Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

Krótka historia o zasadach

Portret użytkownika Zef

Panie i panowie, moim mottem i najwyższym marzeniem jest udowodnić światu wszem i wobec że dla człowieka nie ma rzeczy niemożliwych, a wszelkie ograniczenia tego świata i prawa fizyki to taki "zestaw niewiążących wskazówek" jak to mówili w "Piratach z Karaibów".

Wczoraj zrobiłem jeden krok w tym kierunku. Dałem dupy bez zdejmowania z siebie ubrań ani wychodzenia z domu...

Odezwałem się do mego byłego obiektu westchnień na gg. Byłem ciekaw jak nowy ja sobie poradzi w starej sytuacji, oraz chciałem nieco przygasić napiętą atmosferę. Cóż, poszło połowicznie. Zrobiłem trzy rzeczy:

1. posłałem jej linka do śmiesznego tekstu z bash.org na poprawę humoru na gg. Ta się dopytuje co to itd. to ja by poczytała i sprawdziłą. Olała sprawę, to u niej typowe. No nic.

2.Drugie - zadzwoniłem jakiś czas później do niej, i wprost wyłożyłem, że można przestać się obrażać i przynajmniej na ulicy się rozpoznawać, a nie udawać że się nie istnieje. Tu ok, zgodziła się. I że to w gruncie tyle, więcej niczego od niej nie chciałem.

3. Tutaj dałęm tyłka. Przed moim położeniem końca na tej "znajomości" obiecałem jej wypad do pewnej knajpy. Miałem ochotę nieco spróbować być bardziej nieprzewidywalny i na gg (no gorszego medium chyba nie ma), powiedziałem że jest jeszcze sprawa tego zaległego wyjścia...ale jako żem wredny dam jej wybór: zapomniamy o sprawie, lub wybiera niespodziankę. I że więcej nie będę się jej narzucał (czytaj - nie będę jej o to mędził  - jej wybór co zrobi).

Co zrobiła? Ano nic! Cisza w eterze!

Co ja zjebałem?
Parę rzeczy:

1. gg miast przynajmniej telefon.
2. sam siebie podstawiłem pod murem "Nie będę się narzucać", czyli nie mogę ochrzanić za zlewkę na propozycję (choć w tej sytuacji i tak za dużo gadałem, wycofanie się i zapomnienie o sprawie to najlepsze wyjście)
3. rozbiłem się na 3 częśći, słowem choć tego nienawidzę, zaszedłem od dupy strony miast razem, konkretnie, bezpośrednio. Jasno wie że mi zależało.
4. Teraz to ja się zacząłem zastanawiać co ona robi itp, co jest grane co począć...itp Jak kobieta.

I taka byłaby to historia o kastracji czworonoga o nicku Zef, gdyby nie pewien utwór - ten song ma power i w sześć minut z frajerzącego się pieska postawił mnie na nogi i zrobił mężczyznę z jajami rozmiaru strusich z wodogłowiem.

W czym ja cały czas dawałem dupy?
Co się zjebało cały czas i teraz wciąż się jebie?
BRAK KONSEKWENCJI!!!
Jedno zakładam, drugie gadam, a trzecie wychodzi! Nosz k***a, też na jej miejsu bym mnie zlał po takich jazdach.
Czemu do tego doszło?

Bo rządziły mną przedewszystkim emocje, pragnienia, a nie logika.
A doszło do tego dlatego, że nie miałem jasnych ZASAD. Jasne, "nie podrywaj zajętej" (w tym przypadku to wręcz sarkazm) itp nieraz chodziły mi po głowie...ale ja nigdy KONKRETNIE nie wziąłęm tego do kupy, nie uporządkowełem i nie postawiłem jako pierwszą myśl w głowie nim pozwolę jakimkolwiek emocjom coś szczekać z ich budy.

Tym razem wziąłem się w garść i bez dłuższego namysłu spisałem sobie moje zasady w relacjach z moimi przyszłymi HB. Przeczytałem raz, drugi.
Usunałem wszystko co zbędne i było tłumaczeniem sobie i światu czemu tak a nie inaczej. doszlifowałem i zostałem z esencją tego jak ma być i JAK BĘDZIE.
By nie być gołosłownym, oto i me zasady:

1. Kobieta mi nie leży lub zajęta -  WON!
2. Latające za innym - patrz powyżej.
3. Nie przyjaźnię się z kobietami, których pragnę.
4. Każde płaci za siebie.
5. Nie zmieniam się dla kobiety, zmieniam się dla siebie.
6. Jestem wartościowym facetem, który w biedzie nie zawodzi i
wie co w życiu ważne.
7. W moich relacjach będzie szczerość, szacunek oraz zaufanie.
8. Pragnę seksu z moją kobietą i nikogo za to nie będę
przepraszał ani się z tego tłumaczył.
9. Zasada jedynek. Kobieta ma prawo spieprzyć 1 raz, jeżeli
czuję że to jej gierki. Dostaje warna. Powtórzy - wylatuje.
10.Nie toleruję żadnego narzucania mi reguł ani ograniczeń. Nie
pasi - tam są drzwi.
11.Żanych EXCUSÓW i tłumaczenia się z tego że żyję.

Gracjan o tym pisał i miał chłop rację. Jak ręką odjał. Czemu ona nie odpisuje? Czy się zgodzi? A KOGO TO! Zasady 1, 2, 3 oraz  7. Jej tu w ogóle nie powinno być w moim życiorysie, a wszelkie uchwały niezgodne z konstytucją lecą:>

Teraz już nie mam żadnych wymówek i frajerzenia nie będzie. Czarno na białym mam wyryte jak na skale, co i jak ma być, odstępstw nie będzie.

Odpowiedzi

Dzieki Zef za ten artykul

Dzieki Zef za ten artykul

Czyli widzę podejście podobne

Czyli widzę podejście podobne do mojego Wink
Moja zasada:
Idziemy drogą ... ona chce iść w prawą ja w lewą stronę ... niech idzie w prawą... zobacz!... ile z lewej lasek wolnych Smile a z prawej takiego faceta NIE ZNAJDZIE ! ...chyba że usera z tej strony Laughing out loud Hehe Wink
 

Portret użytkownika BANE

Zajebisty artykuł. Podoba mi

Zajebisty artykuł. Podoba mi się Twoje poczucie humoru Bracie [prawa fizyki - przykład wielu z nas {jak opisywałem na blogu - mój również} pokazuje, że nie są wcale tak trudne do złamania SmileSmile:)]. Swoją drogą ciekaw jestem, czy tytuł Twojego artykułu jest nawiązaniem do tytułu książki Stephena Hawkinga "Krótka Historia Czasu"? Ale to tak na marginesie. Moim zdaniem Twój tekst powinien znaleźć się na stronie głównej bo wydaje mi się, że przedstawione przez Ciebie zasady [z czysto doktrynalnego języka nauk ścisłych - nazwijmy je pryncypiami ;););)] są bardzo uniwersalne. Pisz więcej. Pozdrawiam serdecznie. 

Portret użytkownika Zef

Neh, mój tytuł jest sam z

Neh, mój tytuł jest sam z głowy, aż tak oczytaną jednostką nie jestem....jeszcze;p Dzięki za cynk o lekturze. Co do zasad, to są to moje zasady i nawet teraz widzę parę ulepszeń, które mógłbym wrzucić, by wyrażały więcej mniejszym nakładem słów, więc nie sądzę żeby trzeba było to na główną pchać;p Ale dzięki:)