Witam wszystkich.Postanowiłam napisać tutaj na forum,gdyż może Wy panowie pomożecie mi bardziej zrozumieć męską psychikę i zachowanie pewnego faceta.
Otóż w zeszłym roku spotykałam się z facetem,który chyba traktował naszą relację na luzie.Ja już wtedy byłam zaangażowana,ale nie mówiłam mu o tym.Później nasze drogi się rozeszły.On chwile niby kogoś miał i od 2 m-cy znowu mamy kontakt.
Ja zauważyłam,że on nadal nie traktował tego poważnie i zaczęłam się wycofywac.Zaczął więcej do mnie pisać itd,jak nie on...Byliśmy umówieni na niedziele.W sob wieczorem podczas rozmowy na fb spytał czemu nadal nie mam faceta.Przecież jestem taka fajna,nic mi nie brakuje.Czy jest ktoś z kim chciałabym byc itd.Starałam sie unikać odpowiedzi,ale później stwierdziłam ze mam dość gierek.Powiedziałam żeby sobie żartów nie robił bo przecież on wie,że to o niego chodzi.On z wielkim zdziwieniem i jednocześnie uśmiechem:-) że to niemożliwe,że jak to on,przecież ja mogę mieć każdego.Poźniej spytał jeszcze czy coś do niego poczułam itd.Pisał ze też uwielbia spędzać ze mną czas,że fajnie sie dogadujemy itp.Generalnie cały czas pisał,że w to nie wierzy,że ja sobie żartuje i że pogadamy na spotkaniu.Jego odpowiedzi wyrażały niby zadowolenie.W ndz wieczorem odwołał to spotkanie.Zaproponował poniedziałek...i nic się nie odezwał...
I teraz pytanie czy na serio nie wiedział,nie wierzył w to że się zaangażowałam i po prostu po moim wyznaniu uciekł?
Czy też zauważył że sie wycofuje..obawiał się że mi przeszło i wolał się upewnić?Zrobił sobie jaja i teraz wie,że mi tak zależy że a w razie czego i tak ma otwartą furtkę?
Nie odzywam się do niego,nie wiem czy dobrze.
Proszę Was o pomoc:)
Popuścił w majty ze strachu i tyle. Za klawiaturą kowboj oczywiście.
I jeszcze te pytania które przy odrobinie odwagi mógłby zadać osobiście.
... naprawdę chce Ci się tracić czas na mamałygę?
Jons masz rację.Przed klawiaturą odważny..a na żywo bardzo ciężko było z nim gadać o uczuciach itp..
Czy chce tracic czas?Wiesz ,zależy mi na nim nadal.A z drugiej..to jego zachowanie teraz cholernie zabolało...I chwilami myślę,że nie warto..
Podstawowe pytanie na tej stronie: czy byl juz seks?
__________________________________________________________
Kobiety są nienormalne ale u nich to normalne.
Tak,seks już był...Juz w tamtym roku jak się spotykalismy.
Dla mnie dziwne jest to że jeszcze parę dni wcześniej namawiał mnie na jakieś wspólne wczasy,mówił coś tam o mieszkaniu.Wiadomo bujdy na resorach;)
No i po co reagował z takim zadowoleniem.Mogl być obojetny,a nie co chwilę uśmiechnięta buzka.Po co sam po moim wyznaniu zaczął pisać że uwielbia spędzać ze mną czas...żebym się ucieszyła i dostała w policzek za swoje wyznanie..
"Pisał ze też uwielbia spędzać ze mną czas,że fajnie sie dogadujemy itp.Generalnie cały czas pisał,że w to nie wierzy,że ja sobie żartuje i że pogadamy na spotkaniu.Jego odpowiedzi wyrażały niby zadowolenie.W ndz wieczorem odwołał to spotkanie.Zaproponował poniedziałek...i nic się nie odezwał..."
tutaj są sprzeczności niby on jest na "tak" a pózniej jeśli ma dojść do spotkania to je przekłada, co jest też normalne, może faktycznie coś mogło mu wypaść itp. ale jak przy następnym terminie spotkania nie odzywa się to juz ewidentnie jest coś nie tak, chociaż by przedzwonił/napisał , ale widocznie nie ma jaj, zatem wnioskuję że:
- tak jak pisze Jons "Popuścił w majty ze strachu i tyle. Za klawiaturą kowboj oczywiście."
