Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

Związek, a inne laski- konflikt tragiczny.

23 posts / 0 new
Ostatni
Bogusław Łęcina
Portret użytkownika Bogusław Łęcina
Nieobecny
Wiek: 23
Miejscowość: Wlkp

Dołączył: 2014-11-29
Punkty pomocy: 16
Związek, a inne laski- konflikt tragiczny.

Witajcie,

jestem tutaj nowy na forum. Z chęcią poczytałem podstawy (wielkie uznanie dla Admina i użytkowników, którzy napisali wyróżnione blogi), ale moją wiedzę opieram głównie na doświadczeniach. Swego czasu dużo słyszałem i troszkę czytałem o tematyce PUA, ale nie lubię za bardzo spłaszczać i analizować relacji z kobietami, wolę do tego podchodzić naturalnie (nawet kosztem popełnianych błędów). Ale pozwólcie, że przejdę do sedna.

Od prawie roku jestem w związku z naprawdę przyjemną dziewczyną. Wiadomo jak to w związku bywa są fajne dni, ale i zdarza się, że się pokłócimy. Nie ma żadnego sztucznego wywoływania zazdrości i innych gierek. Mieszkamy ze sobą i nasz związek z romantycznego przeniósł się bardziej na sferę partnerską. W końcu musieliśmy się nauczyć dyskutować ze sobą, rozwiązywać drobne spory czy ustalić kolejność wynoszenia śmieci Wink

Niby wszystko jest ok, ale...

Od jakiegoś czasu mam coraz mniejszą ochotę na seks z moją dziewczyną (mimo, że jest fantastyczny), nie chce mi się już wychodzić na miasto, a po zniknięciu amorów ten związek powoli zaczyna mnie nużyć. Bardzo przez to zdziadziałem. Nie chodzi mi o to, że pogorszyło się u mnie w życiu. Wręcz przeciwnie, znalazłem dobrze płatną pracę, do tego studiuję (coraz lepsze wyniki osiągam) i rozwijam się mentalnie.

Poza tym pojawia się tutaj konflikt. Niby w związku jest fajnie, nie ma co narzekać, a coraz bardziej dopuszczam do siebie myśli o zdradzie i o tym, że brakuje mi tego dreszczyku związanego z poznawaniem i zdobywaniem kobiet. Przy okazji nie chcę zakończyć związku, bo jest mi dobrze z moją kobietą.

Poradźcie mi proszę, co mogę zrobić w tej sytuacji. Żebym znowu poczuł się jak młody Bóg, a przy tym nie zatracił tego, co mam. Za każdą poradę jestem wdzięczny.

Pozdrawiam Smile

młody
Nieobecny
Wiek: 19
Miejscowość: wlkp/lubuskie

Dołączył: 2014-11-08
Punkty pomocy: 43

Umowcie sie na trojkat, albo sprobojcie przezyc razem taki sex zeby adrenalina wyskoczyla wam uszami, porwij ją (doslownie) na romantyczna kolacje, proboj Wink

Ingenious
Portret użytkownika Ingenious
Nieobecny
Wiek: 20
Miejscowość: ...

Dołączył: 2014-11-23
Punkty pomocy: 32

Zapewne zauroczenie przeszło w przywiązanie...

Są mężczyźni, którzy całe życie "podrywają" swoje kobiety, nawet jeśli są już małżeństwem, i tworzą tym niezwykłe relacje. Może spróbuj schematów z początku znajomości, żeby robić nowe rzeczy i jak najbardziej obejść rutynę? Zdobywaj ją codziennie na nowo! Smile

________________________________________________________________
"Pamiętaj, że mamy do czynienia jedynie z myślami, a myśli mogą zostać zmienione. Gdy zmieniamy nasze myślenie, zmieniamy naszą rzeczywistość" - Louise L. Hay

Bogusław Łęcina
Portret użytkownika Bogusław Łęcina
Nieobecny
Wiek: 23
Miejscowość: Wlkp

Dołączył: 2014-11-29
Punkty pomocy: 16

Problem jest taki, że (szczerze) nie musiałem jej jakoś specjalnie podrywać. To ona bardziej mnie podrywała, a ja się opierałem. W końcu uległem, a na miejscu obojętności pojawiło się przywiązanie i bliskość.

