Piszę do Was, ponieważ najlepiej doradzają obcy ludzie, którzy na chłodno wszystko oceniają i widzą rzeczy z dystansu.
Interesuje mnie co pewna dziewczyna ma w głowie, jaki cel, w co gra oraz co byście mi radzili.
Ona:
-starsza ode mnie o rok,
-zarabia 3x więcej ode mnie, aczkolwiek nie mam prawa narzekać na swoje zarobki (sama do tego doszła),
-wierząca (protestantyzm, ja katolik, aczkolwiek tylko w Boże Narodzenie),
-cnotka, pomimo wieku,
-ma duże powodzenie u mężczyzn.
Poznanie w klubie; sama podeszła, gdy byłem w grupie znajomych.
Kilkukrotnie spotkaliśmy się w nie dużych odstępach czasu, do momentu, gdy w ostatnim momencie coś mi wypadło i musiałem odwołać, od tamtej chwili spotkania ok raz na miesiąc (zazwyczaj z jej inicjatywy) podczas, gdy ja ją zapraszam np. na krótki wyjazd na wydarzenie, gdzie będą moi znajomi występować to ona bardzo chętnie, nie ma problemu. Czasami pisze sama np. o spacer albo wyjście na imprezę. Żeby nie było tak fajnie to często z jej strony są akcje, np. zaprosiłem na drinka po pracy, miała odezwać się, jak tylko skończy (ruchomy czas pracy) - cisza, więc z mojej strony również.
Jest z tych ludzi, którzy z internetu korzystają raz na kilka dni.
Po kilku dniach wiadomość, że mieliśmy wyjść i co (wtedy zjebka że miała się odezwać). Kilkukrotnie zdarzyło się, że brak odpowiedzi na wiadomość (zaproszenie) po czym po jakimś czasie propozycja z jej strony.
Gdy np. chciałem żeby coś konkretnego ubrała na randkę to się śmiała że to nie randka, ale ubierala co chciałem.
Jedyny kontakt fizyczny to kilkukrotnie przelizalem, ale po alkoholu, do majtek próbowałem się dostać, ale `dostałem po łapach'. 
Ona wie, że miałem w przeszłości dość dużo kobiet, w tym jednorazowe przygody.
Jest wolna od dłuższego czasu, poprzedni chłopak zdradził, w sumie ile można na ręcznym jechać.
Zastanawia mnie o co może chodzić z tym dziwnym zachowaniem i w jaki sposób to rozgrywać, by zaczęła się starać o kontakt.
Pozdrawiam łobuzy i bawidamki:)
friendzone
Może ma kompleksy, porytą banie .. tęskni za ex. Z tego co napisałes o niej krótki tekst. Idąca po trupach do celu , pewna siebie ( choc to tylko maska
nie istnieje coś takiego jak kobieca pewnosc siebie.. zawsze jest ona bardzo krucha) Nastawiona na sukces a więc mierzy w goscia który stoi wyzej w hierarchi od niej jesli chodzi o zwiazek.
Hmmm chce ci sie w to bawic ? Po Alkoholu otwieraja sie jej LEJCE i daje sie calowac. Rada ? Opierdol ją z góry na dół, że nie bedziesz jej żywą zabawką i ,że jej ładna buzka ani powodzenie u ciap nie pomogą / oczywiscie przy najblizszej okazji.
Najlepszą metodą jest danie konkretnej dawki emocji pozytywnej / negatywnej i przeczekanie na jej ruch. Wtedy bedziesz wiedzial czy jest zainteresowana czy nie. Gierki ucinaj i pokaż sie ,że jestes stanowczy , asertywny i inny od tych gosci co na jej widok mają wystawiony jezyk jak jakis JAMNIOR.
No i naturalne poznawaj inne bo masz takie prawo , nic nie obiecywales a nóz może sie trafi lepsza.
W tych ich przekomarzankach musisz byc lepszy od nich , trzymac emocje na wodzy bo kto pierwszy ulegnie ten przegrywa i sie Traci glowe. Mi osobiscie już nie chce sie bawić w takie księzniczki bo to wymaga mnóstwo energi. Spożytkuj na cos innego
Próbuj dalej tworząc do tego odpowiednie okazje, pewnie się jej podobasz, ale woli trzymać Ciebie w dystansie jako opcję. To, że przelizałeś po alko nie ma znaczenia - laska nadal była świadoma tego, że pozwoliła Tobie na to i nie odrzuciła KC. Możliwe, że to taka atencjuszka, co gromadzi wokół swojej osoby potulnych chłopców czaso-umilaczy i raz spotka się z tym, raz z tamtym przy okazji olewając tego pierwszego.
Eskaluj dotyk i wprowadź w tę relację więcej intymności, pokaż jej, że masz w stosunku do niej jasne intencje. Wtedy dasz jej do zrozumienia, że albo przestaje palić chuja i robić z Ciebie kumpelę z kutasem, albo nara. Oczywiście żadnych przysług dla tej panny z Twojej strony, bo jak dojdzie do kumulacji brak konkretnego działania z Twojej strony - wyświadczanie przysług to będziesz mieć przejebane.
