Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

Toksyczna była?

29 posts / 0 new
Ostatni
dsk
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 21
Miejscowość: Śląsk

Dołączył: 2018-07-09
Punkty pomocy: 17
Toksyczna była?

Witam, 2 miesiące temu rozstałem się definitywnie z laską, z która byłem 2,5 roku. Związek był okropny, boskie wzloty i totalnie niszczące upadki. Na początku ona do mnie zarywała, ja miałem ją gdzieś i nie wyobrażałem sobie, że z nią kiedykolwiek będę. Jednak stało się, na początku miałem w sumie ja gdzieś, ale potem zakochałem się na zabój i się zaczęło. Co chwile rozstawała się ze mną, ja ryczałem itp i wracała. Próbuje zrozumieć tę laskę, ale nie potrafię. Byłem na każde jej zawołanie, na weselu pamiętam zamiast się bawić, to ciągle chodziłem i pytałem, czy nie jest obrażona o coś. Wyprowadziliśmy się we wrześniu 2017. Wiecznie kłamała i manipulowała, konfrontowana z faktami się nie odzywała, albo mówiła jakieś kocopoły nie na temat. Ona znalazła sobie jakiegoś typa, który robił dla niej wszystko, a nic z tego nie miał. Ze mną się rozstała i targała mnie za twarz, kiedy nie chciałem jej zawieźć do pracy, po czym kazała mi się wyprowadzić. Zrobiłem to, ona jeszcze w ten sam dzień dzwoniła z płaczem, żebym wrócił. Ja powiedziałem, że nie. Potem znowu dzwoniła na następny dzień, że w szpitalu była i ma bardzo słabe wyniki krwi, bo zemdlała. Potem znowu dzwoniła, żebym wrócił, zgodziłem się, po czym jak wróciłem, to ona, że jednak nie chce, żebym wracał. Potem było tak jeszcze kilka razy i wróciłem. W międzyczasie były ostre kłótnie o nic, chodziła po domu z nożem, raz mnie nawet dźgnęła w szyje, ale był zbyt tępy, żeby mi zrobić coś wielkiego, ona się rozryczała, zaczęła płakać itd, mi się jej zrobiło żal i ja przytuliłem i pocieszałem, po czym poszła pół godziny później na imprezę Laughing out loud Ostra patola. Potem zaczęła w kłótniach wyzywać moją mame, chociaż to jej mama jest jaka jest i wtedy jej plułem w twarz. Raz nawet ją uderzyłem w brzuch i rzuciłem na łóżko jak po raz enty wyskoczyła na mnie z nożem i mnie uderzała. Zacząłem na weekendy wracać do domu i w inne wolne dni, bo nie chciałem tam być, zresztą wszystko co mi cenne zdążyłem zwieźć do domu. Ona sobie sypiała z jakimiś typami po imprezach, u nas (bez sexu), a mi jak koleżanka zrobiła warkocza z włosów, to mnie za nie targała itd, bo ona wie co to znaczy, jak kobieta się bawi włosami faceta Laughing out loud. Wiecznie pytała o ślub, pijana chciała ze mną dziecko robić, nigdy nie uprawialiśmy seksu z zabezpieczeniem, chciała, żebym kupił drugiego królika, bo ona ma jednego, żebyśmy kupili psa, mieliśmy nawet wspólne tatuaże Laughing out loud (co dla mnie nic nie znaczy). Jednak ostatni dzień naszego związku to po prostu hit i chętnie bym zrozumiał o co jej chodziło. Wróciłem, nic nie mówiłem, bo miałem ją gdzieś po tym jak zerwała ze mną, bo nie chciałem myć naczyń po jej imprezie Laughing out loud. Zresztą serio wtedy to był koniec, ona nawet się zdziwiła jak pisała do mnie, żebym szedł na z nią na uroczystość rodzinną, a ja napisałem, że nie, bo zerwała ze mną, ona zdziwiona zapytała kiedy, na co ja przypomniałem sytuacje i powiedziałem jej po co mi taka stara zrzęda, skoro