Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

jak ją zrozumiec? jej gierki...

62 posts / 0 new
Ostatni
KRZEMEK
Portret użytkownika KRZEMEK
Nieobecny
Wiek: 25
Miejscowość: Północ

Dołączył: 2010-03-01
Punkty pomocy: 71

"Ja: wiedz, ze ja nie
chce Cie teraz naciskać i ograniczać...wiem, ze potrzrebujesz teraz
czasu, żeby od wszystkiego odpocząć" - to brzmialo jak ponaglenie, miales nic o tym nie gadac!!!!!!

Dobrze kminisz, daj jej na jakis czas spokoj, nie pisz na gg, sms NIC!! gadaj z nia normalnie live jak wpadniecie na siebie, ale normalnie z bananem na ryju jakby nic sie zlego nie dzialo, kumasz?? narazie wszystko co robisz to jebiesz, mimo moich rad! co to ma byc! zyj swoim zyciem, sprawiaj wrazenie SZCZESLIWEGO. Od dzisiaj liczac ZADZWON za dwa tygodnie, zapytaj co slychac blabla i SKONCZ ROZMOWE PIERWSZY!! Potem zadzwon za pare dni i sie umow na spotkanie jakies niezobowiazujace. Rob tak jezeli ja kochasz i chcesz z nia byc, jak wiesz lepiej to nie pisz na podrywaj.org. Niewiem czemu ale wkurwia mnie Twoj przypadek i mi na nim zalezy...

semper fidelis

zizu86
Portret użytkownika zizu86
Nieobecny

Dołączył: 2010-04-14
Punkty pomocy: 2

tak postaram się zrobić
żadne gg i telefon tez bedzie milczał...a jak ją pewnie spotkam niedługo przypadkiem to powiem tylko "cześć" z usmiechem na ustach ewentualnie zagadam co słychać itd. albo wcale nie bede z nią gadał tylko usmiechne sie i tyle...niech wie, ze jestem twardy i niczym się nie przejmuje

dawno dawno temu jak miałem jeszcze naście lat to chodziłem z tak panna, ktora po czasie ze mną zerwała...ja wtedy własnie pokazałem, ze jestem twardy...jezdziłem na imprezy, dużo się śmiałem zwłaszcza jak ona mnie widziała...troche to bylo udawane z mojej strony ale zadziałało...po krótkim czasie zaczęła żałować że ze mną zerwała...widziała jak dobrze się bawie i to ją skręcało...
mimo to i tak okazałem się cipą bo pozwoliłem jej szybko do siebie wrócić...właściwie to od razu sie na to zgodziłem jak ona zaproponowała "come back"...no i potem znowu bylem "pieskiem" jak wy to mówicie a ona i tak mnie miała w koncu w dupie...nic mnie ta sytuacja nie nauczyła...moze to forum w koncu coś zmieni

KRZEMEK
Portret użytkownika KRZEMEK
Nieobecny
Wiek: 25
Miejscowość: Północ

Dołączył: 2010-03-01
Punkty pomocy: 71

przypadkowe spotkania to teraz Twoj sprzymierzeniec, wiec rozmawiaj z nia krotko, odpowiadaj na pytania "co slychac" - "wszystko swietnie!!!". zadnych szczegolow z zycia! Usmiech, wyjebka. Krotka rozmowa i mowisz "Sorry, ale musze zalatwic cos tu i tu, zlapiemy sie pozniej, pa!" i odchodzisz. Tak ma to wygladac. Jezeli powiesz tylko czesc i odejdziesz to sprawisz wrazenie obrazalskiego, a to kobiety sa obrazalskie, a ona lesbijka nie jest nie? normalnie wzialem patronat jak to tical mowi hehe

semper fidelis

zizu86
Portret użytkownika zizu86
Nieobecny

Dołączył: 2010-04-14
Punkty pomocy: 2

dokładnie 8dni temu napisała, ze chce zacząc od nowa...na drugi dzien zmarła babcia i wszystko sie poknociło
teraz to widac ze jej na niczym nie zalezy...wczoraj jak pisalismy na gg to totalnie miala mnie w dupie
zastanawia mnie tylko co mi chciala powedziec przez to "ze musze zmienic swoje zycie a jak sie dowiem co to ci napisze" mam nadzieje ze niczego nie ukrywa...ale z drugiej strony pamietam, ze kiedys mówiła, ze ma jakiś problem tylko nie chiała powiedziec jaki...jak zapytałem o co chodzi to powiedziala ze to takie babskie sprawy...i nie wazne bo i tak mi nie powie o co chodzi
pytałem czy jest ktoś inny w jej zyciu jakis facet to zaprzeczyła i jeszcze mnie opierdoliła ,ze to nie o to chodzi i ze ona nigdy mnie nie oszukała