Bardzo prawdopodobne, że laseczka będzie grać w grę w stylu: pozwolę Tobie raz na jakiś czas na to i na tamto (nie mówię tu o seksie) - i będę Ciebie tym sposobem przy sobie trzymać. Najlepszym co możesz teraz zrobić, to sprawdzić prawdziwość jej zainteresowania Twoją osobą. O to, że czasami Ciebie oleje i np. nie odpisze raczej bym się nie przejmował, jak ona da Ci zlewkę, to Ty daj jej zlewkę następnym razem. Chłodna głowa w takim przypadku to podstawa, potraktuj ją czasami jak powietrze i wtedy zobaczysz, czy faktycznie coś jest na rzeczy. Przekalkuluj sobie ile razy ona zlała Twoją propozycję, a ile razy Ty jej odmówiłeś.. jeżeli sam inwestowałeś więcej na początku tej relacji, to jej zlewki mogą być teraz tego skutkiem. Najważniejszy czynnik, który wbij sobie w banię jest taki, żeby nie zdemotywował Ciebie fakt, że próbowałeś coś tam się dobierać, a ona opieprzyła.. pewnie nie chciała wyjść na łatwą, albo sądzi, że jak nie wyłoży się Tobie od razu na tacy, to będziesz się o to starał i zaczniesz latać za nią jak piesek - niech to Ciebie nie zmyli, lecisz dalej jak facet, a takie gierki niech stosuje na leszczach.
http://podrywaj.org/blog/jak_nie...
Pewien użytkownik forum ma bardzo fajną zasadę. “jeśli do 5 spotkania nie ma sexu, to zostawia dziewczynę “. Policz sobie spotkania ile razy z nią się widziałeś. Spróbuj ostatni raz dążyć do tego. Jak Ci nie da. To zostaw ją. Możesz jej nawet powiedzieć, że masz taką zasadę, bo jeśli nie ma chemii między ludźmi, że oboje tego pragną i to się nie wydarzy do 5 spotkania. To taka znajomość to strata czasu, bo chemia musi być. Jak coś takiego nie podziała to nic nie da rady. I takim momencie zostawiasz ją.
Dzięki Panowie za odpowiedź.
a żałuję się tylko niewykorzystanych okazji i że się bardziej za nimi nie biegało.
Dwoch z Was wspomniało w swoich postach że najlepszym co mogę teraz zrobić to sprawdzić jej rzeczywiste zainteresowanie / dostarczyć silne emocje i czekać na ruch- brzmi ciekawie, jednak nie mam pomysłu, jak tutaj zasiac ziarno.
Czy mi się chce w to bawić - fajna myszka, co mam do stracenia? Nie zależy mi na takiej znajomości, jak aktualnie wygląda bo nic na tym nie zyskuje
Co masz do stracenia ? Czas ,który móglbys poswiecic na lepsza dziewoje, nerwy, które ci popsuje, nie daj boze jak sie zakochasz i bedziesz mial zlamane serduszko.
Jak zasiac ziarno? Olej ja calkowicie przez jakis czas. Pewnie zaden jeszcze tego nie zrobil bo jak wspomnialem wiekszosc gosci to JAMNIORY.
Niewykorzystane okazje sá wtedy gdy idzie wszystko dobrze a ty nagle cos zjebiesz , zle sie zachowasz i zniechecisz do siebie panne. NIGDY NIE BIEGAJ za nimi bo to stawia cie w pozycji nizszej i wpadasz do szufladki- Kolejny chce mnie uwiesc, a w jej glowie pojawia sie mysl - hahah niech proboje a bede go wodzic za nosek.
Pozdrawiam
Myślę, że możecie mieć problem z kontekstem. Z własnego doświadczenia zauważyłem, że totalnie nie należy bać się określeń typu "randka" bo samo to daje dziewczynie jasne sygnały po co się widzicie - tu plus dla Ciebie. Jeżeli chodzi o pocałunki tu najważniejsze jest to żeby przejęła inicjatywę. Jeżeli tego nie robi po jakimś czasie - najprawdopodobniej nie jest tobą zainteresowana.
Nie pozostaje Ci nic poza tym, żeby ją sprawdzić. Więc zrób to na najbliższym spotkaniu.
Kolejną kwestią jest częstotliwość spotkań - tu wydaje mi się, że przesadziliście w drugą stronę. Dwa tygodnie często wystarcza, żeby jakieś gorące emocje opadły a co dopiero miesiąc.
Kiedyś miałem również taką powaloną relację. Kobieta robiła typowe push&pull. Raz gadka, że nic nie będzie, a potem w nocny smsy o seksie, itd. Nie wiedziałem o co jej chodzi.
Dziś już wiem. Jej chodziło tylko o seks. Ja wtedy nie miałem jaj.
W Twojej relacji zalecił bym stanowcze podejscie do tematu - widzicie się to działasz, pocalunki, najlepiej potem pójscie do Ciebie w wiadomym celu. Jeżeli będzie się opierać to ja bym to schłodził. Nie możesz być wiecznie w obiegu, jeżeli ona sie nie potrafi zdecydowac, być może ta z tego typu, co lubi mieć wielu piesków.
"Sumiennie wszystko planuje. Inni zazdroszą mu farta, nie wiedząc, że on szczęściu pomaga, wybierając odpowiednie szkoły, zapinając pasy w aucie, a nawet planując dietę. Często samotny, bo nawet seks staje się dla niego jednym z zadań do wykonania."