Najgorsze jest to, że nie odczuwam chęci podrywania jej na nowo. Odczuwam chęć poderwania innej kobiety. Wiem, że to jest złe i nie chcę tego zrobić.

witkacy
Portret użytkownika witkacy
Nieobecny
Wiek: 22
Miejscowość: Warszawa

Dołączył: 2014-11-07
Punkty pomocy: 274

A co za problem z nią zerwać? Jesteś babą, że boisz się zostać przez chwilkę sam czy jak?

młody
Nieobecny
Wiek: 19
Miejscowość: wlkp/lubuskie

Dołączył: 2014-11-08
Punkty pomocy: 43

A czujesz do niej cos poza przywiazaniem i bliskoscia?

Biomen
Portret użytkownika Biomen
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 24
Miejscowość: Lublin

Dołączył: 2014-11-06
Punkty pomocy: 280

Będąc w takim konflikcie jedyne co zrobisz to się wypalisz. No chłopie, wóz albo przewóz. Nikt za Ciebie na forum decyzji nie podejmie.

Po mojemu to sobie wykalkuluj co Ci się opłaca bardziej: bycie z fajną laską czy nowa niepewna inwestycja w relacje nową panną? Serio, warto opuszczać dobrze wygrzany, wygodny fotel ryzykując tym że po przesiadce będzie mniej wygodnie albo będziesz musiał stać?

Jak masz dobrze to przestań kombinować. Wink

---------------------------------------------------------------
Think different

Bogusław Łęcina
Portret użytkownika Bogusław Łęcina
Nieobecny
Wiek: 23
Miejscowość: Wlkp

Dołączył: 2014-11-29
Punkty pomocy: 16

młody- coś na pewno czuję

Biomen- Wiesz, zawsze robiłem sobie taką chłodną kalkulację. Nie inaczej jest w tej sprawie. Kalkulacja daje mi tylko to, że mam jeszcze większy chaos i jeszcze więcej pytań.

Patrzę na to logicznie i wiem, że kilka chwil przyjemności z inną kobietą nie zastąpi mi tej ciężko zbudowanej relacji. Największym dla mnie bólem jest to, że coraz częściej pojawiają mi się w głowie myśli pt. "fajnie by było być samemu". Okropne są te myśli.

Nie chodzi mi też o użalanie się czy to, żebyście podjęli decyzję za mnie. Ja wiem, że nie chciałbym odejść od niej, ale wiem też że nie mam ochoty budować tego wszystkiego od nowa. Taka sprzeczność- jestem w związku szczęśliwy, a zarazem nieszczęśliwy. O to mi chodzi, jak wykluczyć tę sprzeczność.

DinQu
Nieobecny
Wiek: 18
Miejscowość: Sucha Beskidzka

Dołączył: 2012-07-23
Punkty pomocy: 29

Boguslaw. U mnie jest podobno. Jestem z dziewczyna prawie rok. Wszystko pieknie ladnie. Sex i spotkania kiedy tylko chce. Klocimy sie czasami ale to normalka. Ale czasami chcialbym wyskoczyc z inna na bok.. tylko wiem ze jak to zrobie to bede musial zerwac bo mnie bedzie sumienie gryzlo. Dziewczyne kocham.ale tesknie za poprzednim zyciem troszke.

Szczerze to nikt ci dobrze nie poradzi. Kazdy zwiazek i znudzenie jest inne wiec sam musisc wybrac co bedzie lepsze dla cb.

Wyobraz sobie siebie za rok i pomysl jak to bd wygladalo znia i bez niej i porownaj ktora opcja ci sie bardziej oplaca.

