Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

Zwiazek czy czas na zabawe

11 posts / 0 new
Ostatni
Revorm
Nieobecny
Wiek: 19
Miejscowość: Bałtyk

Dołączył: 2014-02-21
Punkty pomocy: 4
Zwiazek czy czas na zabawe

Witam Was.

Nie wiem od czego zacząć, w tym co napisze moze byc duzo sprzecznosci bo sam jestem w srodku rozdarty i nie poukladany.

Mam 21 lat. Niestety wygladam i czuje sie na okolo 16. Jestem w 3 letnim zwiazku.
I tutaj pojawia sie moj problem. Na poczatku byla to wielka milosc(a moze tylko zauroczenie lub uzaleznienie ? ).
Ona to swietna kobieta w moim wieku. Niestety od samego poczatku musialem wkladac duzo pracy w to, by dorownac jej poziomem inteligencji. To ona jest ta dojrzalsza dałbym jej mentalnosc 25-26 latki(nie moge znalezc odpowiedniego okreslenia). Lecz od samego poczatku slyszalem, ze musze sie starac, nie moge jej skrzywdzic, ona jest oczkiem w głowie. Co jakis czas jej rodzice daja mi do zrozumienia, ze nie jestem odpowiednim partnerem dla jej corki. Wydaje mi sie wlasnie, ze to przez roznice co mamy w głowie(chociaz zawsze staram sie zachowywac dojrzale(niestety czesto wychodzi to komicznie, gdy ktos z moim wygladem 17 latka wypowiada sie i udaje takiego dojrzalego), wybralem dobry kierunek studiow, zapewnialem jej poczucie bezpieczenstwa, dawalem dobry seks, miala we mnie wsparcie).

Lecz ostatnio zdalem sobie sprawe, co jesli z nia wpadne. Jej rodzice mi tego nie daruja, ona mi tego nie wybaczy. Nie chcialbym zniszczyc jej wielkich planow. A przeciez to nie bylaby tylko moja wina. Zreszta skoro oboje sie na to decydujemy trzeba to brac pod uwage. Juz slysze, jak to zmarnowalem jej zycie. Chociaz sam wiem, ze bylbym w stanie podołac w takiej sytuacji.
Jestesmy troche z innych sfer, ja musze pracowac zeby sie utrzymac a ona jest ta wychuchana, ktora nie musi.

Co raz czesciej mysle, ze zasluguje na kogos lepszego. Moze jako 21 latek o mentalnosci 17 latka nie jestem gotowy na powazny zwiazek.

Duzo sie zmienilo gdy wyprowadzilem sie do miasta na studia i zaczalem sie sam utrzymywac.

Poznalem wiele nowych osob, imprezy, dziewczyny. Uprzedzam, nigdy jej nie zdradzilem. Lecz wlasnie tutaj pojawia sie problem. Czuje coraz wiekszy pociag do innych. Chcialbym sie wyszalec. Czesto na imprezach rozmawialem ze starszymi odemnie znajomymi, ktorzy mowili, ze zamiast w wieku 21 lat myslec o slubie nie korzystaly z zycia.

Jestem rozdarty w srodku bo sam nie wiem, moze za dobrze mi w tym zwiazku a moze najzupelniej w swiecie potrzebuje sie wyszalec. Ale z drugiej co jesli to ta jedyna, co jesli bedziesz zalowac, jesli nikogo nigdy nie pokochasz ? Czesto mysle, czemu nie moglem jej spotkac za pare lat. To swietna kobieta na zone ale czy dla mnie w tej chwili ?

Przepraszam z góry za chaotyczna wypowiedz, wiele mysli krazy mi po glowie i troche ciezko to poukladac. Nie oczekuje gotowych rozwiazan bo nikt za mnie decyzji nie podejmie, licze tylko na chłodna ocene sytuacji.

Bede wdzieczny za porady lub konstruktywna krytyke.