zizu86
Portret użytkownika zizu86
Nieobecny

Dołączył: 2010-04-14
Punkty pomocy: 2

no więc tak, jak ktoś jest dalej ciekawy mojej historii to mogę wam powiedzieć, ze w końcu rozstałem się na dobre z tą dziewczyną

padły z jej ust słowa, ze nie kocha, że nie umiałaby już ze mną być! co prawda ja wiele razy jej to mówiłem, zrywając z nią kontakt, ale i tak wpadaliśmy na siebie i dalej się to ciągnęło.Jednak teraz wątpię żeby to zadziałało w drugą stronę.
próbowałem ją odzyskać, ale nie udało się...nie wiem gdzie zrobiłem błąd. być może byłem za mało cierpliwy. za bardzo ją naciskałem itd. nie chce mi się już tego opisywać bo to nie ma sensu. widocznie nie byliśmy sobie pisani.
 z drugiej strony nie wiem jak to się dalej potoczy skoro mieszkamy od siebie jakieś 300metrów.

jak ktoś z was chciałby się dowiedzieć jak stracić kobietę, która się kocha to piszcie do mnie...ja dobrze wiem jak to sie robi
tak czy siak za błędy się płaci...może ta sytuacja mnie czegoś nauczy...i ta strona również....dziekuje wszystkim za pomoc

kokoskop
Nieobecny
Starszy moderator
Ta osoba pomogła w składce na serwer
Wiek: 00
Miejscowość: Jelenia Góra

Dołączył: 2009-11-30
Punkty pomocy: 2631

i znów robisz siebie płaczliwą cipkę, stary ogarnij się i nie mów że to była kobieta twoje życia czy coś w tym stylu. Mimo wszystko jesteś facetem, masz jaja to pokaż je a z laską na razie daj sobie spokój, odpocznij, przemyśl to na chłodno, i działaj zgodnie z radami z forum.

Kobiety dojrzewają do 10 roku życia, potem rosną już im tylko cycki

KRZEMEK
Portret użytkownika KRZEMEK
Nieobecny
Wiek: 25
Miejscowość: Północ

Dołączył: 2010-03-01
Punkty pomocy: 71

czyli zjebales. szkoda,tyle sie produkowalem a podejrzewam ze robiles swoje.

semper fidelis

knokkelmann1
Portret użytkownika knokkelmann1
Nieobecny

Dołączył: 2009-08-22
Punkty pomocy: 139

cipki do sucha nie wilizesz, cipki i cycka w jedna reke nie zlapiesz.....

Kawałek mięsa a jaką ma moc!

William Zawada
Nieobecny
Wiek: ponad 40
Miejscowość: zagranica

Dołączył: 2010-04-25
Punkty pomocy: 0

Z gory sorry za trzcionke / mam tylko angielska/.  Jak by tu na poczatek powiedziec ...zajebiscie przedstawiony temat gierek generowanych emocjinalnie przez kobiety ...to wszystko prawda!!! Jestem ponad 20 lat po slubie i uwierzcie ...panowie , wiem o czym mowi Gracjan i wiem co ja przeszedlem w malzenstwie ...to co bylo opisane i duzo ,duzo wiecej . Po piersze - primo/cytat z fajnego filmu / chlopaki nie placza .Baba ...mowiec kolokwialnie ...lubi kogos z jajami , kierownika , wodza itd kogos z charakterem i kto potrafi opanaowac jej wewnetrzna paranoje aby nie zniszczyla wszystko po drodze ...!!!To tego potrzebne sa tzw. jaja i mocna psycha . w cudzyslowiu ...wojna z kobieta to walka codzienna z jej gierkami ....w kazdej chwili atak moze byc z nienacka ...trzeba byc czujnym .Po drugie primo ...bedzie probowac ...to pewne atakowac zawsze i wszedzie ...podam przyklad : szczegolenie jak jej sie robi dobrze ...wtedy usypia cie powoli ...powoli wydaje ci sie ze jest wspaniele ...a tu nagle niby przypadkowe pytanie ...kochasz mnie ??
a ty glupi zastanawiasz o co jej chodzi i po kilku sekundach odpowiadasz .....alez tak kochanie ....to co zrobiles ostatnio aby pokazac ze mnie kochasz ??? -odpowiada baba ....i co ? chlopie lezysz i kwiczysz ...zaczyna sie awantura ...zbywasz temat bo glupi a ona nalega i ...na koncu ryczy bo ....bo nie jestes w stanie jej udowodnic ze ja kochasz ....jednym slowem niegdy jej nie udowodnisz ze ja kachasz ...nigdy ...wiec olej temat i porozmawiajcie o sesiadce z nad przciwka co opala sie w toplesie na balkonie ....skutkuje mowie wam ...olac glupie pytania ...Willi Smile

