Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

Życiowa stagnacja

16 posts / 0 new
Ostatni
diffident
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 27
Miejscowość: Niedaleko

Dołączył: 2018-11-28
Punkty pomocy: 0
Życiowa stagnacja

Jakoś "funkcjonuje" o ile można to tak nazwać.... bo z domu wychodzę jedynie do pracy(której mam już dość, bo pierwsza lepsza osoba "zabrana" z ulicy może ją wykonywać) + jakieś tam obowiązki(zakupy, wizyta u lekarza itd).

Ja już mam tego wszystkiego dość i naprawdę nie wiem od czego zacząć żeby przerwać ciąg powtarzających się zdarzeń.
Praca - dom . praca- dom -> pc > konsola i tak w kółko.

Każda sfera mojego życia jest na zerowym poziomie.
Stałem się bardziej nerwowy, więcej rzeczy mnie drażni(w szczególności dyskusje na poziomie podstawówki osób z którymi muszę pracować -> pracuję jako operator produkcji z 0 możliwością na zmianę stanowiska) + nabawiłem się IBS czasami mam takie "ataki" że szukam jakiejkolwiek opcji żeby zostać w domu i nie iść do pracy.
Najlepsze jest to,że osoby z gorszym wykształceniem zajmują lepsze stanowiska.......
Nie wysyłam nigdzie CV bo mam 0 doświadczenie(teraz 2.5 roku jako operator produkcji... to mogę sobie wpisać w CV) i przerwane studia w CV -> zrezygnowałem na 3 roku, bo nie wyrabiałem już psychicznie + wpadłem w wielki "dołek" po rozstaniu z dziewczyną(było to 4 lata temu) o powrocie na studia nawet nie myślę głównie przez zbyt duża ilość materiału do nadrobienia i dodatkowych przedmiotów(zresztą kierunek, który wybrałem był nie trafiony) + rok wyjęty życia i tak po tym wszystkim wylądowałem w pracy na produkcji jako zwykły robol i żeby zarobić 2500 zł na rękę muszę przepracować 1 weekend -> sam nie wiem czy to dużo czy mało, bo mam 0 porównanie z innymi pracami -> nie licząc jakiś tam śmieciówek z poprzednich lat typu pomocnik magazyniera albo pracownik ochrony(nie wpisuję tego do CV bo pracowałem krótko ok 2-3 tygodnie).

Ciężko mi dostrzec jakieś pozytywne cechy charakteru.
Może, to że kiedyś lubiłem pomagać innym tak bezinteresownie(dużo osób, to wykorzystało).
Nie wiem co mam napisać naprawdę....
Kiedyś interesowałem się motoryzacją -> bardzo lubiłem oglądać programy o budowaniu motocykli, z uśmiechem na twarzy oglądałem serial "Synowie Anarchii" i kiedyś nawet marzyłem o motocyklu....
Co chciałbym osiągnąć? chciałbym w końcu zacząć żyć tak jak inni..... mieć grupę znajomych z którymi mógłbym wyskoczyć w weekend do pubu, zajmować lepsze stanowisko w pracy mieć wreszcie jakiś szacunek innych, a nie być pośmiewiskiem tak jak zawsze... nie wiem... mam za dużą pustkę w głowie i zbyt duży mętlik żeby wszystko sobie poukładać i nie przekładać niczego na później tylko coś zmienić..

Nie tak miało to wszystko wyglądać zresztą kiedyś mówiłem, że nigdy nie będę pracować na produkcji......
Teraz mam 27 lat jestem samotny, mieszkam z rodzicami(staram się im pomagać bo są już w podeszłym wieku) i mogę określić się mianem nieudacznika i życiowego zera z zerową perspektywą na jakąkolwiek zmianę.
Wszystko i wszyscy poszli/idą do przodu...... a u mnie jest tak samo i mam tego dość........

