowadzący, Sinner. W tym co mówi zrobił na mnie duże wrażenie, zaczynając od wiedzy na temat uwodzenia, przez psychologię, filozofię Platona, na jego lifestyle i wyglądzie kończąc. Na pewno jest dobrym nauczycielem, jakbym takich miał w szkole to bym się chyba na samych szóstkach uczył. Przekazuje wiedzę w sposób konkretny i rzeczowy, a przy tym wszystkim nie brakuje humoru i dobrej zabawy, nie ma też żadnego dystansu pomiędzy trenerami a kursantem, rozmawia się jak z dobrym kumplem. Wiecie jak dziewczyna sprawdza, że chłopak którego poznał jej się podoba? Jak wraca do domu, zdejmuje majtki i rzuca do góry, jeżeli przykleją się do sufitu to znaczy, że się podoba Laughing out loud – Sinner ma poczucie humoru. Wieczorem po szkoleniu umówiłem się z Saveriusem na miasto i wypróbowałem otwieracz, którego nauczyłem się od Sinnera: „Cześć, przyszedłem do Ciebie przemówić”- działa, chwile pogadaliśmy z dziewczynami i poszliśmy w swoją stronę.

Z rzeczy, których mogło zabraknąć – słyszałem opinię jednego z uczestników, że fajnie, gdyby trenerzy obserwowali nas również w terenie. Na szkoleniu można było w każdej chwili porozmawiać z trenerami przez telefon, można też było spotkać się z nimi podczas zadania gdy komuś nie szło, ale prawda jest taka, że trenerzy nie pracowali z kursantami w terenie, jeśli nie zgłaszali oni takiego zapotrzebowania. Wydaje mi się, że takie podejście wywodzi się z filozofii RMSU, tzn. że efekty biorą się z własnej, odpowiedzialnej i ciężkiej pracy. A więc przez dziesiątki czy setki powtórzeń, a nie przez kilkadziesiąt wyklepanych na blaszkę paternów dostarczonych w perfekcyjny sposób.

To co dla mnie było nowego w szkoleniu to ograniczenie czasowe, będąc samoukiem nigdy takiego czegoś nie było, a tu ma się np. 2 godziny, po których trzeba przynieść konkretne wyniki. Muszę przyznać, że daje to trochę więcej emocji. Z własnych obserwacji jak i z rozmów z uczestnikami mogę powiedzieć, że szkolenie nie jest łatwe, trudno jest się przełamać i zrobić zadanie, czasem najchętniej by się uciekło i zamknęło w swojej strefie komfortu. Niektórzy kursanci potrzebowali indywidualnych zadań i rozmów z trenerami lub trochę więcej czasu. Jeśli coś nie jest łatwe to znaczy, że jest dobre. I jak mówił Sinner „Jeśli odczuwasz wymówkę, to jest to dla Ciebie sygnał, że kobieta Ci się podoba i właśnie wtedy powinieneś podchodzić.”.

Koledzy kursanci byli widocznie zadowoleni z tych dwóch intensywnych dni, łatwo dało się to poznać po humorach na koniec. Każdy z komplementami na kartce i numerami w telefonów od dziewczyn mówił, że chce więcej. Więc moja opinia o tym treningu jest taka, że spełnia on swoje zadanie, pomaga się przełamać, uczy jak zainteresować sobą kobietę i pozostawia głód wiedzy. A od siebie życzę wszystkim na tej stronie jak i kolegom z kursu, żeby zawsze byli głodni Laughing out loud

Odpowiedzi

Portret użytkownika Santi

Ale jak czułes się na tle

Ale jak czułes się na tle innych? Czułeś że jesteś w grupie naprawde ogarniętej w temacie?

Kamuflowałeś się z wiedzą? Czy wymieniałeś luźno z tym kolesiem?

I jak zaczynał on wogóle początek rozmowy? Coś na zasadzie że próbował wyczuć na jakim etapie jestescie? i mówił rzeczy typu: Nie należy się bać podchodzić do dziewczyn... i takie tam?

