siemanko
od jakiegoś czasu korzystam z Tindera i Badoo, to fajne aplikacje
wiele dziewczyn pisze, bo akurat przyznam się Wam, że mam bardzo dobre zdjęcia, gdzie dobrze widać moją wytrenowaną sylwetkę (ofc nie pisze tego, zeby sie chwalic czy cos, jasne, ze nie, chce tylko naswietlic sytuacje), ale po kilku zdaniach, dodaniu na fb, kontakt się uyrwa; zazwyczaj ja nie odpisuję, bo laski nie mają niczego ciekawego do przekazania, więc nie chcę mi się pisać z kimś, kto nie potrafi powiedzieć niczego więcej
moje pytanie jest czy wy też macie takie akcje na aplikacjach, czy jak to wyglada?
w takich kurwa chwilach zaczynam tesknic za swoja byla, ktora moze i idealem nie byla, ale przynajmniej dalo sie z nia porozmawiac na jakis temat
co sadzicie?
Daruj sobie te apki, szkoda twoich nerwów.
Jak mają po 100 200 wiadomości to nie chce im się pisać.
Lepiej w tym czasie idź na basen, na koncert, do kina albo galerii.
Mi się też nie chce pisać na tych portalach bo nie ma w tym emocji.
Jak wiesz to w podrywie najważniejsze jest jakie emocje wzbudzasz w kobiecie.
W pisaniu ciężko jest je przekazać.
W tym jest cały ambaras, żeby dwoje chciało na raz.
Pisaniem nie da się przekazać emocji? To dlaczego kobiety kochają harlequiny, dlaczego w ogóle czytamy książki? Jak działają na nas chwytliwe reklamy czy nagłówki gazet? Odpowiedni dobór słów i pisanie w niczym nie odstaje od mowy, jeśli chodzi o przekazywanie emocji. Jeśli ktoś uważa text game za bezużyteczny zabieg, to go nie opanował i nie przekonał się jak potężną może być bronią i ile może namieszać w głowie potencjalnej "ofiary".
Piszę na tych tinderach już sporo czasu, nie ukrywam - często się rozpisuję. Miałem kilka przypadków, gdzie pisałem wiadomości godne obszernego, książkowego akapitu. W ich treści natomiast zawsze zawierałem przesłanie zostawiając otwartą pętlę, na która aż prosiło się żeby odpowiedzieć. Nie każda panna na coś takiego pójdzie, nie każda wykaże się kreatywnością, umiejętnością pisania czy samą chęcią - jak to na aplikacjach randkowych - różne priorytety.
Miałem kilka przypadków korespondencji, gdzie pisałem nawet i tydzień, a podsumowująć całą treść obustronnie wymienioną wyszłoby niemałe opowiadanie. Nie kończyło się to fiaskiem, a były z tego całkiem przyjemne randki
Dodatkowo mam dużo punktów zaczepienia i nawiązań w realnym spotkaniu na podstawie treści wypisanej na aplikacji, przez co trudniej o niezręczną ciszę, a i czuć pewien rodzaj więzi.
Polecam każdemu opanować text game!
Zrobił się mały paradoks.
Oboje mamy rację.
Zauważ że chłopa męczy pisanie i uważa to za nudne.
Pokazujesz na swoim przykładzie że jest inaczej.
Niestety tak już jest że ludzie się różnią między sobą i nie każdy może pisać elaboraty
Jak tego nie czuje i nie ma do tego talentu to po co ma się męczyć?
Niech zobaczy w jaki sposób wychodzi mu podryw naturalnie i komfortowo.
Najważniejszy jest luz w poznawaniu kobiet.
W tym jest cały ambaras, żeby dwoje chciało na raz.