WildGuy
Portret użytkownika WildGuy
Nieobecny
Ogarnięty
Płeć: mężczyzna
Wiek: 30
Miejscowość: pomorskie

Dołączył: 2018-03-22
Punkty pomocy: 565

Żyć jak inni... hm... No żyjesz jak inni, czyli nudne życie jako operator produkcji, potem dom, piwko i łogiń do emerytury XD Nie wiem, czego ty od życia oczekujesz. Wydaje mi się, że jesteś je**nym leniem, sorry. Jak ktoś tak narzeka na swoje życie i jeszcze ma czelność w tym trwać, to albo jest leniem, albo debilem.
Od razu widzę, że masz problemy z poczuciem własnej wartości. To właśnie poprzez fałszywą wizję świata. Masz większe perspektywy niż 99% ludzi w tym kraju, którzy już są przegrani i będą toczyć ten wyścig szczurów; dom - praca - kredyt - łogiń - emeryturka i tyle.
Jakbyś chociaż trochę chciał się wyrwać z tej pętli... to masz wszystkie je**ne narzędzia na świecie, żeby to uczynić. Masz miliony książek na każdy temat, łącznie z tym jak zbudować miliardowe biznesy... ale nikomu się nie chce nawet podjąć wyzwania, bo wygodniej siedzieć w domu i utożsamiać się ze stylem narzuconym przez resztę leni. Masz wybór i zacznij coś robić. Nie masz zainteresowań lub celu życiowego? Znajdź byle jaki, lepsze to niż nic.
"Zerową perspektywą na jakąkolwiek zmianę." A kto ci to powiedział? Sam sobie to narzuciłeś i teraz będziesz sobie to powtarzał, aby ci w dupie było wygodnie, bo nie chce ci się podjąć ryzyka.
Ludzie z depresją to najbardziej zje**ni ludzie na świecie. (Sam na to 'chorowałem' przez pół życia') Udają niewiniątka i bezradnych, tylko po to, aby było im wygodnie w tyłku. Wolisz wmawiać sobie, że nie masz szans na cokolwiek, niż kierować swoim życiem. Nic nie wiesz, bo wszechwiedzący nie jesteś. Powinieneś odkrywać świat. Ludzie w wieku 70 lat potrafią z dnia na dzień stworzyć biznes. Ale ty nie, bo cię Bóg nie kocha prawda? Jesteś taki wyjątkowy... Weź się przejedź do hospicjum i zobacz, że ci ludzie mają więcej pasji do życia niż ty. Może to ci otworzy oczy i zobaczysz, że twój problem jest po prostu śmieszny i żałosny. Wtedy z pokorą wróć i zacznij służyć innym oraz przede wszystkim sobie.

~

Dominikkow
Portret użytkownika Dominikkow
Nieobecny
Zasłużony
Wtajemniczony
Płeć: mężczyzna
Wiek: 1993
Miejscowość: Krk

Dołączył: 2014-11-07
Punkty pomocy: 1349

Bardzo mądre słowa dojrzałego człowieka

To się nazywa proza życia i tyle. Przecież zawsze możesz w wolnych chwilach uczyć się/ poszerzać kwalifikacje.

_____________________________________________________________

Osoba, która wiecznie mówi „tak”, nieustannie pomija osobiste potrzeby i powoli buduje w sobie ogromny gniew.

Dazwid
Portret użytkownika Dazwid
Nieobecny
Wiek: 27
Miejscowość: Sin City

Dołączył: 2012-04-07
Punkty pomocy: 642

Miałem zrobić długi wpis, ale w sumie mogę go skrócić do minimum.

Ludzie są podzielieni na różne grupy, różne cechy charakteru, i jednymi z tych kategorii jest bycie silnym psychicznie i słabym psychicznie. Ty należysz do ludzi słabych psychicznie.

karol8990
Portret użytkownika karol8990
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 26
Miejscowość: Poznań

Dołączył: 2013-09-22
Punkty pomocy: 306

FOMO - Fear of missing out

Masz social media ?

Żyć jak inni ? Czyli jak ?

