siema,
potrzebuje Waszej porady. Byłem długo w związku, jakoś mi sie to posypało i poznałem nowa dziewczynę.
Wszystko pięknie szło, troszkę pisania, 1, 2, 3 randka, potem już sprawy łóżkowe. W sumie wszystko w przeciągu miesiąca się potoczyło.
Wisiała na mnie jak rzep. Ja jestem facetem po przejściach, bo poprzednia waliła mi rogi, mimo tego, że mamy dziecko.
Brałem temat na chłodno, więc poleciało fajnie tak jak wspomniałem wyżej. Dochodziło do takich sytuacji, że spotkaliśmy się na mieście, jej koleżanki nas obcieły i się pytały o mnie. Opowiadąła im o mnie, poczym zapytała czy jestem jej facetem, dziwne pytanie
No i tak sobie gruchaliśmy, przespałem się z nia chyba 5 razy.. I sie zaczyna, ona... jest bardzo atrakcyjna, modeling itp, jezdzi sobie po Polsce, opowiada mi, że ja faceci spamują, ja sie nie wpieprzam za bardzo z buciorami, żeby miała przestrzeń. Ale już mnie wkurzają pewne symptomy. Typu:
ost spotkanie, nawet mnie pocałować nie chciała, jakies buziaki w policzki, bo niby chora (pitu pitu)
Potem jakaś gadka, że wzieła hormony (PMS-100%:)), że dwa dni z rzędu lekarz jej przepisał inne tabletki (akurat jak mi to pisała, to byłem na herbacie z koleżanką która pracuje w klinice in vitro, i mówiła, że to bzdura) - a ja na bzdury jestem wyczulony
teraz jest we Wrocławiu u swoich dziadków, napisałem, czy wszystko okej, bo się martwię (syndrom ojcowski ), to mi napisała, że doskonale sobie daje radę i nie mam o co się nie martwić. W ogóle kontakt z jej strony jest mocno ucięty. Narazie odpowiedziałem tym samym, cisza na łączach.
W sumie mnie to wkurwia, chcę wyłożyć kawę na ławę, albo lewo, albo prawo. Emocje dochodzą do głosu, bo mnie kręci ta mała. Jakieś rady? kibel zimnej wody?
Panna mogła chcieć Cię na kochanka, zobaczyła, że się wkreciles mocniej niż ona w to i wszystko zmierza w kierunku związku, więc zrobiła się chłodna. Mogła stwierdzić po pewnym czasie, że to jednak nie to czego szuka, mogłeś źle w jej oczach wypaść w łóżku. Ewentualnie koleżanki czy rodzina odradzili jej pakowanie się w związek z facetem mającym dziecko. Laska może też prowadzić podwójne życie, sponsoring, prostytucja, wypady do rodziny, to tylko przykrywka dla niej w tym wariancie. Mogła też poznać kogoś kto ją mocniej kręci. Luźne relacje z kilkoma facetem w tym samym czasie?
Co robić? Przestać jej pokazywać, że Ci na niej zależy i się o nią martwisz. Jak jej zależy to sama zatęskni i się odezwie.
właśnie też myślalem iść w tą stronę. Zobaczyć co się podzieje..
Mam dość dobry socjal, praca, firma, samochód, od dziecka trenuje, mam dużo koleżanek, więc jakieś obycie z Paniami jest, ale w sumie szukam czegoś wiecej. Różni nas blisko 10 lat. Co do dziecka, chwaliła mnie kilkakrotnie za to jakim jestem ojcem. A to już komplement który na mnie działa.
Ona też po przejściach, tata skoczył z dachu, matka wypieprzyła za granicę, mieszka z koleżanką i jej dzieckiem, chwaliła się, że uczy je angielskiego itp. Dużo żeśmy o życiu gadali. Unikałem oczywiście wszelkich tematów ex, moich i jej. Skarżyła się na depresję. Sugerowałem rzucenie palenia, aktywność, powiedziałem, że rozumiem, bo sam płynąłem w cięzkich chwilach. Nie jesteśmy cyborgami.
To córka doktora fizyki, widać, że jest oczytana, elokwentna, a to mnie dodatkowo rajcuje.
W łożku chyba spoko, bo mnie dzikim dzikiem nazwała, ale tak to mogła każdemu mówić.
Z podwojnym zyciem też może być coś na rzeczy, ciągłe zlecenia, wyjazdy, może kręci na kilka frontów, tego się raczej nie dowiem.
Ja mam trochę łeb sprany przez te zdrady, ale nie na tyle by jej przesłuchania robić czy telefon kontrolować. Samodyscyplina
Wkręciłem się troszkę, bo ona też płyneła w tą strone i teraz mam mindfuck.
Wyłożeniem kawy na ławe tylko ją społoszysz, usuń się na chwile i obserwuj. Wydajesz się dojrzałym gościem, z tego wpisu wynika że większość idzie okej, rozumiem że młodsza o 10 lat?
tak, młodsza. Wycofać, to się wycofam, wyboru nie mam zbytniego.. tylko jeśli, by to poskutkowało (pozytywne myślenie ), to jak ją wyramować.. Musi pójść na karnego jezyka? czy przysłowiowe "pieprz to i się śmiej"? Fajna laska, ale kurde czasu też mi się nie chce tracić na bycie w błędnym kole. Pytanie też troszkę z dupy, bo nikt z nas nie ma szklanej kuli, ale sami wiecie, że są różne czynniki wpływu. Dobra rada zawsze spoko.
