Witam może to o tyle nie jest problem ale chciałbym wiedzieć co powinienem zrobić w danej sytuacji.
Zacznę od początku spotykam się z dziewczyną od dłuższego czasu a od niedawna jesteśmy w związku najlepsze jest to że to ona się mnie pytała czy jesteśmy oficjalnie w związku a nie tak dawno powiedziała mi przez telefon że ma mi coś bardzo ważnego do powiedzenia i powiedziałem ok to mi powiesz jak się zobaczymy no i spotkaliśmy się w tą niedzielę u niej spytałem to co masz mi ważnego do powiedzenia to usiadła mi na kolanach powiedziała kocham cie i mnie przytuliła byłem tym bardzo pozytywnie zaskoczony że to wszystko wyszło tak jak chciałem co nie zmienia faktu że czasami popełniam pewne drobne błędy ale zdecydowanie więcej jest pozytywów.
Przejdę do rzeczy jej kolega z pracy podrywa ją i ewidentnie chce się z nią umówić tylko że robi to bardzo nachalnie wiedząc że ona jest w związku ze mną a to pisze do niej na gg a to fb a to dzwoni dzisiaj pisał do niej z fb i dzwonił do niej 2 razy. Jeśli chodzi o mnie to nic sobie z tego nie robie nawet podpuszczam ją żeby się z nim umówiła a czasami po prostu olewam nie reaguje i zmieniam temat. Ale przyznam że to zaczyna mnie w pewnym stopniu denerwować jego nachalność i martwić a to dlatego że widzą się praktycznie na co dzień w pracy. Wiem że taka jest nasza natura że podrywamy dopóki mamy minimalne szanse ale robimy to gdy nam dziewczyna robi choć minimalne nadzieje że coś z tego wyjdzie więc wnioskuję że on tak robi bo ona pewnie daje mu jakąś nadzieję ja widuję się z nią 2/3 razy w tyg a ona widzi się z nim w pracy praktycznie codziennie.
Jak powinienem postąpić w tej sytuacji?
Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.
Związek z dziewczyną a jej kolega z pracy
wt., 2012-09-18 15:04
#1
Związek z dziewczyną a jej kolega z pracy
a może gościu jest chory i ją prześladuje i po prostu się narzuca, a im bardziej ona go zlewa, tym bardziej się stara pewnie..
ja na twoim miejscu bym to olal - jesteście w związku, powinieneś jej ufać, więc po co sobie będziesz dodawał problemów?
Jak ona kocha Cię to nic z tego nie będzie i wkońcu gość sobie daruje, albo przesadzi i będzie miał poważne problemy..
chorzy ludzie żyją na tym świecie, cóż poradzić:P
** PAMIĘTAJ!: Jutra może nie być...
Lepiej żałować tego co zrobiłeś, niż tego czego bałeś się zrobić..
**
To że się widują na co dzień w pracy jest dla Ciebie na plus. Związki w pracy są mega słabe, nikt normalny nie chce się w to bawić.
Koleś to typowy stalker, będzie truł jej dupę by dostać jakieś ochłapy uwagi.
Nie martw się nim, no chyba że by się stał jakiś naprawdę nachalny wtedy postaraj się by cie widział ze swoją dziewczyną, odbierz ją z pracy czy coś (może go to trochę zniechęcić).
Ktoś powiedział kiedyś że nie powinno się martwic o ludzi których dziewczyna zna od dawna, tylko o tych których może poznać:D (nie pamiętam dokładnie jak to szło, ale taki był przekaz
)
właśnie znają się od niedawna bo on od niedawna pracuje w jej firmie on pracuje na monitoringu i wiem że raz dostała od niego telefon że ją śledzi
wiesz zaufanie zaufaniem, wiadomo...
ale jak koleś dłuższy czas by się przystawiał to normalnie wkurwiłbym się i z nim porozmawiał jak mężczyzna z mężczyzną...
przemoc to nie rozwiązanie ale jak raz na jakiś czas komuś da się w ryj to nic złego się nie stanie
Nie przejmować się? Dopóki to nie jest chora znajomość, w której on ją prześladuje, nęka itp. Tylko mało udolnie ją podrywa bo oznak zainteresowania jego osobą przez swoją dziewczynę nie dostrzegasz więc w czym masz problem?
Widują się codziennie, jeśli wypisuje do niej po pracy, wątpię aby miał jajca by gadać z nią w pracy lub konkretnie wzbudzać zainteresowanie.
Z początku te wyznania twojej dziewczyny wydały mi się podejrzane bo wiadome jest, że kobiety potrafią zamydlić oczy, słowami, czynami i zachowaniem ale ty przejmować się nie masz czym.