Żyj tak, jakby jutra miało nie być

black.e
Nieobecny
Wiek: 24
Miejscowość: Łódź

Dołączył: 2014-11-29
Punkty pomocy: 14

Miałem takie momenty zwątpienia w związkach, zawsze przechodziło mi samo po jakimś czasie. To taki typowy samiec wychodzący z mężczyzny. Przeczekaj chwilę, będzie wszystko oczywiste. No chyba, że trwa to już jednak trochę dłuższy czas.

mgk
Portret użytkownika mgk
Nieobecny
Wiek: 20
Miejscowość: Cracow

Dołączył: 2013-10-22
Punkty pomocy: 530

A ja na przekór innym radziłbym ci... zdradzić.

A jeśli nie lizania i ruchanie ci w głowie - bardzo dobrze. Wyjdź czasami na miasto z kumplami, podziałaj jak za dawnych czasów, bądź cały czas w formie żeby właśnie nie "zdziadziać"... i myślę że będzie dobrze.

Jeśli dalej będziesz się czuć tak chujowo - serio, zdradź. Zobacz, jak to będzie wyglądało. Czy ci się to spodoba, czy jednak będziesz czuł do siebie odrazę i zdasz sobie sprawę że twoja partnerka jest teraz najlepszym, co masz w życiu.

Najgorsze co mógłbyś zrobić to rzucić ją, bo tak koledzy z podrywaja ci powiedzieli Wink

W gruncie rzeczy, ludzie nie powinni uczyć się tego jak prowadzić biznes, podrywać dziewczyny czy zarządzać ludźmi, ale tego jak tworzyć, podkreślać i wykorzystywać autorytet, bo cała reszta to tylko jego przejawy.

Christian
Portret użytkownika Christian
Nieobecny
Wiek: 232323
Miejscowość: Europa

Dołączył: 2014-11-26
Punkty pomocy: 54

Chcesz poznawać kobiety to poznawaj.
Skoro dopuszczasz do siebie myśli o zdradzie, to znaczy że twój związek już dawno się wypalił.
I po co to? Bo nie będziesz miał pewności, że zamoczysz może 2 razy w tygodniu czy jak?

Ktoś tam u góry napisał że twój związek po prostu przerodził się w przywiązanie...
To taka kurewsko zła emocja, która nie pozwala ci ruszyć z miejsca.
Jestem takiego zdania jak mgk. Zdradź i przekonaj się czego tak naprawdę chcesz.

Życie jest za krótkie żeby spędzać je z byle kim i byle jak.

On my way...

Donatello
Portret użytkownika Donatello
Nieobecny
Wiek: 23
Miejscowość: Kalisz

Dołączył: 2014-11-30
Punkty pomocy: 30

Witaj. Z tematyką PUA styczność po raz pierwszy miałem 5 lat temu. Oczywiście zacząłem interesować się nią od momentu porzucenia przez dziewczynę, jak (chyba) u większości facetów. Dziś mam już swoje doświadczenie, nie stosuję technik na mojej kobiecie, gdyż nie są mi one w tej chwili potrzebne, wszystko reguluję moją obecną postawą, która tworzyła się przez kilka lat i o której przeczytałem mnóstwo materiałów. Szczerze powiem, że do poderwania obecnej kobiety zastosowałem kilka technik. Na dodatek nauczyłem się cierpliwości w relacjach z kobietami, a to też jest bardzo atrakcyjna cecha dla kobiet.
Dziś, mając chwilę czasu wszedłem na tą dawno nie odwiedzaną przeze mnie stronę, bo szukałem identycznej odpowiedzi jakiej i Ty szukasz. Gdy tylko zobaczyłem twój wpis, od razu założyłem po latach nowe konto, by przedstawić Ci moje zdanie.
Moja sytuacja jest taka, że jestem w związku z moją kobietą już ponad 3 lata, a razem mieszkamy od ponad roku. Jest kobietą jaką można sobie wymarzyć. Dba o mnie, obiady na godzinę, śniadania do pracy, jest troskliwa, nie odwala kobiecych gierek i tylko przed okresem potrafi mnie wkurwić i wiem, że kocha mnie prawdziwie. Po prostu potrafię już rozpoznawać kobiece zamiary, przez analizę jej zachowań. (Hmm... zajebiście to zabrzmiało Laughing out loud)
No, ale nastał czas taki jak u Ciebie. Na urlopie zacząłem marzyć, że spędziłbym go sam. Patrząc na piękne kobiety w klubach już w głowie wiedziałem, które wybiorę jako moje targety. Widziałem same zielone światła, spojrzenia, znaki zainteresowania. Niektóre nawet zbliżały się delikatnie do mnie podczas tańca, ale gdy tylko orientowały się, że obok jest moja kobieta, która tańczy przy mnie, zatrzymywały dalsze kroki.

