Ostatnio pojawiło się kilka tematów relaksacyjnych, więc i ja dorzucę swój. Otóż jak bardzo zwracacie uwagę na przyszłe teściowe pod kątem swojej partnerki? Raczej znaną opinią jest, że z wiekiem córka upodabnia się do matki, szczególnie po urodzeniu dziecka. Czy w większości przypadków niezadbana/nazywająca alko/etc. przyszła teściowa oznacza odległe problemy dla nas? Ma ktoś jakieś doświadczenia i opinie?
Kup przyszłej teściowej maseczkę nieszczelną i po problemie haha
a tak serio, to jeśli podoba mi się i pasuje kobieta to w dupie mam jaka jest jej rodzina (pomijając fakt patologii - za takie się nie biorę).
__________________________________________________________
"Babie trzeba założyć chomąto. Tak robili do XII wieku polscy chłopi. Zakładali babom chomąto i orali nimi pole."
"Nie próbuj! Rób albo nie rób, nie ma próbowania."
Refleksyjnych chciales napisac. Skoro tak to ja tez w tym tonie..
Zycie pisze nam rozne scenariusze, predzej mozesz sie zawiezc na lasce z dobrego domu majac wszystko niz na takiej ktora pochodzi z biednej wrecz patologicznej rodziny ktora moze stac sie piekna dobra dziewczyna. Ten kto szuka wygody czy prestizu bedzie patrzyl na jej matke, ojca jak I na otaczajacych ja ludzi a ten kto szuka swojej drugiej polowki jak I wsparcia tesciowie beda na drugim planie.
Ja mam przykład z życia wzięty, że moja była zaczęła w pewnym momencie zachowywać się jak swoja toksyczna matka, której w życiu nie wyszło. Identyczne zachowania 1:1 i nawet nasz związek skończył się tak jak matki małżeństwo.
Wiadomo może tak być jak w moim przypadku ale nie musi.
Można się spodziewać, że z czasem ona zacznie być dosłownie klonem Twojej teściowej. Mówię to na przykładzie swoich kilku długich (3-8 lat) związków. Wygląd, waga, zachowania, sposób mówienia, chore jazdy... Będzie się zmieniać powoli, niezauważalnie na pierwszy rzut oka, ale w perspektywie kilku lat już tak. Ślub/ciąża (to ostatnie po obserwacjach znajomych, ja nie przerabiałem) będą „kamieniami milowymi”. Byłem kiedyś z kobietą, jak poznałem miała 27 lat i była drobną ładniutką, spokojną dziewczyną. Jej matka gruba, nieapetyczna, wyglądała trochę jak ta lesba z Brickleberry, i nie panowała nad swoimi emocjami. Zastanawiałem się jak to możliwe że mój aniołek jest córką tej kobiety... po ślubie się przekonałem. W ciągu roku przytyła z 15kg, do tego zrobiła się niestabilna emocjonalnie, robiąca jazdy o byle co, trzepała regularnie telefon i fb. itd. Wytrzymałem półtora roku. Inne związki byly podobne pod tym względem - kobiety zawsze zaczynały się upodabniać z czasem do swoich matek, mniej lub bardziej.
------
"Każdego dnia, w każdym momencie dokonujesz wyboru, który może odmienić twoje życie" - Biegnij Lola Biegnij