Witam, czytałem nie raz artykuły na stronie, naprawdę wszystko jest wręcz mistrzowsko napisane przez Pana Gracjana :)
Lecz dla mnie poderwanie dziewczyny to pikuś ( pan pikuś ^^) . Mógłbym mieć każdą dziewczynę w szkole, ale pech chciał że własnie zauroczyła mnie kumpela którą znam od września, wcześniej w szkole nie wzracałem na nią uwagi... Ale gdy ją poznałem, pogadałem , zaprzyjaźniłem sie to stwierdziłem że to jest ten ideał którego szukałem przez długi czas... Nigdy nie miałem problemu z dziewczynami, ale z tą jest naprawde inaczej... Czasami nie wiem jak sie zachować przy niej, jest tak jakby "bliska lecz nieosiągalna" . Daje mi wyraźne znaki , kładzie mi głowę na ramieniu, w szatni gdy wychodzimy nie raz kładzie mi rękę na kolanie , gdy ją odprowadziłem do domu, przy furtce pomachałem jej a ona powiedziała do mnie "no to fajnie się ze mną pożegnałeś..." to podszedłem i Przytuliłem ją... Ona jest wyższa odemnie o pare cm.... W szkole nasze relacje przy wszystkich raczej przyjacielskie... Ona jest przewodniczącą samorządu szkolnego, ja " gwiazdą szkolną" Kapitanem drużyny piłki ręcznej...(nie chcę sie niczym chwialić, po prostu opisać sytuację). Oboje mamy po 16 lat. Nie wiem czy zrobić ten krok do przodu, proszę o porady i odrazu o jakieś pytania jak są jakieś niejasności... Przypominam, nigdy nie miałem problemu z dziewczynami!!! Ale ta w jakiś wyjątkowy sposób mnie zauroczyła....
albo wpadłeś w rame przyjaciele
albo jesteś dupa i tyle.....
skoro laska mówi ''fajnie ze sie pozegnałeś''....stary, bierzesz jej głowę, patrzysz prosto w oczy i dajesz zajebistego całusa...albo tylko delikatnie muskasz po wargach i z uśmiechem ''wiecej jak zasluzysz''....
Ogarnij się bo ona moze tylko czeka na Twoj ruch, jak dla mnie to sama zrobiła już dużo więcej niż Ty! Skoro jestes taki zajebisty to co Cie obchodzi opinia innych, robisz co chcesz i tyle.
...kobiety są po to żeby je kochać, a nie rozumieć...
Działasz tak samo jak z innymi dziewczynami. Tylko się pospiesz możesz jej się znudzić gwiazdko szkoły:>
www.solidgate.pl
No przy niej totalnie wymiękam, ona na mnie działa... inaczej... masz racje, dupa ze mnie... mogłem to zrobić, jak z każdą... Ale co z odrzuceniem? Nigdy sie nie bałem go bo w szkole uchodzę za "Kasanowę" ona o tym wie, a odrzucenia z jej strony... boje się... Manta masz racje, lecz to nie takie proste z nią...
Kredyt umarł , kryzys żyje, kto nie płaci ten nie pije !
To tylko twoja iluzja...pierwszy bła
za bardzo Ci zalezy...drugi blad
skoro z innymi sie dało to czemu z Tą nie....bo się boisz....trzeci błą
To Ty jestes facet i to Ty masz pokazać ze bierzesz co chcesz!
Wez zrob coś co ją zaskoczy, przejdz sie z nią w szkole, wepchaj do klasy jakiejs pocaluj i jakby nigdy nic wyjdz i idz dalej i gadaj o czymkolwiek tlyko nie o tym.
Zmazuj w jej oczach tą cipowatość Twoja.
...kobiety są po to żeby je kochać, a nie rozumieć...
