Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

Zostawiła mnie dla innego

19 posts / 0 new
Ostatni
rapow
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 400+ miesięcy
Miejscowość: Miasto powyżej 400k

Dołączył: 2014-12-23
Punkty pomocy: 9
Zostawiła mnie dla innego

Witam,

Niedawno zakończył się mój związek (po raz drugi z tą samą kobietą). Sytuację opisywałem tu:
http://podrywaj.org/forum/finaln...

Oczywiście jak najgorsza pizdeczka strasznie za nią tęsknię. Rozstałem się z nią pod koniec grudnia, a ona ustawiła już status "w związku" z adoratorem, którego poznała mniej więcej w listopadzie/grudniu na uczelni. On jak tylko ją poznał strasznie zaczął się za nią uganiać, tak jakby coś go trafiło i stwierdził, że to ta jedyna. Dodam, że koleś jest bardzo aktywny społecznie, ma wysokie stanowisko w swojej branży.

W tym samym czasie ja miałem straszny zapieprz w pracy, co mi sprawiało dużo stresu i nieprzespanych dni i zlecenie, które mi się ciągnęło od dłuższego czasu oraz płatne lekcje, aż się zrobiłem chwilowo jakby lekko aspołeczny. Ona też miała pracę w tygodniu i uczelnię w weekendy i wtedy właśnie do mnie przyjeżdżała na weekend. Byliśmy trochę uziemieni jeśli chodzi o atrakcje, bo ona musiała się uczyć na zajęcia, nie mieliśmy nawet za bardzo jak gdzieś wyjść do knajpy.

Jak byłem taki zaharowany to miałem nadzieję, że dostanę od niej trochę wsparcia, ale dostawałem tylko zjebki, że nie mam dla niej czasu, że mi się nie chce seksu (serio aż raz musiała mnie prosić, żeby zrobić mi dobrze), że wszystko dookoła jest dla mnie ważniejsze niż ona, co mnie dodatkowo dobijało - wolałbym jednak jakieś wsparcie w tym czasie i jej cierpliwość.

W grudniu z pracą już miałem większy luz, ale.. znalazłem sobie nowe ciekawe hobby, które dawało mi sporo frajdy i tak na prawdę coraz mniej o niej myślałem, często ją nawet ignorowałem. Oczywiście w między czasie wariowała i dalej mniej jebała za to samo co zawsze.

Przed świętami napisała do mnie, że "kolega" przyniesie jej tylko notatki, bo go poprosiła i czy nie mam z tym problemów. Powiedziałem, że nie ma problemu.

I w sumie byłem dla niej trochę opryskliwy. Unikałem jej, potrafiłem nie odpisywać i nie odbierać tel. Nawet odechciało mi się trochę angażować tak w Święta i prezenty. Ona chciała, żebyśmy obdarowali się prezentami i wyjechali we dwoje na sylwka. Ja jej zaproponowałem, że może jednak zrobimy wyjazd kilkudniowy na sylwka i zrobimy to bez prezentów. Zgodziła się, więc wykupiłem noclegi, po czym ona zaczęła się zamartwiać, że słabo u niej z kasą. Na prawie tydzień przed Świętami, powiedziała, że ona nie chce jednak jechać na sylwka, że woli prezent. Co mnie już pomału wyprowadzało z równowagi, ale powiedziałem jej, że jeśli będzie grzeczna to coś dostanie. Sam nie potrafię powiedzieć czemu, ale wewnętrznie mnie to wszystko wkurwiało i ostatecznie nic jej nie kupiłem, straciłem trochę chęć na Święta z nią.

