Witam wszystkich. To mój pierwszy blog, więc wybaczcie jak nie będzie zbyt ciekawe... Otóż:

W październiku poznałem na pewnej imprezie laskę( załóżmy że na imię miała Ania) Była super, podobała mi się już dłuższy czas. Widywałem ją prawie codziennie ale nie miałem odwagi podejść i zagadać, bo niby jak taka laska chciałaby porozmawiać ze mną, zwykłym przeciętniakiem... A jednak wtedy na tej imprezie się przełamałem, trochę mi pomógł alkohol:) ale to w sumie dzięki tej stronie podszedłem i zaczęliśmy tańczyć. Po kilku tańcach i chwili rozmowy wiedziałem że już "jest moja" Nawet mi się z nią fajnie gadało, ale..

Właśnie jest jedno ale...

w tym samym czasie podbijała do mnie inna laska( załóżmy Ada)... Może na pierwszy rzut oka mniej atrakcyjna od tamtej ale też była interesująca.

Wracając do Ani. od czasu tamtej imprezy gadaliśmy ze sobą codziennie. Trochę smsów, trochę na gg i sie kręciło... Chociaż gadka nam się nie za bardzo kleiła ( czasami zapadała niezręczna cisz) było fajnie. Żarty itp itd. Chciałem ją wziąć na pizze ale mi odmówiła. Pomyślałem ok nie to nie. Chciałem wziąć ja też na ostatki na imprezę.

Pisałem równocześnie z Adą... Pisałem z nią więcej na gg niż z Anią. Mimo że nigdy z nią nie rozmawiałem na żywo jakoś mnie urzekła... Jej sposób pisania i wogóle. napisałem do niej czy będzie w tym samym miejcsu na imprezie co ja. I była. zaczęliśmy sie bawić razem, było super. Z nią nie miałem problemów zagadać. Rozmawialiśmy jakbyśmy sie znali kilka lat. Wiadomo:
impreza + alkohol + chęć dwojga ludzi = sex
Stało sie;D Było bosko... (dodam że wtedy pierwszy raz mi się udało zaliczyć laske) Prędzej jak próbowałem z innymi to niby im gumki nie odpowiadały;/

Od czasu tej imprezy zająłem sie Adą. Związaliśmy sie ze sobą...

Ale to już opisze w nastepnym wpisie. opisze cały mój związek i to co robiłem źle... co mi ta strona uświadomiła:)

aha... Ania poszła w odstawkę