knokkelmann1
Portret użytkownika knokkelmann1
Nieobecny

Dołączył: 2009-08-22
Punkty pomocy: 139

do 3 razy sztuka! przeczytalem 3 razy i rozumiem

Kawałek mięsa a jaką ma moc!

William Zawada
Nieobecny
Wiek: ponad 40
Miejscowość: zagranica

Dołączył: 2010-04-25
Punkty pomocy: 0

Generalnie to zajebiste forum .Ostatnio rozmawialem z moja kobieta na temat bycia miekkim ...i ona / he he he/ stwierdzila ze mazy sie jej taki cieply , mily facet ...taki misiu ....do przytulenia .Powiedzialem jej ze w tesco jest taki zajebiscie wielki michu ...jakies 2,5 metra , brazowy . Ale tak powaznie ...to glowny problem w moim malzenstwie .Wielki wymagania ....mazy mi sie ...jestem czasem i taki i taki ...ale ja dyktuje warunki  i co jakis czas mam ciche dni w celu zmienkczania .Jeny jaki to fajny czas nic nie gadac !!!:)Willi

zizu86
Portret użytkownika zizu86
Nieobecny

Dołączył: 2010-04-14
Punkty pomocy: 2

Uwaga teraz może was zaskoczę!
Faktycznie zjebałem trochę sprawę...bo zacząłem ją naciskać...ciągle pytałem co będzie czy będziemy razem itd. (nie posłuchałem Cie krzemek..wiem o tym)ale do rzeczy...

Faktycznie powiedziała, a właściwie to napisała na gg, że mnie nie kocha, ze nie umie już ze mną być itd...ale tak naprawdę to ja wywierałem na nią presje, naciskałem, żeby się wreszcie określiła (nie umiałem być cierpliwy)...to był duży błąd z mojej strony

Parę dni po tym wszystkim odezwała się do mnie, a właściwie to napisała mi smsa czy możemy się ostatni raz spotkać i pożegnać. Pomyślałem, ze to dobry pomysł bo jak mamy zerwać to lepiej to zrobić "na żywo"...
Cały dzień myślałem jak z nią rozmawiać i o czym...w końcu pierdolnąłem się w łeb i uświadomiłem sobie jakie ja błędy do tej pory popełniłem. Przypomniałem sobie jaki byłem kiedyś wobec niej i jak ona wtedy za mną latała. Przecież kiedyś byłem twardy...może nawet taki macho, który ma dystans do niej i do wszystkiego. Pamiętam jak wtedy z nią rozmawiałem, jaki byłem pewny siebie. Właśnie im bardziej byłem pewny siebie tym bardziej ona traciła grunt pod nogami i dalej za mną szalała. W momencie jak okazałem się cipą to wszystko się zmieniło. Kurwa przecież ona nie zakochała się w takiej łajzie jaką się teraz stałem, który lata za nią jak pies. Tylko w pewnym siebie facecie, który ma w życiu zasady i się ich trzyma.

