Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

Stawianie granic w związku - przykłady

7 posts / 0 new
Ostatni
Seiya
Portret użytkownika Seiya
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: XXI
Miejscowość: Na krańcu świata

Dołączył: 2019-12-03
Punkty pomocy: 13
Stawianie granic w związku - przykłady

Bez zbędnych wstępów Wink Jakie stawiacie sobie granice w swoich związkach?
Co byście zrobili, i jak zareagowali na podane poniżej przykłady? Jestem ciekawy waszych opinii, odpowiedzi, jak Wy odnajdujecie się w podobnych realiach.
Zdaję sobie sprawę że jest to bardzo indywidualna kwestia, ale uważam że warto poszerzyć swoją percepcję w tym temacie.

Kochanie, idę wieczorem na piwo z kolegą/byłym.
Kochanie, idę na imprezę z koleżankami.
Kochanie, flirtowałam z chłopakami na dyskotece.
Kochanie, piszę z byłym po nocach, chyba nie jesteś zazdrosny.
Kochanie, zrobiłam masaż koledze.
Kochanie, macałam się z kolega.
Kochanie, całowałam się na dyskotece.
Kochanie, zostaje na noc u kolegi.
Kochanie, idę z moim ex na wesele.
Kochanie, jadę z przyjacielem/kolegami/koleżankami na wakacje.
Kochanie, pływałam nago z kolegą /ale do niczego między nami nie doszło.
Kochanie, kolega zaprosił mnie do swingersclubu.
Kochanie, idę z kolegami odgrywać roleplay, ja będę robić za rurę, a oni będą hydraulikami.

Może znacie inne ciekawe przykłady, z własnych doświadczeń bądź innych, które warto przedstawić?
Gdzie kończy się wasza wyrozumiałość?

eldoka
Portret użytkownika eldoka
Nieobecny
Zasłużony
Wtajemniczony
Płeć: mężczyzna
Wiek: 32
Miejscowość: Wyspa Genialnego Żółwia

Dołączył: 2015-08-13
Punkty pomocy: 2039

Większość pytań jest kompletnie z dupy bo nie wyobrażam sobie, że kobieta z którą jestem w związku mówiła takie rzeczy bo bym kopnął ją w dupę od razu i pogonił jeśli by były to pytania na serio. Zresztą decydując się na związek jednak trochę na starcie dziewczyne poznajesz chociaż na tyle żeby przefiltrować z kim mamy do czynienia i oszczędzić sobie takiego syfu.
Dwa pierwsze które są sensowne można łatwo odbić,czyli np. Ok, to ja idę z koleżanką, tą wiesz, no co ci kiedyś o niej opowiadałem...
Dobrze Misku, śmiało idź z dziewczynami na imprezę, tak się składa że też myślałem o wyjściu z kumplami to też gdzieś pójdziemy na piwko do klubu.
Gwarantowane, że odechce się jej iść, tylko po to żebyś sam nie poszedł Laughing out loud ale żeby nie było, nie mam nic przeciwko wychodzeniu z koleżankami, natomiast z kolegą może się umawiać ale idziemy razem. Tu nikt mi nie przetłumaczy czy to kwestia zaufania czy nie. Jest ze mna w związku nie będzie chodziła z facetami sam na sam na piwko. Jeśli tego potrzebuje to znaczy że związek jej nie potrzebny Smile

__________________________________________________________
"Babie trzeba założyć chomąto. Tak robili do XII wieku polscy chłopi. Zakładali babom chomąto i orali nimi pole."

"Nie próbuj! Rób albo nie rób, nie ma próbowania."

Seiya
Portret użytkownika Seiya
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: XXI
Miejscowość: Na krańcu świata

Dołączył: 2019-12-03
Punkty pomocy: 13

Zdaję sobie sprawę, że niektóre przykłady są z dupy i przejaskrawione, ale były one częścią historyjki zawartej w moim poprzednim wątku, którą usunąłem ze względu na długość posta. Zredagowałem go (jak widać niezbyt dokładnie, heh) i podzieliłem na dwie części, na bloga i temat na forum.