Portret użytkownika Hektor

Cześć Santi! Ogarnięci w

Cześć Santi! Ogarnięci w temacie? To zależy o co pytasz, czy znają techniki PUA(fałszywa zegarynka, neg, chłodnik itp.)czy nie mają problemu w interakcjach z kobietami. Jeśli chodzi o to pierwsze to wiem, że jeden chłopak był po szkoleniu perfect dating a dwóch GRE przeczytało a większość pierwszy raz spotkała się z tematem PUA.
A jeśli chodzi o umiejętności uwodzenia kobiet to jeden chłopak był po prostu mega (już pierwszego dnia miał FC, i tu dodam, że pierwszy raz był na szkoleniu i tak mu się spodobało, że wybiera się na podstawę).
Inni uczestnicy, którzy pierwszy raz spotkali się z metodami uwodzenia kobiet albo szybko się uczyli i mieli dobre wyniki a Ci którzy mieli większe opory, mieli indywidualne zadania, rozmowy i zadania w plenerze z trenerem.

Z wiedzą się nie ukrywałem bo pojechałem tam jako zwycięzca konkursu więc organizatorzy wiedzieli kim jestem.

Na początku rozmawialiśmy z Sinnerem o czym kto chciał, chłopaki zadawali pytani, mówili czego oczekują po tym treningu z czym mają największe problemy i po tym można łatwo zobaczyć kto jest na jakim poziomi.
Jeśli chodzi o wprowadzeni, wymówki i co na blokuje żeby podchodzić do kobiet to oczywiście było bo większość grupy pierwszy raz spotkała się z PUA.

Portret użytkownika Corvette

Aby zabrać od niego taką

Aby zabrać od niego taką fachową wiedzę chyba miesiąc by nie starczył.

Z tego co przeczytałem to

Z tego co przeczytałem to sympatyczne takie szkolenia. Pozdro

Portret użytkownika _kuba_

Jakoś nigdy nie byłem

Jakoś nigdy nie byłem przekonany do RMSU , nie wiem czy to po tym jak ich w TV widziałem , lecz wypowiadasz się o nich dosyć dobrze.

Hektor , zastanawiam się jedynie.. Wiadomo , że każda lekcja czegoś uczy , nawet jeśli coś jest oczywiste. Natomiast na jakim etapie czujesz się w stosunku to takiego trenera ?

Portret użytkownika Hektor

Czuje, że mam do niego

Czuje, że mam do niego daleko. Powiedzmy sobie szczerze, że osoba, która szkoli się pod okiem ekspertów, jeździ na zloty, PU questy, i zajmuje się uwodzeniem zawodowo jest dużo lepsza od samouka. To tak jak ze sportem samouk biega bo lubi i chce być dobry a zawodowiec robi 2 treningi dziennie, deszcz, śnieg wszystko jedno on trenuje i się rozwija. Sinner przykłada dużą wagę do rozwoju osobistego, uczestniczy w szkoleniach, też nie związanych z PU ale np. biznesem.

Portret użytkownika Bees

Widac podoba mu sie osoba

Widac podoba mu sie osoba Sinnera, mnie rowniez ciekawi w jakim stopniu roznisz sie od ow trenera, stopniu zaawansowania oczywiscie, generalnie nie porownuje sie z innymi ludzmi, ale z perpektywy uwodzenia, umiejetnosci i stylu bycia, jak ma sie samouk do goscia ktory szkoli, etc.
Edit:Dziwne ale odpowiedzi nie widzialem i z tym samym pytaniem wyjechalem. Ale to nic.
Ja natomiast mam znajomego ktory nie ma pojecia o pua i calej spolecznosci a nikly procent kobiet potrafi sie jemu oprzec, 100%bad boy+zartownis+zajebista budowa ciala, oraz mowa ciala. Efekt? Wchodze do sklepu, zamieniam z nim kilka slow mowie ze zaraz bede, jego juz nie ma a wszystkie baby pytaja jak ma na imie itp,a ze jak wchodzilem to wszystkie padaly ze smiechu Smile niektorym przychodzi to naturalnie i gladko, a kolega skonczyl tylko 9 klas szkoly...

Portret użytkownika ivovaletti

Zawsze milo zobaczyc

Zawsze milo zobaczyc pozytywny komentarz, tym bardziej ze spolecznosci bywaja, czasami bezpodstawnie, dosc krytyczne wobec nas - osob zajmujacych sie zawodowo samorozwojem. Pozdrawiam wszystkich, zyczac duzo determinacji w osiaganiu swoich celow Wink

Portret użytkownika saverius

Jedyne co ja bym zarzucił to

Jedyne co ja bym zarzucił to dwie rzeczy.