mogę mieć młodszą. Potem po tygodniu wróciłem na mieszkanie i nic się nie odzywałem. Ona powiedziała cześć, ja powiedziałem cześć i tyle. Nagle ona zaczęła drzeć się, żebym wypierdalał, że jestem "pasożytem ziemi polskiej", że ona się wyprowadza (już mnie wcześniej tak straszyła, po czym po paru dniach mówiła, że jak ja się wyprowadzę, to mnie zabije, bo to się nie może tak skończyć). Powiedziałem jej, że ją zdradziłem (choć to nieprawda), żeby się ode mnie odczepiła i już się obraziła i nie odzywała, ale to tylko ją wkurzyło jeszcze bardziej. Zaczęła chodzić z nożem znowu, targała mnie za włosy, zrzucała słuchawki z głowy. Potem zadzwoniła do koleżanki i szukała z nią mieszkania Laughing out loud. Nagle wstała i podeszła do mnie od tyłu i zaczęła mnie lizać i gryźć po uchu, potem kierowała rękę w wiadome miejsce, ja wstałem i chciałem ją bzyknąć, jednak gdy się położyliśmy i już miało dojść do czegoś, to ona zapytała, czy serio ja zdradziłem. Ja po prostu się wyrwałem od niej bez słowa i szedłem dalej robić co robiłem. Za chwilę znowu mnie wyzywała i używała przemocy fizycznej, zacząłem ją nagrywać, to z całej siły uderzyła mi w telefon w ręce tak, że wyleciał i zaczęła się śmiać. Za chwilę znowu próbowała wiadomo czego (niby sex), żeby zadać pytanie, czy wiem, że to będzie boleć. Wieczorem jak spała przejrzałem jej wiadomości i zapraszała jakiegoś typa tutaj jak mnie nie było (kto wie po co), o 1 w nocy wyrzuciłem ją za drzwi, jak to robiłem zapytała gdzie moja pewność siebie, powiedziałem taka pewność siebie i zamknąłem przed nią drzwi. Ona groziła, że się zabije jak jej nie wpuszczę. Powiedziałem, że wpuszczę ją jak mi odda pieniądze, oddała, ale i tak jej nie wpuściłem. Na następny dzień wzięła rzeczy i tyle jej było, ja jeszcze się na koniec sfrajerzyłem i pisałem do niej, że ją kocham itp, ale potem przestałem. Ona po około 2 tyg zadzwoniła, ale nic nie mówiła, tylko słyszałem jak płacze, dzwoniła tak 4 razy. Po tym napisałem jej, że to koniec raz na zawsze bla bla, nawet napisałem, że się z kimś spotykam, żeby dała mi spokój (choć to nieprawda, skrzywdziłbym siebie i tę osobę gdyby tak było). Potem ona napisała co tam u zwierzęcia, które było wspólne, ale od zawsze było u mnie i w sumie przez ostatni rok go widziała raz i nigdy nic o niego nie pytała. Napisałem, żeby nie pisała, ani nie dzwoniła do mnie więcej, bo nie mamy nic wspólnego. No i też pijany do niej wypisywałem, że przykre, że to się tak skończyło, ale tak musiało być i tak jest lepiej. Za jakiś czas znowu zadzwoniła, żeby spytać się jak może dostać dostęp do poczty do poprzedniego mieszkania, powiedziałem nie wiem, cześć i rozłączyłem się. Po paru dniach nie wytrzymałem i napisałem do niej, że jest popierdolona i jeśli myśli, że w czymś jej będę pomagał, to ma nasrane we łbie. Ona coś tam odpisała, że chciała tylko pocztę i zaczęliśmy się wyzywać przez jakoś 2h smsowo i poblokowałem ją. Ona się spotyka z tym typem teraz, co go zapraszała do nas, ale mam ją totalnie gdzieś i współczuje typowi w co się wjebał. Jednak ciekawi mnie jedno, co ona ma na myśli pisząc/dzwoniąc? Długo się jeszcze próbowała tak kontaktować, w sensie, że znajdować co raz to nowsze powody z dupy, żeby napisać? Laughing out loud

