Guest ty to jesteś dopiero schamiały,normalnie zero wdzięku i jeszcze klniesz ja dziś na mieście oddałam swój posiłek jakiemuś biedakowi,miękkie serce mam wiem,ale pan grzecznie podziękował nawet się ukłonił,a gdy moje dziecię nie dojadło pan również nie pogardził,drugi raz dziękował i się kłaniał,pełna kultura i ile wdzięku w ukłonie
"Poginęły mi rady od mamy
By w zimie się ciepło ubierać,
Nie zadawać się z chuliganami.
Cholera!"
________________________________________________________________
"Szczęście to łza, którą się otarło i uśmiech, który się wywołało."
Maxence van der Meersch
"ŻYCIE NALEŻY PRZEŻYĆ TAK, ŻEBY WSTYD BYŁO OPOWIADAĆ, ALE MIŁO WSPOMINAĆ"
Guest no właśnie o tym wdzięku pisałam,ty wręcz nim promieniejesz
Smagacz nie bierz sobie do serca formy wypowiedzi Guesta,skup się na przekazie i wyciągnij wnioski. Skoro musiałeś kombinować,pożyczać i dorabiać na jedzenie i rachunki jak stać cię jeszcze było na hobby i przyjemności? Nadal coś mi tu nie gra....
"Poginęły mi rady od mamy
By w zimie się ciepło ubierać,
Nie zadawać się z chuliganami.
Cholera!"
ależ właśnie niech sobie weźmie do serca! Forma stanowi całość ... dobra ciociu;P
________________________________________________________________
"Szczęście to łza, którą się otarło i uśmiech, który się wywołało."
Maxence van der Meersch
"ŻYCIE NALEŻY PRZEŻYĆ TAK, ŻEBY WSTYD BYŁO OPOWIADAĆ, ALE MIŁO WSPOMINAĆ"
a po rosyjsku to wręcz przecudnie:) Mówisz i masz:P
________________________________________________________________
"Szczęście to łza, którą się otarło i uśmiech, który się wywołało."
Maxence van der Meersch
"ŻYCIE NALEŻY PRZEŻYĆ TAK, ŻEBY WSTYD BYŁO OPOWIADAĆ, ALE MIŁO WSPOMINAĆ"
Mam dostęp do karty multisport za grosze to korzystałem.
Nieważne.
Czyli teraz co? Mam siedzieć cicho, aż nowy fircyk okaże się pajacem, a moje love to zrozumie i przyleci do mnie, bo sobie uświadomi że to jednak ja byłem jej drugą połówką? Jestem pierwszy raz w takiej sytuacji i kompletnie nie wiem co robic, no może oprócz zastraszenia wyżej wymienionego
przypomniało mi się: "Jeżdżę Golfem II... a jak kumpel pożyczy to też III"
________________________________________________________________
"Szczęście to łza, którą się otarło i uśmiech, który się wywołało."
Maxence van der Meersch
"ŻYCIE NALEŻY PRZEŻYĆ TAK, ŻEBY WSTYD BYŁO OPOWIADAĆ, ALE MIŁO WSPOMINAĆ"
Ha! Jakbym miał to gdzieś to bez zastanowienia bym tak zrobił. Nowe dziewuchy, nowe możliwości itp, itd. Jednak niestety nie mam...Przez ostatnie parę miechów doszło do mnie, że chciałbym spędzić z nią resztę życia. Nie mogę ot tak odpuścić.
Dodam tylko, że do swojego byłego wróciła kiedyś po czterech latach, byli ze sobą kolejne cztery, aż trafiła na mnie i pewnie byłbym tylko przygodą, a oni małżeństwem gdyby tamten chciał się przenieść do innego miasta. Także wierzę w powroty.
czyli na te 4 lata musisz se jakąś robotę znaleźć... potem znów looozik!
________________________________________________________________
"Szczęście to łza, którą się otarło i uśmiech, który się wywołało."
Maxence van der Meersch
"ŻYCIE NALEŻY PRZEŻYĆ TAK, ŻEBY WSTYD BYŁO OPOWIADAĆ, ALE MIŁO WSPOMINAĆ"
Serio, dziś sobie poczytałem trochę wątków i dawno się tak nie brechtałem
Jak nie dziewczyna co daję dupy za kasę, to teraz Ferdek Kiepski na którego musi pracować dziewczyna
A potem się dziwią, że są spuszczani w kiblu
Facet bez pracy jest przeważnie dla kobiety NIKIM, tak ich stworzyła natura, niestety. Nawet przeprowadzane badania to potwierdzają.
