Witam serdecznie,
Po prawie półtorarocznej przewie, znów wracam na podrywaj.org. Pamiętam jak dwa lata temu gdy wystawiła mnie dziewczyna, z którą byłem przez półtora roku, po tym jak prosiłem, błagałem i robiłem z siebie frajera, ona oczywiście nie wróciła do mnie. Wtedy trafiłem na podrywaj.org. Dzięki stronie zmieniłem nastawienie do siebie i kobiet.
Zacząłem poznawać nowe kobiety, żeby wreszcie znaleźć nową dziewczynę, z którą jestem od czerwca zeszłego roku. Mając w pamięci błędy które popełniłem, tym razem od samego początku starałem się być zawsze lekko niedostępny. Gdy się nie widywaliśmy przez dłuższy okres kontaktowałem się z nią dzwoniłem i pisałem do niej rzadko, tak jaby niezbyt obchodził mnie co u niej. Z drugiej strony jeśli byliśmy razem, to byliśmy bardzo blisko. Dziewczyna kilka razy wspominała mi, że chciałaby, abym bardziej interesował się nią i jej życiem, ja jednak starałem się konsekwentnie trzymać obranej drogi i nie zmieniać swego zachowania. Wydawało mi się, że wszystko idzie ok i mam kontrolę nad całością. Niestety kilka dni temu po raz kolejny miałem rozmowę na temat tego, że gdy się nie widzimy to nie interesuję się nią wcale, a ja jak zwykle zbyłem i zbagatelizowałem jej pretensje. Po tej rozmowie było coraz gorzej. Widziałem, że chyba mocno ją uraziłem i stwierdziłem, że może faktycznie czasem przesadzam z tym brakiem kontaktu (przecież tak naprawde to interesuje mnie, co u niej, a trzymanie się sztywno, być może nie do końca słusznej zasady). Zadzwoniłem do niej i przeprosiłem (tak naprawdę przeprosiłem ją pierwszy raz od momentu kiedy jesteśmy razem) no i dziewczyna rozłakała się, po czym stwierdziła, że po ostatniej rozmowie rozważała i dalej rozważa rozstanie. Byłem bardzo zaskoczony i przejęty takim obrotem sprawy, więc powiedziałem, że mi przykro, że myśli o rozstaniu, ale zachowałem resztki zimnej krwi i oznajmiłem, że oczywiście ma do tego prawo. Ponadto zaproponowałem spotkanie, żeby sobie pewne żeczy wyjaśnić, niestety nie zgodziłą się na nie, gdyż jak stwierdziła, nie chce się przy mnie rozklejać. Dodam tylko, że jest to jedna z najbardziej wrażliwych kobiet jaką w życiu poznałem, co chyba sprawia, że tak bardzo mi na niej zależy. Chcę być dalej z nią. Pytanie, które mi się narodziło w głowie to, czy można bezwzględnie stosować "taktykę" niedostępności w stosunku do wszystkich kobiet, również tych wrażliwych, któe łatwo zranić, potrzebujących więcej ciepła? W moim przypadku chyba nie do końca się to sprawdziło.
Jak trwoga to do boga, dlatego po długiej przerwie wracam znów na podrywaj org, które kiedyś tak mi pomogło poukładać sobie wszystko w głowie i w życiu, aby prosić Was o radę, co byście zrobili na moim miejscu, żeby związek się jednak nie rozpadł. Doświadczenia z przed dwóch lat (omen nomen też rozstałem sie z byłą w marcu) mówią, żebym trzymał się twardo i konsekwentnie przy swoim zachowaniu, ale tamtym razem był to zupełnie inny typ kobiety, tym razem mam spore wątpliwości jak się zachować, żeby niczego nie spieprzyć.
a tam laska sobie pograła, pękłeś kolego,
a pytanie czy ona się dopytywała co tam u ciebie, wskazywała jakieś zainteresowanie, no działa to w dwie strony przecież
mnie tu śmierdzi robieniem gruntu pod rozstanie a powód musi być to już ma,
Kobiety dojrzewają do 10 roku życia, potem rosną już im tylko cycki
Zbyt dosadnie wziąłeś sobie przeczytane teksty tutaj(być maczo, obojętnym), często po rozstaniu z kobieta ciężko jest zaufać nowej. Przecież tak naprawdę zależało i zależy ci na niej a ją lekko mówiąc olewałeś. Nie tedy droga. Teraz ona zagrała na tobie, a ty wymiękłeś.
Czytając spróbuj wyciągnąć tylko meritum, nie bierz wszystkiego dosadnie bo to nie o to w tym chodzi.
Najlepszym rozwiązaniem w twoim wypadku to nie naleganie na spotkania. Daj jej się zastanowić, jednocześnie bądź przygotowany że to co ona czuła odbije się na tobie.
Pozdro
Masz to na co Cię stać i basta!
-------------------------------
Muay Thai, Bjj, Krav Maga, K1
"Jak traktować wrażliwe kobiety?"
Tak jak wszystkie inne.
