Witam wszystkich.
Zastanawiam się czy jeśli lasa (jesteśmy parą oczywiście) w jakiejś mierze nie zasłużyła sobie na prawienie jej komplementów lub chociaż ograniczenie ich na trochę, a może nie tyle co nie zasłużyła jak drobną karę stosuję nie mówiąc jej nic ciepłego (oczywiście była też ostra rozmowa zakończona pogodzeniem się z powodu dla którego to robię), to jeśli dziewczyna również nie mówi nic ciepłego to znak że coś nie gra, czy po prostu chce mnie przetrzymać i dla tego rozmawia ze mną trochę jakby służbowo.????
Może trochę wyolbrzymiłem powód dla którego się posprzeczaliśmy, ale w każdym razie to ona mnie przepraszała i nie była to żadna zazdrość, zaborczość itp. Po prostu zdenerwowała mnie więc zacząłem jej to mówić, a że się zaczęła wykręcać to się w końcu posprzeczaliśmy..
Napomnę jeszcze że jest dzień/dwa przed okresem, a w te dni zbiera ją zawsze na spore amory, tym razem cisza..
Z góry dzięki za odpowiedzi.
Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.
Jak sądzicie lepiej przemilczeć??
śr., 2010-12-15 19:30
#1
Jak sądzicie lepiej przemilczeć??
Chce byś ją przepraszał. Postrasz ją. "Spotkajmy się tu, tu i tu. To nie rozmowa na telefon". Narobi w gacie i zacznie się bać! Przestanie robić to co robi. Chyba, że nie przestanie. Wtedy postaw sprawę jasno, że nie powiesz przepraszam za nią itd itp.
Skarć ją !
Semper Fidelis
BH Biznes-host.pl
Z tego co wiem to przed okresem jest dołek hormonalny... Poczekaj z tydzień i jak nic się nie zmieni to zacznij ją olewać. Ale nie tak, że komplementów jej nie mówisz, tylko nie odpisuj na smsy, albo odpisuj lakonicznie, nie rozmawiaj z nią, unikaj kontaktu. Powinno pomóc.
A kiedy poczuje, że wszystko się sypie, a jest dziewczyną "delikatną"? Nie będzie walczyć tylko płakać w poduszkę.
Dziś w ciągu dnia rozmawialiśmy chwilę przez tel i sytuacja się powtórzyła z tą jej osowiałością, aż nie wytrzymałem i spytałem czemu się tak dziwnie zachowuje, to powiedziała że przecież normalnie mi powiedziała "na razie" Zawsze jak już wyżej wspomniałem było miłego...itd.
Żeby nie było nie tęsknie za takimi słówkami aż tak żeby nie przestać o tym myśleć, lecz zastanawiam się o co jej może chodzić i jak to rozegrać.? Napomnę jeszcze że podczas rozmowy wspomniałem jej że mam zawalony dzień, bo auto mi się popsuło i spędzę dzień w warsztacie, to zaczęła mi jakieś morały prawić, o nauce itp.(chociaż wie że bez auta jestem uziemiony, gdyż do pracy dojeżdzam 30km) i w końcu się zdenerwowałem i skończyłem z nią rozmowę. Teraz do mnie dzwoni jak gdyby nigdy nic i opowiada jak u niej i co tam.. Powiedziałem jej że nie mam czasu na rozmowę, ale co dalej? Nie pytać jej o nic? Zlewać? Unikać rozmów? Nie zręczna ta sytuacja.
Olej to, zachowuj się normalnie znaczy się tak jak ona. Ona zmięknie i w końcu kiedyś powie o co jej chodzi.
A , że zmięknie - to to wiem, nie jest w końcu mną:)
I w tym kawałku kłamią - pokory nie pogody, czas uczy nas.
Tak jak ona.? A z tym dzwonieniem.? Mam unikać rozmów z nią.?
Jak zacznę się zachowywał jak ona, to w końcu w rutynę to wszystko wpadnie..