Witam. Opiszę wam jedną z gierek kobiet na jaką się nieraz natknąłem przy spotkaniu z dziewczyną i na jaką nieraz wpadłem (od niedawna zmądrzałem ku chwale ojczyzny).
"To poczekaj na mnie na dworcu, pod operą, gdzieś tam..".
Setup jest prosty - Ty czekasz na dworze, stojąc jak ten kołek w publicznym miejscu gdzie się roi od ludzi a ona MOŻE przyjść lub NIE, a na dodatek prawie zawsze się SPÓŹNIA i to siermiężnie.
Obrona: W życiu na to nie idź. Spotkanie w knajpie, lub innym ciepłym, wygodnym miejscu, gdzie nie widać że na kogoś czekasz jak na mannę z nieba, a jakby co to się świetnie będziesz tam bawił i bez niej.
I prawie zawsze spotkania organizuj po drodze w innych sprawach - jak się nie zjawi, nie przerąbiesz kawału czasu na nią, po prostu idziesz dalej i załatwiasz sprawy.
Wiem że to dla wielu osób tutaj banał, ale na pewno niejeden facet jak i ja tak wtopił niech ten topic stoi ku przestrodze.