Mialem podobna sytuacje do twojej, zaczalem nieco mniej wkladac, mniej inicjatywy w organizacje spotkan, lekko schlodzilem relacje i dziewczyna sama zaczela wykazywac inicjatywe, moze po prostu nie dajesz sie jej wykazac.

Cześć frasq.

Nie masz problemu od pewnego czasu. Masz go od początku... chyba. Wygląda na to, że wszedłeś w relację związkową z kobietą, która nie wykazuje zaangażowania, nie stara się, a rozkład inicjatywy w ten związek wygląda następująco 80% - 20% z "przewagą" dla Ciebie.

Pozostaje pytanie czy:

1) czy już na etapie wstępnego randkowania i poznawania się dostrzegłeś, że ta kobieta to typ "gold digger" i mimo to związałeś się z nią.

2) Laska po pewnym czasie odpuściła sobie najwyraźniej.

Jeśli punkt 1) to popełniłeś błąd, bo związałeś się ( mimo, że miałeś czas i okazję, by wielokrotnie to dostrzec ) z kobietą, która do zdrowego związku nie nadaje się - to teraz cierp.

Jeśli punkt 2) to wiedz, że ta panna traci Tobą niechybnie zainteresowanie i jeśli nie zaczniesz reagować lada moment staniesz się gościem z naklejką na czole p.t. "dumped man"

Pozostaje jeszcze jedna opcja. Nie nagradzałeś jej. Z kobietami jest tak, że dobre zachowania należy nagradzać, złe - karać. Spójrz, na początku Waszego związku mogło być tak, że ta panna robiła dla Ciebie wiele dobrych rzeczy, ale Ty jej nie pokazałeś jak bardzo Ci się podoba to co ona dla Ciebie robi. Powiedz mi, skąd teraz ona może wiedzieć, że to co robi/ robiła Ci się podoba ? Skoro nie wie, przestaje z czasem robić to wszystko, angażować się.. Jeśli laska daje Ci dobry seks, świetnie dla Ciebie gotuje, robi Ci niespodzianki, przychodzi punktualnie na spotkania, nie marudzi, jest zgodna, zabawna, spójna, daje coś od siebie, stara się - powiedz jej jak bardzo Ci się to podoba i jak bardzo to doceniasz, okaż jej to konkretnymi gestami i czynami - jeśli panna jest Tobą szczerze zainteresowana takie słowa zmotywują ją do tego stopnia, że będzie się starać jeszcze bardziej i bardziej.

Najwidoczniej jestes malo konsekwentny w swoim postanowieniu, zrob tak jak napisalem powyzej i wtedy zobaczysz, ze sa efekty. Za bardzo sie starasz, dziewczyna to widzi i wykorzystuje, daj jej troche powalczyc o wasz zwiazek, wykazac sie jakas inicjatywa. Sam pewnie troche ja do tego przyzeyczailes.

Jeżeli widzisz że tylko Ty wkładasz coś w tą relację, przestań inwestować.
Przestań się starać bo możliwe że przyzwyczaiłeś ją do tego że jesteś inicjatorem randek, spotkań, niespodzianek i jej tak wygodnie się zrobiło. A przyjdzie moment ża zapragnie tego i zauważy że nie jesteś wiecznym pieskiem, który wokół niej lata i ona też musi czasem coś zrobić. Jeżeli tak się nie stanie to masz jasną odpowiedź że panienka ma Cię brzydko mówiąc w dupie i ten związek nie ma sensu - bo nie ma wzajemnej kooperacji, współpracy jak tylko jedna strona się stara.

Przyjacielu,

Jestem w bardzo podobnej sytuacji do Twojej więc wydaje mi się że po części rozumiem Twoje rozgoryczenie.

Pamiętaj ... związek to lodówka a życie nie polega tylko na wspólnej konsumpcji jej zawartości. Na dzień dzisiejszy prawdopodobnie czujesz się tak jak ja "tylko Ty robisz zakupy! ". Sami jesteśmy sobie winni, koledzy mają rację. Zorientowaliśmy się jak wygląda układ w momencie gdy ona już się do tego przyzwyczaiła. Nie wiem jak u Ciebie ale moja Pani przez pierwsze 20 m-cy taka nie była - była to zdrowa relacja na zasadzie wymiany po części a teraz po 2-3 stopniowo się wycofała.

DALIŚMY DUPY POZWALAJĄC JEJ NA TO I TERAZ CIĘŻKO NAUCZYĆ STAREGO PYTA NOWYCH SZTUCZEK
Pamiętaj natomiast że to wierzchołek góry lodowej. Niebawem prawdopodobnie dowiesz się że się zmieniłeś, że coś się zmieniło ... oczywiście chciałbym się mylić ale pytasz o opinie a moja jest właśnie taka

Pozdrawiam

Wszystko wyżej to racja, jeśli panna poczuje, że robisz mniej, to często "wypełni pustkę". Zajebistym sposobem na ogarnięcie tego jest spotkanie z inną koleżanką, ale na 100% legalu, dziewczyna ma o tym wiedzieć, wszystko na czysto przyjacielskiej stopie. Obecność innych fajnych kobiet w życiu daje jakiś taki zajebisty luz, który skłania dziewczynę do inwestowania. Nie umiem tego wytłumaczyć, ale wszystkie zaskakujące "inwestycje" od dziewczyn (w stylu dzwoni pierwsza i zabiera mnie na spotkanie, albo ledwo poznana dziewczyna sama przygotowuje miejsce i wszystko pod FC) były wtedy, kiedy miałem przy sobie kilka innych. Ona sama nawet nie musi o tym wiedzieć, ale podskórnie czuje, że jeśli się nie przyłoży, to całkiem rozchwytywany towar przeleci jej koło nosa.

Tylko nie baw się w jakieś pedalskie "wywoływanie zazdrości" itd. Spotkanie z inną ma działać na Twój pozytywny stan, a nie jej zazdrość/wkurwienie. Pozdrawiam!

frasq poznajesz dziewczynę, jesteście razem i albo ona ci odpowiada pod względem charakteru albo nie i niestety szukasz dalej, jesteś z nią, ona jest leniwa bez inwencji, czy zmieni sie na siłę ? czy warto zmieniać ją na siłę ? nie wiem, może sie zmieni, a może zmieni sie na kilka miesięcy ...
To jak z kupnem auta, zwykle nie trafisz okazji za pierwszym razem, dodatkowo z malucha ferrari nie zrobisz ...