Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

jak ją zrozumiec? jej gierki...

62 posts / 0 new
Ostatni
zizu86
Portret użytkownika zizu86
Nieobecny

Dołączył: 2010-04-14
Punkty pomocy: 2
jak ją zrozumiec? jej gierki...

witam
od razu mowie, że jestem nowy na tym forum...i wszedłem tutaj bo szukam pomocy i rady jak postępować z dziewczyna, którą kocham

Moja historia wygląda mniej więcej tak, że znamy się jakieś niespełna dwa lata. Ona zakochała się we mnie i to bardzo a ja niestety nie potrafiłem tego odwzajemnić. Wynikało to z różnych przyczyn...trochę z różnicy wieku...trochę dlatego, że ja byłem po nieudanym związku i zwyczajnie miałem inne podejście do kobiet. Po prostu nie chciałem się z nikim wiązać.

Dziewczyna latała za mną jak głupia. Z racji tego, że mieszkamy blisko siebie to często się widywaliśmy. Wiele wspólnych imprez itd. Jak tylko dowiedziałem się, że mnie kocha przestała mi być obojętna...poza tym jest bardzo ładna więc zacząłem inaczej ją postrzegać. Zacząłem się też zastanawiać czy może nie spróbować z nią być, ale jakoś nie mogłem się przekonać. Powiedziałem, ze jej nie kocham i żeby dała sobie ze mną spokój. Niby na początku posłuchała ale za długo to nie trwało...

W ostatnie wakacje był kulminacyjny moment tej znajomości. Spotkaliśmy się przypadkiem na imprezie...ona po raz nie wiem już który wyznała mi miłość i powiedziała, że chce przeżyć ze mną swój pierwszy raz...hmmm

Początkowo powiedziałem żeby wybiła to sobie z głowy...Po prostu nie chciałem jej ranić...Jednak jestem tylko facetem. Poza tym byłem wtedy dosyć wyposzczony jeśli chodzi o seks i nie mogłem nie skorzystać z jej propozycji. Pomyślałem sobie, że jak się z nią prześpię to może zacznie mi bardziej na niej zależeć. Niestety tak się nie stało. Zrobiliśmy to jeszcze kilka razy ale ja i tak nie mogłem się tak od zaraz w niej zakochać.

Nie trudno się domyśleć, że ona wpadła przez moment w euforię. Pomyślała, że jak się z nią przespałem to teraz będziemy razem, ale ja nie potrafiłem po kilku "numerkach" przekonać się do niej. Mimo tego, że seks z nią był bardzo udany...to jednak nie potrafiłem...

Doszło do tego, że przez pewien moment nie dawała mi spokoju. Czułem się wręcz osaczony przez nią. Codziennie telefony smsy itd. Powiedziałem jej, żeby dała mi więcej czasu, żebyśmy bliżej się poznali...swoje charaktery itd. Chciałem zachować jednak trochę dystansu między nami ale jej to się wcale nie podobało...w sumie to się jej nie dziwię.

W końcu ta cała sytuacja z nią zaczęła mnie strasznie męczyć. Pomyślałem, że trzeba z tym skończyć, a ona musi sobie wybić mnie z głowy. Więc robiłem wszystko żeby tak się stało. Celowo kiedyś na dyskotece bawiłem się z inną tak żeby mnie skreśliła.
 Niby po tym wszystkim dała sobie tak mniej więcej na miesiąc ze mną spokój...ale tak jak mówię mieszkamy blisko siebie...mamy wspólnych znajomych itd. więc i tak znowu się widywaliśmy.

Zrobiło mi się jej szkoda bo jednak bardzo źle ją traktowałem. Przeprosiłem za wszystko itd. powiedziałem jej, że tamta dziewczyna nie miała dla mnie znaczenia. Powiedziałem jej, że jeśli chce to możemy zostać przyjaciółmi. Oczywiście zgodziła się na to. Powiedziała, że wiele wycierpiała prze ze mnie ale mimo to chce się ze mną przyjaźnić.