Wtemacie
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 24
Miejscowość: W Pl

Dołączył: 2018-01-11
Punkty pomocy: 45

Masz nie równo pod sufitem tak jak ona , jej i tobie to Tylko psycholog się przyda ... mnie laska tylko raz by uderzyła. Widać że ten związek podobał Ci się. Jestem w szoku że po tym wszystkim chcesz powrotu bo bez tego post by nie powstał

-Lepszy jeden czyn, niż tysiące planów

Łokero
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 25
Miejscowość: Podlasie

Dołączył: 2015-03-07
Punkty pomocy: 495

Oboje do psychologa albo psychiatry.

"Może mój świat marzeń być jak głupia historia
Po to mam wyobraźnie by bujać w obłokach"
~ Vixen - Myśl co chcesz

dsk
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 21
Miejscowość: Śląsk

Dołączył: 2018-07-09
Punkty pomocy: 17

Ja na pewno do psychologa się nie zamierzam wybierać, bo sobie z tym poradziłem i wiem, że muszę to przekuć w coś dobrego, bo nie bez powodu ona się pojawiła w moim życiu. Znalazłem nową pracę, poznałem nową laskę, z która postępuje zupełnie inaczej i już nigdy więcej na takie coś sobie nie pozwolę. Ona tez do psychologa nie pójdzie, bo nic złego nie będzie widzieć w swoim zachowaniu i jej życie będzie wyglądać tak do końca, w sumie jak jej matki.

Abelart
Portret użytkownika Abelart
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 22
Miejscowość: Kraków

Dołączył: 2017-10-29
Punkty pomocy: 208

To temat nie na podrywaj tylko do kobierzyna.

Wygrywasz, albo się uczysz.

Żyj tu i teraz.

Hasano
Portret użytkownika Hasano
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 25
Miejscowość: miasto wojewódzkie

Dołączył: 2015-09-16
Punkty pomocy: 1083

Ciesz się gościu, że żyjesz, bo po tej akcji z nożem przy Twojej szyi, mógłbyś już nigdy nie czuć zapachu młodej cipki !

|Życie jest krótkie i jeśli masz na coś ochotę to to zrób, ale licz się z konsekwencjami| & |Kobieta jest jak motylek w Twojej dłoni, jeśli zaciśniesz ręce, motylek udusi się, jeśli otworzysz je za mocno, motylek odleci|

Dazwid
Portret użytkownika Dazwid
Nieobecny
Wiek: 27
Miejscowość: Sin City

Dołączył: 2012-04-07
Punkty pomocy: 641

hahaha patologia z krwi i kości, dźganie nożem, bicie kobiety, bicie mężczyzny, plucie w twarz, wywalanie za drzwi, możliwe zdrady, ale pytanie na końcu mnie rozwaliło, "co ona może mieć na myśli jak do mnie dzwoni?".

Ja myślę, że to naprawdę powinno być Twoje najmniejsze zmartwienie w tej chwili Laughing out loud, a to co ona może mieć na myśli, to by się trzeba naprawdę dobrego psychologa, a może nawet i psychiatry zapytać.

portalL
Nieobecny
Wiek: .
Miejscowość: .

Dołączył: 2018-04-08
Punkty pomocy: 32

Ło, ja miałem trudny związek, ale to jest istny hardcore Laughing out loud

aalfaa
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 23
Miejscowość: Krk

Dołączył: 2013-05-10
Punkty pomocy: 51

Gdy czytam takie historie to ciesze się, że nie trafiam na takie laski, albo inaczej - po prostu jestem na tyle normalnym facetem, że nie przyciągam takich dziewczyn. Chłop w sumie nie lepszy i ta rozkmina na końcu to mistrzostwo świata,które bądź co bądź myślałem, że zdobędzie Belgia Laughing out loud ehh...

shaker
Portret użytkownika shaker
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 29
Miejscowość: Katowice

