CHłopaku! Czerp z życia, tyle jest kobiet na planecie. Nie odzywaj się do niej, zobaczysz, że prędzej czy później sama się odezwie, ale nie licz na to bo mogę się mylić spotykaj się z innymi, a zobaczysz jak szybko wyleci Ci z głowy

Slogan "inne też mają" nie odnosi się wyłącznie do seksu, ale raczej do światopoglądu. Nie czekaj, nie wyliczaj ile dni się nie odzywa bo tylko wpędzasz się głębiej w to co teraz czujesz. Spróbuj "cieszyć się życiem", odnów kontakty ze znajomymi, spotkaj z jakąś koleżanką.
A przede wszystkim nie rób żadnych desperackich akcji, niech zobaczy co straciła a później wróci.. one zawsze wracają..

Odpowiedź jest bardzo prosta. Nie jesteście już razem więc po prostu to zostaw. Ona sama się odezwie jak będzie coś chciała. Ty rób swoje. Poznawaj inne dziewczyny. Nie przejmuj się jej kumpelą. Ty już w tym temacie nie masz nic do gadania. Zresztą nie ważne ile ta kumpela i twoja ex Ci nawrzuca. Nie jesteś z nią koniec kropka. Na pewno Twojej ex puszczą kiedyś hamulce i sama się odezwie to pewne, skoro jest tak niezdecydowaną osobą. Wielkie deklaracje to zostaw na czas kiedy to laska zmądrzeje. Kobieta która Cie zostawia potem wraca potem co znowu Cie zostawia ? To ma być deklaracja. Twoja rola w jej życiu się skończyła. W zasadzie tutaj nie ma co już więcej dodawać. Skoro jesteś wolny to zabierasz kumpli na piwo , idziecie do jakiegoś klubu , dyskoteka , pub i się bawicie. Wyrywacie panny. Ty przestajesz myśleć o byłej i już.

i tu przytocze pewne madre slowa..."miej wyjebane a bedzie Ci dane"
koniec jest koncem,nie odzywasz sie, zyjesz Swoim zyciem,jej juz nie ma. Nie robisz niczego po to zeby wrócila, nie zyjesz z mysla o niej, lecz zyjesz Swoim wlasnym zyciem i torem. Nie marnujesz sie ! rozwijasz Siebie, pasje , osobowosc, kontakty , znajomosci, wszystko spotkasz kogoos interesujace i godnego uwagi, to samo sie tak zdarza ze tak jest
a kolezanka co z Toba zerwala jest przeszloscia, jak snieg, byla i go nie ma teraz...stopnial. Bedzie kolejny ale juz bedzie inny, i tak tez masz myslec !
pozdrawiam

odezwac to sie napewno odezwie i nie ma innej opcji nawet jak już jakiś inny sie wokół niej kreci, a Ty zdystansuj sie od niej bo dość szybko zmienia zdanie , że bedziemy na zawsze a poźniej nie pasujemy do siebie, na swoim przykladzie ci powiem , ze miałem taka sama sytuacje ,że dziewczyna mnie sie pytala ,czy ja kocham na zawsze i że uciekamy na koniec swiata he, a za dwa tygodnie była juz z innym , wiec ich te słowa nic nie znacza. Ja to chciałbym kiedys pozanć odpowiedz na te pytanie po co one to robią, że mówią na zawsze i jakieś wielkie plany a kilka dni poźniej zrywaja, przeciesz mówiąc te słowa dokładnie wiedzą ze zaraz pewnie beda z innym kolesiem czy coś , to po co komus robic jakiś szum w głowie

No właśnie. Dobre pytanie. Zresztą sam mogę to potwierdzić, że laski mówią czasami co im ślina na język przyniesie, a potem odwijają takie numery jak ta panna z tego posta. Z tego wysnuwam wniosek, iż panny gadają, aby gadać i to w sensie, takim, że to jest tak tu i teraz, i nie jest powiedziane, że na zawsze. Sam tego doświadczyłem. Niestety, my faceci inaczej do tego podchodzimy, myślimy, o jak już tak mówi, to poważna sprawa. Bierzemy to za pewnik. Rzeczywistość jest jednak inna. Jedyna rada, to aby się do takich wypowiedzi dystansować i zawsze sobie w myślach mówić: "Aha, jasne, tylko, że nie na pewno."