Mieliśmy obskoczyć swoich rodziców w drugi dzień Świąt. Ta natomiast zadzwoniła do mnie w 1-szy dzień Świąt, że ona chyba potrzebuje się rozstać. Zepsuła mi tym humor mocno. Następnego dnia robiła sceny przy swoich rodzicach, że jest na mnie obrażona. Dalej utrzymywała, że nie chce jechać na sylwestra we dwoje. Drażniło mnie to, powiedziałem że za większość zapłacę, ale pomimo wszystko nie chciała. Straciłem kasę za noclegi. Zadzwoniłem do niej i zapytałem "twierdząco" czy to już koniec? W odpowiedzi dostałem kolejną serię żali w moją stronę. Odpowiedziałem, że już nigdy nie chcę słyszeć tych żali. Mówiła, że mi odda połowę za noclegi, ale do tej pory nie oddała. Od tamtej pory musieli się intensywnie spotykać, dziś już są w związku. Wygląda tak jakby trochę może celowo chciała mnie podirytywać i być może nawet jej próba zerwania to był test czy mi na niej zależy. W między czasie pisała teksty w stylu "nie zostawiaj mnie", "myślałam, że będziemy mieli razem rodzinę". Ja odpisywałem, że to już nie ma sensu, że po raz kolejny wróciły problemy z pierwszego etapu związku. Wewnętrznie czułem, że może chodzić o tego kolesia, pomimo wszystko nie starałem się tego ratować.

Zastanawia mnie to, skoro tak bardzo mnie denerwowała, nie myślałem o niej jak o kandydatce na żonę, straciłem na nią ochotę i nie chciałem tego ratować.
1. To czemu tak kurna tęsknie? Ile to może jeszcze potrwać? W sumie z przerwą byliśmy razem jakoś 2 lata.
2. Co byście zrobili w sytuacji gdyby kobieta was prowokowała do zerwania, bo pojawił się jakiś adorator?
3. Czy każda kobieta tak ma, że jak facetowi na głowę spadnie za dużo obowiązków i stres to kobieta zamiast wspierać będzie dołować?
4. Czy ja ją w ogóle kochałem/kocham, tak szczerze to ja już sam nie wiem. Niekiedy nawet jak nie było między nami źle, to potrafiłem sobie pomyśleć "w co ja się wpakowałem", że nie wyobrażam sobie jej jako matki mych dzieci, miała trochę takich minusów, które mnie gdzieś tam kłuły. Czy macie też tak w związkach? Czy to po prostu oznacza, że to nie mój typ?
5. Zdaje sobie sprawę, że nie zachowywałem się jak kochający chłopak. Nie dziwię się jej, że chciała to zakończyć, ale zastanawia mnie to czy takie chwile zdarzają się w każdym związku. Jeśli kobieta was denerwuje, to zaciskacie zęby i udajecie jakby nic się nie stało i dalej się staracie? Niestety to mój pierwszy związek był.
6. Jest jeszcze jeden problem, zarzucała mi, że jestem skąpy. Chodzi o to, że zarabiam 2x więcej od niej, a jednak starałem się tak robić, żebyśmy byli mniej więcej po równo. Czy uważacie, że w takich okolicznościach facet powinien się znacznie bardziej dzielić?

saverius
Portret użytkownika saverius
Nieobecny
Zasłużony
ModeratorWtajemniczony
Płeć: mężczyzna
Wiek: 29
Miejscowość: Warszawa

Dołączył: 2009-03-28
Punkty pomocy: 1651

1. To czemu tak kurna tęsknie? Ile to może jeszcze potrwać? W sumie z przerwą byliśmy razem jakoś 2 lata.

Nie osiągnąłeś jeszcze dojrzałości psychicznej, która objawia się (za Eriksonem) umiejętnością do zakochania się bez utraty własnej tożsamości. Niektórzy później dojrzewają, więc jeszcze się tego nauczysz. Bez obrazy - widzę, ile masz lat, ale tak mówi psychologia i ocenia ten wiek na 19 rż. Gdy to osiągniesz, będziesz potrzebować maks 2 tygodni.

2. Co byście zrobili w sytuacji gdyby kobieta was prowokowała do zerwania, bo pojawił się jakiś adorator?

Nic bym nie zmieniał w swoim zachowaniu.

3. Czy każda kobieta tak ma, że jak facetowi na głowę spadnie za dużo obowiązków i stres to kobieta zamiast wspierać będzie dołować?

Większość polek wg mojej opinii.