I tak mniej więcej przez miesiąc byliśmy na stopie przyjacielskiej...Zwierzaliśmy się sobie nawzajem ze swoich problemów itd. Tak naprawdę wtedy dopiero zaczęliśmy się dokładnie poznawać. Tak się potem złożyło, ze miałem w życiu trochę problemów a ona mi pomogła jej rozwiązać. Uświadomiłem sobie jaką jest wartościową osobą. Zawsze jak miałem jakiś kłopot to ona była przy mnie. Dotarło do mnie, ze bardzo mi na niej zależy i nawet ją kocham. Doceniłem to jak długo się o mnie starała.
W walentynki powiedziałem jej co czuje...ona najpierw powiedział, że tez mnie kocha ale...no właśnie

Widziałem, ze była wyrazie zaskoczona tym co jej powiedziałem. Zaczęła też jakoś dziwnie się zachowywać. Aż w końcu napisała mi kiedyś na gadugadu, że ona nie wie co czuje. Napisała, że jej uczucie do mnie trochę chyba zmalało, że nie czuje tego co kiedyś i że nie wie czy to wystarczy żebyśmy byli teraz razem....nie wie czy z jej strony to miłość czy już tylko przyzwyczajenie do mnie...
Początkowo byłem zaskoczony tym...jednak przemyślałem wszystko i zrozumiałem, że miała prawo się we mnie odkochać. Zacząłem się zastanawiać czy nie pojawił się ktoś inny w jej życiu ale nic się takiego nie stało. Zadałem jej proste pytanie- "kochasz mnie czy nie?" ona niestety powiedziała, ze nie wie i że potrzebuje teraz czasu...przez chwile pomyślałem, że dam jej trochę odpocząć i może faktycznie ona potrzebuje żebym to ja się teraz o nią trochę postarał...jednak długo tak nie wytrzymałem bo zaczęła mnie wkurzać...np. spotykaliśmy się wtedy tylko kiedy ona chciała nie inaczej

W końcu powiedziałem jej, że skoro już mnie nie kochasz jak kiedyś to musimy zerwać tą znajomość...początkowo się na to zgodziła ale ja i tak wiedziałem, ze jak się przestanę do niej całkiem odzywać to za mną zatęskni...Faktycznie po kilku dniach napisała pierwsza, ze ona nie chce się tak do mnie nie odzywać, że ją to bardzo boli jak zerwiemy teraz kontakt i że bardzo się do mnie przyzwyczaiła...napisała nawet, ze mnie kocha ale tak trochę...masakra
Zaczęliśmy się znowu spotykać ale nie mogliśmy się dogadać...ja nie umiałem zrozumieć jej zachowania a ją denerwowało to, ze jestem taki niecierpliwy.
Po raz kolejny powiedziałem jej, ze dajmy sobie święty spokój i niech każde idzie w swoją stronę...to ona po paru dniach odezwała się i powiedziała, żebyśmy zaczęli od nowa...że możemy być razem tylko trzeba zapomnieć o przeszłości...ucieszyłem się nie powiem

Niestety na drugi dzień jak mi to powiedziała...zmarła jej babcia...z racji tego, ze miała z nią dobry kontakt i mieszkały razem to bardzo to przeżyła...ja oczywiście pocieszałem ją. W ten sam dzień spotkaliśmy się i byłem z nią cały czas...pocieszałem, przytulałem itd.

Mieliśmy ustalić jak będzie dalej wyglądał nasz związek ale przez tą śmierć ona narazie nie chce o tym rozmawiać. Powiedziała, ze musi się uspokoić...
Teraz niestety jest tak, ze jak ja się do niej pierwszy nie odezwę to ona tego nie zrobi...dlatego nie wiem co robić i jak się wobec niej zachowywać...minął już tydzień od pogrzebu a ona dalej widzę, ze jest jakby obojętna...i nie wiem czy to przez ten pogrzeb czy coś innego...jak zapytałem czy jesteśmy razem to powiedziała ze tak...no ale dla mnie wcale to tak nie wygląda...nie wiem jak ma się dalej zachowywać wobec niej

-XYZ-
Portret użytkownika -XYZ-
Nieobecny
Doktor podrywu
Wiek: 21

Dołączył: 2010-03-04
Punkty pomocy: 32

Narazie możesz trochę "popieskować", chłód i obojętność jest nie wskazana w tym momencie. Daj jej jeszcze trochę czasu a potem zachowuj się jak należy. Opisane masz to w artykułach po lewej.
 