Zabieraj rzeczy i się do niej nie odzywaj.
A na przyszłość zapamiątaj, że dla faceta są 3 najważniejsze rzeczy, na których zawsze będzie można polegać:
1. Przyjaciele
2. Rodzina
3. Dobry zawód lub praca
Kobiety wśród nich nie ma i nie będzie. Płacz, jak Cię przyjaciel zawiedzie, ojciec nie pomoże, albo szef oszuka ale NIE płacz o kobiety. A najmniej przy nich.
Mam już pracę, nawet dwie. Dziewczyna o tym wie. Widzieliśmy się trzy razy. Za pierwszym byliśmy na obiedzie, później u niej oglądaliśmy film z wesela znajomego. Było przerażająco normalnie, zabawnie i miło. Czyli tak jak zazwyczaj. Nie prosiłem, nie błagałem. Zachowywałem się jak gdyby nic się nie stało. To chyba ją zaskoczyło. Tak przynajmniej wyglądało, bo pewnie spodziewała się, że będę zalewał się łzami
Za drugim razem to na drugi dzień po powyższym podwiozłem ją do pracy.
Trzeci raz to wigilia. Dostała prezent ode mnie. Z zaskoczenia, bez żadnego wcześniejszego sygnału. Ewidentnie była w szoku.
I to tyle. Nie odzywam się, nie skamlę. Poza jednym razem. Ostatnio czuję apogeum bezsilności co do zaistniałej sytuacji i dwa dni temu napisałem do niej co robi, bo chciałem wyrwać ją do miasta, a wiedziałem że siedzi w domu (wiem, spierdoliłem, ale nie myślałem trzeźwo). Dostałem odpowiedź: " Daj mi spokój. Nie twoja sprawa". No kurwa. Rozjebało mnie to. Po takich miłych sytuacjach taki chamski sms?
Stosuję się do rad. Wychodzę, organizuję sobie zajęcia, podrywam laski ale to za chuj nie działa. Często pojawia mi się wtedy w głowie pytanie "Co ja tu, kurwa, robię?".
I właśnie tak to wygląda. Na chwilę obecną chcę do niej wrócić jeszcze bardziej niż na początku i odbija mi jeszcze bardziej niż bezpośrednio po zerwaniu.
Jutro Sylwester, a ja odchodzę od zmysłów myśląc co ona będzie robiła. Złożyć jej życzenia?
Po takiej esce z jej strony bym zyczen nie skladal. Chociaz zalezy co napisales konkretnie. Wiesz tekst mozna roznie odczytac. Moze pomyslala, ze ja kontrolujesz czy cos i sie wkurzyla.
Możliwe, że tak było. No bo skąd miałbym wiedzieć, że jest akurat w domu. A wiedziałem, bo byłem u kumpla, który mieszka niedaleko i widziałem światło w mieszkaniu. Chciałem być spontaniczny, a dostałem kopa w dupę. Ekstra.
Wiesz zawsze mozesz jej napisac np maila, ze poprostu chciales na spontanie cos zrobic i jesli to bylo zle przez nia odebrane to przepraszasz i dopisujez, ze juz glowy nie zawracasz. Wyjdziesz z twarza a jak nie zareaguje to niestety ale musisz sobie darowac. W kazdym razie lepiej wyjasnic sprawe niz tkwic w niedopowiedzeniach bo mogla pomyslec, ze ja szpiegujesz czy cholera wie co.... Wyjasnij krotko i zwiezle bez zbednych uniesien i poczekaj na reakcje. W tym czasie zajmij sie swoimi sprawami.
Napisz cos w stylu "poprostu bedac u kumpla spojrzalem w kierunku Twojego bloku i zobaczylem swiatlo..... pomyslalem, ze fajnie byloby gdzies Cie zaprosic. Jesli tym urazilem to sorki. Juz nie zawracam glowy. Milego dnia. czesc" cos w ten desen...... Tak bynajmniej ja bym zrobil chociaz moze koledzy maja inne opcje.
teraz to już chyba za późno na te tłumaczenia. ten sms poszedł w piątek. pewnie wkurwiła się, że znowu chcę jej zrobić niespodziankę/narzucić się. olewam.