W końcu spotkaliśmy się wieczorem...umówiliśmy się na spacer..no i było tak:
Czekałem na nią w umówionym miejscu. Ona jak zwykle się spóźniła. W końcu patrzę idzie....hmmm odjebana na maksa...włos rozpuszczony...wymalowana...wypachniona...moje ulubione obcisłe dżinsy itd. (mówię chuj zaraz będzie po mnie...rozpłacze się przy niej i będę błagał żeby wróciła...ale znowu pierdolnąłem się w łeb i pomyślałem grunt to pozytywne myślenie)...
Więc dalej.... przywitałem się z nią dosyć normalnie z uśmiechem na ustach, a po niej widziałem, ze jest lekko zdenerwowana...poszliśmy na długi spacer...
Wglądało to mniej więcej tak, ze bardzo dużo mówiłem. Nie spodziewałem się, ze będę taki spokojny i że będę umiał tak ładnie do niej o wszystkim mówić. Miałem naprawdę dobry dzień jeśli chodzi o "bajerowanie".
Dałem jej do zrozumienia, ze nie przejmuje się tym, ze zrywamy...bo takie jest życie itd. dokładnie to wam nie opisze jak tak rozmowa wyglądała bo bardzo długo rozmawialiśmy a właściwie to ja mówiłem a ona słuchała. Na pewno ta rozmowa wyglądała zupełnie inaczej jak te nasze ostatnie kiedy wyznałem jej miłość itd. Nawet miałem wrażenie, że wróciłem do tego co było kiedyś...wtedy kiedy to ja byłem "panem sytuacji"
W końcu zaczęliśmy trochę żartować i zeszliśmy z "naszego" tematu...naprawdę zrobiło się miło i wesoło...
A ona powiedziała, że doskonale o tym wie, iż mimo, że teraz niby zrywamy ze sobą to i tak jeszcze nie raz do siebie wrócimy aż w końcu będziemy razem!!! Może jeszcze nie teraz, ale na pewno za jakiś czas. Powiedziała też, że śniłem jej się ostatnio...a w tym śnie braliśmy ślub hehe (pomyślałem osz kurwa jednak chyba coś do mnie czujesz) jednak zachowałem do końca spokój mimo tego co powiedziała...dalej żartowałem i się śmiałem

W końcu zrobiło się późno i szliśmy już w stronę domu...a ze zrobiło się zimno to zapytałem czy możemy iść blisko siebie tak przytuleni...oczywiście bez zastanowienia przykleiła się do mnie (myślę sobie jest ok). Potem mijaliśmy taki parking gdzie kiedyś bzykaliśmy się w samochodzie. Przypomniałem jej o tym miejscu i zacząłem jej przypominać wszystkie miłe chwile jakie spędziliśmy razem. Usłyszałem jej taki dziwny śmiech (zawsze tak reaguje kiedy jest lekko zawstydzona) ona powiedziała, ze spędziła ze mną niezapomniane i wspaniałe chwile blablabal (myślę sobie jest coraz lepiej).
Wreszcie dotarliśmy do miejsca gdzie zwykle się rozstajemy...nagle zapanowała cisza....patrze na nią i widzę, ze jest zdenerwowana...przeskakuje z nogi na nogę, mruga oczami i kręci głową tak żeby na mnie nie spojrzeć. Mówię do niej popatrz na mnie ostatni raz...ona spojrzała...widzę, ze ma łzy w oczach.....zapytałem czy mogę Cie ostatni raz przytulić...wtedy rzuciła mi się na szyję (myślę sobie jest zajebiście) potem zapytałem czy mogę Cie ostatni raz pocałować...no i zaczęło się...całowaliśmy sie namiętnie i długo tak jak to nieraz bywało...nagle poczułem,że ma mokre policzki...patrze na nią a ta ryczy na całego....a ja dalej byłem spokojny i nie ulegałem emocjom tak jak ona...jak się wreszcie uspokoiła to powiedziała mi, ze jak wróci do domu to nie obiecuje mi, ze nie będzie pisać i dzwonić do mnie, ze tęskni itd. więc ja z pełnym spokojem odpowiedziałem jej, ze zrobisz co zechcesz....po czym powiedziałem, że muszę już iść...ona za bardzo nie miała ochoty mnie puścić...ale jak puściła to cmoknąłem ją jeszcze w czółko i odszedłem pierwszy....

jak wróciłem do domu to zaraz dostałem smsa, że ciągle o mnie teraz myśli i cały czas czuję jak ją przytulam (pomyślałem- cel osiągnięty)

powiedzcie czy dobrze zrobiłem?