Pozdrawiam

sagem500
Portret użytkownika sagem500
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 27
Miejscowość: Legnica

Dołączył: 2014-12-04
Punkty pomocy: 177

Decyzji nikt nie podejmie za Ciebie czy zerwać czy nie,ale moim zdaniem za bardzo się nakręcasz tym,ze młodo wyglądasz.Ja sam mam 21 lat a wyglądam o wiele młodziej i jestem z tego dumny a ty jakieś problemy robisz,ze za mądrze gadasz jak na swój wygląd. A co do związku czujesz,ze jest Ci dobrze z nią a przejmujesz się jej rodzicami,ja bym miał gdzieś ich zdanie i jak czułbym,ze jest mi dobrze z laska a jej ze mną to po co zrywać a potem pluć sobie w brodę. I ty chyba masz za dużo czasu bo strasznie trujesz się od środka myślami i dlatego stajesz się niezdecydowany jak baba.

Moje wady są normalną częścią mojego życia, akceptuję je w pełni.

mgk
Portret użytkownika mgk
Nieobecny
Wiek: 20
Miejscowość: Cracow

Dołączył: 2013-10-22
Punkty pomocy: 529

Za dużo czasu? Czyli po to ludzie chodzą do pracy? By cieszyć się niesatysfakcjonującym życiem?

Autorze, 3 lata to strasznie dużo. Chodzisz z nią od 18 roku życia. Najprawdopodobniej w głowie masz obraz jej ciąży i siebie na ślubnym kobiercu. To nie może tak wyglądać, bo nigdy nie będziesz zadowolony. W dodatku jej rodzice - ogarnij ich, bo ja bym tego na miesiąc nie zdzierżył.

Nie ma czegoś takiego jak ta jedyna. Ludzie z podrywaja może jeszcze żyja tym przeświadczeniem, ale nic nigdy nie jest na zawsze. I dobrze, bo zmiany są dobre. Człowiek żyje ciągłymi zmianami, a żyjąc w nieprzyjemnej stagnacji, zabijamy własnych siebie. 21 lat to najlepszy wiek. Jeśli czujesz że go marnujesz, musisz coś jak najszybciej zmienić.

Pozdrawiam.

W gruncie rzeczy, ludzie nie powinni uczyć się tego jak prowadzić biznes, podrywać dziewczyny czy zarządzać ludźmi, ale tego jak tworzyć, podkreślać i wykorzystywać autorytet, bo cała reszta to tylko jego przejawy.

Kasterian
Nieobecny
Wiek: 24
Miejscowość: Wielka Brytania

Dołączył: 2015-02-26
Punkty pomocy: 81

"Nie ma czegoś takiego jak ta jedyna. Ludzie z podrywaja może jeszcze żyja tym przeświadczeniem, ale nic nigdy nie jest na zawsze."

I tak i nie. Ja tam uważam, że "ta jedyna" to taka kobieta z którą nie kłócisz się o pierdoły i potraficie ze sobą żyć razem i obok siebie.

Jakbym miał brać ślub to właśnie tylko z "tą jedyną". I nie sądzę żebym miał przeświadczenie, że nic nie jest na zawsze.

mgk
Portret użytkownika mgk
Nieobecny
Wiek: 20
Miejscowość: Cracow

Dołączył: 2013-10-22
Punkty pomocy: 529

Dostaniesz plusy ale to nie czyni z twojej wypowiedzi prawdziwej merytorycznej wypowiedzi, tylko to co typowy zjadacz chleba chce usłyszeć.

Masz taką kobietę? Uważasz że za 5, 10, 15, 30 lat będzie tak samo? Myślisz że ciebie kryzys wieku średniego, czyli chęć zaliczenia młodych dupek bo do tego jesteś stworzony nagle magicznie ominie? Wiesz co by się musiało stać?

Ktoś musiałby odciąć ci jaja.