A takie namawianie, zachęcanie lub olewanie tematu dobrze robi. Dobra szczera rozmowa też, ale tutaj nie widzę jakiejś nagłej potrzeby na nią, jedynie może przy okazji jakiejś żartobliwej wymiany słów o znajomych, sobie.
Zwycięzca zaczyna tam, gdzie przegrywający rezygnuje - PAMIĘTAJ!
Noo własnie! Mentis źle mówisz jeśli dasz mu w ryj to się raczej spalisz moim zdaniem. Spokój i wyrachowanie Cie ratuje. Jeśli jesteś przekonany o tym ze jesteś lepszy od goscia to Twój plus i kobieta to doceni. Poza tym moim tokiem myślenia, jeśli kobieta się z nim spotyka codziennie a gość nie dostarcza jej emocji to ewentualcnie może zostać jej przyjaciółką z fiutkiem. Ty się z nią spotykasz nieco rzadziej ale jak mówisz dostarczasz jej emocji, więc nie musisz się o nią bać!! Mozesz wykazać odrobine zazdrości ale nie przesadź z tym. Ona odczuje to że Ci na niej zalezy ale nie przesadnie! Podsumowujac!!!
Za bardzo się przejmujesz! Kobiety sa różne i jeśli będzie miała Cię zdradzić czy cokolwiek to to zrobi a jeśli masz kontrole w związku i jej zaufanie to tego nie zrobi. Jak na razie nie wyolbrzymiaj problemu tylko bądź spokojny i stanowczy a z czas pokaze swoje. Zobczysz co się stanie. Kilku zznajomych powiedziało mi że mógłbym byc jasnowidzem w co zakpiłem z pewnością , ale raczej radziłbym Ci byc spokojnym z mojego punktu widzenia. Jeszcze chwila cierpliwośći Ci nie zaszkodzi tylko sam się przekonasz o co biega.
Na zakończenie, jeśli pociągasz laske to ja nie widze przeszkody, aczkolwiek Ty najlepiej wiesz jak problem wygląda, więc jako facet nie przejmuj się co ona mówi bo znam to z własnego doświadczenia tylko rób to co każe Ci Twój rozum! Nie daj się ponieść emocjom i pamiętaj o tym!!!
Myśle że pomogłęm choć troche.
Pozdrawiam. ;D
________________________________________________________
Strach jest tylko iluzją w Twojej głowie. To on blokuje ludzi przed spełnianiem celów. Nie pokonasz go..to będziesz tkwił w tym gównie w którym jesteś!
Wyjebane miej, sie śmiej ;D
.
Jeżeli koleś dłuższy czas narzuca sie naszej kobiecie i robi w sposób nachalny to NIE WIDZĘ NIC ZŁEGO W DANIU MU W MICHĘ...
Z całym szacunkiem ale jeżeli twierdzisz inaczej to podejrzewam że należysz do wciąż powiększającej się grupy zniewieściałch facetów...
A ja uważam, że ty należysz do wciąż słabej psychicznie grupy facetów, którzy swoje słaby chcą załatwić siłą i klepaniem w michę... Słyszałeś coś takiego, że agresja jest oznaką słabości? W tym przypadku byłaby oznak aż za dużej słabości. Ale tak lepiej jebać kogoś po mordzie bo zleca się do panny i to nie ważne w jaki sposób... Dobry to trzeba go sklepać bo przecież mu wychodzi, a jak nie umie nawet jej poderwać to też go sklepać bo przecież podrywa. Bezsensowne myślenie, danie w mordę w tym wypadku na prawdę ma być rozwiązaniem? Proszę was...
Zwycięzca zaczyna tam, gdzie przegrywający rezygnuje - PAMIĘTAJ!
tak ja jestem słaby psychicznie , za to Ty siłą charakteru kładziesz na łopatki największych fighterów..
napisałem tylko że CZASAMI MOŻNA DAĆ W MORDĘ,a Ty wmawiasz mi że swoje słabości chce załatwić siłą..
Prosze Cie...
Możemy bawić się w interpretację tekstu ale w fragmencie: "Jeżeli koleś dłuższy czas narzuca sie naszej kobiecie i robi w sposób nachalny to NIE WIDZĘ NIC ZŁEGO W DANIU MU W MICHĘ..." --> tego CZASEM MOŻNA DAĆ W MORDĘ nie widzę tylko zupełnie co innego... przykładem mogłeś się posłużyć.
Ale mniejsza o to, kłócić się o to kiedy lać kogoś po mordzie można, nie chce. Nie zależy mi na czymś takim.
Tak samo ty możesz coś wmawiać autorowi przez druga część postu, jednak to mnie też nie interesuje za bardzo. Jednak jak już piszemy to piszmy konkretnie, nie ogólnie. Tak?