Męczy i to bardzo. Po prostu byłem z nią bardzo związany i takie bezduszne zachowania są dla mnie kompletnie niezrozumiałe. Po prostu nie wierzę, że nie można tego odwrócić. Tym bardziej, że widziałem drobne oznaki, że jednak jakiś sentyment jest.
Czasem mam ochotę pojechać jej przez telefon, albo smsowo że jest jebanym potworem, który po 4 latach związku nie raczy odpisać na sms, albo odpisuje zdawkowo, ale wiem że to zły pomysł. No chuj, latam jak pies za swoim ogonem i nie wiem co robić.
naprawdę chcesz aby sensem twojego życia i czymś co daję ci radość i spełnienie było to że jakaś laska odpisuje ci na sms-a. Pomyśl o tym jak ty w tym momencie się marnujesz, uzależniasz swoje szczęście od niej.
Czy naprawdę nie ma w życiu innej rzeczy która sprawia/sprawiała tobie przyjemność
Kobiety dojrzewają do 10 roku życia, potem rosną już im tylko cycki
To, że się spotkaliście to jeszcze o niczym nie świadczy. Jak już nie chcesz zostawiać za sobą dodatkowego złego fermentu to wytłumacz raz a dobitnie, że nie miałeś złych zamiarów i tyle. Nie przepraszaj jak ktoś radzi bo nie zawiniłeś w tym, że źle odczytała Twoje intencje. Wytłumacz raz i zerwij kontakt, jak będzie chciała coś więcej to sama poszuka kontaktu z Tobą. Jeśli nie to chyba będzie wszystko jasne, na siłę nic nie zrobisz. Jeśli ona Cię nie szanuje to jak macie tworzyć parę, ona musi widzieć faceta, czuć w nim oparcie i mieć poczucie bezpieczeństwa jeśli wiesz o czym mówię. Faceta przez duże F!
Z pewnymi rzeczami powinno się postępować jak z chwastem... jak nie wytniesz go za wczasu, zniszczy Ci cały ogródek "Piękne kobiety nie są dla ludzi leniwych" Gracjan
Tak też zrobiłem i na Sylwka, a raczej w Nowy Rok dostałem życzenia. Ogólnie pierdolenie z osobistymi odniesieniami do mojej sytuacji i uwaga co mnie zakuło "życzę Ci żebyś się zakochał" i "popracuj nad sobą, żeby było za czym w ogóle tęsknić".
No kurwa, nie mam pytań.
Poza tym dowiedziałem się od naszego wspólnego znajomego jak zmienia się jej gadka o mnie. Co się widzą to on pyta ją o mnie. No i od kategorycznego NIE MA SZANS zmieniło się na NA RAZIE NIE.
Miesza mi w głowie takie gadanie.
Trzeba przyznac, ze laska ma tupet i jest mega bezczelna..... po esce typu "życzę Ci żebyś się zakochał" i "popracuj nad sobą, żeby było za czym w ogóle tęsknić". bym sie chyba zagotowal. To taka łaska pani, ze pozwala Ci nad soba pracować tak jakby dla niej a jednoczesnie dopierdala Ci tekstem zebys sie w kims zakochal i tym samym sprawdza czy Cie sprowokuje...... Mam nadzieje, ze grzecznie odpisales tylko "Dziekuje.... Tobie rowniez życzę tego samego;)". I lej na to co gada znajomym bo jej sie zdaje, ze rozdaje karty i tym tekstem "na razie nie" ona mysli, ze decyzja jest tylko jej. Ok zjebales sprawe bedac z nia ale nie daj z siebie robic idioty i pieska na zawolanie.
a nie widzisz po jego wpisach, ze faktycznie decyzja jest tylko jej?
________________________________________________________________
"Szczęście to łza, którą się otarło i uśmiech, który się wywołało."
Maxence van der Meersch
"ŻYCIE NALEŻY PRZEŻYĆ TAK, ŻEBY WSTYD BYŁO OPOWIADAĆ, ALE MIŁO WSPOMINAĆ"
Tak widze ale chcialem chlopu uswiadomic, ze nawet jak zjebal sprawe i ona go pogonila to..... Ona powinna chciec wrocic do niego bo widzi jego zmiane .... widzi, ze jest znow silnym facetem, ze radzi sobie w zyciu..... i ze moze przemknie jej mysl "kurde moze za wczesnie go skreslilam". A narazie to widze tak, ze nawet jesli ona go i tu wlasciwe okreslenie "przygarnie" to na zasadzie "znaj łaske pani chlopczyku". I w takiej sytuacji chlopak bedzie totalnie u niej spalony bo dla merdajaceo ogonkiem pieska proszacego o resztki z obiadu nie ma szacunku. To takie moje gdybanie bo jednak nauczylem sie na tym forum, ze po powrocie i tak sie wszyto spierdzieli bo nigdy juz nie jest tak samo.... ale jesli chce do niej wrocic to na zasadach nie uragajacych jego godnosci.