1. Trenerzy nie podchodzą i nie pokazują jak działa teoria w praktyce.

2. Brak feedbacku.

Portret użytkownika Fan

Jak brak feedbacku? To, że

Jak brak feedbacku?

To, że Hektor nie wspomniał o feedbacku to nie oznacza, że go tam nie ma Laughing out loud

A wyraźnie napisał, że 'bardziej skrępowani' dostawali indywidualne zadania i większy kontakt z trenerem. TO chyba jest feedback? Przecież się nie rozdwoją, żeby do każdego podchodzić Laughing out loud

Przekonałeś mnie do RMSU, w sumie to przypomina mi się konkurs Smile myślałem, że już dawno 'po' jesteś, a tu niespodzianka Wink

Portret użytkownika saverius

No spoko. Hektor nie

No spoko. Hektor nie wspomniał, że rozmawiałem zarówno z nim jak i kursantami. Trenerzy nie byli obecni podczas podejść, udzielali rad przez telefon, nie pokazywali sami podejść.

Jeśli dla Ciebie większy kontakt z trenerem to rozmowa telefoniczna, to pozostawię to bez komentarza.

I to chyba nie jest feedback. Poczytaj, dowiedz się, wtedy jest sens żebyś się w ogóle wypowiadał na ten temat, bo póki co nie masz pojęcia o czym gadasz.

Dowiedz się co to feedback, wtedy pogadamy.

I jak nie rozdwoją? Nawet jeśli grupa ma 40 osób, trenerów jest 2-3 i każdy trener wykona 1-2 podejścia na oczach innych + da feedback z 1-3 podejść (które mogą trwać od 5s do powiedzmy 3-5 minut) biorąc 40 kursantów, gdzie każdy robi 2 podejścia po średnio 1 minutę - co i tak jest za dużo, bo niektóre podejścia będą trwały kilka sekund i kilkunasto sekundowe danie feedbacku, daje nam w zawyżeniu 120 minut. Faktycznie na weekendowe szkolenie to tak wiele czasu, że się nie rozdwoją.

Więc nie pierdol fan, tym bardziej, że używasz słów, których znaczenia nie znasz.

Ale żeby nie było, że jestem aż tak niemiły.

Feedback polega na dawaniu informacji zwrotnej. Jeśli nasza grupa nagrywa się na wideo, to widzimy sami swoje błędy i dzielimy się spostrzeżeniami, jeśli dajemy sobie wskazówki i mówimy co wg każdego poszło nie tak, lub jaki błąd zrobiliśmy KONKRETNY przy podejściu, np. jeśli ktoś zapomniał o zegarynce, miał zbyt otwartą postawę, źle pociągnął rutynę, na tym polega feedback. Jeśli obserwujemy JEDNO podejście, dajemy dosłownie kilkunasto sekundowy feedback, to przy już DRUGIM podejściu osoba zwraca uwagę na postawę, bo mówi się jej konkretnie, co ma zrobić i na co zwrócić uwagę.

Ostatnio np. będąc z Gabrielem i Henkiem, chłopaki powiedzieli, żebym im pokazał podejście, gdy tylko usiadła obok nas dziewczyna, podszedłem do niej i rozpocząłem jedną z moich autorskich rutyn, gdy oni podchodzili, razem z Vagabondem mówiliśmy im, co wg nas zrobili źle i na co powinni zwrócić uwagę.

Na tym polega nauka. A szybkie wskazówki i spostrzeżenia zawsze się przydają.

Portret użytkownika ivovaletti

Dla wyjaśnienia, feedback na

Dla wyjaśnienia, feedback na tym treningu jest dwutorowy: 1) trener udziela go po powrocie z zadań, 2) w trakcie trwania części praktycznej wskazówki na gorąco udziela support, z którego kursanci mają OBOWIĄZEK korzystać, jeśli nie uzyskują określonych wyników w ściśle określonym czasie.