Stary za dużo oglądasz innych na insta fejsach itp. ludzie kreują tam swoją rzeczywistość taką jakby chcieli żeby była a w realnym życiu praca za marne grosze kredyty i tak dalej.

Jeśli chcesz być szczęśliwy nie porównuj się do innych !

Każdy niesie swój krzyż i każdy ma potencjał żeby robić to co lubi i zarabiać na tym.

Znajdź pasję a małymi kroczkami dojdziesz tam gdzie chcesz.

Jeśli naprawdę czujesz się źle skorzystaj z pomocy specjalisty to żaden wstyd.

WildGuy
Portret użytkownika WildGuy
Nieobecny
Ogarnięty
Płeć: mężczyzna
Wiek: 30
Miejscowość: pomorskie

Dołączył: 2018-03-22
Punkty pomocy: 565

A specjalistów unikaj jak ognia. Jak z dołku ma cię wyprowadzić człowiek, który sam w nim tkwi tocząc życie na etacie za śmieszne pieniądze? Jeśli to nie jest pasjonat, to nie ma prawa cię wyciągnąć z dołku. Jedynie poklepie po plecach, a jakikolwiek progres będzie toczył się w żółwim tempie. Ludzie wydają tysiące na specjalistów i leczą się latami. Pójdziesz za rok, dwa w te same miejsce i spotkasz te same twarze. Pamiętam jak chodziłem 'po specjalistach', a mając 18 lat sam wiedziałem więcej od nich. Nie jest sztuką przeczytać kilkadziesiąt książek i coś tam zapamiętać. Sami nie wiedzieli jaką technikę do czego wykorzystują. Oni poruszają się w obrębie państwowego nauczania, a etyka pracy nie pozwala im wychodzić poza udokumentowane naukowo obszary. Nie wyciągną cię z depresji, bo sami w niej nie tkwili w większości przypadków. Do tego sami żyją w stagnacji pierdząc w stołki do emerytury. Już lepiej poszukaj 'mentora', kogoś z pasją, kto osiąga coś w życiu, być może to, czego sam chcesz, a nie fałszywych specjalistów - iluzjonistów. Poza tym prawdziwa przemiana sięga niejako w obszary 'duchowe', a tego już cię 'specjalista' nie nauczy, bo to już wykracza poza jego obszar kompetencji. Zacznij się uczyć, odkrywać świat, w trakcie nauki sam zidentyfikujesz obszary, które są twoją słabością, a lecenie na łatwizne z jakimś specjalistą, to strata czasu i fałszywa perspektywa ratunku. Ty sam sobą pokieruj, weź w końcu życie w swoje ręce, a nie w łaski Boga, albo pie**lonych specjalistów, którzy g... się znają w praktyce. Zacznij żyć świadomie i świadomie odbierać świat oraz swoje możliwości, odetnij się od swojego umysłu i zaprogramowanych myśli. Zacznij po prostu od realnej oceny. Następnie zacznij się uczyć tego kim jesteś i skąd pochodzą twoje wzorce zachowań. Nie oddawaj się specjalistom, bo dla nich jesteś jedynie cyferką, i za ciebie odpowiedzialności nie wezmą. Weź ją sam za siebie.

~

better1
Nieobecny
Wiek: 24
Miejscowość: Gdańsk

Dołączył: 2018-01-10
Punkty pomocy: 1

ale Ty jesteś ograniczony

matcha82
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 35
Miejscowość: Warszawa

Dołączył: 2018-09-15
Punkty pomocy: 0

Myślę, że na Twój temat ludzie już napisali "wszystko" i każdy przerabial w swoim życiu te 5 minut ze sceny "dzień świra" wizyta u matki na zupę. https://youtu.be/DmXKas7TJbE

60 procent ludzi nie czerpie satysfakcji z seksu po 2 latach małżeństwa, 70 procent ludzi nie znosi swojej pracy,80 procent nie znosi swojego przełożonego,90 procent ludzi nie znosi 13 stopni mrozu. Mimo to żyją, baaaa, czasem nawet docenia Tongue

matcha82
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 35
Miejscowość: Warszawa