Myślę, że ona chełpi się tym trochę, że ma mnie w garści. Normalnie, w sensie jak byliśmy ze sobą od razu ucinałem takie zachowania. Prowadziło to niejednokrotnie do kłótni i to czasem hardkorowych, ale na łeb nigdy mi nie weszła. Chciała i często półgębkiem wspominała swoich byłych, którzy pieskowali. Śmiałem się z tego i robiłem swoje.
Ogólnie to jest w chuj dziwne. Z jednej strony chciała pieska, z drugiej drwala co nie pyta tylko bierze sprawy w swoje ręce, zarabia hajs i ma w nim oparcie. Księżniczka czy ki chuj?
" Z jednej strony chciała pieska, z drugiej drwala co nie pyta tylko bierze sprawy w swoje ręce, zarabia hajs i ma w nim oparcie. Księżniczka czy ki chuj?"
jak najbardziej normalna baba/kobieta - dokładnie jak miliony innych...
Uwaga! Tematy odzyskiwania ex, powrotów do byłych kobiet - są tu zabronione i będą USUWANE. Jeśli już chcesz, to szukaj rozwiązania na www.jakodzyskacbyla.pl
Guest ty to jesteś dopiero schamiały,normalnie zero wdzięku i jeszcze klniesz ja dziś na mieście oddałam swój posiłek jakiemuś biedakowi,miękkie serce mam wiem,ale pan grzecznie podziękował nawet się ukłonił,a gdy moje dziecię nie dojadło pan również nie pogardził,drugi raz dziękował i się kłaniał,pełna kultura i ile wdzięku w ukłonie
"Poginęły mi rady od mamy
By w zimie się ciepło ubierać,
Nie zadawać się z chuliganami.
Cholera!"
a, bo mnie wk... No!
________________________________________________________________
"Szczęście to łza, którą się otarło i uśmiech, który się wywołało."
Maxence van der Meersch
"ŻYCIE NALEŻY PRZEŻYĆ TAK, ŻEBY WSTYD BYŁO OPOWIADAĆ, ALE MIŁO WSPOMINAĆ"
Guest no właśnie o tym wdzięku pisałam,ty wręcz nim promieniejesz
Smagacz nie bierz sobie do serca formy wypowiedzi Guesta,skup się na przekazie i wyciągnij wnioski. Skoro musiałeś kombinować,pożyczać i dorabiać na jedzenie i rachunki jak stać cię jeszcze było na hobby i przyjemności? Nadal coś mi tu nie gra....
"Poginęły mi rady od mamy
By w zimie się ciepło ubierać,
Nie zadawać się z chuliganami.
Cholera!"
ależ właśnie niech sobie weźmie do serca! Forma stanowi całość ... dobra ciociu;P
________________________________________________________________
"Szczęście to łza, którą się otarło i uśmiech, który się wywołało."
Maxence van der Meersch
"ŻYCIE NALEŻY PRZEŻYĆ TAK, ŻEBY WSTYD BYŁO OPOWIADAĆ, ALE MIŁO WSPOMINAĆ"
Ooo awansowałam dostanę jakąś rangę w takim razie,dobra ciocia mi się podoba tak cholernie czule brzmi
"Poginęły mi rady od mamy
By w zimie się ciepło ubierać,
Nie zadawać się z chuliganami.
Cholera!"
a po rosyjsku to wręcz przecudnie:) Mówisz i masz:P
________________________________________________________________
"Szczęście to łza, którą się otarło i uśmiech, który się wywołało."
Maxence van der Meersch
"ŻYCIE NALEŻY PRZEŻYĆ TAK, ŻEBY WSTYD BYŁO OPOWIADAĆ, ALE MIŁO WSPOMINAĆ"
Ha ha ha śfinia
"Poginęły mi rady od mamy
By w zimie się ciepło ubierać,
Nie zadawać się z chuliganami.
