Dzień Dobry
Zacznę tak...
Wracałem do domu pociągiem z zajęć. No wiadomo jak to na dworcu , ze dwie fajeczki poszły, przewietrzyłem się trochę i nagle przede mną idzie fajna dziewczyna. Nie jakaś SHB - tylko taka normalna (urzekły mnie jej zielone oczy i ta naturalność). Wchodzę do przedziału i pewnie idę za nią (zmierzyłem ją dwa razy) , ona wybiera miejsce - ja celowo obok niej. Widziałem , że sprawdza miejsca - czy są suche itd. Ja pewnie siebie idę na koniec , bo tam sucho było.
I widzę , siada obok mnie. No dobra. Laptopa odpaliłem , i bawiłem się linuksem na wirtualu , ubuntu 10 wersja , GNOME , uczyłem się podstaw.
Zerkałem na nią , a ona nic, powiedziałem sobie tak:
"Stara gwardia z podrywaj.org przecież mnie zajebie"
Więc ruszyłem głową i chciałem oryginalnie zacząć.
I kurwa sam nie wierzę - narysowałem Rysunek w Fotoszopie , jakiegoś ludzika , z czapeczką NIKE, kwiatkiem , coś ala komixxy.pl.
Obok napisałem tekst.
"Cześć, mam na imię XXXXXX. I jestem bardzo nieśmiały. Napijesz się ze mną kawy?"
Długa chwila zastanowienia....i podaję jej laptopa przymkniętego.
JA : Możesz?
Ona: Potrzymać tak?
Ja: Nie (i lekki uśmiech), obserwuję jej reakcję.
Ona otwiera laptopa i zaczyna czytać, lekki uśmiech, potem się zaczerwieniła...
Ona: "Słodki, ale ja mam chłopaka"
Zabieram laptopa. I mówię - ST (Jeszcze fotoshop mi się zaciął)
Napisałem jej taki tekst :
"O problemach porozmawiamy później. Jak masz na imię?"
Podałem jej laptopa, odpisała , że XXXXXXX.
Znowu podała mi laptopa. Dopisałem "XXXXX?(miasto)". A ona , tak i podała mi lapka. Kurwa była stremowana bardziej niż ja.
Potem gadka się toczyła , odprowadziliśmy się nawzajem.Pogadaliśmy o pierdołach, tylko kurwa nie miałem dużego pola manewru , bo cicha myszka była zestresowana coraz bardziej. Parę ST było, a ja dzielnie starałem się je odbijać.Na pożegnanie:
Ja: "Panno XXXX, numer poproszę"
Ona: "No ale ja mam chłopaka"
Ja: "Długo jesteście razem"
Ona: "No prawie dwa lata"
Ja: "Oooo, to to niemoralne rozbijać związki chyba tak długie"
Ona: "No właśnie od niego wracam"
Ja: "Nom, miłość nie ocenia. To co z numerem? Bo już nigdy więcej możemy się nie spotkać. A znam taką fajną kawiarenkę"
Ona: "A jaką?"
Ja: "Opowiem Ci jak się ze mną umówisz"
Ona: "No ale mam chłopaka"
Ja: "Ale ja się nie chcę z tobą żenić przecież. To tylko zwykła kawa"
I kurwa miękła, a ja walczyłem dalej jak lew - nie agresywnie , ale jak lew.
Ona: "To zrobimy tak. Jak spotkamy się następnym razem , gdzie kolwiek - to dam Ci numer i umówimy się na kawę. To mi się wydaje , że to dużo jak na dziewczynę która ma chłopaka"
Ja: "Nie wiem, ale też jestem tego zdania, że każdemu należy dać jedną szansę"
Ona: "To podam Ci swoje gg, albo ty mi podasz?"
Ja: "Nie obraź się, ale gg to no jakby to powiedzieć - prymitywne trochę"
Nic nie powiedziała.
Ja:" To jak 5,4,3...."
Ona: "Ale.....nie wiem no. To jak się spotkamy następnym razem w pociągu."
Ja: "No cóż se la vi, przyjemności.Pa"
Ogólnie rzecz biorąc , to mogłem być trochę nachalny. I strasznie mi utrudniała ta jej nieśmiałość, czasami to aż się jej głos zawieszał i w ogóle.Próbowałem jakoś nawiązać z nią wspólną płaszczyznę:
"No rozumiem Cię. Uwierz mi , że ja też jestem bardzo nieśmiały i w środku moje przepalone nikotyną organy pracuję na najwyższych obrotach"
Fajnie się rozmowa toczyła mi się wydaje, opowiedziała mi o sobie co i jak.Jakie ma plany i w ogóle.
