Kiedyś na tej stronie umieszczone były po prawej stroni krótkie porady, jedna brzmiała mnie więcej tak, ,,Że jeśli wzbudzisz w kobiecie wystarczające zaufanie do Ciebie będziesz miał swoja własną nimfomankę".
Tydzień temu kuzynka zabrała mnie na imprezę z jej znajomymi. Podjechaliśmy przed wyjazdem zabrać jej koleżankę, wsiadła do auta wyruszyliśmy na miejsce i w drodze nie zamieniłem z nią ani słowa. Ona siedziała z tyłu po lewej stronie, ja po prawej. Na miejscu okazało się, ze będzie nie wielu ludzi około 15. Sam początek był trochę śmieszny- siedzieliśmy przy stole i piliśmy kawę, dziwne ale nawet mi się to podobało. Okazało się ze znam tam paru ludzi poznałem resztę, polubili mnie, kolega poszedł nauczyć dziewczynę z która tam jechaliśmy tańczyć, ona zauważyłem nie lubiła wygibasów na parkiecie. Wróciła, usiadła kolo mnie i nie była mną ani trochę zainteresowana(potem powiedziała mi, że myślała, że ja jestem inny i nie będzie miała o czym ze mną rozmawiać) ale powiedziała coś o psie, automatycznie ja powiedziałem coś o kocie, a chodzi mi o to, ze pościłem tekst o zwierzątkach, takich słodkich i w ogóle ze zaraz mnie polubiła jak skończyłem opowiadać moja historie. Dobra nie chce mi się dalej opisywać ze szczegółami, pogadałem potem potańczyliśmy powiedziałem co trzeba, całujemy się na stole gdzieś z tyłu, wracamy do domu i kuzynka siedząca w aucie z przodu czuła tylko jak jej się kolana w fotel wbijają. Następny dzień napisałem smsa, wszystko fajnie umówiliśmy się na sobotę, była w sobotę brzydka pogoda to do mnie na film, nie mam pojęcia jak się nazywał i kto w nim grał, po 15 minutach już zrobiliśmy powtórkę z zeszłego tygodnia a po 2 godzinach do łózka.
No i dobra wszystko jest soczyście, mam jej zaufanie tylko jak jej teraz nie skrzywdzić jeśli mi chodziło tylko o jeden skok w bok? Ostatnio trenowałem i uczyłem się na swoich błędach jak do tego co się stało doprowadzić ale co teraz jeśli ja nie chce związku? Chętnie się z nią spotkam jeszcze parę razy ale to wszystko.
Pomyślałem, że znajdę odpowiedz po lewej stronie w zachęcającym artykule ,,Kochaj kobiety. Nigdy nie krzywdź." Ale tam nie ma napisane jak to zrobić, a w komentarzach wszyscy użalają się, ze sami zostali skrzywdzeni. I co teraz, moje pytanie brzmi jak zakończyć z kobieta taka znajomość nie krzywdząc jej? Jak w ogóle rozstać się z dziewczyna nie robiąc jej przykrości? Oczywiście mogę jakoś to rozgryźć i sam na to wpaść ale zanim to się stanie pewnie skrzywdzę ją i możne jeszcze kogoś albo nawet jeszcze parę kobiet a nie o to się w tym wszystkim rozchodzi.
Prosta sprawa. Po prostu stopniowo wygaszaj tą znajomość. Żeby nie było tak, że skończycie się pieprzyć a ty do niej po chwili "No dobra. To teraz wypierdalaj z mojego łóżka bo idę spać." Kumasz czaczę?
Zawsze dobrze jest przedstawić swoje oczekiwania zanim ona się zakocha.
Nie przejmuje się nimi tak bardzo. Jeżeli od początku twierdzisz, że nie chcesz związku i mimo to ona idzie z Tobą do łóżka to jest świadoma tego i nie ma prawa potem Ci niczego wypominać.
Każdy błąd młodości jest ojcem nowej prawdy.
no to powiedz jej wprost czego oczekujesz po waszej znajomości i tyle, niech to zaakceptuje albo nie
Kobiety dojrzewają do 10 roku życia, potem rosną już im tylko cycki