Może gdybym miał pustą lalę, to za moment zostawiłbym ją i rozpoczął życie singla, ale moja kobieta jest wspaniała i wiem, że zrobiłbym głupotę. Myśli o zdradzie też przeszły mi przez głowę. Jednak pomyślałem sobie w odwrotny sposób, że sam nie chciałbym, żeby kobieta robiła mnie w chuja. Bez obrazy Panowie wyżej, bo tylko wyrażam swoją opinię, ale wg. mnie to tchórzostwo. Dojrzały facet musi podjąć decyzję - Jest w związku i dba o swoją kobietę, albo zostawia ją dla innej/innych.
Oczywiście Ty chciałbyś inny złoty środek na ten ból, dlatego powiem Ci co ja osobiście wymyśliłem i co wprowadzę przy okazji.
Doszedłem do wniosku, że nie zależy mi tak bardzo na seksie z inną kobietą. Przecież nie brakuje mi porządnego seksu. Mam go pod dostatkiem, bo wiem jak wprowadzać kobietę w stan pożądania. Patrząc głęboko w siebie zrozumiałem, że brakuje mi tego luzu, który miałem dawniej, brakuje mi zainteresowania ze strony innych kobiet i możliwości flirtu.
Wymyśliłem, że zwerbuję kumpla i co jakiś czas będziemy wyruszać do innych miast na podryw. Przykładowo do galerii handlowych itp. Będziemy podrywać kobiety, spędzać z nimi dzień, przecież jest to do zrobienia. Przykładowo Manufaktura w Łodzi, można tam dziewczyny zaprosić na partyjkę bilarda, albo na gry, czy chociażby ściankę wspinaczkową. Tam jest idealna okazja, bo wystarczy do napotkanych dziewczyn powiedzieć, że przyjechałeś z kumplem spędzić fajnie dzień w Łodzi, że macie ochotę pograć w bilard, ale potrzebujecie do gry jeszcze dwie osoby i czy zechcą dołączyć z Wami do gry. W taki sposób masz już otwieracz, a resztę dnia możesz flirtować z tymi kobietkami.
Zastanawiałem się czy takie zagrania nie wywołają chęci na coś więcej... hmm. Doszedłem do wniosku, że należy z góry ustalić sobie granicę, której nie wolno przekroczyć! Przykładowo, możesz ustalić z kumplem, że waszym celem jest doprowadzenie do pocałunku z targetem do wieczora, czyli do momentu powrotu do swojego miasta i ten pocałunek będzie tym momentem, którego nie można przekroczyć.
Musisz traktować to jako rozrywkę. Pocałunek też zalatuje zdradą, ale bez przesady. Jeśli nie jesteś w małżeństwie, nie masz obrączki, a Wasza relacja jest taka, że każde z Was mogłoby w moment od drugiego odejść, to chyba pocałunek dla zabawy z inną kobietą nie jest bardzo złym czynem. Tutaj już kwestia sumienia i własnych zasad. Przecież nikt nie broni Ci ustalić górnej granicy do buziaka w polik, albo o uzyskanie od dziewczyny chęci na kolejne spotkanie. Oczywiście tylko chęci, bo nie polecam ciągnięcia tego dalej.
Żeby to wszystko było bezpieczne i żebyś sam się nie zakochał w jakiejś, to na koniec dnia kończycie zabawę i zapominacie o tych kobietach. Nie bierzesz numeru telefonu, nie szukasz jej na fejsie, a jeśli ona znajdzie Ciebie to nie odpowiadasz na żadne zaproszenia do znajomych czy cokolwiek. Lepiej nawet jeśli przedstawisz się innym imieniem. Nie robisz nic, co zostawiałoby ślady. Żadne smsy, żadne telefony, nic. Może być mail, który specjalnie w tym celu założysz, jednak też bym odradzał, żebyś nie umówił się z tą samą kobietą kolejny raz.
Wiesz dla faceta to wszystko wygląda niewinnie, ale spróbuj to wytłumaczyć swojej kobiecie Laughing out loud Twoja kobieta lepiej nawet niech nie wie, że masz konto na takiej stronie. Korzystaj z trybu prywatnego w przeglądarce.