Może małżeństwo jest na zawsze, ale miłość może ulecieć w każdej chwili. Zazwyczaj dzieje się to z drugiej strony gdy kobieta kochając cię, boi się że cię straci i zamyka cię w klatce.
- kocham cię jaki jesteś, więc nie musisz iść na siłownię
- kocham cię, więc nie potrzebujesz dobrej zabawy

Masz z nią być być być a potem ona przerżnie się z jakimś hydraulikiem. Stereotypy? W każdym jest jakieś źródło prawdy a myśl, że jak się ożenisz, to będzie super hiper fajnie jest tak niedojrzała jak filmy Disneya które kończą się ślubem... ale co dalej? Wszystko szczęśliwie? Podobno. Jak w twoim poście.

W gruncie rzeczy, ludzie nie powinni uczyć się tego jak prowadzić biznes, podrywać dziewczyny czy zarządzać ludźmi, ale tego jak tworzyć, podkreślać i wykorzystywać autorytet, bo cała reszta to tylko jego przejawy.

Antos
Nieobecny
Wiek: 20
Miejscowość: Radom

Dołączył: 2015-03-12
Punkty pomocy: 21

Tylko z takim podejściem potem jest płacz jak panna puści bokiem, do każdego trzeba mieć dystans

Biomen
Portret użytkownika Biomen
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 24
Miejscowość: Lublin

Dołączył: 2014-11-06
Punkty pomocy: 280

Przecież widać gołym okiem że to huknie niebawem jak domek z kart po szarży słonia. Drogi autorze wątku, Ty już wiesz że zbliża się nieubłagany koniec tego cudownego romansu, wiesz to i czujesz że Cię ciągnie do innych, że jest nie halo i chcesz spróbować świeżej krwi. Więc wilku młody przestań smuty prawić i wyjdź z roli zatytułowanej: ciągle jestem za słaby - to chore.

Wyjdź z tego wszystkiego z klasą i niech "biedaczkowy robol" kopnie wielce dostojnych burżujów - może niezbyt zdrowa motywacja ale zawsze. Wink

Młody jesteś więc nawet jak będzie z tego sajgon to za głupoty można Cię jeszcze spokojnie rozgrzeszać. Wink

Tyle ode mnie.

---------------------------------------------------------------
Think different

Antos
Nieobecny
Wiek: 20
Miejscowość: Radom

Dołączył: 2015-03-12
Punkty pomocy: 21

Kolorowo jest tylko na początku. Pobawisz się jakiś czasu potem będziesz żałował, bo pani nie będzie chciała syna marnotrawnego...
Pozdro

Łysiejący grubas
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 37
Miejscowość: Stargard

Dołączył: 2013-09-16
Punkty pomocy: 413

Revorm, musisz ułozyć sobie w głowie niejedno.

Związek czy szaleństwa.
Cokolwiek wybierzesz coś utracisz. Sorry, taka jest dorosłość.

Boisz się małżeństwa i ojcostwa? Normalka.
Pamiętaj, lepiej wpaść z dobrą laską niż ze złą.

Kompleks niższości wobec superlaski.
Wkopałeś się z pomocą jej starych.
Lecz od samego poczatku slyszalem, ze musze sie starac, nie moge jej skrzywdzic, ona jest oczkiem w głowie. Co jakis czas jej rodzice daja mi do zrozumienia, ze nie jestem odpowiednim partnerem dla jej corki. Częsta historia. Obejrzyj "Poznaj mojego tatę" (ze Stillerem i de Niro) i wyluzuj. Odbijaj shit-testy jej starych.

Juz slysze, jak to zmarnowalem jej zycie.
No jak? Czekał na nią za rogiem Jan Kulczyk?