Acha i jak za jakiś czas znowu coś będzie się sypało stosuj push pull, widać że jest na niego bardzo podatna.

Jestem bardzo kiepskim podrywaczem, więc nie wierzcie mi...

cojaturobie
Portret użytkownika cojaturobie
Nieobecny

Dołączył: 2009-09-27
Punkty pomocy: 12

Musisz odejść... i nie reagować na jej "zacznijmy od nowa". Jeśli wytrzymasz odpowiednio długo, to ona poukłada to sobie i zrozumie, że nie umie bez ciebie. Będzie cię sama prosić i co najważniejsze traktować tak jak na początku waszej znajomości. Ryzyko jest, ale to najlepsze wyjście. Przeczytaj art po lewej stronie jak odzyskać byłą dziewczynę.

-XYZ-
Portret użytkownika -XYZ-
Nieobecny
Doktor podrywu
Wiek: 21

Dołączył: 2010-03-04
Punkty pomocy: 32

Moim zdaniem odejście w tym momencie nie jest dobrym posunięciem, troche wyrozumiałości jednak trzeba mieć. Powinien dać jej nieco ochłonąć po tej śmierci a potem ostro się za nią wziąść, zgodnie z ogólnie przyjętymi zasadami i normami.

Jestem bardzo kiepskim podrywaczem, więc nie wierzcie mi...

KRZEMEK
Portret użytkownika KRZEMEK
Nieobecny
Wiek: 25
Miejscowość: Północ

Dołączył: 2010-03-01
Punkty pomocy: 71

cojaturobie kompletnie kurwa mac sie nie zgadzam.

po1 on na to zasluzyl - widzisz ziomek, to co robimy do nas wraca, zycie to sinusoida. Teraz ona traktuje Cie jak Ty ja na poczatku! ale wcale nie specjalnie! wiesz dlaczego ona tak reaguje?? Pomysl, jak Ty sie czules gdy to ona napierala na spotkania, deklarowala milosc, biegala za Toba. Chciales ja olac, zostawic i wogole spotykales sie z nia troche z nudy, troche z przyzwyczajenia. I teraz ona troche podrozsla, dojrzala,  i jak widzi co Ty odpierdalasz to ją to odpycha kumasz? Tak jak odpychalo Ciebie! Spusc z tonu, przestan ciagle pierdolic o zwiazku i milosci, spedzaj z nia czas, dawaj jej duzo wolnosci. Ja mysle ze w koncu sie zgracie ze soba, bo naprawde za soba szalejecie. Ty daj jej siebie sprzed "zakochania". Badz troche obojetny, ale w bardziej wywazony sposob. badz facetem a nie cipą, ktora sie boi ze Ona odejdzie.

semper fidelis

zizu86
Portret użytkownika zizu86
Nieobecny

Dołączył: 2010-04-14
Punkty pomocy: 2

tak myślę, ze Ty masz krzemek racje
faktycznie zasłużyłem sobie na to, bo naprawdę zniechęcałem ją do siebie przez dłuższy czas
w momencie jak się przed nią otworzyłem powiedziałem,że kocham to ona całkiem zmieniła swoje zachowanie
poczuła się pewnie bo wie dobrze, ze ją kocham...ja dokładnie wiem jak bylo kiedys gdy za mna latała
tylko co tu teraz robic?

