Siemanko wszystkim
No to tak wczoraj bylem na mieście w barze z paczka i przyszedl kumpel z dziewczyna z którą spotyka się 3 tygodnie i ta laska przyszła z koleżanką no i o nią się właśnie rozchodzi. Po jakiejś godzinie siedzenia w grupie jakoś tak wyszło że wyszliśmy we 4 czyli ja kumpel ta "dziewczyna" kumpla i jej koleżanka do innego baru .No i jak to w barze posiedzieli,pośmiali,pogadali .Gdy już wieczór nam mijał zaczęliśmy się zbierac . Zaproponowałem żebyśmy je z kumplem odprowadzili a to dosyc spory kawałek drogi był. Szliśmy parami ja z tą koleżanką z przodu a kumpel z laska z tyłu . Rozmowa szła troszku pod górkę ale jakoś (marnie)podciągałem ją.Przynajmniej próbowałem . I w pewnym momencie ta laska z tyłu krzyczy żebyśmy poczekali . Czekamy a ona do nas podchodzi i mówi do tej swojej kumpeli czyli do tej co z nią szedłem "ze już pójdziemy same " tak mnie wcięło trochę i nie zdążyłem zareagowac .Powiedziała do mnie pa i się tak popatrzyła jakby czekała na mój gest a ja jak zwykle zepsułem sprawę . Potem od razu najechałem na kumpla co zrobił itd. Okazało się że powiedziała mu że chce z nim pozostac na przyjaźni itd . dlatego chciała iśc juz bez niego. Mój problem polega na tym że nie wiem jak do niej zagadac i o czym . Mam jej nr gg od kumpla ale jeszcze do niej nie pisałem . Gdy z nią gadałem to starałem się stosowac do rad z lekcji podrywu . Opowiedziałem jej historie która podkreśliła moją dobrą cechę (tak mi się przynajmniej wydaje) . I chodzi o to że nie mam problemu z odważeniem się na jakiś pierwszy krok czy jakoś zagadac tylko jak to się mówi często że ktoś "ma gadane" to ja tego ewidentnie nie mam . Często bywało tak że jak widziałem jakaś fajną foczkę i obmyślałem plan rozmowy z nią np podbijam coś tam mowie chwile to trwa i nagle wszystkie teksty z planu się skończyły i ciemna dupa albo gadam i dostaje jakąś cięta ripose i jestem na glebie.Wiec proszę was o pomoc jak dobrze zagadac o czym rozmawiac i rady na przyszlośc żeby nie było za długiej tej "niezręcznej ciszy" jak mam podtrzymywac rozmowę.
Równie dobrze mógłbyś zapytać "jak upiec zajebistą pieczeń". Przepis masz tu na stronie, ale nikt za ciebie nie nauczy cię kreatywności. O czym rozmawiać? jak podtrzymać rozmowe? najprostsza rada - zacznij czytać ciekawe książki, oglądać ciekawe filmy, robić ciekawe rzeczy.
edit:
Inna sprawa, że z panną, która nie ma żadnych zainteresowań i jest mentalnie nijaka za wiele nie pogadasz, choćbyś nawet kipiał tematyką w każdej dziedzinie życia
to samo mam i z tym walczę... chcesz rozmawiać a tu ci wszystko z głowy wylatuję... wkurzajace jest to...
Zawsze bądź sobą, wyrażaj siebie, miej wiarę w siebie, nie poszukuj ludzi sukcesu po to aby stać się kopią ich osobowości.
Na gg to jej nie pisz. Chodź musisz ją lekko do swojej osoby zachęcić, więc bajer na gg i na spotkanie.
Pytanie coachingowe:
Jeżeli masz problemy z kobietami, odpowiedz sobie SZCZERZE na jedno pytanie:
Czy gdybyś był kobietą i taki chłopak jak ty podszedłby do ciebie, to czy chciałabyś z nim być?
Hm . . . powiem wam tak. Nie planuj o czym będziesz z nią rozmawiał bo napewno spieprzysz. Na początku musisz ty więcej mówić do chwili aż dziewczyna sama złapie haczyk i będzie dużo mówiła, i niech gada a Ty słuchaj może póxniej wyłapiesz coś ciekawego, lub znajdziecie wspólny temat.
Bubs
Podczepiam się do kolegów.Sam też tak mam.
Powiem Wam że ciężko jest się przełamać,chociaż bardzo się chce.Zacząłem czytać dużo książek,ciekawych artykułów (nie tylko o podrywie) i z cierpliwością czekam na efekty.
Czasem mam tak że wstaje z łóżka,idę do łazienki,patrzę w lustro a tam zajebisty facet!Pewny siebie,otwarty,mogący przenosić góry.
Wstając innym razem spotykam przed lustrem kogoś kto nie wie jak się za siebie zabrać,jest niezbyt pewny siebie i rozlazły.Staram się z tym walczyć bo czasami taki stan rzeczy wkurwia i to naprawdę porządnie.
Postaram się w skrócie opisać mój sposób na podtrzymywanie rozmowy.
Jak chyba każdy wie, nie wolno zadawać pytań od słowa "Czy", choć najłatwiej w ten sposób pytać. Również należy pamiętać, aby nie pytać o więcej niż jedną rzecz, zanim nie dostaniemy odpowiedzi.
Ja osobiście lubię przed zadaniem jakiegokolwiek pytania, zrobić krótki wstęp np. Wybieramy sobie temat szczęście i gdybyśmy chcieli obrać najprostszą drogę, to spytamy się "Czym dla Ciebie jest szczęście, albo Czy jesteś szczęśliwa" Tylko że są to raczej pytania typu, krótkie pytanie, krótka odpowiedź. Ale my nie chcemy dostać odpowiedzi, tak/nie jestem szczęśliwa, zatem warto przed zadaniem pytania powiedzieć np.
"Czasami zastanawiam się czemu wiele młodych osób jest nieszczęśliwych/szczęśliwych (według uznania), mają rodziców, niczego im nie brakuje etc. a jednak często widuje smutek na ich twarzy, jest to dla mnie dość interesujące, a Ty co o tym sądzisz?"
I zaczynami dyskusje, w trakcie której odpowiednio prowadzimy rozmowę zadając kolejne pytania.
"Jeśli chcesz człowieka uszczęśliwić, nie dodawaj nic do tego, co posiada, ale ujmuj mu kilka z jego życzeń."