__________________________________________________________
Kobiety są nienormalne ale u nich to normalne.
wrażliwa kobieta? Nie znam...
________________________________________________________________
"Szczęście to łza, którą się otarło i uśmiech, który się wywołało."
Maxence van der Meersch
"ŻYCIE NALEŻY PRZEŻYĆ TAK, ŻEBY WSTYD BYŁO OPOWIADAĆ, ALE MIŁO WSPOMINAĆ"
Pomyśl jak ona traktuje ciebie. Odzywa się? Inicjuje spotkania? Dzwoni? Pyta co u ciebie? Troszczy się? Dlaczego ona ma wymagać od ciebie czegoś czego sama ci nie daje? Dlatego, że jej się tak podoba? Jeśli ona jest w porządku to ty też bądź w porządku. Jeśli nie to i ty nie musisz się starać. Oczywiście można czasem wyjść z inicjatywą i samemu coś zadziałać ale przecież nie będziesz się męczył w związku do którego kobieta nic nie wnosi.
"wrażliwa kobieta? Nie znam..."
Również nie znam. Ciepłych kobiet też nie znam. Ale podobno istnieją, zatem taka odpowiedź
__________________________________________________________
Kobiety są nienormalne ale u nich to normalne.
miałem kiedyś podobną sytuację a odpowiedzi nie znam do dziś a więc
Odzywa się? Inicjuje spotkania? Dzwoni? Pyta co u ciebie? Troszczy się?
wszystko na tak a ja byłem na tyle niedostępny (bo musiałem karać) że np ona proponowała spotkanie jak zawsze xD a ja mówiłem nie mam ochoty dziś się z tobą spotkać to był mój rodzaj kary potem były kłutnie (ona wywoływała) a ja dawałem się nabrać na nie jak dziecko xD potem powiedziałem sobie że nie bd się z nią kłucił i poszło 1 raz w życiu przepraszam ... i potem amen koniec rozstanie xD także z tego co tu patrze nikt jeszcze nie dał sensownej odpowiedzi i ja sam też nie znam na to odpowiedzi 1 raz się z takim czymś spotkałem ale wydaje mi się że zbyt mocno karałem ale weźcie to zrozumcie nie lubię jak kobieta pije ona wiedziała o tym mimo wszystko wypiła i jeszcze bezczelnie mnie prosi żebym odwiózł ją do domu ... no szczyt kurwa wkurwiłem się nie zawiozłem jej to pojechała po pijaku awantura gotowa ;] tak jakby na złość robiła mówiąc że mnie przy niej nie ma jak to rozumiecie ? jej wina nie ? chuj z nią to było bardzo dawno na szczęście
No cóż, dziękuję za wszystkie odpowiedzi, jak zwykle pogląd kogoś stojącego z boku daje do myślenia, tak jest i tym razem.
Dziewczyna owszem inicjowała spotkania i perwsza dzwoniła, natomiast chyba ją trochę zmęczyło, że cały czas to ona musi to robić.
Postanowiłem troche odpuścić (lub jak kto woli zmięknąć) i spróbować przejawiać więcej inicjatywy. Być może to jest mój błąd, czas pokaże. Jeżeli zobacze, że ona, chociaż w najmniejszym stopniu zamiast docenić, będzie starała się to wykorzystywać i wpływać na mnie bardziej (czytajcie manipulować i ustawiać), to niestety ale mimo iż tego nie chcę, będę musiał podziękować jej za współpracę;). Od momentu poprzedniego związku jestem przewrażliwiony na punkcie wykorzystywania moich dobrych intencji i ustępstw, więc mam nadzieje, że moja czerwona lampka tym razem odpowiednio w pore zadziała i zaświeci:D
A co to za różnica czy jest wrażliwa czy nie ?
Przesadzasz trochę z chłodnikiem i obojętnością .
Gdybyście nie szukali sobie na siłe dziewczyny to takich tematów by nie bylo . Wydaje mi się (obserwując moje otoczenie , znajomych itp.) ze większość ludzi poznaje jakas dziewczynę , zaczynają się spotykać , nie pasują do siebie ale mimo to zaczynają byc ze sobą ... Pózniej czytam tylko tematy typu: czemu dziewczyna robi tak a nie tak . Jak widzisz ze cos Cie w niej nie pasuje to przestan sie z nia spotykac . Znajdz sobie kolejny terget .
RomaN, a mnie się wydaję, że wielu kolesi przesadza w drugą stronę i cały czas coś im nie pasuje w dziewczynie i szukają kolejnej, a problem często tkwi w nich samych, w tym, że są przesadnie zazdrośni, zakompleksieni, mają złe przeknonania itp. Prawda jest taka, że jak sobie nie poukładasz dobrze w głowie, to nie będzie Ci dobrze z żadną dziewczyną. Oczywiście tak jak mówisz są desperaci, którzy złapią się jednej dziewczyny bo akurat im się udało i sztucznie i na siłę satarją się utrzymać bezsensowny związek. Myśle jednak, że zawsze należy zaczynąć szukać problemu u siebie, później u innych, również w związkach.