Cholera!"
Mam dostęp do karty multisport za grosze to korzystałem.
Nieważne.
Czyli teraz co? Mam siedzieć cicho, aż nowy fircyk okaże się pajacem, a moje love to zrozumie i przyleci do mnie, bo sobie uświadomi że to jednak ja byłem jej drugą połówką? Jestem pierwszy raz w takiej sytuacji i kompletnie nie wiem co robic, no może oprócz zastraszenia wyżej wymienionego
przypomniało mi się: "Jeżdżę Golfem II... a jak kumpel pożyczy to też III"
________________________________________________________________
"Szczęście to łza, którą się otarło i uśmiech, który się wywołało."
Maxence van der Meersch
"ŻYCIE NALEŻY PRZEŻYĆ TAK, ŻEBY WSTYD BYŁO OPOWIADAĆ, ALE MIŁO WSPOMINAĆ"
Zostawiła cię i chyba musisz to przeboleć,wziąć się za siebie i pójść dalej..... już bez niej.
"Poginęły mi rady od mamy
By w zimie się ciepło ubierać,
Nie zadawać się z chuliganami.
Cholera!"
Ha! Jakbym miał to gdzieś to bez zastanowienia bym tak zrobił. Nowe dziewuchy, nowe możliwości itp, itd. Jednak niestety nie mam...Przez ostatnie parę miechów doszło do mnie, że chciałbym spędzić z nią resztę życia. Nie mogę ot tak odpuścić.
Dodam tylko, że do swojego byłego wróciła kiedyś po czterech latach, byli ze sobą kolejne cztery, aż trafiła na mnie i pewnie byłbym tylko przygodą, a oni małżeństwem gdyby tamten chciał się przenieść do innego miasta. Także wierzę w powroty.
czyli na te 4 lata musisz se jakąś robotę znaleźć... potem znów looozik!
________________________________________________________________
"Szczęście to łza, którą się otarło i uśmiech, który się wywołało."
Maxence van der Meersch
"ŻYCIE NALEŻY PRZEŻYĆ TAK, ŻEBY WSTYD BYŁO OPOWIADAĆ, ALE MIŁO WSPOMINAĆ"
Serio, dziś sobie poczytałem trochę wątków i dawno się tak nie brechtałem
Jak nie dziewczyna co daję dupy za kasę, to teraz Ferdek Kiepski na którego musi pracować dziewczyna
A potem się dziwią, że są spuszczani w kiblu
Facet bez pracy jest przeważnie dla kobiety NIKIM, tak ich stworzyła natura, niestety. Nawet przeprowadzane badania to potwierdzają.
Zabieraj rzeczy i się do niej nie odzywaj.
A na przyszłość zapamiątaj, że dla faceta są 3 najważniejsze rzeczy, na których zawsze będzie można polegać:
1. Przyjaciele
2. Rodzina
3. Dobry zawód lub praca
Kobiety wśród nich nie ma i nie będzie. Płacz, jak Cię przyjaciel zawiedzie, ojciec nie pomoże, albo szef oszuka ale NIE płacz o kobiety. A najmniej przy nich.
A więc jak sytuacja wygląda po 2 miesiącach?
Mam już pracę, nawet dwie. Dziewczyna o tym wie. Widzieliśmy się trzy razy. Za pierwszym byliśmy na obiedzie, później u niej oglądaliśmy film z wesela znajomego. Było przerażająco normalnie, zabawnie i miło. Czyli tak jak zazwyczaj. Nie prosiłem, nie błagałem. Zachowywałem się jak gdyby nic się nie stało. To chyba ją zaskoczyło. Tak przynajmniej wyglądało, bo pewnie spodziewała się, że będę zalewał się łzami
Za drugim razem to na drugi dzień po powyższym podwiozłem ją do pracy.
Trzeci raz to wigilia. Dostała prezent ode mnie. Z zaskoczenia, bez żadnego wcześniejszego sygnału. Ewidentnie była w szoku.
I to tyle. Nie odzywam się, nie skamlę. Poza jednym razem. Ostatnio czuję apogeum bezsilności co do zaistniałej sytuacji i dwa dni temu napisałem do niej co robi, bo chciałem wyrwać ją do miasta, a wiedziałem że siedzi w domu (wiem, spierdoliłem, ale nie myślałem trzeźwo). Dostałem odpowiedź: " Daj mi spokój. Nie twoja sprawa". No kurwa. Rozjebało mnie to. Po takich miłych sytuacjach taki chamski sms?