Dołączył: 2012-01-17
Punkty pomocy: 451

Pierwszy raz takie coś czytam, gdzie wyprowadziła się wtedy twoja godność..
Nie żebym coś pił do ciebie, ale po tygodniu powinieneś wyjebać ja z mieszkania

dsk
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 21
Miejscowość: Śląsk

Dołączył: 2018-07-09
Punkty pomocy: 17

Podejrzewam, że to przez zaburzone wzorce z dzieciństwa z nią byłem. Normalny człowiek by się tak nie dał traktować, ale dzięki temu wiem co trzeba zmienić i jak postępować.

raq7
Portret użytkownika raq7
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 30
Miejscowość: Xyz

Dołączył: 2015-09-27
Punkty pomocy: 430

Ta laska nie ma na imię Julka?

"Kutas wie czego chce, lecz mądry nie jest".

dsk
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 21
Miejscowość: Śląsk

Dołączył: 2018-07-09
Punkty pomocy: 17

To nie ja byłem, ja z nią nie jestem 2 miesiące. Nie ma na imię Julka.

wujeksamozło
Nieobecny
Zasłużony
Wtajemniczony
Płeć: mężczyzna
Wiek: 31
Miejscowość: kraków

Dołączył: 2017-01-16
Punkty pomocy: 224

Ciesz sie, ze tego dzieciaka nie zrobiliscie, bo dopiero mial bys przesrane. Byles zia 2,5 miesiaca i juz mieszkaliscie razem? Za szybko. O takich ludzi sie odcina definitywnie i im szybciej tym lepiej.

Stary Wąż

dsk
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 21
Miejscowość: Śląsk

Dołączył: 2018-07-09
Punkty pomocy: 17

Zamieszkalismy razem rok temu, czyli po poltorej roku, ale to glownie przez to, ze miala niezla patolke na chacie i chciala sie wyprowadzic, niepotrzebnie to robilem.

Texic
Portret użytkownika Texic
Nieobecny
Wiek: 23
Miejscowość: Lublin

Dołączył: 2017-11-12
Punkty pomocy: 76

Panowie, czy tylko ja dostrzegam, że to nie był związek tylko pierdolona patologia? Nazwijmy rzeczy po imieniu. Laska nadaje się do psychiatryka.

Najbardziej zastanawia mnie twoja rola w tym przedstawieniu. Albo jesteś jebnięty tak samo jak i ona, albo lubisz gdy ktoś Cie poniża i niszczy psychicznie (w sumie fizycznie tez). A Ty się jeszcze zastanawiasz co ona ma na mysli....

Na twoim miejscu juz dawno spierdalałbym od nie jak najdalej. Normalnych kobiet nie brakuje, a Ty akurat wybierasz najbardziej niezrównoważoną psychicznie.

Chyba, że Cie takie pociągają, to wtedy powodzenia

"Prawdziwe efekty pojawiają się wtedy, gdy już brak Ci sił"

dsk
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 21
Miejscowość: Śląsk

Dołączył: 2018-07-09
Punkty pomocy: 17

Tak, to była patologia i to ostra. Nie wiem jak do tego doszło, ale z normalnego gościa, który ma swoje rzeczy do zrobienia stałem się jej pieskiem i była ona chyba jedyną rzeczą w moim życiu... Sam ogólnie byłem w psychiatryku po próbie samobójczej (parę lat temu), ona miała ich chyba z 4 podczas bycia ze mną (ani jedna choć trochę udana nie była). Potrafiła leżeć obok mnie i nagle powiedzieć 'chodź się zabić, to najpiękniejsze co możemy zrobić'.

Wiem co pomyślicie, ale już z tego wyszedłem, życie mi miłe, kompleksów brak, z życiem poszedłem na przód, rzuciłem studia, z których i tak by nic nie było, znalazłem prace i szukam następnej, o której od dawna myślałem.

