Stronę przeglądam od jakiegoś czasu, ale dopiero dzisiaj zdecydowałem się założyć konto, żeby przedstawić konkretnie swoje pytania.

Dobra Panowie, do rzeczy.

Jestem w związku od prawie trzech miesięcy. Na początku było świetnie, wielkie pożądanie z obu stron, dobry seks, jak w bajce. Po jakimś miesiącu, przyznaję że dość mocno przesadzałem, miałem sporo swoich poważnych problemów i odpierdalało mi trochę. Czepiałem się czasami o bzdury, potrafiłem ostro przegiąć. Potem nie widzieliśmy się przez dwa tygodnie w związku z wakacjami, jak już wróciłem to wszystko wyjaśniłem i od tego czasu naprawdę zachowuje się w porządku, przez trzy i pół tygodnia odkąd wróciła nie było ani jednej kłótni itd.

Mimo wszystko dziewczyna na początku wydawała mi się strasznie zdołowana, mimo że udawała, że jest w porządku. Miałem wrażenie, jakby nie potrafiła tych moich wcześniejszych odchyłów puścić w niepamięć. Teraz jest trochę w kratkę, jednego dnia jest świetnie, drugiego niby w porządku, ale nie to samo. Mimo wszystko widzę, że się naprawdę stara. Macie może jakieś rady, co robić, żeby dziewczyna się odblokowała?

Druga sprawa. Dzisiaj po raz drugi miała miejsce sytuacja (pierwsza raz tydzień temu), gdzie ja zwróciłem jej uwagę o jakąś bzdurę (delikatnie, bez żadnych pretensji), a panna wyleciała na mnie, że jak zawsze mam pretensje itd. Nie daję się sprowokować, na początku w obu przypadkach spokojnie mówię, że ma na mnie nie krzyczeć, skoro ja jestem spokojny i tylko jej delikatnie zwróciłem uwagę, po czym ona przeprasza, ale widać wyraźnie, że nieszczerze i rozmawia ze mną jak obrażona. Na głowę sobie wejść nie daje, na początku mówię, że jak wymaga ode mnie, żebym swoich problemów nie wyżywał na niej, to ja wymagam tego samego, a jak rozmowa dalej była dziwna, to mówię, że ma się odezwać, jak wszystko przemyśli i nie kontaktuje się z nią, dopóki sama nie przeprosi i nie przyzna, że przegięła. Dzisiaj taka sytuacja miała miejsce drugi raz, właśnie dwie godziny temu napisałem, że ma się odezwać jak przemyśli czy jej coś zrobiłem i czekam na jej ruch. Co robić w trakcie takiej sytuacji? I co mam zrobić teraz, jak odezwie się do mnie, żeby przeprosić? Bo tolerować tego nie mam zamiaru i tym razem nie odpuszczę jej po zwykłych przeprosinach.