Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

Najnowsze doniesienia z frontu wojny między byłymi a porzuconymi

Portret użytkownika Vim

Tytuł może trochę na wyrost, ale dobrze oddaje to, co zamierzam napisać.

Jak zapewne wiecie, miałem problemy z byłą... Więc postanowiłem się z Wami podzielić pewnymi doświadczeniami. A może Wam pomogą?

Miałem takie nieszczęście, że moja była chodzi ze mną do klasy... Wiecie, co to oznacza, prawda? Ciągłe podchody, obserwowanie jej zachowania, udawanie, że mam ją w nosie... popisywanie się, "jaki to ja jestem fajny", żeby widziała, co straciła... W dodatku ciągłe wrażenie, że ubiera się ładniej niż wtedy, kiedy była ze mną (np. spódniczki) - nigdy nie wiadomo, czy to tylko moje wymysły, czy prawda.

Co więc robić? Przede wszystkim nie patrzeć na nią. Wiem, to trudne, oko zawsze ucieka ku niej - ale zwalcz to! Nawet, jeśli będziesz patrzył na nią kątem oka, postaraj się nie myśleć w ogóle o tym, co widzisz, skupiać się na innym widoku.

Druga rzecz, niemniej ważne. Myślisz, że kiedy na nią nie patrzysz, odniosłeś sukces? Masz rację, ale tylko w połowie. Drugim krokiem jest to, żeby przestać słuchać. Ja z moją byłą miałem tak, że kiedy się poznawaliśmy, prawie nie słyszałem tego, co mówiła - musiałem do niej "dostroić" słuch. Teraz niestety moje ucho automatycznie wyławia jej głos z otoczającej mnie gromady dźwięków. To jest to, z czym musisz się nauczyć walczyć. Niech ten dźwięk stanie się czymś zwykłym, takim samym, jak szum przejeżdżających samochodów czy odgłos kroków.

Nigdy, ale to przenigdy nie rób nic, żeby jej się przypodobać, nie popisuj się! Nie pokazuj jej, jaki to jesteś fajny - ja tak robiłem i efektów żadnych nie było... Ciesz się życiem, odnajdź w jakiś sposób szczęście, ale nie przejmuj się tym, co ona o Tobie pomyśli! Ona Cię zostawiła, więc automatycznie pokazała Ci, że nie interesują jej Twoje losy. Więc czemu Ty miałbyś się przejmować tym, jakie ma o Tobie zdanie? Rób to, z czym będziesz czuł się dobrze - oczywiście pod warunkiem, że nie skrzywdzisz tym innych.

Wiem, możecie poczuć się jak podły skurwysyn - ja też się tak poczułem, bo przypomniałem sobie nasze rozmowy, to, kiedy ją wspierałem i jej zaufanie do mnie... ale ona to zaufanie niestety zawiodła. Musisz zrozumieć, że może i zachowujesz się podle - ale ona prędzej czy później zapomni, a Ciebie to uratuje od psychicznego zniszczenia.

Kolejna sprawa. Nie śledz jej! Wiem, będzie Was to śmieszyć, ale niektórzy tak robią. Ja robiłem nieco inaczej. Kiedy kończyłem lekcje, wychodziłem przed szkołę i rozglądałem się w poszukiwaniu jej chłopaka, rzuciłem na niego przelotne spojrzenie, po czym odchodziłem, żeby nie zobaczyć ich razem. Błąd - Ty go nie popełniaj. Wychodź z podniesioną głową, nie zwracaj uwagi na jej faceta. Nie śledź jej opisów na gadu-gadu ani tego, czy ma jakieś nowe zdjęcia na naszej-klasie. Wymaż ją, skasuj jej numer gadu-gadu!

Nie nastawiaj się na to, że wróci, nie czekaj na to, aż zerwie ze swoim facetem, jeśli go ma. To tylko powiększy Twój ból, sprawi, że będziesz ciągle czegoś oczekiwał, a kiedy się tego nie doczekasz, będziesz rozczarowany. Wyrzuć to, co Ci się z nią kojarzy - zacząłeś nowe życie, przyjacielu, zapomnij o starym.

Co jeszcze mogę napisać... Życzę wszystkim, którzy mają takie problemy, by odnieśli zwycięstwo, by zapomnieli o swoich byłych i odnaleźli szczęście...

A ja będę tu zamieszczał dalsze relacje z frontu. Kto wie, może w końcu całkowicie się wyleczę?

Odpowiedzi

Panowie, wielu z nas ma ten

Panowie, wielu z nas ma ten problem, najgorzej jest wtedy kiedy musimy ją widywać codziennie np. szkoła, praca.
Co do Twojego zachowania uważam, że jest jak najbardziej właściwe tzn. totalna olewka oczywiście bez żadnych złośliwości bo to będzie świadczyło o tym że podjęła dobry wybór czytaj: zerwała z Tobą. Ja już nie pokazuję jaki to jestem fajny, już mi nie zależy na tym czy wróci czy nie, chociaż rozum podpowiada jedno a serce drugie. Nie nastawiajcie się koledzy na jej łaskawy powrót bo to tylko nakręca spiralę problemów i powoduje ciągłe myślenie o kobiecie. Jedyne lekarstwo to znaleźć sobie inny obiekt pożądania i efekt gwarantowany, znam to z autopsji. pozdrawiam

nie do konca zgadzam sie ze

nie do konca zgadzam sie ze wszystkim co jest tutaj napisane.Mam troche do powiedzenia w tej sytuacji bo bylem z dziewczyna w ktorej sie zakochalem w pracy.zostawila mnie ale pracy juz nie zostawiala tylko jestesmy na siebie sakzani w czy tego chcemy czy nie.Prawdopodobnie juz nie bedziemy nigdy razem chociaz chodzily mi po glowie mysli zeby doniej wrocicc ale to nie ten temat.Nie zwracanie uwagi ,omijanie ,nie patrzenie,zwiesznie wzroku to wedlug mnie nie jest dobry sposob na taka sytuacje.moim skromnym zdaniem trzeba zrobic krok do tylu i przejsc do kolezenstwa.zero zaangazowania, traktowac ja jak zwykla kolezanke z pracy .ale rozmawiac noramlnie .Unikanie takiej osoby da jej tylko do myslenia -a wniosek bedzie jeden -obrazil sie smiertelnie ,nie potrafi mi spojrzec w oczy bo jest nadal zakochany.a dobrze wiemy ze tak nie jest:)

Cóż to chyba nie działa na

Cóż to chyba nie działa na wszystkich, oprócz naszych myśli - świadomości, mamy jeszcze podświadomość, a to właśnie ona ma decydujący wpływ przy emocjach (no chyba dobrze mówie, nie ?Tongue ) Też tego próbowałem kiedyś i powiem tylko że najlepiej jest szybko poznać inną fajną dziewczyne/dziewczyny Tongue zawsze pomagała mi już sama rozmowa z nieznajomą, mało znaną inną dziewczyną z którą dało się poflirtować. A byłą to... cóż generalnie to uznaje że jeśli dziewczyna nie chciała utrzymać związku, to nie ma czego rozpamiętywać, pozostaje znajomą bo po co mam robić jakieś komedie, nic już z taką robić nie będe niech spada Tongue Po co się taką denerwować, mówi się nie pierwsza nie osatnia xD