Bo wiem co masz na myśli jaką sytuację, dociera to do mnie... Ale nie każdy będzie potrafił to zrozumieć, nie każdy czyta między wierszami.
EDIT: Przepraszam, ale jednego posta na samej górze twojego nie zauważyłem, przez to się spiołem że lejesz po mordzie od razu. Moja nie uwaga...
Zwycięzca zaczyna tam, gdzie przegrywający rezygnuje - PAMIĘTAJ!
"jeśli już wiesz że twojej kobiecie zachowanie tego pana nie odpowiada i wiesz też że twoja kobieta na prawdę czuję się prześladowana.. i pan jest nachalny to proponuję męską rozmowę i wtedy dopiero jeśli ten człowiek albo będzie agresywny lub dalej będzie robił to co robi to możesz tam dać mu w michę.."
panoramix
po co się rzucasz do mnie skoro ten sam tok rozumowania opisałem kilka postów wyżej???
Dzięki za poradę z tym że temat tego gościa zacznę jak ona coś na jego temat znowu powie bo mówiła jakiś tam czas temu a teraz wczoraj i dziś bo akurat wczoraj rozmawialiśmy na temat znajomych i tak jakby przedstawiłem pewne granice co może a co nie może co uważam w porządku a co nie
Olej kolesia bo to lamus i się pogrąża. Jak mu dasz w morda to najwyżej sobie koszule pobrudzisz. Pomyśl jak słaby musi być ten koleś podrywając zajętą dziewczynę która go olewa. Zlituj się nad nim. Jak mu mordę przestawisz to nie dość że będzie ciotą to jeszcze obitą. Pozdro i easy
ale ja nie zamierzam nikomu obijać mordy bo problemów w taki sposób się nie rozwiązuje no chyba żeby po prostu maksymalnie przesadzał na razie wygląda to tak że z dnia na dzień coraz bardziej na nią napiera nie wiem co to za koleś ale wiem że ją podrywa zobacze jutro będę się widział z moją i jeśli znowu coś wspomni o delikwencie wtedy podejmę z nią temat
Ja bym to olał i pokazywał jej że nie robi to na tobie wrażenia. Jeśli twoja kobieta jest atrakcyjna to tacy ludzie mogą się powtarzać.
Póki co, to koleś się frajerzy - fb, gg, smsiki. Co nie zmienia faktu, że taki adorator miło łechta jej ego. Z resztą trochę desperacją leci jego zachowanie, więc możliwe, że lada moment zacznie ją wkurwiać. Czekaj i obserwuj.
Pimpin' ain't easy, but somebody gotta do it.
Jak dla mnie jeśli gość będzie uprzykrzał życie Twojej pannie, krótka konkretna rozmowa z nim i powinno wystarczyć, a jeśli tylko nieudolnie próbuje zwracać uwagę na siebie, olać.
"Każdego dnia, w każdym momencie dokonujesz wyboru, który może odmienić Twoje życie"
Postanowiłem sobie tak że oleję temat ale jeśli dowiem się coś znowu o tym koledze to pogadam najpierw z nią na ten temat no i dziś się zobaczyliśmy byłem u niej coś tam robiłem przy jej komputerze ona usiadła mi na kolanach i chciała wejść na chwilę na fb no mówię ok włączyła tego fb i patrzę że znowu ma wiadomość od tego gościa nic się nie odezwałem a wiadomość zaczęła odczytywać jak ja musiałem wstać i coś załatwić nic się nie odezwałem. Potem siedzimy sobie rozmawiamy i ja w spokoju z uśmiechem mówię że musimy pogadać była z lekka przestraszona i pytam się o co chodzi z tym Krzyśkiem? No i właśnie raczej spodziewałem się odpowiedzi że ją zaczyna ten koleś zwyczajnie męczyć ale gdzie tam że to tylko kolega i że ona sama nie wie czego on od niej chce nie powiedziała nic złego na jego temat powiedziała jedynie że zagaduje ją co robisz czy jutro jesteś wolna itp. jak dla mnie skoro gościu tak nachodzi i zadaje takie pytania to ewidentnie chce się z nią umówić tylko że robi to bardzo nieudolnie. Powiedziałem jej tylko że jesteśmy w związku i tak być nie może ( tym bardziej że koleś ma z jakąś panną dziecko ) ona zastanowiła się i powiedziała że mam rację ok skończyłem temat potem jak wracałem do domu napisała mi takiego smsa: ,,Bardzo chciałabym żeby nam się udało. Cały czas myślę żebym była grzeczna i nie zrobiła przypadkiem czegoś co może cie zezłościć. Bardzo mi zależy na tobie i dobrze że powiedziałeś mi co ci przeszkadza i będę chciała to zmienić''
no to sie nie masz czym martwić. jest ok póki co