Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

Syndrom księżniczki, toksyczna czy niedojrzała?

12 posts / 0 new
Ostatni
sajgon239
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 21
Miejscowość: Olecko

Dołączył: 2014-11-18
Punkty pomocy: 17
Syndrom księżniczki, toksyczna czy niedojrzała?

Witam, spotykałem się z pewną laską, która robi jakieś chore akcje. Ogólnie target już spalony, chyba że się sama odezwie. Potrzebuję porady na przyszłość jak z takimi należy postępować. I co to za syndrom: księżniczka, toksyczna czy niedojrzała?
Laska 22 lata, przeciętna uroda. Niska pewność siebie, troszkę leniwa, praktycznie ma same koleżanki- nawet i może tylko. Nie pracuje, rodzice dają jej pieniądze na studia życie itd.
Skontaktowałem się z gościem który spotkał się z nią kilka razy. Miał z nią podobnie.
Jej akcje:
1) Rozmowa przez komunikator na czacie, nagle przestaje odpisywać, odpisuje po kilku godzinach, dniach lub wcale. Sytuacja się powtarza notorycznie, czy to luźna gadka czy umawianie na spotkanie- tak samo. BTW wiem powinienem gadać co najwyżej przez telefon. Ogólnie rozmowa na czacie z nią jest praktycznie niemożliwa. A z koleżankami napierdala 24/7.
2) Na spotkaniu potrafi nagle zrobić się chłodna i naburmuszona. Podczas tego potrafi rzucać tekstami typu: że ją próbuję poderwać, że rzucam różne podteksty by się we mnie zakochała.
3) W sklepie potrafi jebnąć tekstem że tym razem płacę za siebie. Do sprzedawcy potrafi powiedzieć coś w stylu że się źle zachowuję i to ja powinienem zapłacić za nią.
4) Przy koleżankach potrafi mnie kompletnie olać, sypać tekstami że jestem jej pieskiem itd.
5) Często wspomina że okres jej wypada w jakimś tam dniu i wtedy będzie się chujowo czuła. Lub miała okres ileś dni temu. Nigdy się z czymś takim jeszcze nie spotkałem.
Wspominam jeszcze raz, gość który się z nią spotkał kilka razy miał tak samo.

Pinochet
Portret użytkownika Pinochet
Nieobecny
Zasłużony
Wtajemniczony
Płeć: mężczyzna
Wiek: .
Miejscowość: Nigdzie na stałe

Dołączył: 2017-09-30
Punkty pomocy: 3655

" Przy koleżankach potrafi mnie kompletnie olać, sypać tekstami że jestem jej pieskiem itd."

Kiedy ci te jaja wyrosną? Snoofie o ile pamietam "pisał do ciebie otwarty list", w którym tłumaczył ci to i owo. Mase blogów masz na stronie, powtarzalne tematy, schematy itd. Czy ty w ogóle chcesz się zmieni? Nie wydaje mi sie.

Ta pipa nie ma do ciebie szacunku. Ja bym ją zjebał, zawrócił się na pięcie i nie oglądał za siebie.

sajgon239
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 21
Miejscowość: Olecko

Dołączył: 2014-11-18
Punkty pomocy: 17

To akurat sytuacja która była ponad pół roku temu.
Wiem że muszę sporo w sobie zmienić. Ale nie zmienię nawyków z dnia na dzień które mam od urodzenia.
W prawdzie mówiąc dopiero od pół roku mam jakieś kontakty z kobietami. Wcześniej tylko z moja mama.