KRZEMEK
Portret użytkownika KRZEMEK
Nieobecny
Wiek: 25
Miejscowość: Północ

Dołączył: 2010-03-01
Punkty pomocy: 71

i widzisz kurwa? nie trzeba bylo tak kurwa mac od razu, tylko musiales mnie wkurwiac??? ehhh zeby mi to bylo ostatni raz masz juz nie byc pizdą jesli ją kochasz, nie bądź pizdą! i zaproś mnie na ślub. chociaz nieee, ja nie lubie disco polo Smile nara

semper fidelis

zizu86
Portret użytkownika zizu86
Nieobecny

Dołączył: 2010-04-14
Punkty pomocy: 2

hehe
do ślubu to narazie długa droga
cokolwiek się stanie, czy nam się uda czy też nie, to będę miał nauczkę na przyszłość że:
1. trzeba mieć jaja
2. nigdy nie pozwolić kobiecie na podejmowanie decyzji i sterowanie związkiem
3. jak ktoś tu napisał na tym forum- "wywoływanie uczuć... a nie ciągłe pytanie o nie i wywieranie presji" to być może jest klucz do odbudowania związku
4. słuchać krzemka

Podsumowując naprawdę czasami warto walnąć się w łeb i nie popełniać tych samych błędów...
Jeszcze nie wiem jak będzie z tą moją
W tej chwili sama do mnie coś pisze codziennie, a ja tylko krótko i zwięźle staram się odpowiadać. Staram się wrócić do tego, co było kiedyś. Może to dziwne, ale wydaje mi się, że ona lepiej się tym czuje, jak to ona się stara( tak jak było to kiedyś) a nie ja. Bo jak już wiele razy powtarzałem...od momentu kiedy wyznałem jej miłość to wszystko się zjebało.
Postanowiłem, że dobrze będzie jak odpoczniemy teraz trochę od siebie...niech zatęskni za mną...a potem postaram się ją jakoś zaskoczyć i może "będą z tego dzieci"

William Zawada
Nieobecny
Wiek: ponad 40
Miejscowość: zagranica

Dołączył: 2010-04-25
Punkty pomocy: 0

dzien dobry . ...zizu nie licz na to ze sie cos zmieni w jej mentalnosci ..mowi ci to stary weteran .Ani teraz , ani po slubie /tym bardziej po slubie / baba sie nie zmnieni .Takie pierdolniecie sie w glowe czeka cie codziennie rano po przebudzeniu i co najwazniejsze zawsze ...bedzie cie probowac i co gorsza bedzie chciala przejac nad toba kontrole / patrz wczesniejsze moje wpisy/.Przerabialem to nie raz ....baba zmienia tylko strategie , ale jak to mowia starzy gorale ...good luck on the way...:)Willi

knokkelmann1
Portret użytkownika knokkelmann1
Nieobecny

Dołączył: 2009-08-22
Punkty pomocy: 139

and then some...

Kawałek mięsa a jaką ma moc!

kokoskop
Nieobecny
Starszy moderator
Ta osoba pomogła w składce na serwer
Wiek: 00
Miejscowość: Jelenia Góra

Dołączył: 2009-11-30
Punkty pomocy: 2631

oj uważaj ziom bo to dopiero początek, w dobrym stylu wyszedł ale to tylko początek Wink

Kobiety dojrzewają do 10 roku życia, potem rosną już im tylko cycki

cojaturobie
Portret użytkownika cojaturobie
Nieobecny

Dołączył: 2009-09-27
Punkty pomocy: 12

Kurwa aż szkoda byłoby zmarnować tak pięknie rozegraną akcję Wink

"całowaliśmy sie namiętnie i długo tak jak to nieraz bywało...nagle poczułem,że ma mokre policzki...patrze na nią a ta ryczy na całego"

...chyba się wzruszyłem Tongue

zizu86
Portret użytkownika zizu86
Nieobecny

Dołączył: 2010-04-14
Punkty pomocy: 2

no tak...szkoda byłoby to teraz zepsuć...ale to już zależy ode mnie jak to rozegram
fakt jest taki, że czasami można wygrać z tymi "ich" gierkami...kwestia tylko zdrowego i co najważniejsze chłodnego podejścia...bo jak się ulega emocjom tak jak one, to potem się "leży i kwiczy" z bólu i nerwów

nie dać się babom i ich gierkom!!!

