Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

Kobieta też człowiek

Portret użytkownika Vim

Wyobraź sobie dziewczynę, idącą ulicą. Śliczna jak marzenie, obcasy jej butów stukają o płyty chodnika, krótka spódniczka odsłania długie, zgrabne nogi i opina jędrne pośladki. Burza gęstych, ciemnych włosów spływa na szczupłe ramiona, kusząco rozchylone, koralowe usta ukazują rząd śnieżnobiałych zębów... Cudo!

Z pewnością, gdybyś zauważył taką dziewczynę na ulicy, odjęłoby Ci mowę. Pewnie popatrzyłbyś chwilę, westchnął i pomyślał: "ona nie jest dla mnie". Skąd tak dobrze to wiem? Bo ja do niedawna zrobiłbym tak samo. Teraz jednak z tym walczę.

Bo najważniejsze to uświadomić sobie, że ta dziewczyna, do której wzdychasz, która wydaje Ci się tym niedoścignionym cudem, jest człowiekiem. Takim samym jak ja czy Ty. Nie spadła z nieba, nie wyhodowano jej w próbówce, by była kimś idealnym - to tylko dziewczyna. Jeśli będziesz czcił kobiety, bił przed nimi pokłony, pisał na ich cześć peany - nie skończy się to dobrze. Wiele już tak robiło i nikt na tym dobrze nie wyszedł. Przypomnij sobie Mickiewicza, Byrona, Słowackiego...

Nie znaczy to, że nie masz szanować dziewczyn czy też że nie możesz sobie pozwolić na bycie romantycznym. Po prostu nie możesz oddawać kobietom boskiej czci, bo czciciele często kończą nieszczęśliwi. Czy o to Ci właśnie chodzi?

Jestem pewien, że nie.

Druga sprawa - nie bój się kobiet! One nie gryzą. Nie plują jadem, nie zamieniają wzrokiem w kamień (te cechy pojawią się dopiero po ślubie:D - wybaczcie seksistowski żart, ale po prostu nie mogłem się powstrzymać;p). Przełam strach, wyluzuj się, pomyśl sobie, że przecież nie masz nic do stracenia, a wiele do zyskania. Nie bój się, że uzna Cię za idiotę, wariata, który podchodzi do obcych ludzi na ulicy. Nie uzna! A nawet jeśli, to co z tego? Na świecie jest pełno innych kobiet, które może nawet ucieszą się, że do nich podejdziesz.

Ok, podszedłeś już do niej... o czym zagadać? To jest trudne, ponieważ każdy musi sobie znaleźć jakiś tekst, który do niego pasuje. Do niektórych teksty w stylu "hej, podobasz mi się" nie pasują, w dodatku dziewczyna, której to powiesz może uznać Cię za tzw. "pustaka". Musisz ją zaczarować. Przywdziej na twarz najsłodszy uśmiech, zniż głos i spytaj o coś. Spytaj - np. gdzie tu jest sklep taki a taki, może poproś, żeby poszła tam z Tobą, bo boisz się, że sam nie trafisz. Jeśli się zgodzi - brawo, stary, udało się! Teraz możesz np. w nagrodę zaprosić ją na kawę... Cokolwiek. Gratulacje.

Problemem może być to, kiedy dziewczyna szybko gdzieś idzie. Jak do niej podejść, żeby nie uciekła, żeby nie zmieniła kierunku? Tu niestety nie ma żadnych reguł. Musisz podejść do niej i również jakoś zagaić rozmowę. Rzecz w tym, żebyś ją tak zaczarował, żeby nie chciała zmienić kierunku, żeby chciała dalej iść z Tobą.

Zdecydowanie najłatwiejsze do zaczepienia są tzw. "obiekty stacjonarne" - czyli np. ekspedientki, dziewczyny podziwiające uroki natury, siedzące na ławkach w parku, czytające... W takim przypadku strach jest znacznie mniejszy niż w przypadku "celów mobilnych", zwłaszcza na początku.

I najważniejsza rzecz, która dotyczy wszystkich bez wyjątku... Znajdź sobie swój własny styl. Nie tylko, jeśli chodzi o podrywanie - bo przecież nie samym podrywaniem żyjesz. Chodzi mi o styl bycia - sposób mówienia, chodzenia, ubierania się, zainteresowania, "odzywki"... postaraj się, by to wszystko było unikatowe, nie zgapiaj od innych facetów. Bądź sobą, bądź unikalny.

PS. Mam nadzieję, że Szanowne Panie wybaczą mi te wszystkie "obiekty" i seksistowskie żarty. Jeśli Was uraziły - przepraszam, nie taki był mój cel.
PS2. Wiem, że mój tekst to prawie kalka poradnika Gracjana... ale postanowiłem go uzupełnić o poglądy młodego pokolenia ;p