RAZOR94
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 27
Miejscowość: Olsztyn

Dołączył: 2009-11-09
Punkty pomocy: 15

Zachowanie dziewczyny typu "Jesteś to jest fajnie,nie ma cię to też jest fajnie" Smile

smerf8903
Nieobecny
Płeć: kobieta
Wiek: 29
Miejscowość: Poznań

Dołączył: 2018-07-12
Punkty pomocy: 559

To dla mnie jakieś DDA bojące się bliskości. Gdy jest dobrze, to paradoksalnie się oddala, bo źle jej się kojarzy bliskość.

sajgon239
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 21
Miejscowość: Olecko

Dołączył: 2014-11-18
Punkty pomocy: 17

Też myślałem o czymś podobnym.
Jej rodzice się rozwiedli, ona zamieszkała z ojcem. I jakiś czas temu jej rodzice się znowu zeszli.

Rot
Portret użytkownika Rot
Nieobecny
Zasłużony
Wtajemniczony
Płeć: mężczyzna
Wiek: 30
Miejscowość: Kraków

Dołączył: 2013-09-16
Punkty pomocy: 1077

"Syndrom księżniczki, toksyczna czy niedojrzała?"

Po prostu pierdolnięta.

Ale lećmy po kolei:

"Ogólnie target już spalony, chyba że się sama odezwie."
Nie ma że sama się odezwie.
Spalony to spalony. Szanuj się, szczególnie patrząc po tym co dalej napisałeś.

"Laska 22 lata, przeciętna uroda. Niska pewność siebie, troszkę leniwa,"

Po co w ogóle takimi się interesujesz?
Przeciętna uroda to jeszcze-jeszcze (zakładając że przeciętna = spoko, nie wstyd wyjść razem ale też tOp MaDl nie jest - może nadrabiać usposobieniem czy mieć inne atrakcyjne cechy).
Ale niska pewność siebie? Serio, chcesz spędzić x czasu na laskę, która jest niepewna siebie, ma kompleksy, będzie albo potrzebować od ciebie ciągłego zapewniania albo gorzej, będzie się na tobie wyładowywać?
Lenistwo to totalny deal-breaker. Już pal licho tą niską pewność siebie, ale lenistwo?

"Nie pracuje, rodzice dają jej pieniądze na studia życie itd."

Mam rozumieć, że szarpnąłeś się na laskę, której nie chce się dupy ruszyć, żeby cokolwiek zrobić?
Nie podałeś tu w ogóle jakichkolwiek zalet.
Wymieniłeś trzy wady tyczące się wyglądu i usposobienia, i nie równoważysz ich jakimikolwiek zaletami.
Jak to w ogóle świadczy o tobie? Interesują cię laski, które nie mają nic do zaoferowania, a które będą starały się tobą pozamiatać podłogę?

"Skontaktowałem się z gościem który spotkał się z nią kilka razy. "

Jaki dokładnie miałeś w tym cel - nie wiem. Nie zmienia kompletnie nic w tej historii, a jest co najmniej dziwne. No ale.

"Rozmowa przez komunikator na czacie, nagle przestaje odpisywać, odpisuje po kilku godzinach, dniach lub wcale. Sytuacja się powtarza notorycznie, czy to luźna gadka czy umawianie na spotkanie- tak samo. "

To akurat jest dość częste zachowanie lasek, które się tobą niespecjalnie interesują, takich, które trzymają cię jak opcję zapasową albo po prostu są zbyt jebnięte i uważają, że z racji posiadania jajników i cycków należy im się więcej, a ich atencja jest równoznaczna błogosławieństwu i trzeba sobie zasłużyć.

Na dobrą sprawę nawet te fajne, które są zainteresowane też niekiedy będą się tak zachowywać, ale jeśli są a) zajęte w tej chwili b) chcą cię przetestować.
Różnica jest w skali.

"BTW wiem powinienem gadać co najwyżej przez telefon."

Niby tak, niby nie. Jakoś ostatnio się spotykałem z tym, że po prostu rozmowa przez telefon dla nich była czymś wybitnie trudnym.
Pisanie jest po prostu łatwiejsze, nie ma się co specjalnie nad tym zastanawiać, bo nie w tym problem.