Dałem wyczerpującą odpowiedź, ale jeszcze na koniec chciałbym wyjaśnić Ci istotę pomysłu. Nawet jeśli coś pójdzie nie tak. Ktoś z twojego miasta zobaczy cię z inną czy coś, scenariuszy może być mnóstwo. To i tak wszystko możesz wytłumaczyć kobiecie jako spontaniczne. Po prostu pojechałeś z kumplem, chcieliście sobie jaja porobić, poderwaliście dwie dupki, albo, że chcieliście jeszcze sprawdzić czy jesteście interesującymi facetami dla kobiet. Natomiast jeśli zacząłbyś jakąś korespondencję albo dłuższy kontakt z tymi kobietami to już nie byłoby to "spontaniczne" tylko zamierzone. A to kobietę ukuło by tak bardzo, że miałbyś niezłe kłopoty, nawet jeśli z tamtą wypiłeś tylko kawę.

Odpisz proszę co o tym wszystkim myślisz.

mgk
Portret użytkownika mgk
Nieobecny
Wiek: 20
Miejscowość: Cracow

Dołączył: 2013-10-22
Punkty pomocy: 530

Gratuluję zdrowego podejścia, którego "podrywajom" najczęściej brakuje. Zapraszam na piwko jak będzie Pan w Krakowie Laughing out loud

W gruncie rzeczy, ludzie nie powinni uczyć się tego jak prowadzić biznes, podrywać dziewczyny czy zarządzać ludźmi, ale tego jak tworzyć, podkreślać i wykorzystywać autorytet, bo cała reszta to tylko jego przejawy.

Bogusław Łęcina
Portret użytkownika Bogusław Łęcina
Nieobecny
Wiek: 23
Miejscowość: Wlkp

Dołączył: 2014-11-29
Punkty pomocy: 16

Panowie, dziękuję bardzo za odzew.

Myślałem sporo wczoraj wieczorem i doszedłem do następujących wniosków:

- póki co nie będę kombinował za bardzo (chodzi o rozstanie i zdradę)
- bardziej się otworzę na laski z uczelni
- będę z nimi wychodził i flirtował (bo tak naprawdę to w podrywaniu dla mnie jest najprzyjemniejsze)
- wkrótce opiszę na blogu efekty tego Smile

Donatello
Portret użytkownika Donatello
Nieobecny
Wiek: 23
Miejscowość: Kalisz

Dołączył: 2014-11-30
Punkty pomocy: 30

Dziękuje za zaproszenie Smile Kraków to piękne miasto i jest tam wiele pięknych kobiet Wink Na wiosnę, jak nieco się ociepli to skorzystam z zaproszenia i napijemy się piwka razem. A po piwku możemy wybrać się na małą misje Smile

