Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

Ogólny raport z działań

Portret użytkownika Raphael

Krótki wstęp
Około 2 miesiące temu rozstałem się z dziewczyną S., którą kochałem (zostawiła mnie). Dokładnej daty nie pamiętam i nie chce mi się nawet nad tym nawet zastanawiać Smile Po rozstaniu, pojechałem na miesiąc do przyjaciół w Londynie. Popracowałem trochę fizycznie (na co dzień pracuję w finansach) , a w wolnych chwilach uprawiałem sport i wprowadzałem w życie zasady z tej strony. Kiedy wróciłem do Polski czułem, że coś się we mnie zmieniło, z resztą wszyscy dookoła zaczęli mi się przyglądać i wypytywać co mi jest, bo jestem jakby innym człowiekiem. Udało mi się odbudować dawnego siebie, osobę konkretną, odważną, pewną siebie i wiedzącą czego chce od życia. Wywaliłem ze swojego słownika słowa "chyba", "może", "chciałbym" itp. itd. Nie używam ich, a jeśli mam na coś ochotę, to to po prostu robię. A obecnie dużo czasu poświęcam na podrywanie kobiet. A jakie są tego efekty?
G.
Dziewczyna, której się spodobałem jakiś czas temu i jak tylko dowiedziała się, że jestem wolny, zaczęła do mnie pisać. Początkowo było to dla mnie dość miłe, bo ktoś zaczął poświęcać mi uwagę, a kontakt z koleżankami z dawnych lat się urwał. No cóż, G. za bardzo się zaangażowała i przestała mnie interesować. Jutro czeka mnie z nią poważna rozmowa, w której przypomnę jej co mówiłem na początku o angażowaniu się.
P.
Dziewczyna, którą zostawiłem dla S. (powiem Wam, że wiele osób kazało mi się wtedy rozpędzić i pierdolnąć o ścianę... teraz wcale im się nie dziwię Smile ) Jak dla mnie SHB. Dzień po zerwaniu z S. napisała do mnie na nk i jak byłem w Londynie to cały czas utrzymywaliśmy kontakt. Jeżeli chodzi o to jak się z nią rozstałem, to dawniej myślałem, że zachowałem się jak pieprzony kutas... Teraz wiem, że zrobiłem mistrzostwo świata, ale to jest temat na inny wpis Smile Niestety P. ma chłopaka, ale nie wygląda na bardzo szczęśliwą w tym związku. Jeśli się z nim rozstanie to zwiążę się z nią na dłużej, bo jeszcze z żadną kobietą tak się nie dogadywałem.
M. HB8
Koleżanka G., którą poznałem przez przypadek. Przyszły oglądać jak gramy w piłkę, a po meczu zabraliśmy je na mały wypad na miasto. Początkowo traktowała mnie jak dupka i wyglądała na strasznie znudzoną, jednak po tym jak przegrała ze mną 2 zakłady i podroczyłem się z nią trochę, zmiękła i bez problemu oddala mi swój tel. żebym mógł zapisać jej mój numer i przypomnienie z alarmem na konkretną godzinę o mniej więcej takiej treści "dzień dobry, napisz do mnie. Rafał". Oczywiście napisała więc zabrałem ją i G na grilla w weekend. Po tym grillu opory M. spadły do 0 i chwilę po tym jak się rozstaliśmy zaczęła mi pisać wiadomości. Niestety ten związek nie ma szans bo nie chcę rozwalać przyjaźni G i M. Oczywiście M. wytłumaczyłem, że wiążę się tylko z kobietami, które mnie sobą zafascynują i to że się z nią kilka razy spotkam, nic nie musi oznaczać, bo jak się nie postara to nic z tego nie będzie.
E.
Dziewczyna, którą poznałem na wczasach nad morzem 3 lata temu. Najlepszy jej opis jaki tu mogę wstawić: "Nobody is perfect but she's pretty fucking close". W moim rankingu najzajebistszych kobiet zajmuje 2 miejsce, tuż za Anną Przybylską Wink. A więc E. też dziwnym trafem ostatnio do mnie napisała i utrzymujemy kontakt. Niestety mieszka dość daleko i też ma chłopaka, ale jeśli się z nim rozstanie (a chyba to niedługo nastąpi, bo chłopak raczej nie bywa na tej stronie) to chcę być tym, który zajmie jego miejsce. Na razie wszystko idzie zgodnie z planem, bo udało mi się wzbudzić jej zainteresowanie i mamy się spotkać w lipcu, w tym samym miejscu co kiedyś Smile
A.
Dziewczyna, która pracuje w sklepie Orsay Smile. Mam siostrę i lubię z nią czasami chodzić na zakupy, bo w sklepach dla kobiet jest ogromne pole do popisu, a pretekst, że jestem tu jako doradca, pozwala mi być bardzo naturalnym i łazić po całym sklepie, bez dziwnych spojrzeń zgromadzonych tam ludzi. No cóż, miałem farta, bo znalazłem idealny otwieracz i po chwili już rozmawiałem z tą piękną niewiastą Smile Niestety zakręciłem się trochę i nie wziąłem numeru. Myślałem, że nic już z tego nie będzie, ale A. nie dała za wygraną i znalazła mnie na nk Smile W nagrodę podałem jej mój numer i jutro umówiłem się na spotkanie.
A.
Moja przyjaciółka. Tak, do jasnej cholery mam przyjaciółkę od 7 lat!!! HB10, uroda włoszki, zwariowana i świetnie się z nią rozmawia. Chcę zobaczyć jakie mam u niej szanse jako facet, bo jeśli nie wypali nic z powyższych opcji, to zajmę się nią. Ostatnio dla mnie nie miała czasu, więc musiałem sobie go wykombinować. Napisałem do niej krótką wiadomość i czas się znalazł Smile "Cześć, w środę zapraszasz mnie na herbatę. Godzina 16.", a jak zapytała czy się przypadkiem nie pomyliłem, to napisałem, że nie ma mowy o żadnej pomyłce i że widzimy się w ten dzień o tej godzinie. Spotkaliśmy się dzisiaj, dałem jej do zrozumienia, że dostrzegam jej kobiecość i muszę przyznać, że dzisiaj pierwszy raz w życiu napisała mi mesa na dobranoc Smile Coś się chyba zmienia. Jestem w ramie przyjaciela więc to pewnie trochę potrwa.