jak narazie chyba  jedną "bitwę" na emocje udało mi się z nią wygrać...ale faktycznie to dopiero początek

William Zawada
Nieobecny
Wiek: ponad 40
Miejscowość: zagranica

Dołączył: 2010-04-25
Punkty pomocy: 0

Czolem panowie ...tak mi sie przypomnialo / dygresja taka/ jak jestem wkurwiony na babe ...czasem mi sie to zdarza ,to ide ...i ogladam Punishera II ...pomaga ...sprawdzone Smile Willi

zizu86
Portret użytkownika zizu86
Nieobecny

Dołączył: 2010-04-14
Punkty pomocy: 2

jak ktos jest dalej zainteresowany to powiem tyle, że dziewczyna wróciła do mnie...jesteśmy teraz oficjalnie razem ale mam pewne wątpliwości

może to dziwne, ale nie było między nami jakiejś poważnej rozmowy...tzn. nic nie ustalaliśmy odnośnie jak to teraz będzie wyglądało...spotykamy sie... zartujemy, przutulamy całujemy itd...ona powiedziała mi tyle, że "TERAZ JESTEM TWOJA"...ja się tym zadowoliłem i nie pytałem jej co czuje do mnie itd. bo wiem czym to się ostatnio skończyło...ale widze ze jej zależy...bo jak sie widujemy to sama sie do mnie klei...to widać po takich drobnych gestach np. pierwsza chce sie ze mną całować albo sama łapie mnie za ręke

nie wiem czy to wszystko nie za szybko sie teraz dzieje...mielismy sie rozstać i pożegnac a tu po krótkim czasie znowu jestesmy razem
boje sie zeby tego nie zjebać...a wiem ze moge w każdej chwili to zepsuc bo mi bardzo zależy

moze ktos z was byl w takiej sytuacji jak ja albo w podobnej i udzieli mi jakiś wskazówek jak mam teraz z nia postepowac?

nie wiem jak sie z nią umawiać teraz ...w sumie to ona jest przyzwyczajona,ze zwykle to ja wychodze z inicjatywą zeby sie spotkać...ale wlasnie nie chce jej pokazac ze mi za bardzo zalezy...mieszkamy blisko siebie i moglibyśmy sie widywać codziennie ale to chyba nie jest najlepszy pomysł?

wiem ze najlepiej byloby teraz jakbym ja przeleciał tak pożądnie i musze cos wykombinować w tym kierunku

kokoskop
Nieobecny
Starszy moderator
Ta osoba pomogła w składce na serwer
Wiek: 00
Miejscowość: Jelenia Góra

Dołączył: 2009-11-30
Punkty pomocy: 2631

oj tylko bez wyznań miłosnych jej też o nic nie pytaj baw się po prostu Wink ale zastanawiam się czy nie za łatwo cię odzyskała

Kobiety dojrzewają do 10 roku życia, potem rosną już im tylko cycki

zizu86
Portret użytkownika zizu86
Nieobecny

Dołączył: 2010-04-14
Punkty pomocy: 2

no właśnie o tym samym pomyslałem...bo może trzeba było jeszcze troche poczekać i dłużej ją potrzymac w niepewności

a wygladało to tak, że po tym niby naszym rozstaniu ona zaczela sie bardziej starac...pisala ciagle i szukala kontaktu ze mna....mniej wiecej po tygodniu spotkalismy sie dosyc przypadkowo, zaczelismy rozmawiac...widzielem jak ją ciagnie do mnie...widzialem, ze chciala byc blisko mnie...no i w koncu nie wytrzymalem i jej uległem....potem weekend spedzilismy praktycznie razem juz jako para

staram sie jej nic nie mowic o swoich uczuciach...nie mowie ze ją kocham itd...chociaz mysle ze ona i tak wie co ja do niej czuje

nie chce zeby poczula sie pewnie bo znowu bedzie mną manipulować
wiec moze warto byłoby ją troche chłodniej teraz traktować?

kokoskop
Nieobecny
Starszy moderator
Ta osoba pomogła w składce na serwer
Wiek: 00
Miejscowość: Jelenia Góra