Dołączył: 2018-09-15
Punkty pomocy: 0

Myślę, że na Twój temat ludzie już napisali "wszystko" i każdy przerabial w swoim życiu te 5 minut ze sceny "dzień świra" wizyta u matki na zupę. https://youtu.be/DmXKas7TJbE

60 procent ludzi nie czerpie satysfakcji z seksu po 2 latach małżeństwa, 70 procent ludzi nie znosi swojej pracy,80 procent nie znosi swojego przełożonego,90 procent ludzi nie znosi 13 stopni mrozu. Mimo to żyją, baaaa, czasem nawet docenia Tongue

matcha82
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 35
Miejscowość: Warszawa

Dołączył: 2018-09-15
Punkty pomocy: 0

Myślę, że na Twój temat ludzie już napisali "wszystko" i każdy przerabial w swoim życiu te 5 minut ze sceny "dzień świra" wizyta u matki na zupę. https://youtu.be/DmXKas7TJbE

60 procent ludzi nie czerpie satysfakcji z seksu po 2 latach małżeństwa, 70 procent ludzi nie znosi swojej pracy,80 procent nie znosi swojego przełożonego,90 procent ludzi nie znosi 13 stopni mrozu. Mimo to żyją, baaaa, czasem nawet docenia Tongue

noover
Portret użytkownika noover
Nieobecny
Wiek: 24
Miejscowość: Wrocław

Dołączył: 2013-10-02
Punkty pomocy: 309

Jak ja nie znoszę takich płaczących chłopaczków. Zgadzam się z kolegą WildGuy- jestes jebanym leniem. Jeśli się nie zmienisz to cale życie przesiedzisz na piździe jęcząc wszystkim wokół o swoim tragiźmie. Weź swoje życie w garść, bo nikt za ciebie tego nie zrobi. Bije z twojego postu niesamowicie negatywną energią - osobiście nie chciałbym mieć takiego kumpla, bo szukam ludzi, którzy pociągną mnie jeszcze wyżej, a nie dobijać będą do dołu swoimi problemami w stylu "mam depreche i nie chce mi sie obiadu robić. Ale jestem tak naprawde jebanym leniem".

Jestem 3 lata młodszy od ciebie, a osiągnąłem już tyle, że 80% ludzi przez całe swoje życie tego nawet nie liźnie. Straciłem z zazdrości mnóstwo "znajomych", kosztuje mnie to wszystko mase energii, śpie zwykle po 4h, czasami od święta normalnie, a czasami w ogóle. Wiesz co? Jestem z siebie dumny. Zapierdalam w pracy (o dziwo fizycznej - żadna ujma, księżniczką nie jestem), po pracy u siebie, skończyłem w międzyczasie studia nawet nie wiem jakim cudem, trenuje, dużo baluje i w tym wszystkim jeszcze mam czas dla rodziny, znajomych i kobiet. Czasami łąpią mnie chwile zwątpienia, usiądę/położę się i w głowie pojawia się "jestem tak bardzo zmęczony, mam dość" po czym wstaję żeby to przerwać i jadę dalej.

Rusz dupę i zacznij korzystać z życia, co rusz stawiaj sam sobie krótkodystansowe cele. Nabieraj doświadczenia życiowego (w pracy liczy się tez charakter i człowiek, nie tylko CV). Pójdź na dziwki, skocz na bungee, pojedź w góry i wejdź na szczyt, powiedz prosto w oczy komuś, że jest chujem i gardzisz nim, oddaj się hobby, spęďź noc w garażu ze swoim samochodem, zdradź i zostań zdradzonym. Nie zdajesz sobie sprawy jak takie z pozoru bzdety zarówno pozytywne jak i negatywne kształtują charakter.

