Witam,
Wracam sobie w sobotę z treningu, zmęczony, ona pisze do mnie, że jest jej zimno i potrzebuje mnie do ogrzania się, na to odpowiadam, iż jestem zmęczony całym tygodniem, pragnę trochę odpoczynku i nie jestem w stanie jej dziś odwiedzić. Po kilku wymienionych wiadomościach, zaczęła odpisywać jednym słowem na moje wiadomości, od razu przez myśl mi przeleciało iż jest to rodzaj kary, który mi wymierza, bo się u niej nie zjawiłem czy też uległem, o dziwo spotykam się pierwszy raz z takim zachowaniem z jej strony. Napisałem "widzę, że komuś odpalił się tryb krótkich wiadomości" na to ona "raczej tryb senny" a ja "wybacz, ale z trybem sennym niezbyt chętnie wchodzę w interakcje", odpisała "to cześć", a ja "no pa" i temat się urwał, chyba jej duma została nadszarpnięta, miała chyba nadzieję iż zacznę się czegoś doszukiwać i starać się zrozumieć o co jej chodzi? Najlepszą opcją chyba jaką mogę zrobić w tym przypadku, to po prostu siedzieć cicho i nie inicjować kontaktu pierwszy?
Dodam iż jest to moja stała partnerka, z którą jestem pół roku
A początek wyglądał tak:
Ona: Jesteś mi dziś potrzebny do grzania, zimno!
Ona: Jesteś mi dziś potrzebny do grzania, zimno!
Ja: Halo, czyżby grzejniczek był potrzebny do wynajęcia?
Ona: zrobię Ci dobre jedzenie! ☺️
Ja: Mówisz poważnie?!
Ona: Nie wiem
Ja: Dziś Cię nie zdołam pogrzać, muszę się zresetować, ostatnio nie mam chwili odpoczynku (uczelnia + ciężkie treningi, dla wyjaśnienia), ale w przyszłym tygodniu mogę rozpatrzyć
Ja: Tym bardziej, iż pogoda staje się gorsza i gorsza
Ona: To spadaj, w takim razie Cię nie chcę
Ja: Ach tak, mów mi więcej!
Ona: Nie mam zamiaru ciągnąć dłużej tej konwersacji, żegnam
Ja: W takim razie żegnam podwójnie
Po czym nastąpiły właśnie te krótkie wiadomości... Nie byłem żadnym gburem ani nic, dużo dawki humoru, a Panna po chwili z taką akcją, jakby coś się w niej obudziło...
Pech chciał, że są teraz przeceny wszystkiego, chciałem dziś prosić Ją o wymiary w pasie i biodrach, wiadomość napisałem o 12, milczy do tej pory..
Wybaczcie, że tak podzielona wiadomość, ale coś się stało i połowa się nie wysłała
Nie odzywaj się dopóki Ci nie odpisze Moim zdaniem laska chce żebyś trochę za nią polatał jak piesek ale powiadam Ci, nie rób tego!
A gdy już to zrobi? Też wyświetlić wiadomość i olać jak ona mnie? Czy lepszą opcją będzie jakieś spotkanie i rozmowa? A może to po prostu zignorować i traktować jak gdyby nigdy nic?
Jak gdyby nigdy nic.
Po co to tak przeżywasz. Ja bym zakończyła rozmowa, nie chciała odpisywać na wiadomości, to nie, łaski bez. Nie ma się co spuszczać nad tematem - jak to zwykła mawiać moja przyjaciółka;) Prawda jest taka, że foch jej przejdzie szybciej, jak go zlejesz. To ją oduczy strzelania fochów, bo zobaczy, że to nieskuteczna strategia. Nie było konieczności dalszej rozmowy, to lepiej ją uciąć, jeśli ona jest w nie sosie. Nie mogłeś się spotkać, zdarza się. Nie zrobiłeś nic złego.