Może wydawać się, że łapę kilka srok za ogon, ale wszystkie te dziewczyny wiedzą albo będą wiedzieć, że ja jestem dla nich nagrodą i jak chcą mnie mieć, to będą musiały się postarać. Nie wybrałem jeszcze żadnej i nie opisałem też wszystkich, które do mnie teraz piszą albo zagadują na ulicy, bo po co? Czuję się atrakcyjnym facetem i wybieram tylko te najlepsze Smile
 
W miarę rozwoju sytuacji będę opisywać moje postępy

Odpowiedzi

"Zeby wybrac trzeba przebrac"

"Zeby wybrac trzeba przebrac" Smile. Gratuluje sukcesow i pozdrawiam!

to ładnie się bawisz, mój

to ładnie się bawisz, mój imienniku, tylko przestrzegam ze jak każdej pokażesz że coś tam się gdzieś kreci to może później być nie za ciekawie Smile i ja mam osobista zasadę że nie wwalam się w związki wiec dla mnie by 2 kobiety odpadły Wink

Portret użytkownika Admin

Rozstanie z dziewczyną nie

Rozstanie z dziewczyną nie musi się kończyc płaczem i skomleniem o ratunek...

Pokazałeś że, koniec może byc poczatkiem czegoś nowego. Czegoś dużo bardziej ekscytującego. Laughing out loud

Portret użytkownika młodyA

Najważniejsze jest to co

Najważniejsze jest to co napisałeś o pewności siebie : "Wywaliłem ze swojego słownika słowa "chyba", "może", "chciałbym" itp. "

interesujący wpis ; )