I tak pierwszy poziom supportu odbywa się najczęściej przez telefon, drugi w terenie. Trenerzy pracują więc w terenie głównie z tymi osobami, które tego najbardziej potrzebują. Przy cięższych przypadkach, gdy np. ktoś nie wierzy, że można - pokazują. W pozostałych sytuacjach ważniejsze jest, żeby kursanci wykonali pełną ilość powtórzeń każdego z zadań, niż żeby oglądali pokazówki albo tracili czas na zbędne, wspólne spacery po centrach handlowych. Wszyscy tutaj wiemy, że można, ale samo bycie kibicem niewiele daje.

Skuteczny proces treningowy to poza wiedzą i motywacją przede wszystkim ciągłe powtórki i walka z samym sobą. Zadania są w odpowiednio uszeregowane i mają adekwatny poziom trudności. Po zakończeniu szkolenia kursant, który sumiennie pracował, odczuwa zmianę i dostaje kopa, po którym nie pozostaje nic, tylko ćwiczyć/rozwijać się dalej.

Portret użytkownika Hedoniz

Wszystko ok ale zdecydowanie

Wszystko ok ale zdecydowanie uważam, że wspólny spacer po CH jak i bycie kibicem - bardzo dobrze wpływa na osobę, motywuje do działania no i nie ma jak to feedback na bieżąco, szybciej załapie i w następnym podejściu nie popełni tych samych błędów, no bo po co podchodzić 40 razy tak samo błędnie jak można raz i skorygować, żeby efekt był lepszy, jak i nauka Smile

Portret użytkownika Admin

Bo Hektor to optymista.

Bo Hektor to optymista. Człowiek który zawsze doszukuje się pozytywów.

A nie tak jak Ty - dziury w całym.

Portret użytkownika Admin

Jeśli chodzi o szkolenia to

Jeśli chodzi o szkolenia to staram się zachować bezstronność.

Dostaje dużo pytań typu " którą szkołę uwodzenia wybrać" - nigdy nie odpowiadam : wybierz xyz. Co najwyżej mogę powiedzieć, których szkół bym nie polecał.

Cieszę się, że taki konkurs razem z RMSU udało nam się zorganizować - tym bardziej cieszy mnie zadowolenie Hektora z tego wyjazdu.

PS. Myśl sobie co chcesz - nie muszę Ci niczego udowadniać.

Portret użytkownika Hektor

Ja Cię raf12 kojarzę:D Ty

Ja Cię raf12 kojarzę:D Ty wszędzie widzisz komercje, marketing i białe myszki;P
Jeśli chodzi o moją ocenę szkolenia to jest ona taka a nie inna przez OBIEKTYWIZM a nie optymizm czy pesymizm.

Portret użytkownika Hedoniz

Ty to już na pewno wiesz czy

Ty to już na pewno wiesz czy On powinien być wniebowzięty czy nie. Ludzie którzy cieszą się z małych rzeczy - są szczęśliwsi i żyją dłużej, polecam Wink

Portret użytkownika Hedoniz

Kurde, rozgryzłeś nas...

Kurde, rozgryzłeś nas... panowie odkrył, że mamy ukrytą intrygę w tym wszystkim, no i po podrywaj.org, musiałeś ?

Detektyw z Ciebie dobry - gratuluję.

Przeczytaj moje dwa początkowe blogi co pisałem o szkoleniach i również zauważysz tam entuzjazm a jeszcze nie było żadnej reklamy...coś nie spójne z tym co przypuszczasz prawda ? Nawet napisałem tam, że dla mnie głupotą by było wydać tyle pieniędzy na taki podstawowy kurs, chyba, że ma ich się za dużo, wtedy być może warto bo wiedza jest uporządkowana, co i tak mi się nie podoba, że trener w tej szkole nie działa z uczniem.

No i znowu mówisz kto co ma prawo czuć, normalnie jak moja matka kiedyś - lepiej wiedziała ode mnie czy mi zimno czy nie Laughing out loud

Każdego to prywatny wybór czy wygrywa czy płaci, tak samo jak każdy z innej perspektywy widzi różne sprawy, chociażby patrząc na tą samą rzecz, można widzieć dwie inne.