Wiecznie ją woziłem, we wszystkim pomagałem, pocieszałem, wszystko załatwiałem, a ona i tak jeszcze wiecznie pytała 'co z Ciebie za facet?', teraz wiem, że miała racje, powinienem ją dawno kopnąć w dupę i to tak, żeby but został, wtedy byłbym facetem.

Odciąłem się od niej totalnie, bo każdy kontakt z nią tylko pogarszał sytuacje. Mimo wszystko nie do końca odciąłem się od niej psychicznie, jednak czuje, że jestem już na ostatniej prostej. Jeszcze trochę mi zatruwa życie przeszłość z nią. Jeszcze trochę cierpię.

Ogólnie wiedziała w jakie punkty uderzać, manipulowała mną totalnie, a ja w feworze miłości w to całe jej gówno wierzyłem. Inteligentna nie jest, ale manipulantka 1 liga.

Ona 1 do mnie zarywała, a ja wiedziałem, że jest dziwna, chociaż nigdy z nią słowa nie zamieniłem i znałem tylko z widzenia i subtelnie próbowałem ja spławić. Ona jednak dalej brnęła w to i zacząłem ją wyzywać od szmat itp, żeby się odczepiła, a ona uwaga - dalej!

Potem chciałem ją tylko zerżnąć i zostawić, ale jednak uczucie we mnie też powstało... Wtedy się zaczęło, wieczne rozstania i powroty, miłość i nienawiść. Nawet moi kumple mi mówili, że z nią jest coś nie tak, ale obracałem to w żart, że z każdą laską jest coś nie tak.

Teraz czytam sobie blogi BANE i czuję, że to punkt zwrotny w moim życiu. Zresztą w ostatnim czasie bycie frajerem się zaczęło kończyć i dlatego miałem siłę ją wyrzucić z mieszkania i nie reagować na jej manipulacje. Bolało kurewsko, ale przeszło. Czasem jeszcze cierpię, zdążyła we mnie zaszczepić coś, co tak długo mnie przy niej trzymało i pewnie nadal trzymałoby, gdyby nie to, że zacząłem ją sprawdzać - poczucie tego, że kiedyś będzie idealnie, że będzie rodzina (chociaż ona według mnie jest bezpłodna) itd.

Teraz widzę wszystkie swoje błędy i to jak bardzo się dałem sfrajerzyć z chłopaka, który miał w nią wyjebane totalnie.

raq7
Portret użytkownika raq7
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 30
Miejscowość: Xyz

Dołączył: 2015-09-27
Punkty pomocy: 430

Do rzeczy gadasz, życzę Ci, byś wytrwał w tym, co tu napisałeś. Jakbyś miał jakieś wątpliwością i rozterki, czytaj ten tekst.

Sam parę lat temu wpadłem w sidła pojebnaj laski. Też mi ryła czerep i zdaje sobie sprawę jak czasem trudno w takiej brei przejrzeć na oczy. Myśle, że każdy w życiu trafił na taką dziewczynę, po związku z którą zostaje odłączony od Matrixa i zaczyna trzeźwym okiem patrzeć na relacje damsko męskie.

Jeszcze raz powodzenia!

"Kutas wie czego chce, lecz mądry nie jest".

dsk
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 21
Miejscowość: Śląsk

Dołączył: 2018-07-09
Punkty pomocy: 17

Tak, to była patologia i to ostra. Nie wiem jak do tego doszło, ale z normalnego gościa, który ma swoje rzeczy do zrobienia stałem się jej pieskiem i była ona chyba jedyną rzeczą w moim życiu... Sam ogólnie byłem w psychiatryku po próbie samobójczej (parę lat temu), ona miała ich chyba z 4 podczas bycia ze mną (ani jedna choć trochę udana nie była). Potrafiła leżeć obok mnie i nagle powiedzieć 'chodź się zabić, to najpiękniejsze co możemy zrobić'.

Wiem co pomyślicie, ale już z tego wyszedłem, życie mi miłe, kompleksów brak, z życiem poszedłem na przód, rzuciłem studia, z których i tak by nic nie było, znalazłem prace i szukam następnej, o której od dawna myślałem.