- możliwe że jest jeszcze jakaś druga Pani i nie wie, która wybrać, a że Ciebie ma już w garści..
- nie chce wchodzić w żadna głębsza relacje
Możliwe że tak jak piszesz nObody, może też mieć inną na oku.Gdyby tak nie było,to może wówczas inaczej by zareagował,bardziej obojętnie..A tak woli sobie zostawić otwartą furtkę..
Jestem na niego wściekła,że tak się zachował.Mam ochotę coś do niego napisać.Czy zrobię z siebie desperatke i wariatkę?
Normalnie to powinienem stać po jego stronie, ale nie trawię takich ameb więc odpowiem.
Tak zrobisz z siebie ... odpuść.
Powinnaś być wściekła nie na niego ale na SIEBIE. To Ty jesteś winna tego jak się teraz czujesz... zapytasz mnie "ale jak to", a tak to, że nie daje się 2 szans facetom którzy już nas wcześniej olali. Skoro wtedy nie byłaś wyborem nr 1 teraz też nie będziesz, a on ponieważ mu jaja uciskało się do Ciebie odezwał bo liczył na sex bez angażowania się i nawijania makaronu.
Ten się nie angażuje kto ma wszystko bez zaangażowania. Jesteś typowym przykładem jak trzymać kobiete na głodzie. Nie znasz tego tekstu pewnego Pana z internetów? to lepiej otwórz wyszukiwarke google i wpisz tą frazę zamiast pisać do niego.
Ja wiem, że Cię teraz skręca i bardzo chcesz mu coś napisać i pewnie coś napiszesz...ale to najgorsza opcja z możliwych. Ja bym milczała i czekała, jak się nie zreflektuje to zlewka totalna i na wieki wieków.
Macie rację..nie będę pisać i robić z siebie już wiekszej idiotki.
To był chyba taki moment przełomowy.Skoro mnie nie chce to niech spada.
Straszny pies ogrodnika z niego sie wydaje. Bedzie Cie trzymal w takiej niepewnosci huj wie ile.
__________________________________________________________
Kobiety są nienormalne ale u nich to normalne.
To wygląda tak, jakby celowo chciał Cię zniechęcić do siebie. Faceci, czasem gdy nie są pewni sukcesu z dziewczyną, myślą o klęsce, starają się udać, że dziewczynę to oni wystawiają do wiatru.
Co do psa ogrodnika,to chyba faktycznie nim jest...Tydzień temu gdy wychodziłam z koleżankami to co pół godziny pisał jakieś bzdury, żeby tylko zwrócić na siebie uwagę.Nawet w środku nocy pytał czy już wróciłam;)Tego dnia co pisaliśmy,też niby żartem wypytywał gdzie jestem...
Może myślał że ktoś się kreci i stąd te jego pytania.A teraz ma pewnośc i ma mnie w nosie..
Robiłem tak samo, spotykałem się z jakąś laską, nagrywałem sobie temat, jakby nic lepszego się nie trafi to wezmę Ciebie ale teraz oczekuje czegoś więcej i w przełomowych momentach kiedy wszystko szło w jedną stronę chłodziłem temat. Oczywiście nie tak, że odwoływałem spotkanie i nie odzywałem się jak obrażony gówniarz ale wiecie o co mi chodzi.
Tylu ogarniętych chłopców na forum, przy których zapomnisz o spanikowanym gentelmenie. Do dzieła dziewucho.
Na mojej twarzy pojawił się uśmiech, łajdacki i triumfalny zarazem, na którego widok jej piersi napięły się jeszcze bardziej.
