Witajcie
Z laską zadaję się miesiąc. Nie jest kolorowo. Kobieta ma swoje humory. Załamują mnie różne jej specyficzne zagrywki.
Zaplanowaliśmy w połowie tygodnia wspólny sobotni wieczór. W dzień spotkania po południu dowiaduję się, że jednak na ten wieczór umówiła się już z koleżanką. Odpowiedziałem, że rozumiem i szanuje jej decyzje, ale nie lubię niesłownych ludzi. Dobre rozegranie?
Inną drażniąca kwestia - ciągle słyszę, że "jestem pierwszą osobą, która jej to mówi" - gdy poruszam różne kwestie na temat jej osoby - zazwyczaj te, które nie podobają mi się w niej.
Może się czepiam, ale nie pasują mi też jej zagrania zaczynające się na "Ja". Przykłady (rzeczywiste) "Ja tam nie jadę, bo się boję" (odnośnie wspólnego wyjazdu, który wstępnie został już ustalony), "Ja się dobrze bawię i nie chce wychodzić" (późna poranna godzina, podczas rozmowy na temat wyjścia z imprezy gdy mój organizm już odmawia posłuszeństwa), "(Ja) Marnuje swój czas leżąc tutaj-zaplanowane miałam sprzątanie od samego rana (podczas przytulania po śniadaniu). Zero emocji w tych słowach. Tak jakby ona czuła się najważniejsza i reszta ją nie interesuje.
Co byście zaproponowali, aby uniknąć tego typu sytuacji? Ewentualnie jak to odbić?
Z góry dzięki koledzy.
Jak się dobrze bawi, a Ty musisz iść to nie widzę powodu dla którego miałbyś zostawać dłużej na imprezie. Skoro boi się gdzieś jechać, to nie widzę powodu dla którego mialbyś nie pojechać tam z kimś innym.
Marnuje czas? Więc powiedz, żeby się ruszyła i robiła to co miała zaplanowane, a sam zrób coś co sprawi, że ona będzie żałowała że nie może być z Tobą tylko musi sprzątać. Ona musi zobaczyć, że nie jest całym Twoim światem i że masz swoje życie. Inaczej będzie myślała, że jest pępkiem świata i będzie raczyła Cię swoimi humorami...
Przestań się spinać, a nigdy nie będziesz musiał się relaksować.
Marudna ta dziewczyna ja bym z taka nie wytrzymał.
Masz to na co Cię stać i basta!
-------------------------------
Muay Thai, Bjj, Krav Maga, K1
JA pierdole. Tylko wyobrażam sobie, jak ona to mówi, ale faktycznie brzmi irytująco. Co tu dużo mówić, pokaż jej że wcale taka ważna nie jest ; )
Temida, bogini sprawiedliwości- jest ślepa, ale to nadal kobieta.
Ona ma chociaż jakieś pozytywne cechy w zachowaniu?
Bo z tego co opisałeś to wieczne marudzenie, heh
----------------------------------------------------------
...każdy tworzy własną indywidualność...
Pozytywne cechy - dobry sex
A nie, to w takim razie zmienia całkiem postać rzeczy xD
Czyli mam rozumieć że niema pozytywnych cech w zachowaniu/charakteru ?
----------------------------------------------------------
...każdy tworzy własną indywidualność...
Przeanalizowałem cały temat w weekend. W niedziele wieczorem spotkaliśmy się. Powiedziałem że mam temat do przedyskutowania. Na start dostałem opierdziel za... nie okazywanie emocji podczas rozmowy telefonicznej (?) oraz że za mało się angażuję. Wytłumaczyłem jej spokojnie, iż między nami nic nie będzie. Podałem sporo argumentów. Nie była w stanie odbić ŻADNEGO. Znamy się 2.5 roku (razem od miesiąca). Pierwszy raz widziałem ją w takim stanie. Do tej pory zawsze pewna siebie, stanowcza, władcza a teraz zrobiła się maluteńka, zrozpaczona z podkulonym ogonem. Jeżeli bardzo jej zależy - niech powalczy sama ze sobą - ze swoimi zachowaniami. Jednakże uważam, że duma jej na to nie pozwoli