Wiecznie ją woziłem, we wszystkim pomagałem, pocieszałem, wszystko załatwiałem, a ona i tak jeszcze wiecznie pytała 'co z Ciebie za facet?', teraz wiem, że miała racje, powinienem ją dawno kopnąć w dupę i to tak, żeby but został, wtedy byłbym facetem.

Odciąłem się od niej totalnie, bo każdy kontakt z nią tylko pogarszał sytuacje. Mimo wszystko nie do końca odciąłem się od niej psychicznie, jednak czuje, że jestem już na ostatniej prostej. Jeszcze trochę mi zatruwa życie przeszłość z nią. Jeszcze trochę cierpię.

Ogólnie wiedziała w jakie punkty uderzać, manipulowała mną totalnie, a ja w feworze miłości w to całe jej gówno wierzyłem. Inteligentna nie jest, ale manipulantka 1 liga.

Ona 1 do mnie zarywała, a ja wiedziałem, że jest dziwna, chociaż nigdy z nią słowa nie zamieniłem i znałem tylko z widzenia i subtelnie próbowałem ja spławić. Ona jednak dalej brnęła w to i zacząłem ją wyzywać od szmat itp, żeby się odczepiła, a ona uwaga - dalej!

Potem chciałem ją tylko zerżnąć i zostawić, ale jednak uczucie we mnie też powstało... Wtedy się zaczęło, wieczne rozstania i powroty, miłość i nienawiść. Nawet moi kumple mi mówili, że z nią jest coś nie tak, ale obracałem to w żart, że z każdą laską jest coś nie tak.

Teraz czytam sobie blogi BANE i czuję, że to punkt zwrotny w moim życiu. Zresztą w ostatnim czasie bycie frajerem się zaczęło kończyć i dlatego miałem siłę ją wyrzucić z mieszkania i nie reagować na jej manipulacje. Bolało kurewsko, ale przeszło. Czasem jeszcze cierpię, zdążyła we mnie zaszczepić coś, co tak długo mnie przy niej trzymało i pewnie nadal trzymałoby, gdyby nie to, że zacząłem ją sprawdzać - poczucie tego, że kiedyś będzie idealnie, że będzie rodzina (chociaż ona według mnie jest bezpłodna) itd.

Teraz widzę wszystkie swoje błędy i to jak bardzo się dałem sfrajerzyć z chłopaka, który miał w nią wyjebane totalnie.

Ogólnie chłopaki, kopnijcie mnie w dupę, żebym się kurwa, obudził i już nigdy w takie gówno nie wjebał.

romanek
Portret użytkownika romanek
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: Odpowiedni
Miejscowość: Warszawa

Dołączył: 2012-03-15
Punkty pomocy: 709

Szacunek i tak,że się z tej patologii próbujesz wyrwać.. wypierdol ją ze swojego życia i nawet nie waż się wchodzić w jakąkolwiek relacje.. daj sobie dużo czasu, zajmij się pracą.. jeżeli studia były na końcowym etapie to jak dla mnie błąd, że je rzuciłeś (wychodzę z założenia, że lepiej mieć studia niż ich nie mieć) - chyba,że początek/ połowa to faktycznie, lepiej temat przemyśleć.. zajmij się pracą, samorozwojem, formą fizyczną.. dużo czasu i może się pozbierasz

duckface
Portret użytkownika duckface
Nieobecny
Wiek: 99
Miejscowość: Wrocław

Dołączył: 2017-09-11
Punkty pomocy: 314

„ona zaczęła drzeć się, żebym wypierdalał, że jestem "pasożytem ziemi polskiej" „