Donatello
Portret użytkownika Donatello
Nieobecny
Wiek: 23
Miejscowość: Kalisz

Dołączył: 2014-11-30
Punkty pomocy: 30

Bardzo mądrze napisałeś MrSnoofie. My faceci pierwotnie jesteśmy zaprogramowani do zapładniania, więc wiadomo, że będą nas cholernie pociągały obce kobiety. U kobiet jest nieco inaczej, niektóre kobiety wręcz brzydziłyby się iść do łóżka z innym facetem. Oczywiście w rozumieniu życia, całej otoczki społeczeństwa itd. dochodzą też inne rzeczy takie jak chęć czerpania z życia "bo życie jest tylko jedno" i inne przekazy mieszające nam w głowie przy podejmowaniu decyzji. Jeśli po prostu lubisz podrywać i to było dotychczas twoim stylem życia to możesz to robić w sposób jaki opisałem. A jeśli po głowie chodzi zdrada w prawdziwym tego słowa znaczeniu, to lepiej się pogodzić z tą mikropłatnością za wszystko co dostajesz od kobiety i pogodzić się z tym, że nie można mieć wszystkiego.
Dla mnie przykre jest tylko to, że najbardziej podobają nam się kobiety te, które właściwie nie nadają się do normalnego codziennego życia.

Anarky
Portret użytkownika Anarky
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 29
Miejscowość: Kraków/Rzeszów

Dołączył: 2013-09-19
Punkty pomocy: 3303

donatello, zapraszamy do krakowa, na misje rowniez i ja sie pisze Smile Wink dobre podejscie, przydasz sie nam tutaj Wink

''Dla mnie przykre jest tylko to, że najbardziej podobają nam się kobiety te, które właściwie nie nadają się do normalnego codziennego życia. ''

zapamietam to Smile!

Jeżeli masz pytania - pisz PW

gen
Nieobecny
Zasłużony
Wtajemniczony
Wiek: stary
Miejscowość: Śląsk

Dołączył: 2013-02-25
Punkty pomocy: 3490

"Poza tym pojawia się tutaj konflikt. Niby w związku jest fajnie, nie ma co narzekać, a coraz bardziej dopuszczam do siebie myśli o zdradzie i o tym, że brakuje mi tego dreszczyku związanego z poznawaniem i zdobywaniem kobiet. Przy okazji nie chcę zakończyć związku, bo jest mi dobrze z moją kobietą."

Skoro o tym myślisz, to i to popełnisz - kwestia czasu... i jak na razie, to szukasz usprawiedliwienia, nie dla innych a dla SIEBIE - znajdziesz/przytrafi się, to i nie zawahasz się - będą potem wyrzuty sumienia i obiecywanie sobie samem, że nigdy więcej i takie tam - do następnego razu...

Bogusław Łęcina
Portret użytkownika Bogusław Łęcina
Nieobecny
Wiek: 23
Miejscowość: Wlkp

Dołączył: 2014-11-29
Punkty pomocy: 16

Panowie, dziękuję bardzo za rady.

Weekend spędziłem z moją kobietą i postanowiłem, że spróbuję dodać świeżości naszej relacji. Byliśmy na saunie, wspólnie piekliśmy ciasto, uprawialiśmy dużo spontanicznego seksu, pojechaliśmy w nocy na przejażdżkę po mieście- szczególnie podczas tej przejażdżki poczułem się jakby mi się to w głowie poukładało.

Dzisiaj byłem w moim dawnym liceum (miałem sprawę do jednej nauczycielki) i zaczepiły mnie dwie śliczne licealistki pytając o strój (dzięki mojej kobiecie ubieram się "modnie"). Pogadałem z nimi trochę i troszkę bajerki dałem od siebie. Poczułem ten dreszczyk, którego mi brakowało.

Nie próbowałem nawet wymieniać się kontaktami, bo nie miałem takiej potrzeby. Ta sytuacja dała mi jednak do myślenia, że takie lekkie bajerki są dla mnie wystarczającym substytutem pieprzenia się z przypadkowymi laskami.

Wiem, że minęło dopiero kilka dni, ale wydaje mi się, że sytuacja opanowana.

Potem opiszę to jakoś spójnie jakie są efekty takiego podejścia.

Dziękuję wam jeszcze raz.