Manta to dowaliłeś mi do pieca, ale moi dwaj przyjaciele to samo mi przekazali co ty teraz... Ja ją zaskakuję codziennie Zawsze jakiś odpał w szkole zrobię, Zapomniałem dodać że raz na dyskotece Cmoknąłem ją w usta, na bal kończący Gimnazjum zaprosiłem ją (wiem że na to czekała) Jutro zrobię tego pół kroczka i pocałuję w policzek. Co do iluzji, to przerabiałem to już dawno, jedyną moją iluzją jej jej wzrost... (ja 169cm , ona 175 cm) Z nią praktyczne co przerwę spędzam, jestem facetem na luzie.
Kredyt umarł , kryzys żyje, kto nie płaci ten nie pije !
to teraz zapracuj na to zebym ja mial szacun do Ciebie i napisz za kilka dni to co zrobiles w jej kierunku.
Przestan się bać i zacznij ''mowic i robic to na co masz ochote'', skoro przelamales sie z pocalunkami, skoro potrafisz z nia gadac i nie krepujesz sie, to przejdz na wyzszy poziom, bo mozesz stac sie przyjaciółką. Ale pamietaj, zawsze trzymaj rame i bądż facetem.
...kobiety są po to żeby je kochać, a nie rozumieć...
A i pamietaj, ze szkola to nie jest miejsce na te ''odpaly'' poza nią, jest jeszcze wiele ciekawych miejsc w ktorych mozna zrobic os duzo bardziej ciekawszego
Pozdro i powodzenia....
...kobiety są po to żeby je kochać, a nie rozumieć...
To drogi przyjacielu czekamy do jutra... A za kilka dni opiszę wszystko co zrobiłem z nią ( i czego nie) Dałeś mi motywacje, dziękuję ci z całego serca. Lecz mi na niej zależy bardzo , i nawet jeżeli będę jej przyjaciołą... trudno , szkoda mi zaniechać takiego kontaktu... Nie ta to inna Ale postaram sie o nią... chociasz nie będę przesadzał xD
Kredyt umarł , kryzys żyje, kto nie płaci ten nie pije !
Co tu wiele gadać, pokaż jaja a będzie Twoja, wszystko co miałobyć powiedziane jest wyżej.
Jestem bardzo kiepskim podrywaczem, więc nie wierzcie mi...
Zakochasz się, rozkochasz ją w sobie, ona bądź Ty zakończycie tą znajomość z powodu zazdrości, będzie płacz i lament. Tyle. A wzrostem się nie przejmuj, Tom Cruise też mały..
Panowie, jest mi wstyd za swoje dzisiejsze zachowanie.... Obraziłem nas facetów... Ale może wszystko wyjaśnię... Więc dzień zaczął sie dosyć optymistycznie, w szkole przywitałem ją buźiakiem w policzek. O dziwo ona spokojnie na to zaaregowała... potem troszkę gadaliśmy... Ja kończyłem lekcje o 14.25 ona też ale musiała zostać na dodatkowym angielskim ( na turniej jakiś jedzie ogółno polski) Poprosiła mnie abym poczekał, to ja zgodziłem sie ( miałem czas, a te 45 minut w tą czy w tamtą nie robi mi ) Lecz pierwsza moja myśl to ST ale myliłem sie... Rozpoznaje takie zagrywki i wiem jak je odbic Dobra ona wraca z angielskiego, i mówi że fizyka jest i czy chcę na nią pójść bo ona idzie... Troszkę sie ziritowałem i wkurzyłem... chciałem iść do domu, pisała sms typu " przeprszam, nie bij " ( wiecie o co chodzi ) ja zachowałem sie jak pipka totalna... Poszedłem na fizykę... W sumie nic nie straciłem tylko zyskałem podobało mi się na fizycę ale myśl że ona siedzi za mną była... Wkurwiająca... Przepraszała mnie, i mowiła że głupio jej że sie na nią wsciekam. ten ST odbiłem spokojnie Mina usmiechnięta , niby nic mi nie jest ale widać że jestem wkurwiony...