4. Czy ja ją w ogóle kochałem/kocham, tak szczerze to ja już sam nie wiem. Niekiedy nawet jak nie było między nami źle, to potrafiłem sobie pomyśleć "w co ja się wpakowałem", że nie wyobrażam sobie jej jako matki mych dzieci, miała trochę takich minusów, które mnie gdzieś tam kłuły. Czy macie też tak w związkach? Czy to po prostu oznacza, że to nie mój typ?

Patrz punkt 1. Nigdy tak nie miałem. Każdy ma jakieś minusy, idealnej księżniczki, która wypełniłaby Twoją checklistę na 100% nie znajdziesz.

5. Zdaje sobie sprawę, że nie zachowywałem się jak kochający chłopak. Nie dziwię się jej, że chciała to zakończyć, ale zastanawia mnie to czy takie chwile zdarzają się w każdym związku. Jeśli kobieta was denerwuje, to zaciskacie zęby i udajecie jakby nic się nie stało i dalej się staracie? Niestety to mój pierwszy związek był.

Jeśli zaczyna mnie bardzo wkurwiać i nie pomagają komunikaty o tym, że wymagam szacunku - odchodzę.

__________________________________________________________

Kobiety są nienormalne ale u nich to normalne.

rapow
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 400+ miesięcy
Miejscowość: Miasto powyżej 400k

Dołączył: 2014-12-23
Punkty pomocy: 9

Dzięki za odpowiedź.

Niestety, ale zawsze bardzo emocjonalnie podchodziłem do wielu spraw. Być może też przez to, że bardzo długo unikałem związków i zakochania, więc mój mózg nie nauczył się jeszcze odpowiednio reagować na odrzucenie.

Mam spore zapędy na ruminowanie, od początku stycznia moje myśli są w 90% poświęcone temu co się wydarzyło. Ciągle analizuje to co się wydarzyło i się wyłączam notorycznie jak ktoś coś do mnie mówi.

saverius
Portret użytkownika saverius
Nieobecny
Zasłużony
ModeratorWtajemniczony
Płeć: mężczyzna
Wiek: 29
Miejscowość: Warszawa

Dołączył: 2009-03-28
Punkty pomocy: 1651

Mylisz emocjonalnie podejście z niedojrzałym.

__________________________________________________________

Kobiety są nienormalne ale u nich to normalne.

rapow
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 400+ miesięcy
Miejscowość: Miasto powyżej 400k

Dołączył: 2014-12-23
Punkty pomocy: 9

No nic, mam nadzieję, że ten nieudany związek jednak trochę pomoże mi dojrzeć.

saverius
Portret użytkownika saverius
Nieobecny
Zasłużony
ModeratorWtajemniczony
Płeć: mężczyzna
Wiek: 29
Miejscowość: Warszawa

Dołączył: 2009-03-28
Punkty pomocy: 1651

Czemu nieudany? Bardzo udany, bo może wyciągniesz wnioski.

__________________________________________________________

Kobiety są nienormalne ale u nich to normalne.

Jarapi
Portret użytkownika Jarapi
Nieobecny
Wiek: ...
Miejscowość: ...

Dołączył: 2012-05-10
Punkty pomocy: 87

Zapraszam Cię do przeczytania moich blogów ostatnich odnośnie mojego rozstania. Uważam, że jesteś w lepszej sytuacji niż Ja ponieważ masz oczywisty powód, dla którego powinieneś jej nienawidzić, zerwać kontakt i zmotywować się do bycia lepszym sobą. Ona Cię zdradziła. Dlaczego za kimś takim tęsknisz jeśli ta osoba miała Cię totalnie w dupie i nie szanowała. Nie dbała o to, że zaboli Cię jej zdrada? Wiem, że ciężko sobie to uświadomić ponieważ możesz mieć mimo to z nią jakieś dobre wspomnienia, ale czy warto się męczyć jeśli nie wspierała Cię w sposób jaki oczekiwałeś w chwili, gdy tego potrzebowałeś? Odpowiedz sobie sam.