Co raz czesciej mysle, ze zasluguje na kogos lepszego.
Nie jesteś od niej gorszy. Opowiadasz pierdoły, jaka to ona dojrzała 25-latka, a ty niedojrzały 17-latek. A potem piszesz.
Jestesmy troche z innych sfer, ja musze pracowac zeby sie utrzymac a ona jest ta wychuchana, ktora nie musi.
Kurde gościu, przejrzyj na oczy. Ty jesteś dojrzały facet, bo pracujesz na siebie. Ona jest niedojrzała, bo nie pracuje.

Nie chcialbym zniszczyc jej wielkich planow.
Dżizas. Na razie jest tylko studentką, jedną z wielu tysięcy. Wielkie plany mogą same się spierdolić, a ona skończy z gównianą robotą. Lub gorzej będzie na twoim utrzymaniu.

wybralem dobry kierunek studiow, zapewnialem jej poczucie bezpieczenstwa, dawalem dobry seks, miala we mnie wsparcie
Czemu czas przeszły? Już nie dajesz? Coś się psuje?

Rada. Olewaj pierdoły jej starych. Liczysz się ty, dziewczyna i wasza relacja. Jeśli macie zdrowe relacje, to nie psuj dla głupot. Jeśli się psują, napraw albo skończ.

Wywal kompleks niższości, bo do późnej starości będziesz "robolem" niegodnym swojej "księżniczki". Znam taka bardzo smutną historię.

Nieważne, co robisz i mówisz. Ważne, co kobieta ma w głowie.

romanek
Portret użytkownika romanek
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: Odpowiedni
Miejscowość: Warszawa

Dołączył: 2012-03-15
Punkty pomocy: 709

wydajesz się być sympatycznym gościem tylko za mało masz wiary we własne możliwości.. jestem w Twoim wieku i też z dziewczyną jestem długo..

jezeli sie dusisz - zerwij z nią .. znajdź kogoś lepszego, kto da Ci motywacje do działania... ja poznając fajną dziewczynę, z którą jestem do dzisiaj po prostu ogarnąłem się.. zacząłem mysleć poważnie o życiu. niby 21lat.. hmm - kto by pomyslal ze 3 lata temu jeszcze w liceum mialem w generalnie wszystko w dupie, szkole naukę itd..itp.. liczyly się kolezanki, ziomeczki, wódeczka, papierosy. wieczny podryw(czesto nieudolny) , dobra zabawa ; )

Mi dlugi związek dał troche do myslenia..moi rodzice do najbiedniejszych nie należa, mojej panny owszem.. zobaczylem zupelnie innny swiat.. cholerne ambicje, życiowe podejście przez co zmienilem się bardzo..

z bardzo slabego ucznia liceum aktualnie studiuje równocześnie 2 kierunki w tym jeden ścisly i ucze się 2 języka obcego .. czy jestem zdolny? raczej do geniuszy nie naleze, ale zeskalem ambicje i uwierzylem w siebie w pewnym momencie zmieniając cały swój pogląd na zycie. być może cześć osób mnie zhejtuje ze "odbiegasz od tematu, kogo to obchodzi?"

napisalem to tylko po to, żebyś dał sobie szanse.. zmienił swoje myslenie a ta dziewczyna przyleci do Ciebie, a wtedy się odwrócisz od niej i powiesz ze wlasciwie to tylko pokazala Ci ze w jej oczach nic nie znaczyłeś

piszesz ze wybraleś dobry kierunek. pracujesz . czego Ty chlopie jeszcze od siebie oczekujesz? wmawiasz sobie ze masz mentalność 17latka a sam dajesz sobie radę .. zerwij z nią podziekuj za mile chwile i elo Wink

Ulrich II
Portret użytkownika Ulrich II
Nieobecny
Zasłużony
Wtajemniczony
Wiek: 34
Miejscowość: .

Dołączył: 2012-12-25
Punkty pomocy: 5414

czasami jestem ciekaw jakby zrobić eksperyment i facet po 5-10 latach małżeństwa mógł wyplatać się z tego bez najmniejszych konsekwencji, ile tych "idealnych" małżeństw by się ostało Smile

they hate us cause they ain't us