To mnie rozpierdoliło XDDDD

Pzdr,
DF

dsk
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 21
Miejscowość: Śląsk

Dołączył: 2018-07-09
Punkty pomocy: 17

Chyba potrzebuję cholernie dużo czasu, bo już ponad 2 miesiące, a dalej mam momenty, że okropnie cierpię. Studia były na 1 roku. Pracuję, bez pracy bym chyba oszalał. Tęsknie cholernie. Pisała do mnie, że wystarczyłoby jedno słowo i wróciłbym do niej jak piesek i to jest chyba okrutna prawda... Ona mnie wszędzie poblokowała i tylko w tym nadzieja, że już się nie odezwie, zresztą to niemożliwe, żeby się odzywała. Mam kurewski problem ze sobą jeśli chodzi o emocje (bo jeśli chodzi o rozum, to wiem, że to dobrze, zresztą tego chciałem pod koniec związku, bo już byłem wykończony), ona zajmowała praktycznie cały mój czas. Teraz ma innego (tego, z którym kręciła jak ze mną była). Próbuje się ogarnąć, ale jest niesamowicie ciężko czasem, a czasem myślę, że dobrze, że już z nią nie jestem, mam huśtawkę nastrojów. Mam nadzieję, że to minie i już mając wyciągnięte wnioski z tego nigdy się nie wpierdole w takie gówno.

A no i na sam koniec mi powiedziała, że jedyne co miałem fajne, to auto, a teraz sobie wrzuca zdjęcia jak jeździ sobie autem tego typa Laughing out loud, zresztą jak sprzedałem auto po wyprowadzce, bo nie opłacało się go mieć tam, to co chwile coś mówiła, żebym auto kupił Laughing out loud

romanek
Portret użytkownika romanek
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: Odpowiedni
Miejscowość: Warszawa

Dołączył: 2012-03-15
Punkty pomocy: 709

Oho - no to jak się odezwie jak jej nie wyjdzie z tym nowym typem (a na pewno nie wyjdzie, bo żaden normalny facet nie chciałby z kimś takim być) - wyobraź sobie jak wypinała nowemu tyłek, albo mu obciągała dławiąc się jego przyrodzeniem.. jeżeli to Ci nie obrzydzi stosunku do niej to znaczy, że jesteś jeszcze bardziej popierdolony niż ona.
Pozdro

PS. nie dosyć, że pojebana to jeszcze blachara, skoro "jedyne co miałeś fajne, to auto" - nie wiem kto komu bardziej pocisnął, ona Ci, czy raczej ona sama sobie

dsk
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 21
Miejscowość: Śląsk

Dołączył: 2018-07-09
Punkty pomocy: 17

Typ wygląda na pantofla, zresztą tyle ją zna i już jej daje auto itd. (tak samo jak ja, tez bylem takim pantoflem Laughing out loud). Zaraz laska mu wejdzie na łeb i albo będzie chodzić i ryczeć, żeby wróciła, bo nie mógł po nią przyjechać z ważnego powodu, albo się od niej odetnie Laughing out loud. Do mnie już nie wróci, bo mieszka w innym mieście i w ogóle już jestem dla niej bezużyteczny (dosłownie, nie mogłaby mnie wykorzystywać). W ogóle po tym co zrobiłem i pisałem do niej po tym jak do mnie dzwoniła, to musiałaby mieć ujemną godność, żeby wrócić.

Ja mam cholerny problem ze sobą przez dzieciństwo, poświęciłem dla niej wszystko, bo myślałem, że moje życie się z nią zmieni (dzieci, szczęśliwa rodzina, dostatek), a prawda jest taka, że to ona ma patologiczną rodzinę (zresztą nie utrzymuje z mamą i tatą kontaktu) i wiecznie musiałem ją ratować, wszystko załatwiać i chodzić za nią wszędzie, żeby coś załatwić, wiecznie pożyczać pieniądze, ogólnie poza moimi problemami ze sobą doszły jeszcze jej, które były dla mnie priorytetem.

Ogólnie to ona zrywała i ja chodziłem, ryczałem itd i musiałem się w chuj długo starać, żeby tylko było okej między nami, a jak przestałem, to potem sama 5 minut po zerwaniu potrafiła napisać tylko wróć, a ja posłusznie wracałem. Okropne frajerstwo.