Wracając do tematu. Innej rady Ci nie dam, radzę dokładnie tak jak Ci koledzy radzili. Boli, poboli i żyjesz dalej. Tym razem nie zagrało, ale następnym razem, kto wie ? Głowa do góry !

Mówią to aby mieć "zabezpieczenie" jakby im z tym nowym nie wyszło:) najważniejsze aby nie wierzyć w takie deklaracje. Tobie proponuje odnowić kontakty, zająć się czymś jakieś hobby, poznać nowe kobiety, zmienić się wizualnie, a ona jak to zobaczy(bo pogłoski będą dochodziły do niej na pewno) to sama do Ciebie się odezwie. Liczę jednak na to, że do tej pory ona Ci przejdzie i olejesz ją tak samo jak ona olała Cie teraz. Pozdrawiam

własnie bo dla wiekszości facetów słowo to rzecz świeta i jak coś mówi to tak jest, a dla kobiet to nic nie znaczy, trzeba zwracać uwage to co one robią , a nie to co mówią bo to są dwie zupełnie inne rzeczy

Mi panna mówiła że kocha, że tęskni a 3 dni później lizała się z jakimś skurwibydlakiem kasztaniakiem.

Nigdy nie bierz sobie do serca tego co Ci baba powie, nawet na własnym ślubie.
Miej własne zdanie, własne poglądy i własną osobowość a nie przylepiaj się do cudzych. Dzięki temu będziesz miał chociaż szansę zobaczyć sytuacje w której jesteś robiony w ciula.

Albo czarne albo białe. Albo się kogoś chcę albo nie. Albo się kocha albo nie.
Nie lubię niezdecydowania w tematach uczuciowych...

Nie bądź szarą masą, kitowcem, kołem ratunkowym.

Skoro ona chce poczuć jak to jest być free to niech się czuję a Ty zajmij się swoimi sprawami. Co masz zrobić? Nie odzywaj się. Są inne, lepsze.

Weże chłopie to pierdol kurwa co ja się będę rozwodził!

Hehehe, no i o to chodzi Ode mnie masz plusa w chuj, tak trzymaj! Widać, że jesteś na dobrej drodze

vabelico to tak samo moge powiedziec o sobie... Co prawda nie zrobiłem "jeszcze" tego co Ty, ale ostatnio byłem w górach i zdobywanie szczytów (Świnica Rysy)mając lęk przestrzeni spowodowało u mnie taki rozrost jaj, że bania mała Panowie, zacząłem robić rzeczy, które dla mnie były czymś niewykonalnym... Co do motoru to tez mam zamiar zrobic prawko i kupić sobie kiedyś dobrą maszynę pozdr

Hehe, szykuj się szykuj
Cała szopka jeszcze przed Tobą... Już żal jej powoli dupę ściska, a będzie coraz bardziej - im lepiej Ty będziesz sobie radził bez niej.

słodkim draniem jednym słowem;]