Z ostatniej książki jaką przeczytałem zacząłem stosować technikę, że gdy mam ze sobą jakiś problem patrzę na swoją sytuację w 3 osobie i staram się samemu sobie doradzić co będzie dla mnie najlepsze. Może śmiesznie to brzmi, ale dlaczeo by nie spróbować jeśli inne sposoby nie pomagają? Pozdrawiam. Trzymaj się druchu. Jeśli wyciągniesz z tego wnioski poukładasz sobie wszystko na nowo.

rapow
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 400+ miesięcy
Miejscowość: Miasto powyżej 400k

Dołączył: 2014-12-23
Punkty pomocy: 9

Dzięki bardzo. Ciężko powiedzieć czy była to zdrada, zależy w sumie jak wyglądało ich ostatnie spotkanie przed Świętami. Ogólny zarys był taki, że to ten koleś o nią zabiegał pomimo, że była w związku i wychodzi na to, że ona sprowokowała zerwanie, aby móc pójść w jego objęcia. Nie wiem czy ten koleś mógł w tak krótkim czasie namieszać jej w głowie, ale jeśli już mnie nie kochała to mogła mi nie mówić, że mnie kocha, itd. Ona mi powiedziała, że próbowała wcześniej kilkakrotnie podjąć się zerwania, ale dopiero w Święta wzięło ją na odwagę. Za pewne mocno przyczynił się do tego ten koleś + moje olewcze podejście.

Co nie zmienia faktu, że nie oddanie mi połowy pieniędzy za wyjazd sylwestrowy, wywalenie i zablokowanie na fb i ustawienie sobię statusu związku w 3 tygodnie po naszym rozstaniu to jest pokazanie jak głęboko ma mnie gdzieś.

saverius
Portret użytkownika saverius
Nieobecny
Zasłużony
ModeratorWtajemniczony
Płeć: mężczyzna
Wiek: 29
Miejscowość: Warszawa

Dołączył: 2009-03-28
Punkty pomocy: 1651

6. Jest jeszcze jeden problem, zarzucała mi, że jestem skąpy. Chodzi o to, że zarabiam 2x więcej od niej, a jednak starałem się tak robić, żebyśmy byli mniej więcej po równo. Czy uważacie, że w takich okolicznościach facet powinien się znacznie bardziej dzielić?

Nie.

__________________________________________________________

Kobiety są nienormalne ale u nich to normalne.

Jarapi
Portret użytkownika Jarapi
Nieobecny
Wiek: ...
Miejscowość: ...

Dołączył: 2012-05-10
Punkty pomocy: 87

Popieram.

Pinochet
Portret użytkownika Pinochet
Nieobecny
Zasłużony
Wtajemniczony
Płeć: mężczyzna
Wiek: .
Miejscowość: Nigdzie na stałe

Dołączył: 2017-09-30
Punkty pomocy: 3653

"Straciłem kasę za noclegi"

Najbardziej szkoda :/

Wracając do tematu to po co jej druga pizda?

rapow
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 400+ miesięcy
Miejscowość: Miasto powyżej 400k

Dołączył: 2014-12-23
Punkty pomocy: 9

Może rozwiniesz? Teraz lamentuję, ale jak z nią byłem to byłem po prostu olewczy i zniechęcony do niej, przez to że cały czas się dopraszała o uwagę, narzucała i wyrzucała do mnie żale.

Pinochet
Portret użytkownika Pinochet
Nieobecny
Zasłużony
Wtajemniczony
Płeć: mężczyzna
Wiek: .
Miejscowość: Nigdzie na stałe

Dołączył: 2017-09-30
Punkty pomocy: 3653

Skoro ma swoją pizde to po co jej kolejna w postaci twojej osoby?

Rozumiem, że tobą telepie, ale żadna kobieta nie chcę płaczka Smile

rapow
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 400+ miesięcy
Miejscowość: Miasto powyżej 400k

Dołączył: 2014-12-23
Punkty pomocy: 9

Ale co to ma do rozpadu naszego związku, skoro ja przy niej nie płakałem, nie prosiłem o łaskę, przebaczenie itd.

Ona nawet nie wie o tym jak bardzo mi smutno.

Jak nie masz nic konstruktywnego do napisania to po prostu nie pisz, a może w ogóle nie czytałeś posta.

Guest
Portret użytkownika Guest
Nieobecny
Starszy moderator
ModeratorWtajemniczonyTa osoba pomogła w składce na serwer

Dołączył: 2009-02-11
Punkty pomocy: 12898

ej, to ta sama co z konca 2014 roku? Bo tak sobie odświeżyłem Twoje posty...

