Sytulacja wyglada tak, ze zwrocila moja uwage jedna z ukrainek u mnie w pracy. Ewidentnie byla mna zaintereswoana. W kolko namnie zerkala i glupio usmiechala. Po kilku dniach podszedlem i sie znia przywitalem. Bylem zdystansowany, sama donie przylatywala sie witac albo sie kolonie krecila, a ja celowo nie posiwiecelem jej za duzo uwagi. Potem pod koniec zmiany do niej podbilem. Gadka szmatka i wymienilismy sie nerami telefonu. Potem byl weeknd i dzwonila ale z nia nia pogadlalem bo bylem na dzialeczce z kumplami i zasieg do dupy. Potem mi pisala na ktora zmiane bedzie przychychodzic. Wiec jak.juz wiedzialem ze w ze na popoldnie przychodzi to zostalem dluzej zeby z nia pogadac, zaproponowalem ze.jutro po pracy do niej przyjade i pojdziemy sie przejsc. Ona na to ze jak nie bedzie padac to ok. Potem mialem ipreze i po pijaku napisalem do niej "myslisz o mnie? Daj znac jak sie jutro wyspis to przyjade. Chyba ze bedziesz chciala spac dalej to mozemy pospac razem ;)" No i cisza z jej strony. Na nastepny dzien probowalem sie do niej dodzwonic zeby sie z nia konkret umowic a tu poczta. Probowalem jeszcze z innego numeru to samo wiec mnie nie zablokowala Pojechalem specjalnie w niedziele do roboty zeby sie jej spytac o co chodzi. Podchodze do niej wygladala na lekko zmieszana ale normalnie sie przywitala. Sytalem sie czy wszystko z jej tel. wporzadku bo nie moge sie dodzwonic. A ona ze chyba wszystko oki i ze ona juz konczy i domu idzie i ze milej pracy mi zyczy. Ja na to dzieki i poszedlem. Co o tym myslicie? Pierw miala straszne parcie a teraz sie wycofuje. Mysle zeby teraz zrobic krok w tyl zeby jej pokazac ze zbytnio mi niezalezy. Problem w tym ze ona z twa tygi wyjezdza wiec nie mam za duzo czasu na gierki.
Ohhh ten tekst był tak denny i prostacki, że aż szkoda gadać. Pijesz? Nie pisz. Albo nie pij..
Raczej to ty bawisz się w gierki, nie ona. Zepsułes zainteresowanie i już nic z tego nie ugrasz prawdopodobnie.
Mówi się, że kobiety kochają tych, którzy je kochają. To nieprawda. Ulegają one temu, kto im mówi, że ulegną.
Tekst byłby okej i nawet mógłby być bardzo kolorowy i pozytywny. Ale to nie tekst na takie okazje. Coś takiego można zarzucić jak się już z kimś jest.
Niemniej zgadzam się z Lollipop.
"Potem mialem ipreze i po pijaku napisalem do niej "myslisz o mnie? Wink Daj znac jak sie jutro wyspis to przyjade. Chyba ze bedziesz chciala spac dalej to mozemy pospac razem ;)" No i cisza z jej strony."
"Pierw miala straszne parcie a teraz sie wycofuje."
Noooo ciekawe dlaczego? Może ten strasznie drewniany, żenujący tekst wysłany po pijaku? Przecież Ty jej wysłałeś ekwiwalent "Ruchasz się?"...
To, ze tym smsem zjebalem to wiem. Zabardzo przyspieszyc przez presje czasu. Pytanie do was jak teraz z tego wybrnac.
Tak jak to się zwykle robi, gdy zjebało się po całości - trzeba zająć się innymi.
Lekkie zainteresowanie ze strony laski a ty wypalasz z grubej rury.
Ona nie odpowiada, wysyłasz esy z innego numeru.. już trochę mniejszy badboy.
Krok w tył? O ile laska nie uznała Cie za buraka, to chyba jedyne co Ci pozostało to przeprosić ją i liczyć że pójdzie na tekst w stylu: "zacznijmy od nowa".
Ja bym ją przeprosił tak czy siak
Może zachowaj się jak człowiek ? I powiedz: "Przepraszam"...
Teraz powinieneś to naprawić, nawet jeśli Ci nie wyjdzie z tego nic więcej, to dla samej zasady, aby Cie źle nie widziała, a potem żeby nie przyklejała łatki innym, na podstawie tego co napisałeś.
Szukam siebie na nowo - ruszam w podróż.
[/quote]Może zachowaj się jak człowiek ? I powiedz: "Przepraszam"...[quote]
Jeszcze tego brakuje... przepraszaniem tylko pogłębi odrzucenie i laska utwierdzi się w przekonaniu, że jest mięczakiem. Badboy nie przeprasza. Nie obraziłeś jej przecież, a to jak ona to odebrała to już jej problem. Kobiety doświadczają znacznie gorszych upokorzeń ze strony facetów, a potem i tak im dają dupy. Więc dlaczego by przepraszać ją za jakiś sprośny żart??? Krzywda jej się stała? Narazie nie dzwoń do niej i nie pisz, rozmzawiaj z nią tylko w pracy. Wiem, że trudno ci bez niej wytrzymać naet jeden dzień, ale zostanie ci to wynagrodzone. Na żywo rozmawiaj z nią jak gdyby nic, sprawdź jak się toczy rozmowa.
Masz podobną sytuację do mojej? Napisz prywatną wiadomość
Gdyby laska miała trochę dystansu do siebie i znała się na żartach, to by nie przejęła się jakimś głupim smsem. Ty również miej wymagania, a ty nabierz przekonania, że dziewczyna straciła fajnego chłopaka i że kiedyś sobie o tobie przypomni. Ale ty wtedy już będziesz miał inną
Masz podobną sytuację do mojej? Napisz prywatną wiadomość
A może po prostu, Panna stoi na trochę wyższym poziomie i takie żarty są dla niej żenujące i z szacunku do samej siebie już na początku skreśla takich kawalarzy I coś czuje że chyba nie będzie żałować straty tak "fajnego chłopaka".
A co ona może o nim wiedzieć? Sprawdziła go w łóżku? Skąd wie czy będzie miała z nim dobry sex? No dobra, może trafi na jakiegoś bardzo kulturalnego i poważnego ważniaka, który jej nie będzie ani rozśmieszał, ani prowokował, ani nawet ruchał xD Za to będzie na jej usługach, na każde jej polecenie i jeszcze będzie za to przepraszał. Ja bym się na miejscu autora nie zmieniał, nie udawał kogoś kim nie jest. Jest sobą, może powiedział o jedno słowo za dużo, ale przynajmniej się odważył, a jak laska pragnie innego, to droga wolna. No i na przyszłość lepiej się wstrzymać z takimi smsami Jeśli jej jednak na nim zależy, to może dać mu jeszcze szansę. Jednak niech teraz spotyka się i flirtuje z innymi.
Masz podobną sytuację do mojej? Napisz prywatną wiadomość
A Ty dipol to chyba z kobietami tak średnio, że takie kocopoły wypisujesz Nie wiem jak ty, ale jak mi panna na początku znajomości zachowuje się jak wieśniara z blokowiska, to nawet jakby robiła najlepszego loda na świecie to i tak nie skorzystam. No i jest spora różnica miedzy byciem dowcipnym, a byciem prostakiem.
Ten post jest z 2017 roku.... Kubens świetnie odświeża tematy.