Powiem Wam tak...
pewien czas temu rozstałem sie z dziewczyna
poprostu mnie zostawila bo powiedziala ze nie jest pewna uczucia do mnie, nie wie czy mnie kocha i czy chce ze mna być
po 2 tygodniach zadzwonila ze chce sie spotkac itd...
sptokaliśmy sie, przepraszala prawie na kolanach, powiedziala ze kocha i chce ze mna być
naprawde widziałem zmiane w jej zachowaniu, widac bylo ze jej zalezy, czulem ta milosc,
nie mineły 2 miesiace, od wczoraj juz jej cos odwala
znów teksty ze ona nie jest pewna czy chce byc ze mna, jak to bedzie
ciagle przytyka mi ze nie jestem wykrztalcony tylko pracuje w piekarni... ze nie poszedlem na studia, jej wszystkie kolezanki ktore maja chlopakow to sa na studiach... a ona nie ma sie jak mna pochwalic
i powiem wam ze lzy w oczach, nie chce przez to kolejny raz przechodzic, bo taka szarpanina emocjonalna i uczuciowa to tragedia jest...ale jezeli teraz dojdzie do rozstania, to nigdy wiecej nie wybacze....
Pozdrawiam

"ciagle przytyka mi ze nie jestem wykrztalcony tylko pracuje w piekarni..."

Weź jej zajeb kopa w dupę zanim ona to zrobi i znajdź sobie normalną pannę... Kurwa, skręca mnie normalnie jak słyszę/czytam takie pierdoły. Jakby wykształcenie świadczyło ile ktoś jest wart... Żenada. Później będziesz wysłuchiwał, że faceci jej koleżanek zarabiają tyle i tyle, a Ty tak mało, BO NIE POSZEDŁEŚ NA STUDIA.

"jej wszystkie kolezanki ktore maja chlopakow to sa na studiach... a ona nie ma sie jak mna pochwalic"

Ja jebie, to po co ona jest w związku? Żeby chwalić się partnerem? Niech sobie świnkę morską kupi...

"i powiem wam ze lzy w oczach, nie chce przez to kolejny raz przechodzic"

Z tego co piszesz, to rozstanie tak czy siak nadejdzie, bo panienka ewidentnie ma jakiś problem z Tobą... Po chuj Ci taka panna, która nie wie czego chce i jeszcze Cie jedzie, że studiów nie zrobiłeś? Jak następnym razem Ci to wypomni, to wytknij jej coś, co Tobie nie pasuje - że jest gruba, ma krzywy nos, za dużą dupę, chujowo się maluje... A najlepiej to olej ją.

z tym ze to nie takie proste zostawic kogos kogo sie kocha ponad wlasne zycie, serce bym wyjal na tacy i oddał... a tu takie cos, zajebsicie przykre to jest kiedy podpierasz sie nosem ze by druga polowka miala wszystko a traktuje cie z buta...
wiem ze ona sie nie zmieni i bedzie miala takie humory czesto, i rozstanie nadejdzie predzej czy pozniej... tylko szkoda ponad 3 wspolnych lat...bo naprawde mialem plany na przyszlosc co do niej....pracuje w piekarni lecz nie jetsem piekarzem, piekarnia jest mojego chrzestnego, zarabial niebagatela 3tys, mam swoje mieszkanie, samchod... czego ona jeszcze chce?

pewnie nie pamietacie mojej sytuacji
otóz w wakacje zostawila mnie dziewczyna po 3 latach zwiazku, poznala kolesia ktory mial firme, okazalo sie ze ma zone i dziecko o czym jej nie powiedzial , wrocila do mnie, kocham ja wiec wybaczylem
prawie 3 tygodnie temu znow mnie zostawila dzis patrze na fcb a ona ma zdjecie z jakims typem gdzie sie przytulaja
wezcie kurwa mądre to?
czlowiek daje z siebie wszystko a i tak na koniec kopa w dupsko dostjae.
Super, nie warto wybaczac takich rzeczy nawet razu jednego, wybaczysz raz,,, powtorzy sie to drugi raz
Pozdrawiam

Człowiek uczy się na własnych błędach.

Che che - typowe. Nie ma powrotów. Ty ją jednak kochałeś i pozwoliłeś jej wrócić. I dostałeś kopa w dupsko. I do tego tak na nią najeżdżałeś - powrotem udowodniłeś swój cienki inner game. Miejmy nadzieję, że to Cię czegoś nauczy.