Cześć,
od ponad roku (14 miesięcy) jestem ze swoją kobietą (ja 27 lat, ona 25). Dogadujemy się fantastycznie. To doskonała kandydatka na żonę. Ma fajny charakter, jest przesympatyczna, pomocna i wyrozumiała dla mnie (czasami aż za bardzo). Zawsze możemy na sobie polegać i mocno się wspieramy, ale...
co najmniej od kilku tygodni czuję, że moja kobieta przestała mnie pociągać i coraz częściej skupiam wzrok i uwagę na innych kobietach - jednocześnie zastanawiając się nad moim obecnym związkiem.
Moja kobieta jest ładna, szczupła (ale nie wysportowana) sylwetka, jednak max 7/10 - brakuje jej seksapilu. Na wszystkich z rodziny i znajomych robi świetne wrażenie swoim sympatycznym wyglądem i usposobieniem, ale ja ostatnio... często czuję ochotę na seks z inną. Ona też ostatnio zauważyła brak intymności między nami i zapytała, czy coś się wypaliło, ale kiedy zaczęła płakać przy tej rozmowie, to nie miałem odwagi przejść do konkretów.
Co byście zrobili na moim miejscu? Mam ogromny mętlik w głowie, bo z jednej strony ogromnie żal mi się z nią rozstawać (mamy świetny kontakt, fajne wspólne wspomnienia - boję się, że tak świetnej kandydatki na żonę mogę już nie mieć), ale z drugiej strony podczas seksu z Nią często myślę o innych kobietach, aby w ogóle dojść.
Jak to czytam to mam wrażenie, że jak się z nią rozstaniesz to po kilku tygodniach będziesz płakał i próbował to odkręcić. Według mnie pytanie ludzi na forum o to czy masz zostawić laskę jest głupie, jaką my mamy wiedzę o waszej relacji?
E: Ale ok, często się coś docenia jak się straci i jak dla mnie wymyślasz na siłę. Chociaż niech będzie,że tak nie jest, bo nie wiem w końcu, podoba się Tobie czy nie? Jest dobra w łóżku, czy nie? Myślisz, że problem tkwi w Tobie czy w niej?
Kiedyś inny niż teraz
Teraz inny niż wszyscy
O ile piszesz prawdę na temat swojej kobiety to chyba stary szukasz dziury w całym.
Takich kobiet w obecnych czasach nie ma za dużo, trzeba się natrudzić żeby na taką trafić a przy okazji mieć szczęście.
Może pora popracować nad związkiem w sferze seksualnej? Pewnie do waszej sypialni wkradła się rutyna.
Moim zdaniem powinieneś popróbować rozwiązać ten problem wspólnie.
Wiadomo, że seks jest ważny, ale nie najważniejszy. Rób tak żebyś potem nie żałował.
"To co mówi kobieta jest jak chmura wędrująca po niebie: dobrze uformowana i spójna, a po chwili nie do poznania"
Miałem to samo, poznałem najwspanialsza kobietę w moim życiu, pomimo świetnego seksu dużo fantazjowałem o innych kobietach i pomimo, ze na początku nie dopuszczałem myśli, ze mógłbym zerwać ze swoją, tworzyliśmy na prawdę udany związek, doszedłem do wniosku, ze jeśli nie rozstanę się z nią to się nie dowiem, najwyżej wrócę i przeproszę, byłem szczery w dużej mierze powiedziałem jej o co chodzi i podziękowałem za wszystko, pomimo, ze to świetna istota i na prawdę jest atrakcyjna, lubiana przez wszystkich moich znajomych blablabla... zacząłem się bawić i poznawać nowe kobiety, czasem boje się, że już nigdy nie poznam takiej fajnej przede wszystkim z charakteru jak moja poprzednia ale nie żałuje decyzji bo takie życie jak prowadzę teraz sprawia mi ogromna satysfakcję i frajdę
oczywiście do tego nie namawiam bo nie wiem czy długofalowo była to dobra czy zła decyzja 
oczywiście są tez minusy, nie zawsze jest do kogoś się przytulić, nie na każdej imprezie się kogoś pozna, dostajesz zlewki. A jak nie to może wizyta u psychologa, myśle, ze ten problem dotyka na prawdę dużej ilości osób ale większość po prostu żyje z przyzwyczajenia i maja to w dupie, to nic złego chcieć z kimś o tym porozmawiać.
I jak teraz, po upływie kilku lat, oceniasz tamtą decyzję?
Naprawdę nie ma sensu wiązać się z kimś wyłącznie ze względu na świetny charakter. Ja to zawsze powtarzam swoim znajomym, bo prędzej czy później zaczniesz odczuwać wielkie seksualne niespełnienie. Na pewno warto patrzeć, czy ktoś budzi w nas silne pożądanie. Oczywiście nie namawiam tutaj do głupich decyzji. Będę z nią, choć jest głupia, ale ciągnie mnie do niej. Trzeba po prostu szukać kogoś, kto nas kręci i pasuje z charakteru. Ja zawsze tak robię, bo jak mi się ktoś nie podoba w pełni pod kątem wizualnie, to wiem, że nie będę w stanie rozwijać z nim sfery erotycznej.
Jedyne rozwiązanie, jakie widzę, to próba nakłonienia partnerki do wprowadzenia pewnych zmian w swoim wyglądzie. Często kobiety nie tyle są nieatrakcyjne same z siebie, ale po prostu nie umieją o siebie zadbać. Zastanów się, co podoba Ci się w tych kobietach, które mijasz. Może mają dłuższe włosy albo chętniej je rozpuszczają, malują usta szminką, noszą sukienki, ubierają się w wyraziste kolory, mają na sobie pończochy i szpilki. Jak odkryjesz, co to, to zaproponuj to partnerce. Możesz jej kupić tę sukienkę czy szpilki.