________________________________________________________________
"Szczęście to łza, którą się otarło i uśmiech, który się wywołało."
Maxence van der Meersch
"ŻYCIE NALEŻY PRZEŻYĆ TAK, ŻEBY WSTYD BYŁO OPOWIADAĆ, ALE MIŁO WSPOMINAĆ"

rapow
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 400+ miesięcy
Miejscowość: Miasto powyżej 400k

Dołączył: 2014-12-23
Punkty pomocy: 9

Nie, nie, aż tak ze mną źle nie jest Laughing out loud

maciek_s4
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 20
Miejscowość: ,,,,

Dołączył: 2016-01-10
Punkty pomocy: 26

Zjebane to jest, ale tak już jest, że do każdej rzeczy, czynności jest przypisany dualizm.. Trochę zjebala bo poleciała na innego będąc z Tobą ale też zjebałeś bo może przy Tobie nie czuła się już atrakcyjna, wpadło wypalenie, nuda i szukała wrażeń Laughing out loud Wiem co czujesz, zajebisty żal i rozczarowanie. Mogę Ci tylko powiedzieć że nie jesteś sam bo mamy podobną sytuację, tyle że mnie nie zostawiła a coś kręciła z innym typem i od dłuższego czasu mam ochotę to pojebac ale najwidoczniej jeszcze nie dorosłem do takiej decyzji.. Muszę dostać dobrze w pysk żeby się obudzic chyba.. Odnosząc się do Twojej pracy, ja przesadziłem odwrotnie.. Wcześniej widywalismy się co 3 tygodnie bo mieszkała gdzie indziej a na studia wpadła do mojego miasta, ja nie miałem chwilowo pracy ani studiów i ciągle się kręcilem kolo niej z braku obowiązków. Ciągle nuda, ciągle siedzenie w domu, TV i jedzenie. Jak już z tego ameno na sto pro to wyciągnij wnioski i trzymaj się chłopie. Nie zgadzam się ze łatwo jest pojebac od tak łaskę, każdy jesy inny nie ma reguły że ktoś nie dorosł. Każdy ma inne wartości, inne zasady.. Nie dziwię się też że tęsknisz to normalne ludzkie uczucie. I tak jestem w chuj emocjonalny i wcale nic do siebie nie mam. jedni to kochają drudzy nienawidzą. Ja akceptuje taka wersję siebie, jeśli Ty nie - zmień to Wink

Zlooty
Nieobecny
Zasłużony
Wtajemniczony
Wiek: 25
Miejscowość: Małkinia

Dołączył: 2012-10-14
Punkty pomocy: 823

"Ona nawet nie wie o tym jak bardzo mi smutno." Chyba nie chcesz jej o tym powiedzieć....
Jebło to jebło, po chuj drążyć temat, skoro ma nowego zaganiacza?
Nic już nie zrobisz, mleko się rozlało. Możesz odejść zachowując pozory swojej męskości albo zrobić z siebie pizdę na 120%, Twój wybór.

Na mojej twarzy pojawił się uśmiech, łajdacki i triumfalny zarazem, na którego widok jej piersi napięły się jeszcze bardziej.

duckface
Portret użytkownika duckface
Nieobecny
Wiek: 99
Miejscowość: Wrocław

Dołączył: 2017-09-11
Punkty pomocy: 316

"1. To czemu tak kurna tęsknie? Ile to może jeszcze potrwać? W sumie z przerwą byliśmy razem jakoś 2 lata."

Jesteś z nią w jakiś sposób związany i Twój mózg płata Ci w tym momencie figle. Z jednej logika mówi Ci, że ten związek się sypał, ale z drugiej strony jakieś pozytywne wspomnienia w Twojej głowie sprawiają, że Ci jej brakuje. Ale nie martw się - to tylko złudzenie. Po zerwaniu, nawet jeśli ktoś na maxa nam nie pasował, mamy tendencje do idealizowania tej osoby w głowie. Przejdzie Ci z czasem.

Pzdr,
DF