Witam! spotykam sie z dziewczyna od 2 miesięcy. Spędzamy ze sobą dużo wolnego czasu i jest miło... Dziewczyna ma jednak problemy w domu; rodzice się rozwodzą, babcia umiera, 3 miesiace temu rozstała się z facetem, który teraz okazuje sie jej najlepszym przyjacielem... I tu pojawia się mój problem.... Oświadczyla mi ostatnio, że sie pogubiła nie wie co zrobic postanwoiła, że nie chce wchodzic w kolejny związek, że nie potrafi 2 osobie zaufac ale z 2 strony powiedziala ze kazde nasze wspolne spotkanie oddala ja od tej decyzji.... Co zrobic?? Push and pull czy też walczyc i dalej pokazywac ze mi zalezy... Dzieki za odpowiedzi
...a masz siłę być "terapeutą"?
weź też pod uwagę, że panna może jak bumerang wrócić do swojej starej miłości... i co wtedy?
Dodam od siebie że w swoim życiu miałem jeden "problemowy" związek, który nauczył mnie jak nic przedtem że warto być egoistą.
jak dla mnie potratkuj ja tak samo jak kazda inna laske - podrywaj ją w ten sam sposob co inne, nie narzucaj sie itd. wiesz co robic - pisze tu wszystko na stronie
pozdro
Pamiętaj, że jedna z najsilniejszych zasad uwodzenia to... niedostępność. Gdybym był tobą, ograniczyłbym kontakt. Zresztą w artykułach masz to opisane.
ale z 2 strony jak ogranicze kontakt może pomyslec ze w trudnym momencie jej zycia olalaem ja i nie bylem wystarczajacym wsparciem...
Faktycznie, jeśli dziewczyna dużo prawi o swoich problemach może to być narzucanie ramy przyjaciela. Poza tym piszesz "spotykam się z dziewczyną od 2 miesięcy". To dość długo nie przeszedłeś do konkretów, tak mi się wydaję. Z drugiej strony może się przekonać, wszystko jest w Twoich rękach. Jeśli dobrze rozegrasz swoją grę, masz szansę. Ja bym Ci polecił normalny kontakt, brak silnej próby pomocy i rozmowy o problemach dziewczyny aby usilnie zdobyć zainteresowanie. Wprowadzić element zazdrości. Takie jest moje zdanie. Sam ostatnio mam problem w podjęciu decyzji o czym pisałem na forum więc wiem jak to jest gdy masz wybór i próbujesz dokonać właściwego. Teraz wiem, przypomniałem sobie, że.... mam jaja i robię to co chcę i co jest dla mnie najlepsze. Pozdrawiam i liczę na korzystny rozwój sytuacji;)
seeker ale wlasnie my juz przeszlismy do konnkretów.... tylko to wszytko jest takie sztuczne z jednej strony gdy sie spotykamy wszystko gra jest wporzadku "pocalunki"juz mamy dawno za soba... ale z 2 strony ona sie waha, mowi ze boi sie mnie stracic ale nie jest jeszcze gotowa na zwiazek...
kto ma miękkie serce musi mieć coś innego twardego...
zgadzam się z Hinatą - poczytaj co wyżej wypisała i weź do siebie
Pozdrawiam!
"Hinata – japońskie imię żeńskie."
Ale ta wikipedia kłamie.
To samo miałem właśnie napisać -- tzn. że ta wikipedia to straszny łgarz, bo co do "Hinaty" to przecież z miejsca widać, że to imię dla prawdziwego samuraja. ;););)
w takim razie proszę o wybaczenie - niedopatrzenie z mojej strony ale muszę przyznać że po raz pierwszy spotykam się z takim imieniem /a trochę ich znam :)/
Pozdrawiam!
dobrze mineło około 6 dni . Ja nic nie pisalem nie dzwonilem no ale i ona nawet slowem sie nie odezwała?? co dalej?? zadzwonic?? sprobowac sie umowic?
Przyjacielu - NIE RÓB NIC. Zobaczysz że Ci się to zwróci, jak nie to możesz tylko pogorszyć sytuację.
czyli co dalej totalna olewka spotykac sie z innymi znajomymi, dziewczynami imprezowac??
Tak! Lepiej nie mogłeś tego sprecyzować
no i co myslisz ze jak nic po 2 3 tygodniach zadzwoni?? a ta kobieca duuuuma ??
Możliwe. Jednak nie ręczę za słowo. Ale często tak bywa, że dziewczyna nawet po roku się odzywa.