Witam. W skrócie, jestem z panną po pięciu spotkaniach, już na pierwszym było kino, KC.
Na drugim seks.
Trzecie średnie , spotkaliśmy się na chwilę przy okazji po pracy.
Czwarte, byliśmy umówieni na 15(niedziela). O 14 napisała żebym przyjechał 2 godzinki później bo jeszcze nie doszła do siebie po imprezie. Odpowiedziałem, że w takim razie jadę do kumpla obejrzeć nowe auto, odezwę się jak wyjdę od niego. odezwałem się za 3 godziny i się spotkaliśmy.Spotkanie mega udane pod względem romantyczności ale bez seksu, nie było gdzie.
I tu się zaczynają schody.
Kolejne spotkanie następna niedziela. Zaproponowała, że przyjedzie do mnie, OK. W niedzielę pisze, że nie da rady przyjechać bo znów zmęczona po sobocie ale zaproponowała spotkanie w poniedziałek po pracy, zgodziłem się. To był błąd. Było jak na stypie oboje zmęczenie prosto z pracy, bez sensu.
Po tym spotkaniu nie rozmawialiśmy przez 2 tygodnie.
W piątek umówiliśmy się znów na dzisiaj(niedziela na 15) i standardowo o 14 napisała, czy nie przyjechałbym później bo jeszcze nie wstała z łóżka po sobocie. Stwierdziłem koniec. Powiedziałem, że wiedziała, że jesteśmy umówieni i później nie mogę bo mam dzień zaplanowany. Na tym zakończyliśmy rozmowę.
Na pewno nie odezwę się przez kilka dni , czekam na jej ruch, ale czy próbować się umówić ostatni raz jak się nie odezwie?
Ogólnie myślałem, że coś zaczyna między nami być, przedstawiła mnie przyjaciółce, na każdym spotkaniu romantyczne bzdety jak trzymanie za rękę podczas spaceru a z drugiej strony ten brak szacunku.
Fochami i zaparciem nic nie zdziałasz. Jak widzisz ze dziewczyna imprezowa i nadaje temu wszystkiemu inny charakter niż oczekiwałeś to zmieniasz podejście i traktujesz relacje luźno. Nie wkręcaj się a jak nie potrafisz to zakoncz, zona Twoja nie będzie. Ja bym napisał poczasie ze mam w domu najlepsze sushi w mieście i serwuje najlepszy masaz kamieniami czaj tii, od tak.. kumasz? Pokaz jej ze nie jest twoim obiektem westchnien tylko dobrym kompanem na dzisiejszy wieczór akurat dzis.
Po tych dwóch tygodniach przerwy już nie jestem w nią wkręcony
Może za bardzo się uniosłem ale jak się umawialiśmy to jasno jej powiedziałem "spotkajmy się o 15 żebyś dała radę wstać, do trzech razy sztuka" .
Co ona robi w te soboty że zawsze taka wyjebana w niedziele popołudniu
Też w sumie jestem ciekawy, to w Szczecinie nie wszystkie imprezownie pozamykane?
Mówi, że spotyka się u znajomych na imprezach. A ja nie jestem już w Szczecinie, dawno tu nie zaglądałem, nie zmieniłem miejscowości.
Do niej mam 50 km, to trochę może wpłynęło na moją reakcje, to nie jest przejażdżka 10 minut, więc..
do 10 spotkań nie wierz w nic, umawiaj spotkania na kilka dni przed, nie panikuj bo to nowa laska - tym nic nie zrobisz a zjebiesz, odczekaj kilka dni i zaproponuj sam jezeli ona sie nie odezwie. Jezeli znowu zmieni to poproś tylko przez telefon ładnie i kulturalnie ze rozumiesz ze wiesz itd i proszisz zeby jak nie moze to dawala znac wczesniej niz godzinke przed np. 1 dzien i bedzie wszystko super.
Na chwile obecną kontynuuj
Jezeli ponowi takie akcje to nic z tego nie bedzie...
Prosi to się świnia. Nie bądź autorze needy, nie proś kogoś kto:
idzie na bibe dzień przed spotkaniem bo ma to spotkanie w dupie, dobrze wie, że będzie zdychac po imprezie jak będzie szaleć a i tak to robi.
Wniosek nasuwa się sam i jest prosty - ma wyjebane i jesteś opcją B czyli od Biedy.
Szanuj się i nie lataj za taką panną bo wpadasz w złą ramę.
Odczekaj, napisz jak radzi sequel, nie proponuj spotkania wprost, tylko zachęć, jak nie załapie - pałeczka po jej stronie, albo się zrehabilituje sama, albo next.
Jak ja byłem umówiony z jakąś dziewczyną na niedzielny spacer np na 15 to wracałem wcześniej z imprezy by sie wyspać i w miare ogarnąć. Ona jest tobą słabo zainteresowana skoro tak pogrywa.
Ja bym takie coś pierdolił skoro wie, że jesteście umówieni, a mimo to daje ostro w czape za kazdym razem. Przecież to nie przedszkole.
Chodzilo o zwrocenie uwagi dokladnie, wiesz o tym
A laska na bank go nie zaprosi sama, nie na pierwsze spotkania bo nawet takie co sie dobrze zachowuja czasem maja blokade. Jeszcze taka co tak w chuja wali to juz całkowicie.
Dla mnie to jest ostatnia szansa po zwroceniu jej uwagi
Haczyk zarzucony, wiadomość odczytana, brak odpowiedzi. Sytuacja wg. mnie jasna, odpuścić.