Kasztanowy17
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 20
Miejscowość: Inowrocław

Dołączył: 2011-07-30
Punkty pomocy: 16

Powiem Ci tak w skrócie bo Panowie wyżej ładnie Ci wyjaśnili jaki błąd popełniasz.

Właśnie problemem jest Twoja słaba psychika, poddanie się,
mówisz swojemu życiu "bierz i rób ze mną co chcesz, samemu mi się nie chce"

No i dzięki właśnie takiemu użalaniu się nad sobą, masz to co masz.
Musisz mocno zajrzeć w głąb siebie i zadać sobie zajebiście ważne pytanie - co chcesz w życiu robić? A potem zacznij to robić - klasyk.

To jest najpiękniejszy tekst którego słabe jednostki nie rozumieją. Wszystkie szare osoby, owce, społeczniaki, lenie pójdą najprostszą drogą, taką jaką wybierają wszyscy, uzależnieni od systemu i innych ludzi i tego co im LEPSI ludzie wmawiają.

Patrz - a jakbyś sprzedał wszystko co masz, wziął ostatnią wypłatę, zabrał najprzydatniejsze rzeczy i za zgarnięty hajs po prostu wypierdolił w świat? Przeżyć, poznać swoje granice, możliwości itp.

Możesz to zrobić! Skąd wiesz czy np. gdzieś w innym kraju, miejscu na świecie znajduje się właśnie Twoje miejsce, twoja wybranka, która Ci da wszystko, czego Ci brakowało? No nie wiesz, bo nigdy się nie dowiesz będąc w tym miejscu w którym jesteś teraz.

Uświadomić musisz sobie, że tak naprawdę wszystko co Cię spotkało w życiu to wypadkowa twoich myśli. Jak tak dalej będziesz w tym stał, to zarośniesz tym gównem po uszy.

Głowa do góry, polecam poczytać o autosugestii, afirmacjach itp. to dobry początek i to wcale nie jest głupie.

Powodzenia

Jes
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 28
Miejscowość: Małopolska

Dołączył: 2018-11-03
Punkty pomocy: 9

https://www.podrywaj.org/forum/p...

WildGuy
Portret użytkownika WildGuy
Nieobecny
Ogarnięty
Płeć: mężczyzna
Wiek: 30
Miejscowość: pomorskie

Dołączył: 2018-03-22
Punkty pomocy: 565

Według mnie nie nawet nie trzeba drastycznie zmieniać swojego życia oraz wszystkiego pozostawiać. Minimalna zmiana steru w długofalowej perspektywie wyniesie nas na kilometry dalej. Nie ma nic złego w pracy fizycznej, można to robić latami, ale najważniejsze, aby szedł za tym cel. Jeśli jesteś ukierunkowany na cel, to wszystko co robisz służy właśnie jemu. Być może na tym etapie praca jako operator jest dla ciebie wystarczająca i pozwala ci zaspokajać podstawowe potrzeby. Ale zastanów się, czy służy twojemu celowi? Jeśli nie masz pasji w życiu, to tylko zasłona dymna twojego umysłu, abyś nie ujawniał przed samym sobą swoich pragnień, by dalej żyć w stagnacji. Gdyby ktoś przystawił ci pistolet do głowy i kazał w 10 minut znaleźć swoje życiowe pasje, znalazłbyś cała listę takich rzeczy. Zrób to teraz. Co mogłoby być twoją pasją? Poza tym tak naprawdę życiowa pasja nie jest na pierwszym miejscu. Nie musimy robić tego w życiu co jest naszą pasją. Liczą się wartości. To one nadają sens życiu. Moją pasją jest airsoft, ale życiową wartością jest np. spokój i poszerzanie perspektyw. To wartości napędzają życiową energię. Jest dużo ćwiczeń na znajdowanie swoich wartości, poszperaj w necie. Zrób chociaż jeden mały krok na przeciw temu, czego oczekujesz, a wtedy wkroczysz na samonapędzającą się bieżnię sukcesu (lol).
Kolejna sprawa - ludzie za dużo oczekują od życia nie robiąc nic. Gapią się w niebo i czekają na łaskę boga lub deszcz złota. To złamanie podstawowych zasad wszechświata, bez akcji nie ma reakcji. Jesteśmy stworzeni do przekraczania granic komfortu i napier**lania aż pot się leje. Nigdzie nie ma napisane, że jest inaczej. Tylko takie jednostki przetrwają, reszta Januszy zostanie podporządkowana przez tych, którzy nie mają w d.. życia własnego i swoich przodków.