Fajnie się uśmiechała, pod tą parasolką....
Najśmieszniejsze jest to, że byłem ustawiony z Panną wcześniej (kurwa w co ja się wpakowałem to nie macie pojęcia, i teraz nie wiem jak z tego wyjść) - wcisnąłem jej kit, że zapomniałem , bo miałem ciężki dzień.
Chciała mnie jeszcze wyciągnąć na piwo - ale ja piwa nie piję a po za tym 15 h na nogach byłem - muszę ją jakoś wyizolować od swojego świata.
Dziękuję za przeczytanie tego pierdolonego monologu.
Pozdro dla wszystkich i starej gwardii podrywaj.org
Ps - I ta adrenalinka. Nerwy - piękna sprawa.
Odpowiedzi
działasz w terenie, a to
czw., 2010-08-26 19:04 — promodziałasz w terenie, a to najważniejsze ;] i nie jest wcale powiedziane że znów jej kiedyś nie spotkasz;d
Heh, fajna akcja, nie pijesz
czw., 2010-08-26 19:07 — MarlboroHeh, fajna akcja, nie pijesz piwa? Typowy jaracz ;D
Ja dzialam w stolicy Litwy i
czw., 2010-08-26 19:17 — wdgJa dzialam w stolicy Litwy i tam slowa "jak sie jeszcze raz spotkamy to napewno ci dam numer" i wszelkiego rodzaju wariacje tej struktury slysze nie tak i rzadko .Jakis popularny , miedzynarodowy ST
nie bój nic stara gwardia cie
czw., 2010-08-26 19:39 — Trancernie bój nic
stara gwardia cie nie opierdoli
a otwarcie pomysłowe
Ha - mi się spodobalo. Fajna
ndz., 2010-08-29 09:03 — salubHa - mi się spodobalo. Fajna historia.
Pomysl tez innowacyjny.
Powiem tak, z tym chlopakiem mogles odbic lepiej. Zauwaz, ze ona dawala Ci trzykrotnie szanse na poprawne odbicie. 3 razy mowila, ze ma chlopaka, ale troche niezgrabnie z tego wyszedles.
Najbardziej uniwersalny tekst " Ledwo sie znamy, a Ty mi juz mowisz o swoich problemach". Jednak wiadomo, na spontanie inaczej moze wyjsc i nie warto tez ciagle tego samego tekstu uzywac.
Moim zdaniem, nr do zdobycia byl. Nachalny raczej nie byles. Rozmowe poprowadziles w dobry sposob, tylko ten ST chlopakowy i mogles byc bardziej konsekwentny. A tekst , ze kiedys sie spotkacie , to tak jakbys uslyszal na rozmowie kwalifikacyjnej, ze jeszcze do pana oddzwonimy.
Ale milo sie czytalo.
Pouczające. Dobry wpis, ode
ndz., 2010-10-10 20:57 — młodyAPouczające. Dobry wpis, ode mnie 10.
Podobało mi się..Gratki!
czw., 2011-09-22 21:31 — SangatsuPodobało mi się..Gratki!
elo!
czw., 2011-09-22 22:21 — tomek121314elo!
Niezła historia i świetny,
wt., 2011-11-22 08:01 — LuciussNiezła historia i świetny, innowacyjny pomysł z tym laptopem ;D
Kiedy to było Jezus:) - a z
czw., 2011-11-24 13:36 — E3Kiedy to było Jezus:) - a z Dominika do dziś nie mam kontaktu hehe
Serwus E3! Masz fajny blog,
śr., 2012-05-02 14:09 — OlivierrSerwus E3!
Masz fajny blog, ale jedno pytanko mnie nurtuje.
Od wpisu "Właśnie rozstałem się z dziewczyną i mam wyrzuty sumienia" napisanego w 2009-12-28 do notki "O życiu słów kilka..." skleconego w 2010-07-21 minęło mniej niż 7 miesięcy.
W tym czasie Twój kumpel, który w pierwszym wpisie starał się o dziewczynę 2 lata, to w tym 2 tworze starał się już 5 lat.
Oczywiście powiecie literówka( liczbówka?), ale nie Dlaczemu zapytacie? No cóż, a dlatemu, że ten qmpel w ciągu pół roku w każdym wpisie starał się o laskę( bynajmniej nie drewnianą ) coraz dłużej czyli było to jeszcze 3 i 4 lata.
Czyżby Twój blog był tak dobry, że zakrzywia czasoprzestrzeń?
Włóczykiju rozpisałem się a miałem zadać tylko jeno malutkie, maluteńkie pytanko.
Tak więc trzymam się za głowe jak Jackie Chan w tym znanym memie i pytam: Łot ta fak?
Pozdrawiam