Portret użytkownika Fan

Gratuluję, że sobie

Gratuluję, że sobie wymyśliłeś jak powinien wyglądać feedback Wink

Nie znam sytuacji jak udzielał feedbacku sensej RMSU, dlatego nie mogę powiedzieć, czy dobrze czy źle. Przez telefon też można, np. zmotywować. Ale nie, motywacja to nie feedback hahaha.

Polecam: "grzesiak- jak brać i dawać feedback"

Portret użytkownika saverius

Ja sobie nic wymyśliłem. To

Ja sobie nic wymyśliłem. To jest właśnie dawanie feedbacku. Spytaj Hoona, Karola, albo kogoś innego, heh.

Motywacja przez telefon? Mówisz tak, bo tak czujesz, czy sprawdziłeś? Heh.

Naprawdę jesteś iście zabawny fan.

Do ivo:

To fakt, jeśli wasza metoda jest skuteczna to okej, ale feedback tego, co się słyszy od kursanta i co on powiedział, a widzieć to, to dwie różne rzeczy. Czasami wyobrażenia bardzo różnią się od rzeczywistości.

Portret użytkownika Admin

No w końcu się wybrałeś i

No w końcu się wybrałeś i napisałeś jak było.

Jak zwykle Hektor pozytywnie nastraja i mobilizuje do działania swoimi wpisami.

Portret użytkownika Ronlouis

Hektor to bardzo fajny,

Hektor to bardzo fajny, przyjemny i ogarnięty koles. Miałem okazję go poznać po szkoleniu. No i przyciagą pozytwnym myśleniem, pozytywne zdarzenia. Pamiętasz Hektor jak znalazłeś 50 zł na nowym świecie?

ps. wydaliśmy je potem na piwo;)

Portret użytkownika Hektor

Pamiętam tę szczęśliwą chwilę

Pamiętam tę szczęśliwą chwilę kiedy się poznaliśmy Ron i przepiliśmy 50zł, które niebiosa mi zesłały;D

Radzę zajrzeć na forum do

Radzę zajrzeć na forum do mojego tematu o RMSU (jestem po "Znajomości" i "Podstawowy")

http://www.podrywaj.org/witam_je...

A że kolega miał szkolenie za darmo to pewnie, że tryska optymizmem i jest zadowolony ze szkolenia.

Znajomości jak i Podstawowy jest dla chłopców, którzy nawet nie pocałowali nigdy kobiety... to w sumie tylko szkolenia z przełamywania nieśmiałości w podchodzeniu nie mające nic wspólnego z uwodzeniem niestety...

Portret użytkownika ivovaletti

Od Sinnera: Rafale, czytam

Od Sinnera:

Rafale,

czytam całą tą dyskusję i coraz bardziej się dziwię, na ile ludzie potrafią być dwulicowi i na ile lubią obarczać inne osoby odpowiedzialnością za swoje niepowodzenia.

Jak dziś pamiętam, jak przychodziłeś do mojego biura i przyjmowałem Ciebie jako przyjaciela. Bardzo mnie boli, że mówiąc o tym, iż RMSU uczy "przełamywać nieśmiałość", nic nie zrobiłeś w tym kierunku, aby przełamać swoją nieśmiałość i powiedzieć mi prosto w twarz, co myślisz.

Moim zdaniem, jakakolwiek transformacja nie cierpi półśrodków. Treningi RMSU, bez żadnej wątpliwości, odnoszą się bardziej do treningów transformacyjnych, niż do stricte treningów z uwodzenia. Biorąc w nich udział trzeba być świadomym, iż ukończenie treningu wymaga dużego wysiłku oraz iż trzeba implementować w swoje życie nie tylko podawane techniki uwodzenia, lecz całą koncepcję samorozwojową – trzeba przez cały czas się rozwijać jako jednostka społeczna, uczyć się być autorem swojego życia oraz odpowiadać za wszystko, co się dzieje dookoła.

Obserwując naszych kursantów zauważyłem, że część z nich przychodzi z chęcią pracować na 110%. Oni rozumieją, iż są autorami swojego własnego rozwoju i że tylko ich ciężki wysiłek na różnych płaszczyznach życia może im zagwarantować wymierny rezultat. I ci kursanci rzeczywiście ciężko pracują, wstają o 6 rano aby wykonywać zadania praktyczne i wracają o 22 do domu. Wielu z nich przychodzi na 10 dniowy trening ponownie, aby poprawić swój wynik albo podtrzymać umiejętności. Nie trzeba mówić, iż oni otrzymują bardzo dobry rezultat po ukończeniu szkolenia. Ten rezultat jest w 80% ich zasługą i oni są jego autorami.