~

Anonim23
Portret użytkownika Anonim23
Nieobecny
Wiek: 1993
Miejscowość: Kraków

Dołączył: 2012-05-24
Punkty pomocy: 51

Byłem jakiś czas temu w podobnej sytuacji.
Koledzy wyżej świetnie Cię posumowali i powiedzieli co musisz zrobić. Nie jest łatwe porzucić swoje wygodne życie i wziąć się za robotę. Wymaga to charakteru by wygrzebać się z gówna które latami się nazbierało, przedewszystkim pokonać negatywne podejscie do zmiany. Ale da się to zrobić. Nie dam Ci rad bo dobrze wiesz co w twoim życiu nawala, oraz co trzeba zrobić. O dziwo każdy to wie, jakie działania by naprawiły jego życie ale NIKT się nie chce za to zabrać. Lepiej zgrywać ofiarę i zrezygnować, zamiast walczyć. Taki cytat na otuchę który mi w trudnych chwilach nieraz pomógł:

Zawsze trzeba podejmować ryzyko. Tylko wtedy uda nam się pojąć, jak wielkim cudem jest życie, gdy będziemy gotowi przyjąć niespodzianki, jakie niesie nam los.

Bowiem każdego dnia wraz z dobrodziejstwami słońca Bóg obdarza nas chwilą, która jest w stanie zmienić to wszystko, co jest przyczyną naszych nieszczęść. I każdego dnia udajemy, że nie dostrzegamy tej chwili, że ona wcale nie istnieje. Wmawiamy sobie z uporem, ze dzień dzisiejszy podobny jest do wczorajszego i do tego, co ma dopiero nadejść. Ale człowiek uważny na dzień, w którym żyje, bez trudu odkrywa magiczną chwilę. Może być ona ukryta w tej porannej porze, kiedy przekręcamy klucz w zamku, w przestrzeni ciszy, która zapada po wieczerzy, w tysiącach i jednej rzeczy, które wydają nam się takie same. Ten moment istnieje naprawdę, to chwila, w której spływa na nas cała siła gwiazd i pozwala nam czynić cuda. Tylko niekiedy szczęście bywa darem, najczęściej trzeba o nie walczyć.Magiczna chwila dnia pomaga nam dokonywać zmian, sprawia, iż ruszamy na poszukiwanie naszych marzeń. I choć przyjdzie nam cierpieć, choć pojawia się trudności, to wszystko jest jednak ulotne i nie pozostawi po sobie śladu, a z czasem będziemy mogli spojrzeć wstecz z dumą i wiarą w nas samych.

Biada temu, kto nie podjął ryzyka. Co prawda nie zazna nigdy smaku rozczarowań i utraconych złudzeń, nie będzie cierpiał jak ci, którzy pragną spełnić swoje marzenia, ale kiedy spojrzy za siebie - bowiem zawsze dogania nas przeszłość - usłyszy głos własnego sumienia: "A co uczyniłeś z cudami, którymi Pan Bóg obsiał dni twoje? Co uczyniłeś z talentem, który powierzył ci Mistrz? Zakopałeś te dary głęboko w ziemi, gdyż bałeś się je utracić. I teraz została ci jedynie pewność, że zmarnowałeś własne życie."

Biada temu, kto usłyszy te słowa.Bo uwierzył w cuda, dopiero gdy magiczne chwile życia odeszły na zawsze".

Anonim