Popracuj nad czymś nowym w sypialni, jakieś nowe miejsca, gadżety itp. ogólnie przygaszenie w sypialni jest wynikiem codziennej relacji w związku także popracujcie ogólnie nad relacją. Wg mnie gdybyś się rozstał później byś żałował
______________________________
Nie mów hop póki nie włożysz;-)
Wg smerfa masz sobie pomyslec co ci sie w kobietach podoba a potem zasugerowac to swojej partnetce. Sory ale glupszej porady nie czytalem. Prezenty I zadbanie o sprawy lozkowe wszem, ale to tyle. To nie simsy ze se mozesz tak czlowieka zmieniac. Predzej sie na ciebie obrazi.
Zależy, jak to powie. Autor napisał, że jego dziewczynie brakuje seksapilu, ale wnioskuję, że jest ładna, bo dał jej 7 na 10. Zatem może wystarczyłoby powiedzieć w miły sposób, że fajnie, jakbyś się częściej malowała tak, jak na urodziny swojej siostry, bo super wyglądasz w szmince oraz w kresce na oku. Jeśli np. ona na co dzień związuje włosy w kok i wygląda jak szara mysz w rozciągniętych dresach, to może warto jej powiedzieć, że w rozpuszczonych włosach jej bardzo ładnie, bo ma je gęste, że powinna częściej je pokazywać światu. Zabrać ją na zakupy do Auchan, a po drodze wskazać w galerii handlowej sukienkę idealną do jej szczupłej figury. Krótko mówiąc, czasem wystarczy powiedzieć komplement oraz wskazać rzecz, która danej osobie pasuje. Nie atakować jej, ale kiepsko wyglądasz, zrób coś ze sobą.
mialem bardzo podobnie, pomogla nam przerwa - miesiac, dwa bez seksu a pozniej wrocilo wszystko do normy. Moze etap który macie jest chwilowy i nie ma co siać paniki. Jest sens zmienic panne i poniekad swoje zycie tylko i wylacznie dla seksu? wątpie... ja bym zostal przy niej.
Nie pomogłem wystarczająco?
wal priva
Po kilku tygodniach nie ma sensu panikować. Myślę że w LTR nie warto kierować się impulsem. W każdym dłuższym związku pojawia się moment zawahania, czy nawet zauroczenie inną osobą. Dojrzałość polega na tym, że wiesz, że to może być chwilowe i po kilku tygodniach minie samo, jeśli się nie nakręcasz.
Może spędzacie ze sobą za dużo czasu, albo panna zmieniła się w ciepłą kluseczkę. Daj temu czas ze 2-3 miesiące. Jeśli rzeczywiście to się będzie pogłębiać, wtedy można pomyśleć nad odejściem.
Bez ognia w seksie na dłuższą metę się nie pociągnie.
Aż się zalogowałem bo razi po oczach jak się czyta pierdoły typu: "takiej drugiej nie znajdziesz" itp banialuki. To są zwykłe iluzje jakie sobie sami tworzycie! Znajdziesz i to nie jedną taką. Kobiety są do siebie bardzo podobne pod wieloma względami a dowiesz się tego jak ich wiele poznasz. Też kiedyś myślałem, że jak rozstałem się z pierwszą to nie poznam lepszej. Za każdym kolejnym razem poznawałem dziewczynę jeszcze lepiej pasującą do mnie. Przeszłości nie przewidzisz. Jak nie wyszalałeś się dostatecznie to idź z wiatrem...
Z pewnymi rzeczami powinno się postępować jak z chwastem... jak nie wytniesz go za wczasu, zniszczy Ci cały ogródek
"Piękne kobiety nie są dla ludzi leniwych" Gracjan
Za trudno złe, za łatwo jeszcze gorzej.
Moim zdaniem problem jest w Tobie i zastanów się czemu się tak dzieje. Zaproponuj jej to co chciałbyś zmienić w gentelmanski sposób i zobacz, ale według mnie to masz ochotę pozaliczac i Cię znudziło bo wystawiła się na tacy.
Ja bym nie zrywał kontaktu, jeżeli wszystko inne jest dobrze, a doceniał to co mam.
Oczywiście mozesz zostawić w imię zaliczania lasek, ale tak to jest:
Jesteś wolny to chcesz związku i bliskości i przytulania, a jesteś zajęty to chcesz wkładać w różne. Decyzja należy do Ciebie
Ostatnio czytałem jakiś artykuł o tym że kobieci i faceci też marzą podczas seksu o innych mężczyznach i kobietach marzenie to nic złego gorzej jak faktycznie cię nie pociąga sproboj wspolna masturbacje i tak dalej nie siedz tylko na jednym
Nie odkładaj niczego na jutro nawet jak nie widzisz sensu zagadania do laski i tak zagadaj utwierdzisz sie w tym przekonaniu lub wygrasz
) Działaj a kiedyś ci się to obróci w profity.
Ostatnio czytałem jakiś artykuł o tym że kobieci i faceci też marzą podczas seksu o innych mężczyznach i kobietach marzenie to nic złego gorzej jak faktycznie cię nie pociąga sproboj wspolna masturbacje i tak dalej nie siedz tylko na jednym
Nie odkładaj niczego na jutro nawet jak nie widzisz sensu zagadania do laski i tak zagadaj utwierdzisz sie w tym przekonaniu lub wygrasz
) Działaj a kiedyś ci się to obróci w profity.