Stosuję się do rad. Wychodzę, organizuję sobie zajęcia, podrywam laski ale to za chuj nie działa. Często pojawia mi się wtedy w głowie pytanie "Co ja tu, kurwa, robię?".
I właśnie tak to wygląda. Na chwilę obecną chcę do niej wrócić jeszcze bardziej niż na początku i odbija mi jeszcze bardziej niż bezpośrednio po zerwaniu.
Jutro Sylwester, a ja odchodzę od zmysłów myśląc co ona będzie robiła. Złożyć jej życzenia?
Pozdrówki
Po takiej esce z jej strony bym zyczen nie skladal. Chociaz zalezy co napisales konkretnie. Wiesz tekst mozna roznie odczytac. Moze pomyslala, ze ja kontrolujesz czy cos i sie wkurzyla.
Możliwe, że tak było. No bo skąd miałbym wiedzieć, że jest akurat w domu. A wiedziałem, bo byłem u kumpla, który mieszka niedaleko i widziałem światło w mieszkaniu. Chciałem być spontaniczny, a dostałem kopa w dupę. Ekstra.
Wiesz zawsze mozesz jej napisac np maila, ze poprostu chciales na spontanie cos zrobic i jesli to bylo zle przez nia odebrane to przepraszasz i dopisujez, ze juz glowy nie zawracasz. Wyjdziesz z twarza a jak nie zareaguje to niestety ale musisz sobie darowac. W kazdym razie lepiej wyjasnic sprawe niz tkwic w niedopowiedzeniach bo mogla pomyslec, ze ja szpiegujesz czy cholera wie co.... Wyjasnij krotko i zwiezle bez zbednych uniesien i poczekaj na reakcje. W tym czasie zajmij sie swoimi sprawami.
Napisz cos w stylu "poprostu bedac u kumpla spojrzalem w kierunku Twojego bloku i zobaczylem swiatlo..... pomyslalem, ze fajnie byloby gdzies Cie zaprosic. Jesli tym urazilem to sorki. Juz nie zawracam glowy. Milego dnia. czesc" cos w ten desen...... Tak bynajmniej ja bym zrobil chociaz moze koledzy maja inne opcje.
teraz to już chyba za późno na te tłumaczenia. ten sms poszedł w piątek. pewnie wkurwiła się, że znowu chcę jej zrobić niespodziankę/narzucić się. olewam.
I tak teraz będzie, raz miło i sympatycznie, ty się troszeczkę zaangażujesz, wyjdziesz z inicjatywą dostaniesz kubeł pomyj od niej prosto na łeb.
Dlatego nie warto wracać, a relacja cię po prostu męczy, co widać po postach
Kobiety dojrzewają do 10 roku życia, potem rosną już im tylko cycki
Męczy i to bardzo. Po prostu byłem z nią bardzo związany i takie bezduszne zachowania są dla mnie kompletnie niezrozumiałe. Po prostu nie wierzę, że nie można tego odwrócić. Tym bardziej, że widziałem drobne oznaki, że jednak jakiś sentyment jest.
Czasem mam ochotę pojechać jej przez telefon, albo smsowo że jest jebanym potworem, który po 4 latach związku nie raczy odpisać na sms, albo odpisuje zdawkowo, ale wiem że to zły pomysł. No chuj, latam jak pies za swoim ogonem i nie wiem co robić.
naprawdę chcesz aby sensem twojego życia i czymś co daję ci radość i spełnienie było to że jakaś laska odpisuje ci na sms-a. Pomyśl o tym jak ty w tym momencie się marnujesz, uzależniasz swoje szczęście od niej.
Czy naprawdę nie ma w życiu innej rzeczy która sprawia/sprawiała tobie przyjemność
Kobiety dojrzewają do 10 roku życia, potem rosną już im tylko cycki
To, że się spotkaliście to jeszcze o niczym nie świadczy. Jak już nie chcesz zostawiać za sobą dodatkowego złego fermentu to wytłumacz raz a dobitnie, że nie miałeś złych zamiarów i tyle. Nie przepraszaj jak ktoś radzi bo nie zawiniłeś w tym, że źle odczytała Twoje intencje. Wytłumacz raz i zerwij kontakt, jak będzie chciała coś więcej to sama poszuka kontaktu z Tobą. Jeśli nie to chyba będzie wszystko jasne, na siłę nic nie zrobisz. Jeśli ona Cię nie szanuje to jak macie tworzyć parę, ona musi widzieć faceta, czuć w nim oparcie i mieć poczucie bezpieczeństwa jeśli wiesz o czym mówię. Faceta przez duże F!