zizu86
Portret użytkownika zizu86
Nieobecny

Dołączył: 2010-04-14
Punkty pomocy: 2

czytałem już
ale nie wiem czy teraz jest dobry pomysł na odejście...jak przestanę się teraz do niej odzywać to co ona sobie pomyśli? ze nie wspierałem ją w tak trudnym momencie jej życia...wiem dobrze, że ona bardzo przezywa śmierć swojej babci
ale z drugiej strony wiem, ze mieliśmy poważnie porozmawiać o nas o tym jak ma wyglądać teraz nasz związek ale niestety z powodu tej śmierci wszystko się poknociło...ona powiedziała, że narazie chce się uspokoić  a potem porozmawiamy
niby ustaliliśmy, ze jesteśmy razem tylko, że tak naprawdę nic się nie zmieniło.....wczoraj np. cały dzień się nie odzywała do mnie...nie dzwoniła, nie pisała itd. w sumie to chciałem ją sprawdzić czy sie pierwsza odezwie

gdyby nie ten pogrzeb to postawił bym jej sprawę jasno...albo jesteśmy razem albo nie...ale nie chce tego narazie robić żeby nie pomyślała ze jestem egoistą i myślę tylko o sobie i swoich problemach...a przecież ona ma ważniejszy bo zmarła jej babcia
z drugiej jednak strony zastanawiam się czy ona nie zasłania się teraz śmiercią swojej babci żeby uniknąć tej trudnej rozmowy ze mną

p.s. co znaczy to push pull bo jeszcze nie doczytałem?

KRZEMEK
Portret użytkownika KRZEMEK
Nieobecny
Wiek: 25
Miejscowość: Północ

Dołączył: 2010-03-01
Punkty pomocy: 71

zizu kurwa nie rob zadnych jej warunków nie stawiaj chlopie, przeczytaj moj wpis u gory bo to jest najlepsza rada. Zacznij ja poznawac i podrywac JAK NOWO POZNANĄ KOBIETĘ, rozumiesz?? Kurwa, to jest kobieta, jej nie mozna kazac sie okreslac co 2 dni, wy tego nie rozumiecie????

To u nas tak wyglada a) jestem z nia b) nie jestem z nia. One mysla EMOCJAMI, nie systemem binarnym!!! Jezeli ZMUSISZ JĄ do decyzji, ona wybierz b). Dlatego ze samą Twoja osobe bedzie kojarzyla z jakas presja. A nie fajnie spedzanym czasem, seksem, miloscia. Tylko z rozpaczą i przymuszaniem do czegos.

wkurwiles mnie gosciu normalnie Smile

semper fidelis

zizu86
Portret użytkownika zizu86
Nieobecny

Dołączył: 2010-04-14
Punkty pomocy: 2

hehe
no ja właśnie zacząłem ostatnio zachowywać się jak cipa i przez to na wszystkim trace
a Ty masz 100% racji!!!
chyba musze Cie posłuchac

KRZEMEK
Portret użytkownika KRZEMEK
Nieobecny
Wiek: 25
Miejscowość: Północ

Dołączył: 2010-03-01
Punkty pomocy: 71

ufff. szczesliwego pozycia w takim razie, bo mowie - w koncu sie zgracie.

semper fidelis

zizu86
Portret użytkownika zizu86
Nieobecny

Dołączył: 2010-04-14
Punkty pomocy: 2

jak będę umiał być cierpliwy to może coś z tego wyjdzie
chyba nie będzie to dobry pomysł jakbym przestał się nagle do niej teraz odzywać?
pomysli może, ze nie jestem przy niej w takim trudnym dla niej momencie
po czym poznać, ze kobieta juz nie kocha?

KRZEMEK
Portret użytkownika KRZEMEK
Nieobecny
Wiek: 25
Miejscowość: Północ

Dołączył: 2010-03-01
Punkty pomocy: 71

jezu Ty przestaniesz sobie wkrecac??? od czasu do czasu dawaj o sobie znac, typu : czesc co tam wszystko ok? sam mowisz ze tak czy srak bedziecie wpadac na siebie. zachowuj sie naturalnie, badz wesoly wyluzowany JAKBYS POZNAWAL NOWA KOBIETE!!!