Olej to i jak kontakt z jej strony wróci, to zachowuj się jak zwykle, nie daj po sobie poznać, że jej zachowanie Ciebie poirytowało.
http://podrywaj.org/blog/jak_nie...
Wszystkie te porady sa tak debilne, ze ja sie nie dziwie ze jestescie na tym forum.
Fuck...
zamiast bawic sie w durne przepychanki, wystarczylo zadzwonic do niej i porozmawiac, ale widze ze ktos tu lubi sie bawic w gierki zamist KOMUNIKOWAC
zamiast zastanowic sie jaka jest jej INTENCJA i jaka jest jej POTRZEBA stojaca za tym co ona napisala, to koledzy chca byc ALFA
Gratuluje strzelania sobie w stope
Zasady portalu | | Netykieta | Zgłoś nadużyc
Co teraz proponujesz w takim wypadku? Odezwała się, teraz moja kolej, co teraz?
To normalna reakcja na to jak ja koncertowo zlałes. Coraz czesciej popadacie ze skrajnosci w skrajnosc.
Druga sprawa to te bezsensowne pisanie, kiedy wy sie tego oduczycie!?
Co w takim momencie zatem powinienem dalej zrobić z tą sytuacją? Zlałem, bo najzwyczajniej w świecie nie miałem na to wtedy ochoty, każdy ma swoje gorsze dni..
Zlał focha i dobrze zrobił. W takich sytuacjach się nie odpisuje, a jak laska zacznie pisać normalnie to my też piszemy jakby nigdy nic i nie wnikamy w jej dziwne zachowanie. Podpytywanie laski co się stało w sytuacji gdzie niczego złego nie zrobiliśmy jest po prostu głupie.
Mimo że jestem kobietą, w pełni się z Tobą zgadzam. Fochy trzeba zlewać, bo świadczą o niedojrzałości. Nie ma się, co zastanawiać, o co poszło. Trzeba poczekać, aż jej przejdzie, a nie latać za nią jak kot z pęcherzem. Obraziła się, jutro jej przejdzie i wtedy można normalnie porozmawiać.
Takie pytanie...ile ta laska ma lat? Bo mentalnie to chyba gimnazjum...
"Może mój świat marzeń być jak głupia historia
Po to mam wyobraźnie by bujać w obłokach"
~ Vixen - Myśl co chcesz
Lat 19, od pół roku z nią jestem i to pierwsza taka sytuacja, aż byłem w szoku...
Dziś zdołała się odezwać po całym wczorajszym dniu kiedy to zapytałem ja o wymiary... Czyli teraz udaje że nic się nie stało i prowadze konwersacje dalej
Nie udawaj, że nic się nie stało. Zjeb ją za to. Jeżeli zignorujesz, to ona stwierdzi, że ma przyzwolenie na takie akcje.
"Może mój świat marzeń być jak głupia historia
Po to mam wyobraźnie by bujać w obłokach"
~ Vixen - Myśl co chcesz
Ja bym to zignorowała. Ignorancja jest gorsza, bo jak ją zjedzie, to ona poczuje, że jednak wzbudza emocje i będzie je w nim dalej wzbudzać. Jestem zła, więc go wkurzę, rzucając focha. Ostatnio tak się wkurzył, że na drugi dzień zrobił mi awanturę. Ja jestem zwolenniczką podejścia jak do dziecka. Jak maluch leży na posadzce i się drze, bo chce zabawkę, to co najlepiej zrobić? Nie bić, nie krzyczeć, nie uspokajać go poprzez logiczne wytłumaczenie, lecz udawać, że tego się nie widzi. Najgorsza dla takiej delikwentki jest obojętność. Skoro jej foch nie robi wrażenia, to nie ma sensu go rzucać.
Zrobiłem tak jak mówisz, odpisałem jak zwykle z dawką humoru, jak gdyby nic się nie wydarzyło, zobaczymy co z tego wyjdzie
Bardzo mądrze postąpiłeś. Zachowałeś się racjonalnie:)