Jest z kolei inna grupa osób takich, które po prostu przychodzą na trening w poszukiwaniu "magicznej pigułki". Te osoby są przyzwyczajone żyć półśrodkami, dlatego nawet na treningu z samorozwoju chcą znaleźć "magiczne techniki", które zagwarantują im 100% skuteczność w uwodzeniu każdej kobiety. Owe "magiczne techniki" są ucieczką od własnej odpowiedzialności za rezultaty. Nie ma "ja coś zrobiłem nie tak", jest tylko "technika nie zadziałała". Owe osoby, bez żadnego zdziwienia z mojej strony, lubią obarczać w swoich niepowodzeniach całą metodę lub, lepiej, samego trenera. Wychodzi następujący tok rozumowania: "ze mną wszystko jest w porządku, to metoda nie działa i trener jest baranem". Oczywiście, lepiej przerzucić całą odpowiedzialność na kogoś innego i przy tym zostać białą, niewinną owieczką.

Zupełnie inną sprawą jest to, iż osoby osiągające dobre rezultaty po treningu i ogólnie w życiu wolą spędzać swój czas obcując z pięknymi kobietami. Nie mają potrzeby zachwalać metodę, gdyż swoje od niej już otrzymali i nie zależy im na tym, aby ich pozytywne opinie spotkały się z tą całą farsą, która była zaprezentowana w tym wątku. Od razu pojawiają się podejrzenia, próba znalezienia jakiś kontekstów marketingowych i fala negatywnych opinii (zwłaszcza od osób, które nie mają nic wspólnego z RMSU i nigdy nie były na treningach, ani nie znają nikogo, kto rzeczywiście na nich był). No tak, niestety taka jest nasza mentalność. Lubimy obs..ć to, czego nie znamy. Hektora pamiętam, mam o nim bardzo pozytywne zdanie i szkoda, że musiał z tym wszystkim się spotkać.

Co do Ciebie, Rafale, jest mi jedynie przykro, że w swoim wieku nie nauczyłeś się brać odpowiedzialności za swoje życie oraz za wszystkie w nim rezultaty i po prostu wolisz siedzieć na forum, obwiniając z braku swoich rezultatów kogoś innego.

Pozdrawiam,
Sinner

Portret użytkownika Hedoniz

A Ja dodam, że szczerość

A Ja dodam, że szczerość pomiędzy osobą się uczącą a takim trenerem to PODSTAWA !!! Bez tego ani rusz. Jeżeli osoba ma złe przekonania, lub kryje coś w sobie na dany temat i nie chce go poruszyć, wżyna sama sobie nóż w plecy !!! SZCZEROŚĆ to podstawa, nie tylko w relacjach damsko - męskich. Bo Ona wyzwala i daje możliwość pomocy danej osobie z KONKRETNYM problemem który ta osoba ma co daje największe efekty. Laughing out loud

Portret użytkownika Uwodziciel

Zdania o RMSU są podzielone.

Zdania o RMSU są podzielone. Niektórzy idąc tam spodziewają się magicznych openerów, powalających na kolana rutyn, tekstów na budowanie raportu, które w 5 min budują wieloletnie zaufanie.

Podchodzę bardzo nieufanie do propozycji szkoleniowych, które padają w Polsce. Aczkolwiek znam kilku ludzi, którzy byli na tym szkoleniu i zdania też były skrajnie podzielone.

Jednym się podobało, innym nie.

Portret użytkownika saverius

Tym którym się nie podobało

Tym którym się nie podobało po prostu głupio się przyznać, że kasę w błoto wyjebali, żeby nie wyjść na frajerów.

Ron, Hektor ze mną znalazł te 50zł koło pałacu kultury... Smile

Portret użytkownika Uwodziciel

jak zwykle wiesz lepiej od

jak zwykle wiesz lepiej od wszystkich...

kisicie się w swoim sosie...

kisicie się w swoim sosie...