Jak poznac ze nie kocha? prosze http://www.podrywaj.org/pierwszy_ltr

pewnie nie tylko ja pisalem o tym. Ty tu troche posiedz na stronce bo tu juz wszystko zostalo powiedziane

semper fidelis

Mateusz27
Nieobecny

Dołączył: 2010-04-14
Punkty pomocy: 0

Nie słuchaj "co ja tu robie". Mówisz ze babcia byla jej bardzo bliska. Więc musi trochę ochłonąć.. jesli dalej coś do niej czujesz spróbuj poprawic jej jakos nastrój.. Nie mówie o tym ze jak ona cos powie to ty odrazu lecisz ale np.  komplementy, jakis maly prezent.. a potem ostro sie za nią wezz, Porozmawiajcie czy cos do siebie czujecie jesli nie to zostancie przyjaciółmi ( pisala ze nie moze stracic z tobą kontaktu)

zizu86
Portret użytkownika zizu86
Nieobecny

Dołączył: 2010-04-14
Punkty pomocy: 2

ja to wiem co czuje i chce z nią teraz byc

pamietam, że najpierw napisałem jej smsa, ze ja kocham a ona odpisała, ze mnie też...potem jak sie spotkalismy to tez jej to powiedziałem a ona jakoś tak dziwnie mi odpowiedziała- mniej więcej w ten sposób, że: "no ja Ciebie też...tak troszke" dalej to już pamietam, że się tylko całowaliśmy ciągle i tyle.
dopiero za pare dni napisała mi wiadomość na gg, że właśnie jednak nie jest pewna swoich uczuc, że nie wiem co teraz do mnie czuje, mam wrazenie ze moje uczucie do Ciebie troche jakby zmalało, nie wiem czy to wystarczy zebysmy byli razem, ale nadal ciagnie mnie do Ciebie bo sie przyzwyczaiłam...to sa dokładnie jej słowa

jak chciałem zerwać kontakt to tak jak juz mówiłem ona mi na to nie pozwoliła
zaczeła pisać ze jest jej z tym bardzo źle...bardzo ją to zabolało jak pomyslała sobie , ze juz nie bedziemy sie spotykac
az w koncu napisała mi ze chce spróbowac jeszcze raz...zacząć od nowa itd...no i wtedy niestety zmarla jej babcia i wszystko sie znowu poknociło

KRZEMEK
Portret użytkownika KRZEMEK
Nieobecny
Wiek: 25
Miejscowość: Północ

Dołączył: 2010-03-01
Punkty pomocy: 71

sorry, nie sluchaj tego Mateusz27, bzdurzy. Jak masz jakies watpliwosci jeszcze to pytaj,ale wszystko powinienes juz wiedziec z moich wpisow. ZADNE KURWA ROZMAWIANIE O UCZUCIACH. ZAMIAST TEGO WYWOLYWANIE ICH!!!!

semper fidelis

zizu86
Portret użytkownika zizu86
Nieobecny

Dołączył: 2010-04-14
Punkty pomocy: 2

po prostu jest mi sie trudno pogodzic z tym, ze kiedys mogła byc moja jak chciałem i kiedy chciałem...a teraz musze sie starac
mam nadzieje ze to nie jest tak, ze ona chce sie odegrać za to co bylo kiedys? ze moze sobie myslec teraz w ten sposób-ja cierpiałam jak mnie olewał to niech teraz on cierpi
chociaz  z drugiej strony ja wiem ze jej zalezy przeciez nie powiedziala mi nie nie kocham cie juz itd.

KRZEMEK
Portret użytkownika KRZEMEK
Nieobecny
Wiek: 25
Miejscowość: Północ

Dołączył: 2010-03-01
Punkty pomocy: 71

zizu, ja Cie mam znalezc i jebnac w leb???? Przestan sie zamartwiac, ona Cie kocha, zaczela sie wycofywac bo Ty zaczales napierac. Mowie Ci, pomysl dlaczego Ty ja olewales! Bo Ci meczyla bule! To naturalne jest. Wszystko bedzie ok TYLKO NIE PANIKUJ! jezeli chcesz ja odzyskac. a to ze kiedys sie tak zachowywales? czlowiek uczy sie na bledach. Zrob tak jak radze, bedzie oks.

semper fidelis

zizu86
Portret użytkownika zizu86
Nieobecny

Dołączył: 2010-04-14
Punkty pomocy: 2

sam musze sie chyba walnąć w łeb i opamiętać
cieżko mi będzie sie zachowywać jak kiedys gdy za mną szalała ale spróbuje...to jest chyba najlepsze wyjscie

