Napisałem do nowopoznanej w zeszły weekend w klubie panny (z którą juz rozmawiałem w pon. przez tele i pare wiadomosci poszło) czy umawiamy sie na ten weekend. Odpisała na drugi dzien rano że umawiamy. Wieczorem tego dnia dzwonię żeby się zgadać i nie odbiera. Nie oddzwonila i nie napisała nic. Troche małopoważne. Nie chce sie umawiać przez SMS bo to zawsze niedopowie/niedopisze sie czegoś. Jakis pomysł na cos takiego?
Podeślij jej list gołębiem.
poczytałem twoje ostatnie tematy (w zasadzie o tym samym) i raczej nie wróże ci sukcesu, kręcisz się w kółko i nie przyswajasz odpowiedzi które odtrzymujesz
they hate us cause they ain't us
Dobrze rozumiem, rozmawiales z nią w poniedziałek i umowiles się na weekend nie uważasz, że to trochę za długo, bądź bardziej spontaniczny
Szczerze mówiąc, pomysł na ustawienie randki w Wielką Sobotę czy w Niedzielę Wielkanocną uważam za bardzo kiepski i nietrafiony. To jest czas porządków (piątek, sobota), pójścia do kościoła czy przede wszystkim spotkanie z rodziną. Postaw się na miejscu tej dziewczyny: siedzi sobie przy Wielkanocnym stole z dawno niewidzianymi bliskimi aż tu nagle ma przestać bawić się z ukochanym siedmioletnim siostrzeńcem, bo ma się spotkać z gościem poznanym tydzień temu w jakimś klubie...Więcej myślcie. Inna sprawa, że mogła Cię o odmowie poinformować.
Laska chodzi na kluby gdzie poznaje wielu Gości. Jeżeli jest w miare ładna to po jednym wieczorze ma "na bide" 2-3 nr telefonów. Nie jest w stanie zaangażować się na 100% w pisanie/poznawanie każdego więc nie dziw sie Jej, ze po kilku wiadomościach odpuściła gdy nie poczuła "chemii". Takie są realia dlatego aby lepiej Ci wiodło się to idąc na kluby nie nastawiaj się na znalezienie Żony tylko baw sie, poznawaj wiele dziewczyn, zdobywaj wiele nr i pisz swobodnie niezobowiązująco z Nimi. Po jakimś czasie sam wyselekcjonujesz sobie Te z którymi masz dobry kontakt i jest szansa na coś więcej.
Po co tak na siłę, chcesz ją męczyć?
Napisze to dobrze, nie napisze to jeszcze lepiej.