Ona przez te 2 godziny przepraszała, glupio sie czuła i wgl. Aha zapomniałem że w trakcie lekcji fizyki jej matka przyszła i wręczyła jej komplet książek do angielskiego... Myślałem spoko... Z sali wyszedłem pierwszy ona za mną... Przeprszała mnie, mówiła "Super , wsciekasz sie na mnie" (jej ST?) ja kamienna twarz i mowie... " skonczyłem lekcje o 14-25 o 3 był bym w domu, a ja czekam na ciebie jak frajer jakiś i wogle to sie sfrajerowałem" ona przeprasza i mówi" no przestań , proszę cie" itd.I nagle ona mówi że ma złą wiadomość , no to słucham... " zostaję do 7 na angielskim..." ja ubrałem kurtkę i wychodzę... ona ciągle mi towarzyszy w milczeniu... Ostatni raz powiedziała " poter.... (przezwisko szkolne od nazwiska ;p) " ja na to " nic nie mów.... do jutra" i wyszedłem...
Dobra panowie , teraz wy mnie biczujcie,i wytykajcie błędy... mówcie co źle uczyniłem a za co mogę być dumny... I czekam na pytania ^^
Kredyt umarł , kryzys żyje, kto nie płaci ten nie pije !
Jak masz na nazwisko?^^
Lepiej mi pomóż a nie o moje nazwisko sie pytasz ;p Chronię swoje dane osobowe ^^ Proszę o pomoc... Wytykanie błędów... pochwałę i totalny opierdol....
Kredyt umarł , kryzys żyje, kto nie płaci ten nie pije !
juz po jej slowach ''ide na fizyke'' powinienes ubrac sie i bez slowa odejsc....
niepotrzebnie mowiles ''do jutra'', jak dla mnie to teraz chłodnik. nie daj sobie na głowe wejść bo jak widzisz ona testuje Twoja pewność sibeie i sprawdza ile jesteś dla niej w stanie zrobić....dziś spieprzyłeś wiec kilka dni niech zawieje chłodem od Ciebie(ale pamietaj o granicach) potem push&pull i mysle że bedzie git....
...kobiety są po to żeby je kochać, a nie rozumieć...
W szkole spotkam ją w piątek... napewno ją spotkam, będzie chciała sie przywitać więc powiedzieć zwykłe "czesć"? I tak na twoje oko ile dni? jakie granice? push&pull czyli? (wybacz tego określenia nie znam... )
Kredyt umarł , kryzys żyje, kto nie płaci ten nie pije !
A i nie pokazuj jej tego że jesteś zły....Nie pokazuj tych emocji, jutro w szkole cześć i idż gdzieś, niby że coś ważnego masz, odpisuj z duzym opoznieniem i bez emocji....trzymaj rame
...kobiety są po to żeby je kochać, a nie rozumieć...
Dzięki wielkie wiem już o co chodzi. Nie mam być zły , a zajęty. Zero emocji ;p Jutro napisze co i jak... Ale wytłumacz mi co z tymi granicami i dniami tak jak w moim poprzednim poscie ;o I ten push&pull..
Kredyt umarł , kryzys żyje, kto nie płaci ten nie pije !
push&pull-przyciagasz laske do siebie a potem nagle bez niczego nie okazujesz emocji, ona zaczyna myslec co jest nie tak i siedzisz w jej glowie, a o to chodzi
A granice? Jak wiesz wszytsko ma swoje granice, w szkole, w sporcie, tak i z dziewczynami.... Wydaje mi się zze chlodnik to tak2-3 dni wystarczy, ale nie ze zero kontaktu, tlyko ogranicz, nie pisz do niej pierwszy, jak ona napsize to odpisuj po dluzszym czasie, nie tlumacz sie dlaczego, nie uzywaj dziesiątek emotek...