" Na spotkaniu potrafi nagle zrobić się chłodna i naburmuszona. Podczas tego potrafi rzucać tekstami typu: że ją próbuję poderwać, że rzucam różne podteksty by się we mnie zakochała."

Testuje.
Wie że ma cię w sumie już na widelcu, więc sobie pogrywa.
Gdyby nie chodziło o fochy, to mogłoby być jakąś tam formą flirtu, ale czytając cały wpis... nie.

"W sklepie potrafi jebnąć tekstem że tym razem płacę za siebie"

Dla mnie to jest stan domyślny, że każdy płaci za siebie, ewentualnie jak chodzi o pierdółkę albo coś to raz ja, raz ona, bądźmy rozsądni.
Ale następna rzecz:

"Do sprzedawcy potrafi powiedzieć coś w stylu że się źle zachowuję i to ja powinienem zapłacić za nią."

To już świadczy po prostu o jej niedojebaniu, i tego nie przeskoczysz.
W takiej sytuacji sam osobiście czekałbym aż kasjer odliczy moje rzeczy, zatrzymałbym go i zapłacił za siebie, a potem poszedł w stronę zachodzącego słońca, nie oglądając się za siebie.
Zostawiłbym ją z rozdziawioną paszczą, w stanie szoku i niedowierzania, i może wtedy nauczyłaby się czegoś o życiu i wzajemnym szacunku.
Prawdopodobnie jednak nie, ale przynajmniej miałbyś ją z głowy.
Na to jednak trzeba mieć jaja i szacunek do siebie.

"Przy koleżankach potrafi mnie kompletnie olać, sypać tekstami że jestem jej pieskiem itd."

Podczas gdy pierwsza część się zdarza, jak masz do czynienia z mało empatycznymi laskami - typu zagada się i po prostu zapomni że tam jesteś - tak to drugie to jest przejaw jej świadomości co do sytuacji jaka panuje.
Zrobiła z ciebie pieska na tyle, że może mówić to na głos, a ty nawet na to nie zareagujesz.
Cały problem w tym, że sam na to pozwoliłeś.

"Często wspomina że okres jej wypada w jakimś tam dniu i wtedy będzie się chujowo czuła. Lub miała okres ileś dni temu. Nigdy się z czymś takim jeszcze nie spotkałem."

Chuj z tym akurat, niektóre faktycznie zaczyna nosić, nie jest/nie powinno to być jednak żadnym wytłumaczeniem niż wymówką.

Ogółem diagnoza jest taka - panna jest po prostu lekko mówiąc niezbyt dobrą osobą.
Postawa roszczeniowa poparta wewnętrznym poczuciem usprawiedliwienia - w końcu to ona ma waginę, to może robić głupoty bez żadnych reperkusji.
Gorzej, że ty i ten poprzedni na to jej pozwalacie.
I kolejny prawdopodobnie też będzie jej na to pozwalał.

Czy to toksyk?
To pojęcie jest bardzo popularne ostatnio i moim zdaniem niepotrzebnie nadużywane.
Ja bym powiedział raczej, że to niewychowana, rozpieszczona pusta lala, która się świetnie bawi kosztem niższych form życia aka facetów, którzy nie potrafią się jej zwyczajnie postawić i usadzić tam, gdzie jej miejsce.

Szkoda na takie czasu, nerwów i pieniędzy.
Tym bardziej nie potrafię zrozumieć, jak ludzie się potrafią na takie egzemplarze nadziać.