Z pewnymi rzeczami powinno się postępować jak z chwastem... jak nie wytniesz go za wczasu, zniszczy Ci cały ogródek
"Piękne kobiety nie są dla ludzi leniwych" Gracjan
Tak też zrobiłem i na Sylwka, a raczej w Nowy Rok dostałem życzenia. Ogólnie pierdolenie z osobistymi odniesieniami do mojej sytuacji i uwaga co mnie zakuło "życzę Ci żebyś się zakochał" i "popracuj nad sobą, żeby było za czym w ogóle tęsknić".
No kurwa, nie mam pytań.
Poza tym dowiedziałem się od naszego wspólnego znajomego jak zmienia się jej gadka o mnie. Co się widzą to on pyta ją o mnie. No i od kategorycznego NIE MA SZANS zmieniło się na NA RAZIE NIE.
Miesza mi w głowie takie gadanie.
Trzeba przyznac, ze laska ma tupet i jest mega bezczelna..... po esce typu "życzę Ci żebyś się zakochał" i "popracuj nad sobą, żeby było za czym w ogóle tęsknić". bym sie chyba zagotowal. To taka łaska pani, ze pozwala Ci nad soba pracować tak jakby dla niej a jednoczesnie dopierdala Ci tekstem zebys sie w kims zakochal i tym samym sprawdza czy Cie sprowokuje...... Mam nadzieje, ze grzecznie odpisales tylko "Dziekuje.... Tobie rowniez życzę tego samego;)". I lej na to co gada znajomym bo jej sie zdaje, ze rozdaje karty i tym tekstem "na razie nie" ona mysli, ze decyzja jest tylko jej. Ok zjebales sprawe bedac z nia ale nie daj z siebie robic idioty i pieska na zawolanie.
a nie widzisz po jego wpisach, ze faktycznie decyzja jest tylko jej?
________________________________________________________________
"Szczęście to łza, którą się otarło i uśmiech, który się wywołało."
Maxence van der Meersch
"ŻYCIE NALEŻY PRZEŻYĆ TAK, ŻEBY WSTYD BYŁO OPOWIADAĆ, ALE MIŁO WSPOMINAĆ"
Tak widze ale chcialem chlopu uswiadomic, ze nawet jak zjebal sprawe i ona go pogonila to..... Ona powinna chciec wrocic do niego bo widzi jego zmiane .... widzi, ze jest znow silnym facetem, ze radzi sobie w zyciu..... i ze moze przemknie jej mysl "kurde moze za wczesnie go skreslilam". A narazie to widze tak, ze nawet jesli ona go i tu wlasciwe okreslenie "przygarnie" to na zasadzie "znaj łaske pani chlopczyku". I w takiej sytuacji chlopak bedzie totalnie u niej spalony bo dla merdajaceo ogonkiem pieska proszacego o resztki z obiadu nie ma szacunku. To takie moje gdybanie bo jednak nauczylem sie na tym forum, ze po powrocie i tak sie wszyto spierdzieli bo nigdy juz nie jest tak samo.... ale jesli chce do niej wrocic to na zasadach nie uragajacych jego godnosci.
Myślę, że ona chełpi się tym trochę, że ma mnie w garści. Normalnie, w sensie jak byliśmy ze sobą od razu ucinałem takie zachowania. Prowadziło to niejednokrotnie do kłótni i to czasem hardkorowych, ale na łeb nigdy mi nie weszła. Chciała i często półgębkiem wspominała swoich byłych, którzy pieskowali. Śmiałem się z tego i robiłem swoje.
Ogólnie to jest w chuj dziwne. Z jednej strony chciała pieska, z drugiej drwala co nie pyta tylko bierze sprawy w swoje ręce, zarabia hajs i ma w nim oparcie. Księżniczka czy ki chuj?
" Z jednej strony chciała pieska, z drugiej drwala co nie pyta tylko bierze sprawy w swoje ręce, zarabia hajs i ma w nim oparcie. Księżniczka czy ki chuj?"
jak najbardziej normalna baba/kobieta - dokładnie jak miliony innych...