Gabio
Portret użytkownika Gabio
Nieobecny
Ta osoba pomogła w składce na serwer
Wiek: 28
Miejscowość: Kraków

Dołączył: 2010-04-03
Punkty pomocy: 22

Widzę to tak:

straciła babcię, przeżywa to

jeśli udasz że straciła i Ciebie, poczuję że jest sama i będzie chciała wrócić. Na twoim miejscu odsunął bym się, ale tak jak ktoś napisał odzywaj się zdawkowo co jakiś czas, dostaniesz w końcu w odpowiedzi sms`a że tęskni itp:p

Mówcie mi wiejski Cassanova

sebastiano19
Portret użytkownika sebastiano19
Nieobecny

Dołączył: 2009-10-18
Punkty pomocy: 3

bo tak to kolego drogi z kobietami jest, przeważnie chcą tego, czego nie mogą mieć..

kiedyś byłeś dla niej wyzwaniem, była uzależniona od myślenia o Tobie dlatego też czułeś się ważny i ją zlewałeś...

moja rada hm..przede wszystkim okaz jej teraz trochę ciepła z uwagi na śmierć jej babci ale nic poza tym bądź sobą z czasów kiedy ona wyznawała Ci swoją mega love a zaraz po tym, gdy to wróci i nadal Ci będzie na niej zależeć, postaw w końcu sprawę jasno po męsku z jajami : " chcemy być razem na poważnie albo se nie chcem i ciao"

pzdr.

zizu86
Portret użytkownika zizu86
Nieobecny

Dołączył: 2010-04-14
Punkty pomocy: 2

no właśnie dokładnie tak było jak mówisz

czyli najlepiej bedzie teraz jak bede sie zachowywał jak kolega? tzn. nie naciskał jej...nie latał jak pies za nią, nie powtarzał ciągle jak ja to ją kocham i nie mogę bez niej zyć...tylko zachował lekki dystans

-XYZ-
Portret użytkownika -XYZ-
Nieobecny
Doktor podrywu
Wiek: 21

Dołączył: 2010-03-04
Punkty pomocy: 32

" nie naciskał jej...nie latał jak pies za nią, nie powtarzał ciągle jak ja to ją kocham i nie mogę bez niej zyć"

Eee, mam nadzieje że nigdy tak nie robiłeś?

Jestem bardzo kiepskim podrywaczem, więc nie wierzcie mi...

KRZEMEK
Portret użytkownika KRZEMEK
Nieobecny
Wiek: 25
Miejscowość: Północ

Dołączył: 2010-03-01
Punkty pomocy: 71

no przeciez pisal ze tak robil i efekty widac- PRAWIE  ma go w dupie. A ja napisalem pare postow ze ma tak nie robic to dalej ma watpliwosci i pyta... ehhh

semper fidelis

zizu86
Portret użytkownika zizu86
Nieobecny

Dołączył: 2010-04-14
Punkty pomocy: 2

niestety tak zacząłem sie zachowywac dlatego tez jestem na tym forum

KRZEMEK
Portret użytkownika KRZEMEK
Nieobecny
Wiek: 25
Miejscowość: Północ

Dołączył: 2010-03-01
Punkty pomocy: 71

hehe, no widzisz, mam 2 rodzaje kumpli: tych ktorzy to wszystko mniej wiecej wiedzą jakos tak podswiadomie i tych, ktorzy zawsze prosza o rade, robia kurwa po swojemu, wtapiają i potem znow wódeczka i smety, a ja tylko "A NIE MOWILEM KURWA? NIE MOWILEM?" hehehe.