EDIT:

Tak jeszcze gwoli podsumowania i uzupełnienia komentarzy:

"W prawdzie mówiąc dopiero od pół roku mam jakieś kontakty z kobietami. Wcześniej tylko z moja mama"

Nie wiem, gdzie się uchowałeś, nie jest to moja sprawa też.
Sam też nie zaczynałem zbyt wcześnie i musiałem się dużo nauczyć.
Ale zakładam, że masz rozum, więc kieruj się jedną prostą zasadą w takich tematach: jeśli relacja kosztuje cię więcej wysiłku, niż daje - odpuść sobie.
Tu masz tego klasyczny przykład - nie ważne ile na nią wydałeś, ile się nabiegałeś. Mogłeś tego w ogóle nie robić, a bilans i tak byłby ujemny. Laska cię znieważa, gardzi tobą.
Nie jest tu istotne, czy faktycznie ma jakąś chorobę, DDA, kiepską sytuację w rodzinie.
Jeśli KTOKOLWIEK traktuje cię w ten sposób, naturalnym odruchem powinno być wykluczenie takiej osoby ze swojego otoczenia.
Jak to mama mawiała - nie tykaj gówna, bo śmierdzi.

Jeśli dopiero zaczynasz w te klocki i masz faktycznie te 21 lat, to nie rzucaj się od razu na głęboką wodę.
Przemyśl sobie czego chcesz od relacji, w jaki sposób powinna funkcjonować. Jakie cechy powinna mieć dziewczyna, czego od niej oczekujesz i co możesz dać od siebie.

I weryfikuj to z rzeczywistością na bieżąco.

Nie pchaj się w związek, bo wypada, bo każdy kogoś ma, czy cokolwiek w ten deseń.
A zanim w ogóle zaczniesz szukać kogokolwiek, to naucz się jak w ogóle rozmawiać z ludźmi.
Nabierz doświadczenia w zwykłych kontaktach międzyludzkich, tak żeby wiedzieć, jak ludzie powinni się ze sobą obchodzić.
I najistotniejsze, szacunek do samego siebie.

sajgon239
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 21
Miejscowość: Olecko

Dołączył: 2014-11-18
Punkty pomocy: 17

Masz mega plusa za tego posta.
Wiem że ta dziewczyna nie jest super. No ale zauroczyłem się w niej. Kiedy nie ma fochów to świetnie spędza się z nią czas. A ta jej nieśmiałość kręci mnie.
To że nie ma szacunku do innych i jest rozpieszczona, wydaje mi się być prawdą. Bo gdy ją zjebałem że trzaska drzwiami. To później zawsze mnie przepraszała, jak za mocno trzasnęła drzwiami.
Uświadomiłeś mnie że nie powinienem skupiać się aktualnie na laskach tylko na sobie
Dzięki

sequel87
Portret użytkownika sequel87
Nieobecny
Zasłużony
Wtajemniczony
Płeć: mężczyzna
Wiek: 35
Miejscowość: Jaworzno

Dołączył: 2018-07-27
Punkty pomocy: 3178

Taka dziewczyna predzej sie odnajdzie przy lajdaku, chamie, ignorancie, niz przy poukladanym, byc moze nawet pewnym siebie ale zbyt "porzadnym" facecie. Owszem, ona ma wygenerowane swoje ilosci szacunku I schowane gdzies tam po katach swojego ciala ale zarezerwowane sa one dla kogos kto nia "pierdolnie" I potraktuje z wlasnej broni. Innymi slowy musi trafic na swojego. Na chloptasia ktory tez ja bedzie ignorowal, powie jej ze sie dzis chujowo uczesala, albo ze nie pojdzie z nia gdzies tam gdzie ona chce bo mu sie nie chce. Dopoki do tego nie dojdzie taka laska bedzie uzupelniala swoje punkty many przez jeszcze dlugi okres swojego pączkowania kosztem punktow zycia zwyklych slabiakow szukajacych zwiazkow.
Dlaczego? Bo moze. Syci sie tym I buduje sobie tym pewnego typu suko tarcze na przyszlosc mimo ze jest brzydka jak noc stosunkowo do innych normalnych dziewczyn. Rosnie ego I wartosc, I to jest wazne.

Cippolini
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 33
Miejscowość: wielkopolska

Dołączył: 2010-08-23
Punkty pomocy: 109

Czytając posta zastanawiam się ktos jest bardziej jebnięty ty czy ona?

