Przeczytałem blog BANE powiem tak , jakoś nagle ,zupełnie dziwnie poprzestawiało mi się w głowie, jakoś nagle w mgnieniu oka uczucie i myslenie mineło, nawet jestem w stanie podac reke temu typowi i normalnie gadać. Jak będą mnie nachodziły złe mysli to odpalam bloga BANE!! i jazda!!! przyjade do WWA i zabieram się za zagadywanie do panienek i podryw i wycieczki po klubach mam na to 3 dni, mam duże zaległości gdyż przez ten czas scipowaciałem doszczętnie i oczywicie kontrola emocji najwazniejsza...

Hmm czym Cie przerażam??

Myśle ,że mówiła prawde o tym ,że uprawiała sex, ale to co najbardziej mnie ruszyło to to ,że opisywała mi to ze szczegółami pastwiąc się emocjonalnie nade mną. Najbardziej ruszyło mnie to ,że to na moim łóżku i te szczegóły, chuj mnie obchodzi ,że miał większego, chuj mnie obchodziły jej motylki w brzuchu, ale opowiadała to z taką wesołością i lekkością, która rozpierdalała mnie wewnętrznie. To naprawdę mnie ruszyło, aż się popłakałem ( oczywiście nie przy niej, ona tego nie widziała..), Jutro jest ten dzień jak jadę do tego mieszkania do kolegi i wiem,że ona tam będzie ze swoim jeszcze nowszym fagasem. I wiem ,że bedzie robiła mi na złość tuląc się do niego na moich oczach i uprawiając sex tak głośno ,aż cały blok będzie słyszał, wszystko po to ,aby mnie wkurwić. Wielu jej powie, nie szukaj kontaktu, jeszcze za wcześnie, ale pierdole to!!! pojadę i przeżyje katorgę by się zahartować ( Tak ciągle ją kocham), wiem ,że będzie bolało ,ale chuj z tym!! MA BOLEĆ!!!!! trzeba się uodparniać. Wszystko opisze na moim blogu w sobotę jak przyjadę ,ze szczegółami i czy dałem rade czy nie. Ale nie dam jej satysfakcji.

Myśle ,że mówiła prawde o tym ,że uprawiała sex, ale to co najbardziej mnie ruszyło to to ,że opisywała mi to ze szczegółami pastwiąc się emocjonalnie nade mną. Najbardziej ruszyło mnie to ,że to na moim łóżku i te szczegóły, chuj mnie obchodzi ,że miał większego, chuj mnie obchodziły jej motylki w brzuchu, ale opowiadała to z taką wesołością i lekkością, która rozpierdalała mnie wewnętrznie. To naprawdę mnie ruszyło, aż się popłakałem ( oczywiście nie przy niej, ona tego nie widziała..), Jutro jest ten dzień jak jadę do tego mieszkania do kolegi i wiem,że ona tam będzie ze swoim jeszcze nowszym fagasem. I wiem ,że bedzie robiła mi na złość tuląc się do niego na moich oczach i uprawiając sex tak głośno ,aż cały blok będzie słyszał, wszystko po to ,aby mnie wkurwić. Wielu jej powie, nie szukaj kontaktu, jeszcze za wcześnie, ale pierdole to!!! pojadę i przeżyje katorgę by się zahartować ( Tak ciągle ją kocham), wiem ,że będzie bolało ,ale chuj z tym!! MA BOLEĆ!!!!! trzeba się uodparniać. Wszystko opisze na moim blogu w sobotę jak przyjadę ,ze szczegółami i czy dałem rade czy nie. Ale wiem jedno , nie dam jej satysfakcji.

Zobaczymy jak to się potoczy, zdam relacje w sobote

jestem w tym mieszkaniu własnie widze ja z tym typem, ja mimo ze najebany(po wczorajszym) trzymam fason, nawet sie z tym typem przywitalem. Tak jak mówilem wiesza mu sie na szyje,caluje go na moim widoku, ale kurwa tego mi bylo trzeba. NIE CZUJE NIC DO NIEJ, CZUJE POGARDE, KUREWSKA POGARDE.Mimo ,że mnie krew zalewała trzyma łem twardo fason, nawet z tym typem zamienilem slowo i podalem reke. Trzymam fason nadal mimo ,ze kaze mi wypierdalac przed 14 bo jedzie do pracy i mimo ,ze umowa nie jest na nią to w twarz mi mówi ,ze mam wypierdalac przed 14. A ja czekam na kumpla , który jest wlascicielem mieszkania i o 13 bedzie. Więc kontroluje emocje, trzymam sie twardo i z każdą chwilą me uczcucie do niej słabnie i jak to mówi powiedzenie ''od milosci do nienawisci''. Nawet nie zdajecie sobie jakie to trudne dla mnie, pisząc to mam łzy w oczach, ale DAM RADE!!!!! DAM RADE!!! DAM RADE!!!! JESTEM SILNY, JESTEM TWARDY!!!! NIE DAM JEJ SATYSFAKCJI!!!!! Na jej spierdalaj, odpowiedzialem spokojnym tonem i z usmiechem!!! DAM RADE!!!!

Ogrzewam kotleta, sorry nie mogłem się oprzeć...

Jak czytam moje wpisy stare to , az nie dowierzam...ile przez ten rok się zmieniło, a ile jest jeszcze do zmienienia. Cóż panowie każdy przechodził przez ''Tą jedyną''. Grunt to wyciągnąć lekcję na przyszłość.

Jestem z siebie dumnym, wykonałem kawał dobrej roboty przez ten rok patrząc na siebie. Ale oczywiście nie spoczywam na laurach tylko ciągle do przodu.