Dołączył: 2009-11-30
Punkty pomocy: 2631

to pokarz jej że nie jesteś na jej zawołanie, że masz swoje zainteresowania, że nie przeznaczasz całego wolnego czasu dla niej, że nie jesteś jej własnością i jak będzie coś nie tak to odejdziesz

Kobiety dojrzewają do 10 roku życia, potem rosną już im tylko cycki

zizu86
Portret użytkownika zizu86
Nieobecny

Dołączył: 2010-04-14
Punkty pomocy: 2

chyba znowu zrobiłem błąd i dałem jej za szybko wróćić
ona znowu zachowuje się tak samo....kur... mać!

weekend był zajebisty...spotkania spacery itd. naprawde widzialem ze jej zależy...sama sie kleiła do mnie i prosiła o spotkania

no i nagle wczoraj mieliśmy sie spotkać
wiec pisze do niej czy sie widzimy
a ona odpisała mi takiego smsa ze rzuciłem telefonem o ściane
napisala ze nie ma dzisiaj ochoty i kropka
to ja odpisalem ze jak bedziesz miec ochote to daj znac i dalej nic

po czym wstalem dzisiaj rano i zacząlem kombinowac co sie znowu do kur.. nedzy dzieje! bo ten sms był taki jakby mnie chciała spławić

wiec pisze do niej dlaczego tak mi wczoraj napisała...tym bardziej ze dzień wcześniej pisalismy jeszce na gg i bylo wszystko ok

a ona na to tak: "ja musze to sobie wszystko przemysleć i odpocząć...bo wydaje mi się ze to co do Cb czuje to tylko przyzwyczajenie i obawiam sie ze dlugo na tym nie pociagniemy" i w tym momencie sie wkurwilem i to konkretnie
czemu kur...jest tak ze jednego dnia jej zalezy i naprawde to pokazuje...mowi mi "teraz jestem Twoja" itd. sama mnie całuje i ściska a dosłownie na drugi dzień tak zmiana????

ogolnie to nie wytrzymałem i pierdolnąłem jej taką długa wiadomość na nk co o tym mysle itd.

napisałem jej ze jak bedziesz tak robic jak teraz to nie bedzie mnie i ja już nie mam do tego siły...ze mam dość tej huśtawki nastrojów...ze jak ona czegos potzrebuje jest jej smutno to leci do mnie ale jak ja chce sie spotkać to wtedy jej nie ma...napisałem ze dla Cb licza sie tylko twoje uczucia i Ty a mnie to masz w dupie

ogolnie to juz mam tego dość i odpuszczam bo laska zaczyna przeginać
aha i jeszce napsałem jej ze jak nie bedziesz Ty to bedzie ktoś inny i ze takim zachowaniem zniechecasz mnie do siebie wiec odchodze

pierdole jade dzisiaj na impreze z kuplami i mam ją w dupie

zizu86
Portret użytkownika zizu86
Nieobecny

Dołączył: 2010-04-14
Punkty pomocy: 2

a to juz nie ważne w którym momencie sie pogrzebałem i co źle zrobiłem

nie bedzie mna żądzić i manipulować

tylko jeszcze nie potrafie zrozumieć jej zachowania

zizu86
Portret użytkownika zizu86
Nieobecny

Dołączył: 2010-04-14
Punkty pomocy: 2

no i znowu zmiana sytuacji!
jednego dnia sie kłócimy a na drugi zwrot o 180 stopni
po ostatniej kłótni przez smsy i internet...jak zwylke spotkaliśmy sie przypadkiem w mojej miejscowości...no i poszlismy na rozmowe...

powiedzialem jej co mi sie ostatnio nie spodobało w jej zachowaniu...ze nie moze mi robic takich huśtawek nastrojów itd....

tak sie złozyło ze dostalem zaproszenie na urodziny od mojego kumpla co mieszka ode mnie 70 km....wiec mowie jej o tym ze planuje go odwiedzic bo juz chce od tego wszytskiego odpocząć(a ten wyjazd wiąże sie z noclegiem w innym miescie i duza ilością alko)...tak sie tez składa ze na tej imprezie ma być moja była dziewczyna...w momencie jak jej to powiedzialem to zauważyłem ze zaczęło ją "skręcać"...a ze znamy sie juz troche to wiem dobrze ze laska zawsze była zazdrosna i tak samo w tym momencie to zauwazylem....mało tego...
rozmawiamy sobie dalej a ona mówi ze nie wie co by teraz zrobila gdyby zobaczyła mnie z jakąś inna panną, ze nie wyobraża sobie tego...ale jakoś nie zdziwiło mnie to bo pamietam ze zawsze była zazdrosna o moje kolezanki lub byłe dziewczyny itd....