Tylko zero emocji to nie zonacza, ze siedzisz przy niej i kamienna twarz, wchodz do szkoly z bananem na ryju, gadaj ze wszytskimi, badz zajety, tak jakbys nie mial czasu na gadanie z nia....przywitaj się jak o cos zapyta to odpowiedz zlewkowo i pojdz gdzies... mysle ze na weekend(czyt. sobota) mozesz gdzies z nia wyjść,....ma byc zajebista pogoda, wiec jakis spacer, rolki czy coś dobrze tu zrobi. Jesli odmowi bo coś tam to odpowiedz ''ok'' i TYLE! najlepiej wtedy idz gdzies z kolezanka jakas albo z kumplami
...kobiety są po to żeby je kochać, a nie rozumieć...
No i tu cie zaskoczę... Wieczorem jak mi sie udzi to do niej napisze... a ona nawet nie raczy odpisać... Wątpie aby do mnie napisała... a tym bardziej jutro sie ze mną umówiła... Więc jeżeli szanse z nią jutro umówienia rozkładają sie na90% NIE , 10% TAK, to czy wogle opłaca sie pisać? pytac? I jak byś mógł opisz mi metodę P&P bliżej (zachowanie) przepraszam że ci głowę zawracam ;p
Kredyt umarł , kryzys żyje, kto nie płaci ten nie pije !
wpisz w google 'push&pull i pierwszy link Ci wsyztsko wyjaśni..
Jutro jest piątek...sobota za dwa dni...
Słuchaj to jest proste, ona nie psize to Ty nie pisz, nie dzis ani jutro! Sama napsize to ok, jak nie to trudno.
Napiszesz to wrocisz tu z płaczem że nic nie odpisuje i że Cie olewa! Nie bądz cipa tylko facet.
W sobote nie pisz, tlyko zadzwon ze za godzine czy tam 30minut jestes u niej i idziecie na spacer. Jak nie to niech spierdala, a Ty idz z kolezanka jakas albo z kumplami
...kobiety są po to żeby je kochać, a nie rozumieć...
Jak piszesz tak zrobię ufam tobie, lecz na tej dziewczynie mi zależy... Zawszę każdą sie bawiłem... nią nie potrafię... Zrobię tak ja piszesz...Ale naprawde zależy mi na niej... jak na nikim innym od kilku lat...
Kredyt umarł , kryzys żyje, kto nie płaci ten nie pije !
to jej tego nie pokazuj za bardzo
bedzie git tylko nie mozesz sie sfrajerzyc, jutro wieczorem napisz co i jak.
A i wiesz, ja nie ejstem nieomylny.....innych rady tez moga byc lepsze niz moje...bo sam czasem robie bledy
...kobiety są po to żeby je kochać, a nie rozumieć...
Okej, lecz ja i tak pokładam nadzieje w twoje rady Więc do jutra , wszystko opiszę co i jak Mam nadzieję że będzie dobrze... Dziś sie już dałem sfrajerować... drugi raz nie mam zamiaru No to raz jeszcze do jutra
Kredyt umarł , kryzys żyje, kto nie płaci ten nie pije !
No tak ale pamiętać trzeba, że dziewczę to wie o Jego podbojach tu olewka może podziałać tak że dziewczyna wbije sobie do główki że nie ma na niego szans i nawet jeśli zagra że ją zdobędzie, ktoś jej przetłumaczy że robi błąd..koleżanka, mama, ktokolwiek.
I albo się zabuja na ostro i będą kłopociki bo jak znam życie to zdobędziesz pobujasz się i spuścisz na drzewo. Albo wywinie Ci numer że zapłacisz swoimi emocjami za wszystkie niunie które skrzywdziłeś.
Samo to że teraz On się miota i ma dystans bo się bujnął może świadczyć o wojnie emocjonalnej, która wisi w powietrzu. Zawsze oczywiście jest trzecia opcja podyktowana przez życie " od gimnazjum po studia i 3 dzieci" ..ale tego to nie wiem czy mu życzyć.....