semper fidelis

zizu86
Portret użytkownika zizu86
Nieobecny

Dołączył: 2010-04-14
Punkty pomocy: 2

no właśnie wódeczka...dobrze ze jest jeszcze ona
ide sie zaraz napic bo juz nie mam siły do tej mojej...musze od niej odpocząć troche

zizu86
Portret użytkownika zizu86
Nieobecny

Dołączył: 2010-04-14
Punkty pomocy: 2

mam kumpla, który ma podobne podejście do kobiet co krzemek
ogolnie słucha duzo hip-hopu i ma spory dystans do kobiet....ma panne, z którą jest kupe czasu juz i pewnie bedą sie zenic niedlugo

zawsze mi powtarza: "Ty młody słuchasz tego disco-polo ciągle i mózg Ci się lasuje zwłaszcza jesli chodzi o kobiety...więcej luzu i dystansu do nich...nie staraj się je zrozuzmieć bo nikt ich nie rozumie tylko bierz takimi jakie są"..... coś w tym chyba jest

p.s. nie mówie ,ze krzemek słuchasz hip-hopu hehe...dzieki za rady

KRZEMEK
Portret użytkownika KRZEMEK
Nieobecny
Wiek: 25
Miejscowość: Północ

Dołączył: 2010-03-01
Punkty pomocy: 71

ja nie mam dystansu, ja je KOCHAM wszystkie nawet pasztety hehe, a mam takie podejscie, bo mnie nauczyly doswiadczenia z nimi, ze one tego pragną Smile

slucham dobrej muzy, rapu tez Smile

semper fidelis

sportster.hd
Nieobecny

Dołączył: 2009-11-07
Punkty pomocy: 4

To od krzemka jest dobre i też ci radzę trzymać się tego. Przestań ją co chwile pytać czy cię kocha. Co z tego masz? Prawda jest taka, że kocha, tylko potrzebuje czasu, by to sobie uświadomić. Zrozum to i zaakceptuj, że dziewczyna potrzebuje teraz czasu. Tu nie ma bata, żebyście się nie spiknęli.
Idź na ryby, poćwicz cierpliwość Tongue

sebastiano19
Portret użytkownika sebastiano19
Nieobecny

Dołączył: 2009-10-18
Punkty pomocy: 3

przyhamuj w związku z laską zainwestuj w siebie ja w Twoim przypadku widział bym odskocznie ale nie do alko tylko rusz chłopie na siłkę nie wiem, ksiązkę ciekawą poczytaj, rób to co Cię interesuje do laski się zdystansuj i nie bój się tego!!

jak chcesz mieć kobietę musisz być gotowy ją stracić!(ktoś mądry napisał na stronce)

więc nie bój się tego i rób swoje zmieni się in plus, sądzę, że na efekty długo nie przyjdzie Ci czekać..tylko jaja miej i wytrwale stosuj się do rad wyżej opisanych przez chłopaków

pzdr.

zizu86
Portret użytkownika zizu86
Nieobecny

Dołączył: 2010-04-14
Punkty pomocy: 2

no wiec tak...pisałem wczoraj trochę z tą moją na gg i...była strasznie obojętna w stosunku do mnie

rozmowa wyglądała mniej więcej tak:

Ja: co słychać jak samopoczucie?(miałem na mysli śmierć jej babci)

Ona: "no źle, może to dziwnie zabrzmi ale zamierzam zmienić swoje życie chyba"

Ja: co dokładnie zamierzasz zmienić?

Ona: "nad tym jeszcze rozmyslam jak bede pewna to ci napisze wtedy"

tutaj zachciało mi się śmiać...ale mówie chuj to znowu jakieś babskie pierdolenie

potem pisaliśmy dalej..

Ja: wiedz, ze ja nie chce Cie teraz naciskać i ograniczać...wiem, ze potrzrebujesz teraz czasu, żeby od wszystkiego odpocząć

Ona: tylko ja nie wiem ile tego czasu potrzebuje , niestety ale nie jestem w stanie sie okreslic czy za tydzien , czy za miesiac juz wroce to spraw miedzy nami....

ogólnie to nie dało się z nią za wiele pogadać...wiec napisałem jej, że jak bedzie chciała sie spotkac lub pogadac to niech sie odezwie....i tyle

ona odpisała, ze musi sie uczyć i nie ma juz wiecej czasu....nawet dobranoc nie napisała

postanowiłem,ze teraz na pewno sie do niej szybko nie odezwę...jezeli ona bedzie cos chciała to wtedy pogadamy a tak to mam to gdzieś