Ja potrafiłbym zrozumieć taki post, że: "nagle laska sie zmieniła, jesteśmy po ślubie, mamy dwójke dzieci, chce ratować małżeństwo" itp. Ale ty teraz chcesz się meczyć, wdepnąc w gówno a potem codziennie wyskrobywać je z podeszwy but? Sadomasochista? I ch*j z tego, że jak piszesz ta laska spalona, ale poznasz kolejną jebnięta i wpadniesz w gówno tak samo.

Słuchaj, 80% moich relacji z kobietami kończyło się po 1 spotkaniu (przyznaje się, kilka było zakończonych zbyt pochopnie). Coś mi nie pasowało, a ja nie umiem udawać, zmieniać kogoś i nawet nie chce. Ideału nie szukam, ale mam zestaw cech (wyglad i charakter) ktory musi kobieta posiadać. Jak nie ma to sajonara. Nie chce robic za tatusia ktory musi wychowywac swoją panne, za terapeute, psychologa, dietetyka i trenera personalnego. Po prostu mam szacunek do siebie i nawet wole być sam niż się z kimś męczyć.

Zyjemy jednak w takich czasach, że dziś trzeba KOGOŚ MIEĆ. Ch*j ze laska jest dinozaurem z wygladu, ch*j że laska krzywi sie jak facet wypije 2 piwka z kolegami, BYLE BYŁA. Takie myślenie jest brakiem szacunku dla samego siebie. Ja rozumiem kompromisy w związku i je popieram, ale nie mozna upadlać się dla kobiety i wpadać pod pantofel.

Młody jesteś, ogarniaj swoje życie, a te wartościowe laski to zobaczą. Ja nie wiem jakim cudem, ale kobiety wyczuwają czy jestes zadowolny z zycia, czy masz je poukladane, czy jestes facetem ktory ma zainteresowania itp. Kobiet nie oszukasz, a im wiecej bedziesz mial na laski wyjebane (przez to ze masz fajne zycie) tym wiecej wartosciowych bedzie sie krecilo wokół Ciebie.

Pinochet
Portret użytkownika Pinochet
Nieobecny
Zasłużony
Wtajemniczony
Płeć: mężczyzna
Wiek: .
Miejscowość: Nigdzie na stałe

Dołączył: 2017-09-30
Punkty pomocy: 3655

"Słuchaj, 80% moich relacji z kobietami kończyło się po 1 spotkaniu (przyznaje się, kilka było zakończonych zbyt pochopnie). Coś mi nie pasowało, a ja nie umiem udawać, zmieniać kogoś i nawet nie chce. Ideału nie szukam, ale mam zestaw cech (wyglad i charakter) ktory musi kobieta posiadać. Jak nie ma to sajonara. Nie chce robic za tatusia ktory musi wychowywac swoją panne, za terapeute, psychologa, dietetyka i trenera personalnego. Po prostu mam szacunek do siebie i nawet wole być sam niż się z kimś męczyć."

Amen

Lynch
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 22
Miejscowość: Warmia i Mazury

Dołączył: 2018-08-10
Punkty pomocy: 68

Osobiście swojej byłej zwracałem uwagę na głupie odzywki, ale żeby gadać, że jesteś jej pieskiem to to już serio cyrk, olej ją czym prędzej bo tam już w głowie nie poukładasz jeśli sama nie zechce i w przyszłości miej do siebie szacunek w tego typu przypadkach..

To trochę pomiędzy młotem a kowadłem, będziesz to tolerował to się rozpierdoli bo ona poczuje że ma większe jaja i prędzej czy później najprawdopodobniej jej coś odwali a jeśli nie będziesz tolerował, będziesz chciał np. trochę pobyć z tym sam, oswoić się z takimi gierkami to może Ci zarzucić, że nie poświęcasz jej uwagi i w sumie to jest nieszczęśliwa.