witam Panowie. dzis mija rowno rok jak poznalem swoja byla panne, a za 2tyg minie rok naszego zwiazku. Szybko poszlo, bo mocno jej zakrecilem w glowie i duzo chemia byla..nawet bardzo duza. przez ten caly rok non stop sie podkrecalismy pod wzgledem seksu, seks idealny dla nas obojga lecz..klotnie nas dobily. ja mam ciezki charakter i bardzo dominujacy i ona rowniez nie jest latwa do ogarniecia-lubi stawiac na swoim. duzo sie klocilismy, jest starsza o kilka lat i bardzo zaborcza oraz zazdrosna a ja sobie dorabialem w modelingu i wiadomo- jazdy. Ale staralismy sie ciagle dogadac. uzaleznilismy sie od siebie i zakochalismy- dalej ciagle kontrolowalem ten zwiazek. ale musialem wyjechac w pazdzierniku do UK i wtedy sie zaczelo mocno sypac. zwiazek stal sie toksyczny, pojawily sie wyzwiska.. bylem 3 razy w Polsce po kilka dni i ona raz na tydzien. I bylo jak dawniej. Wrocilem i znowu jazdy z obu stron. Chyba nam odbijalo z braku bliskosci. Ona zaczela mocno mi ryc glowe jazdami w listopadzie czego mialem dosyc i myslalem o zerwaniu. W miedzyczasie przypadkowo na internecie poznalem dziewczyne z ktora zaczalem pisac. Z moja praktycznie zero kontaktu, a z ta dziewczyna zaczalem ostrzej pisac- nawiazania o sexie, wyobrazenia. Moja w koncu zerwala (ale nie z tego powodu) bo ja "zaniedbywalem" mimo,ze to ona prowokowala klotnie bo ciagle podejrzewala mnie o zdrade. 2 tygodnie pozniej umowiony bylem na spotkanie z tamta dziewczyna z ktora najprawdopodobniej wyladowalbym w lozku bo na to nalegala.ale po wyladowaniu pojechalem do innego miasta, do swojej obecnej bylej bo po prostu chcialem. Byla bardzo zaskoczona ale przeszczesliwa bo uczucia okazywalem jej rzadko a to byl duzy gest dla niej. I zaczelismy odbudowywac na nowo.Tamtą kompletnie olalem i zero kontaktu. Na sylwka znowu przylecialem i bylo milo. Potem 3 tyg pozniej znowu.. i wtedy nie wylogowalem sie z gadu-gadu i kilka dni temu ona zobaczyla te rozmowy z listopada. Odrazu skype i zerwanie bez mozliwosci powrotu. Pelno wyzwisk jakim zdrajca nie jestem i zboczencem. I ze nie chce mnie znac.
Wiem,ze bardzo mnie kocha i ja ją ale za bardzo czuje sie tym urazona i jest mocno podburzana przez kolezanki. Od zerwania piszemy dluzsze wiadomosci raz na dzien. Ona oskarzenia a ja niepotrzebnie tlumaczenia chociaz stanowczo pisalem,ze oboje popelnilismy blad. To byl flirt a ona uwaza to za zdrade. I nie widzi, ze w tym jest rowniez jej wina.
wiec moje pytanie- co robic, panowie? zaczalem jej wjezdzac na emocje przypominajac duzo pozytywnych sytuacji i juz wypowiada sie bez wyzwisk
Dzis mija rok od naszego poznania wiec dobry moment na przypomnienie milych chwil. Macie jakies pomysly czy odpuscic sobie? Z gory dzieki.
Ps. za 2tyg wracam juz na stale. Ona czekala grzecznie przez ten okres i dlatego chcialbym to naprawic.
Tak jak pisał MrSnoofie. Wiem, że chciałbyś powrotu ale gdyby Ci się udało to prędzej czy później to i tak się rozpadnie. Nie ma sensu w tym siedzieć.
Sam chciałeś rozstania to je masz.
Czasem mam wrażenie, że niektóre posty dotyczą mnie np. ten
TenTypTakMa89 myśle że wy jesteście na innych etapach w życiu, jak i wasze charaktery nie pomagają.
Odpuść i pracuj nad sobą, poczytaj blogi, tu na stronie masz wszystko co potrzeba, wnioski i podsumowanie pozostawiam tobie, sam musisz dojść do tego co powinieneś zmienić.
they hate us cause they ain't us
odpuść lepiej. za dużo emocji, nerwów,jak to będziesz ratował to tylko sobie niepotrzebnie zryjesz beret bo jak sam piszesz związek stał sie toksyczny. Na dłuższą mete nie utrzymacie raczej związku
Wjazd na emocje jest dobry, bo łatwo jej to nie puści - będzie rozmawiała z koleżankami, a one zaczną gadać, że nadal Cie kocha itp... albo... zjebią Cie jak psa za to co zrobiłeś. Zależy jakie koleżanki (czy je poznałeś, jaki mają do Ciebie stosunek).
Jeżeli się z nią dzisiaj nie spotkasz napisz jej wiadomość w nocy, że wspominasz właśnie jak to było i co się stało rok temu... ale pisz to wykorzystująć NLP, to ją pobudzi i zacznie wspominać emocje jakie wtedy jej towarzyszyły, a od emocji łatwo się nie uwolni.
Jestem zdania, że jeżeli jesteś pewien, że właśnie jej chcesz i akceptujesz jej wady... To walcz do końca.
Co zrobisz dzisiaj, aby stać się mistrzem?
odpuscilem.zaczalem rozmawiac z innym kobietani i pidrywac. nie mysle o ex juz za bardzo-kilka razy przez ostatni tydzien. dodatkowo ona wywalila mnie z fb wiec nie wiem co robi i to lepiej. nie dogadam sie z nia zwlaszcza ze ona podchodz pod 30 a ja 24;-) to pewnie lozko mnie tak przyciagnelo.