ale to chyba dobrze ze jest zazdrosna nie?

na koniec jak juz mieliśmy isc na chate to ona zaczeła mnie prosić zebyśmy sie jednak nie rozstawali!
ja powiedzialem ze nie wiem czy to dobry pomysł i najlepiej to odpocznijmy od siebie..
na drugi dzien z kolei najebałem sie z kumplami tak zeby sie odstresowac od niej i wszystkiego....ale spotkałem  sie z nią znowu przypadkiem w pobliskim pubie i tym razem powiedzialem ze nie chce juz tego ciągnąć i musimy sie rozstać... ona jakos to przyjela ale powiedziale ze jestem pijany i nie wierzy mi ze tego chce
nastepnego dnia dostaje smsy od rana czy jestem pewny swojej decyzji....hmmm niestety skruszony napisalem jej ze nie jestem tego pewny i nie wiem co robic...

wieczorem pisze do mniej jej bliska kumpela czy ide z nią i jej chłopakiem(ktory jest tez moim dobrym kolega) na piwo...postanowilem isc i zaleczyc kaca....
wchodze do baru a tu siedzi trójka osób- ta moja kumpela z chlopakiem no i oczywiscie "moja milość" z nimi(mysle sobie-mały podstęp)
dalej to bylo tak ze siedzielismy sobie w czwórkę pijąc piwo...a do domu wrociłem oczywiście z moją, oczywiście w objęciach itd...całą droge do domu słodziła mi-mówiąc kochanie to kochanie tamto...powiedziala tez zebym zaczął ją trochę słuchać to bedzie dobrze...

ehhh bedziesz zdrowy człowieku....

widze ze chyba trzeba wrzucic na luz i niczym sie nie przejmowac...to bedzie dobrze i juz nie walczyć z nią bo to "walka z wiatrakami"

zizu86
Portret użytkownika zizu86
Nieobecny

Dołączył: 2010-04-14
Punkty pomocy: 2

minął już jakiś miesiąc jak pisałem ostatniego posta....od tego czasu sporo się zmieniło miedzy nami, ale na "plus"
większość rad, które tu mi przekazano myślę, że udało się zrealizowć....
mniej wiecej od 3 tygodni wszystko idzie w dobrym kierunku...nawet ostatnio laska powiedział mi, że teraz jest jakoś inaczej, że ja sie troche jakby zmieniłem, ze to wszystko idzie w dobrym kierunku

w ogóle widzę, że jej teraz bardzo zależy (a wystarczyło parę razy ją zaskoczyć i zrobić coś głupiego i nieprzewidywalnego dla niej)

niby wszystko jest dobrze, ale...

ostatnio jak leżeliśmy w łóżku już po seksie, ona do mnie wyskakuje z pytaniem :"kochasz mnie?"
na to ja: "tak samo jak ty mnie"... i szybko zmienilem temat

druga akcja to z jej kuzynką jak siedzieliśmy w trójke w pubie:
ta moja siedziała mi na kolanach a jej kuzynka do mnie (nie wiem czy to było specjalnie)- "ale Ty kochasz tą swoją misie co nie?"
na to ja odpowiedziałem: "musze isc po piwo...i cos tam dalej jeszce zacząłem żartować

w sumie mógłbym jej powiedzieć, że ją kocham tylko po co? lepiej żeby nie czuła się zbyt pewnie?
chyba dobrze zrobiłem, że tak jej odpowiadam na te zaczepki nie?
zastanawiam się co ona chce w ten sposób uzyskać

kokoskop
Nieobecny
Starszy moderator
Ta osoba pomogła w składce na serwer
Wiek: 00
Miejscowość: Jelenia Góra

Dołączył: 2009-11-30
Punkty pomocy: 2631

i git widzę że się już czegoś nauczyłeś, a słowo kocham cię jest zarezerwowane na bardzo wyjątkowe okazje

Kobiety dojrzewają do 10 roku życia, potem rosną już im tylko cycki