Czytam teraz książki (tematyczne, związane z moimi problemami) i cholernie pomaga i przynosi ulgę, oraz wszystko zaczynam powoli rozumieć. Jeszcze długa droga przede mną, ale w końcu czuję, że mam szansę na normalność, której tak bardzo całe życie pragnąłem.

Tez ciekawym zagadnieniem są dla mnie jej koleżanki i koledzy Laughing out loud. Była najlepsza koleżanka - zdradziła jej kuzyna, ogólnie jakaś psychiczna laska i jeszcze mnie podrywała (żyliśmy trochę w trójkącie). Nowa najlepsza koleżanka chciała wrobić faceta w nieswoje dziecko. Dwie koleżanki lesby, które się tak napierdalają, że jedna raz przyszła z całym ryjem w siniakach. Jedyni jej normalni kumple to chyba dwóch gejów Laughing out loud.

A co do jej obciągania i ruchania się z innym typem - ble kurwa. Nie ma opcji. Co więcej ona mi obciągała, żebym nie jechał (od zawsze manipulowała seksem), a z nim kręciła na boku Laughing out loud.

Przez cała relacje byłem zagubiony, od początku do końca nie wiedziałem co się dzieje i jak co rozumieć. Na początku mnie uwielbiała, robiła ze mną zdjęcia i wstawiała do neta jak jakieś dziecko (a między nami nic nie było oficjalnie poza rozmowami), sama mi się narzucała itd. Potem rozstania, powroty, raz mnie kochała, raz nienawidziła, w ogóle nie potrafiłem nic z tego pojąć, ale chciałem z nią po prostu być mimo wszystko. Pod koniec tak samo, kręciła z innym typem, a mi obciągała, żebym nie jechał, pytała o ślub wiecznie itd.? No ale teraz wiem, że tutaj nie ma czego rozumieć, po prostu pojebana laska.

Potrafiła też mi wkręcać jakieś rzeczy, że jechaliśmy autobusem razem i ona z kimś innym wtedy była, ale wiedziała, że ze mną będzie i różne takie. Albo mnie wyjebać z mieszkania i potem jak wróciłem po tygodniu, to mi powiedzieć, że wiedziała, że wrócę, dlatego nie załatwiała nic z umowami z mieszkania. Psycha łatwo może siąść z taką jak widać.

Nie tylko wobec mnie stosowała przemoc, raz byłem świadkiem jak uderzyła swojego brata z liścia i darła po nim ryj za jakąś błahą sytuacje. Później głupi się jeszcze dziwiłem czemu własny brat mi na nią kabluje co robi.

Zresztą nie ma już o czym gadać, temat zamknięty. Ma innego, niech ma, ja już z nią nigdy nie będę. Zniszczyłbym sobie życie i potencjalnemu dziecku, a dzieci są najważniejsze, a jak już się z kimś jest, to trzeba brać pod uwagę dziecko.

Dzięki za wszystkie rady!

raxarot
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 32
Miejscowość: Żary

Dołączył: 2014-02-26
Punkty pomocy: 0

Względem panny proponuję poczytać na temat borderline, DDA i współuzależnienia. Przydadzą się na przyszłość Wink

Good ex don't exist

Milfer
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 26
Miejscowość: Wrocław

Dołączył: 2014-03-04
Punkty pomocy: 140

Patologia Deluxe :/

Jak najszybciej uciekać, Usuń wszelkie możliwości kontaktu oraz oglądania jej także insta, snapy itp out.

Zanim znowu się zwiążesz przemyśl czego i jakich wartości oczekujesz od kobiety.

TYAB
Portret użytkownika TYAB
Nieobecny
Ta osoba pomogła w składce na serwer
Płeć: mężczyzna
Wiek: 30+
Miejscowość: Cała Polska

Dołączył: 2013-10-17
Punkty pomocy: 1942

Jak założyłem swój pierwszy temat na podrywaj. org w Lipcu 2011 roku to wielu mnie wysyłało do psychologa i psychiatry...Sad

SmileSmile

Dam Ci do myślenia