Dzień dobry a raczej dobry wieczór, więc miałem opisać sytuację z dzisiejszego dnia. Wstałem o 7.40 ( zwykle wstaje 6.00 , lecz zaspałem) więc szybko w biegu ubrałem się obmyłem twarz i nawet włosów nie postawiłem... Spakowałem sie i gitarę zabrałem ze sobą... Autobus mi uciekł... na maxa byłem wściekły... Na lekcje spóźniłem sie 10 minut i za "karę" poszedłem do odpowiedzi co za tym idzie jedyneczka... Po prostu byłem wkurwiony... po 2 lekcji widziałem ją na holu , niestety nie miałem banana na ryju... Wkurzony byłem, nie odezwałem się... Koleżanka z klasy mojej jest wokalistką i spiewa w moim zespole... dziś na przerwach robiliśmy próby do apelu, byłem rozkojarzony i myliły mi sie akordy, a ta wokalistka jest przyjaciółką bliską mojej "miłości" . Zapomniałem dodać że moja "miłość" dziś poszedła na dni otwarte do innej szkoły, widzieliśmy sie przelotnie... Jej przyjaciółka (wokalistka) pisała do niej coś ciągle lecz nie wiem co. Z jej strony często padały pytania "chcesz pogadać?" "co ci jest?" ja na to " nic , po prostu zły dzień" jej odpowiedź była prosta " ta jasne... a ona..." Ja na to " grajmy dalej"... I graliśmy... Gdy wychodziliśmy ze szkoły złapała mnie i mojego kumpla pani od wolontariatu (zbiórka żywności) ,, no i zapomniałem że się na to zapisałem Więc z kumplem szliśmy w kierynku sklepu i nagle... BAM , moja ukochana... Ja odrazu totalna olewka Jutro drugi dzień wolontariatu... Ja stoję krócej w sklepie od niej, i nie wiem czy jutro nie zadzwonić do niej i powiedzieć coś w stylu " do której tam siedzisz? okej zaraz wpadne " czy może inaczej... Poradzcie mi szczególnie Manta ^^
Kredyt umarł , kryzys żyje, kto nie płaci ten nie pije !
człowieku!!! Co ty bredzisz? A to: "moja "miłość" dziś poszedła" rozwaliło mnie na maxa!
________________________________________________________________
"Szczęście to łza, którą się otarło i uśmiech, który się wywołało."
Maxence van der Meersch
"ŻYCIE NALEŻY PRZEŻYĆ TAK, ŻEBY WSTYD BYŁO OPOWIADAĆ, ALE MIŁO WSPOMINAĆ"
źle mnie zrozumiałeś, nie wymieniłem imienia... myślałem że jeżeli tak ją nazwę to wszyscy sie domyślą o co chodzi ;p nie chciałem zdradzać imion
Kredyt umarł , kryzys żyje, kto nie płaci ten nie pije !
nie chodzi o to!!! Facet "poszedł", dziewczyna "poszła" a nie "poszedła"!
________________________________________________________________
"Szczęście to łza, którą się otarło i uśmiech, który się wywołało."
Maxence van der Meersch
"ŻYCIE NALEŻY PRZEŻYĆ TAK, ŻEBY WSTYD BYŁO OPOWIADAĆ, ALE MIŁO WSPOMINAĆ"
Przepraszam z całego serca... lewą nogą wstałem dziś , lecz to mnie nie usprawiedliwia... Już się poprawiam.^^ Przepraszam jeszcze raz, rozkojarzony jestem. Jezyk polski jest moją mocną stroną... Dziś sie nie popisałem. A tak poza tym Guest poradzisz mi coś
Kredyt umarł , kryzys żyje, kto nie płaci ten nie pije !
Czyli sądzisz że jutro zadzwonić i z jasnym stwierdzeniem powiedzieć jej że wychodzimy na spacer? :D
Kredyt umarł , kryzys żyje, kto nie płaci ten nie pije !