Zlooty pewnie masz rację..Możliwe że chciał się upewnić czy ma mnie w garści i czy w razie czego ma wyjście awaryjne.Ech..jaka jestem głupia.Az wstyd że tak się przed nim otworzyłam.A on pewnie teraz zadowolony że ma w zapasie naiwną laskę:/(
Kobieto miecz ma dwa końce. Zrób to samo co On. Jak teraz go zlejesz lub delikatnie zagrasz na zazdrości dopiero dasz mu do myślenia.
W jego głowie pojawi się niepewność "Kurwa miałem ją w garści, była moja a teraz ją tracę. Chyba jednak fajnie mi się spędzało z nią czas. Musze ją mieć". Tylko to zagranie sprowadzi go na chwilę, bo jak znowu poczuję, że ma lejce pójdziesz w odstawkę.
Chcesz się odbijać jak piłeczka?
Załóż najlepsze szpile i kiecke idź do baru, w objęciach innego zapomnisz o nim szybciej niż myślisz.
Na mojej twarzy pojawił się uśmiech, łajdacki i triumfalny zarazem, na którego widok jej piersi napięły się jeszcze bardziej.
Fakt,chyba nie pozostaje nic innego niż jakoś się ogarnąć,bo to jego zachowanie chyba nie jest warte mojego rozpaczania.
Plus tej sytuacji że przynajmniej pozbyłam się złudzeń i już wiem że traktowal mnie jak wyjście awaryjne...
Facet napisał dziś z samego rana.Wysilil się strasznie:Coś typu Hej.Nie śpisz już?Ja myśląc,że może jakoś dalej rozmowę pociągnie i powie coś na temat ostatniej sytuacji odpisałam,że nie śpię bo szykuje się do pracy..I koniec rozmowy....Ja nie wiem co on robi,skoro nie chce się spotkać czy po prostu pogadać,to po co pisze jakieś jedno zdanie?Zachowuje się jak dzieciak..
Sprawdza mnie znowu...?
Ma inny cel na którym mu bardzo zależy, a jak się pojawia pustka bo czuje się samotny to pisze do Cb.. to temat stary jak świat. Miałem sporo takich zagrań tylko od strony kobiet, kiedy wyczuwam że to jest nieszczere stawiam sprawę jasno chcesz się spotkać czy nie bo na pierdoły nie mam czasu, odstrasza jak diabła woda święcona
Mam swoją godność i brak czasu żeby się bawić w jakiegoś plastra do zabijania czasu.
“Życie to to, co się wydarza, gdy jesteś zajęty robieniem innych planów.”
Jeśli koleś ma 29 lat tak jak ty, to ciężko, żeby się bał w sprawach damsko męskich. Coś kręci, wygodniej dla Ciebie będzie znaleźć kolesia, który będzie na Ciebie zdecydowany
Jednakowoż ja bym doprowadził do tzw. twardego nie, żeby wiedzieć na pewno i sobie nie wyrzucać, że były jeszcze jakieś opcje.
Facet ma 31 lat...jednak czasem myślę,że zachowuje się jak dziecko:/
Biorąc pod uwagę to,co w tej chwili się dzieje i Wasze komentarze już jestem pewna na bank,ze ma inną na celowniku..Nie pozostaje mi nic innego niż zacząć pomału szukać innego faceta...
McRobson wiem co masz na myśli...są ludzie,którzy piszą z nudów lub dla podbudowania własnego ego..Jednak czy jeden sms typu"Hej.Nie spisz?" daje im lepsze samopoczucie?Dla mnie to dziwne..
Myślę,że niestety ale traktuje mnie jak wyjście awaryjne...no bo po co te wszystkie miłe słówka,propozycje,obiecanki cacanki...A później tylko sprawdza czy nadal na niego reaguje.A że pewnie tylko ja jestem taka głupia to woli nie palić mostów...No chyba że jest jeszcze bardziej pesymistyczna wersja,że go to zwyczajnie bawi...
Te wszystkie komentarze były potrzebne,Zadziałały jak zimny prysznic...Mam nadzieję,ze nie dam się już nabrać.A w razie gdyby jednak próbował się ze mną kontaktowac to postawię sprawę jasno.