@trzydychy
Stań sobie z boku, najlepiej z innymi paniami i patrz, czy się odezwie. Im bardziej będziesz się próbował wciskać w relację i ją naprawiać, tym bardziej ona się spieprzy. Może wystraszyła się czegoś lub sama nie wie co robić, sam spotykam się z laskami w tym wieku - one czasem potrafią zrobić ogromną dramę z niczego
Czas.
ogólnie to mieliśmy w góry jechać pt-nd, cisza na łączach. Mój jedyny weekend wolny, jak się nie odezwie, to pojadę z koleżanka. Widocznie to tylko przygoda
7 dni ciszy wystarczy, bym sie ostatecznie kapnał, gdzie wylądowałem. Przykre jest, to, że nie moża po prostu być szczerym. Ja mam trochę gen matki Teresy i opieki, może faktycznie za bardzo chciałem i sie wystraszyła.
W ogóle cięzko z nią sie było umówić, bo za nia faceci latają jak muchy jak wrzuci zdjęcie to tam jest taki ślinotok że głowa boli. Wspominam o social media bo mi pomogły, musiałem z nią trochę jednak przegadać by ją wyciągnąc, często mnie widziała z jakimiś koleżankami, z moim dzieckiem, a jak już sie spotkaliśmy, to poszło naturalnie, tak jak lubię.
Przed relacją jeszcze to było dopuszczalne. Teraz nie chcę się do takich płytkich tricków posuwać, bo to jest manipulacja.
w ogóle abstrahując: taki chichot, który mi uświadomił jacy jesteśmy mechaniczni. Kiedyś z przyczyn wyższej konieczności podjechałem po moją córcię, właśnie z tą Panią i zobaczyła ją matka mojego dziecka, to zostałem zaspamowany wiadomościami, potem jakieś dziwne dotyki itp od byłej. Homo sapiens
kuzwa taki storytelling, ze brakuje tylko kawy i ciastka
Gdy dopiero się poznajecie dawaj 5% mniej niż kobitka, powinno starczyć
|Życie jest krótkie i jeśli masz na coś ochotę to to zrób, ale licz się z konsekwencjami| & |Kobieta jest jak motylek w Twojej dłoni, jeśli zaciśniesz ręce, motylek udusi się, jeśli otworzysz je za mocno, motylek odleci|
był kontakt online, odpisałem, że chcę pogadać. Wezmę ja na jakąś szybką herbatę, porozśmieszam ją trochę, bo to mi dobrze wychodzi, a atmosfera musi być, ale powiem spokojnie czego oczekuję od kobiety kiedy się z nią spotykam. Lubię szczerość, chcę się rozwijać, przestrzeń-jasne, ale bez frajerskich zagrywek, jeśli się tego wystraszy, to ma przecież wolną rękę. Jestem ciekaw, jak to wpłynie na jej zachowanie.
Nie wiem tylko czy jej powiedzieć, że przygód nie szukam, bo to jest zbyt proste, czy to już troszkę faux pas.
był kontakt online, odpisałem, że chcę pogadać. Wezmę ja na jakąś szybką herbatę, porozśmieszam ją trochę, bo to mi dobrze wychodzi, a atmosfera musi być, ale powiem spokojnie czego oczekuję od kobiety kiedy się z nią spotykam. Lubię szczerość, chcę się rozwijać, przestrzeń-jasne, ale bez frajerskich zagrywek, jeśli się tego wystraszy, to ma przecież wolną rękę. Jestem ciekaw, jak to wpłynie na jej zachowanie.
Nie wiem tylko czy jej powiedzieć, że przygód nie szukam, bo to jest zbyt proste, czy to już troszkę faux pas.
Duże prawdopodobieństwo, że wystraszysz ją tą szczerościa. Każdy chce mieć pewność i klarowność we wszystkim - jednak nie w relacji z kobietom tego nie doświadczysz.
Daj płynąć relacji tej relacji, nie poganiaj jej i nie oczekuj deklaracji - to psuje magie.
tylko kurde popłynałem z rozmową, ona zaczeła się denerwować,a ja się dałem wciągnąc w dialog, nie potrzebnie...
Ona: Co sie dzieje ?
-Nic, po prostu chce na luzie pogadać
O czym ?
-Wolałbym się spotkać
Napisz chociaż w jakim temacie bo mnie straszysz
-heheh, czego Ty sie boisz?
Zastanawiam sie o co chodzi...
-pozniej Ci napisze, teraz jestem troszke rozproszony, bo robie kilka rzeczy, spokojnie
Ok
-jednak wolalbym to powiedziec osobiscie, i nie musisz sie bac, przeciez wiesz jaki jestem
O chryste, to lepiej mow od razu skoro juz zacząłeś bo teraz to mi spokoju nie da
wyszło tak poważnie, że hej, to
zadzwonię za godzinę, dwie. Teraz już jej nie powiem, że chciałem ją zabrać do zoo..