Kontynuując wątek, to może i dobrze, że jest duża rozbieżność przykładów, bo i ludzie są różni. Większość podanych sytuacji pochodzi z życia innych użytkowników for internetowych, którzy szukali porad w wymienionych przeze mnie przypadkach. Jestem w stanie zrozumieć, że wypad do swingersklubu z kolegą to przegięcie, ale flirt z kolegą z pracy, wyjazd z koleżankami na wakacje, albo wspomniane piwo z kolegą bądź przyjacielem np. gdy Tobie nie pasuje, powinny być przesłankami do odstawienia panny w komis?
Pamiętajmy, że w związku inwestujemy swój czas, energie, uczucia, i nieraz różne sytuacje mogą Nas zaskoczyć, na różnych jego etapach. Przecież nikt z Nas nie daje pierwszego dnia relacji do podpisania umowy pod tytułem "granice w związku w każdym możliwym wariancie". Czasem niektóre wydarzenia są dziełem przypadku, a od Naszej reakcji zależy jak będziemy postrzegani przez partnera, i jak będzie to rzutować na naszą przyszłość z nim.
Wracając do piwa z przyjacielem, zabronisz jej mieć przyjaciela i się z nim spotykać? Zabronisz niezobowiązującego flirtu mimo iż sam pewnie flirtujesz, a wyobraź sobie kłótnie o wyjazd z koleżankami na wakacje.
Wydaje mi się że tzw. kop w dupę zależy też od stażu relacji, zaangażowania emocjonalnego oraz jakości przewinienia. Istnieją również alternatywy takie jak rozmowa, lustro, chłodnik, inna kara, nie zawsze trzeba nogę fatygować, ale jak wiadomo wszystko jest opcjonalne.

eldoka
Portret użytkownika eldoka
Nieobecny
Zasłużony
Wtajemniczony
Płeć: mężczyzna
Wiek: 32
Miejscowość: Wyspa Genialnego Żółwia

Dołączył: 2015-08-13
Punkty pomocy: 2039

Te które wymieniłeś pytania dotyczącą zaledwie małego procenta związków i zdecydowanie jest większe prawdopodobieństwo wystąpienia w tzw. związkach otwartych.
Być może po prostu źle to wszystko sformuowałeś.
W normalnym związku nie ma po prostu opcji że partnerka/partner idą sobie do swingers klubu.
Jeśli uważasz, że w takiej sytuacji zastosowanie chłodnika lub zwykła rozmowa jest odpowiednie to po prostu nie masz pojęcia o czym piszesz.

Pzdr

__________________________________________________________
"Babie trzeba założyć chomąto. Tak robili do XII wieku polscy chłopi. Zakładali babom chomąto i orali nimi pole."

"Nie próbuj! Rób albo nie rób, nie ma próbowania."

Znudzonyy
Portret użytkownika Znudzonyy
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 31
Miejscowość: Warszawa

Dołączył: 2019-12-07
Punkty pomocy: 114

Jakby mi laska powiedziała coś takiego jak większość tych przykładów to więcej byśmy się nie zobaczyli Smile

shaker
Portret użytkownika shaker
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 29
Miejscowość: Katowice

Dołączył: 2012-01-17
Punkty pomocy: 452

Co Ty masz z tymi granicami?
Ostatnio czytałem Twój temat, ale zniknął pisałeś coś w stylu, że jak facet nie wyznacza granic w związku, to albo jest ruchaczem, albo jamnikiem i się boi - tak w skrócie.
Związek to relacja wymienna, jeżeli spotykasz sie z ogrniętą panną (a tak zakładam) to nie powinno być stawiania chorych barier co możesz, a czego nie.

Przecież to chyba naturalne, że jak dziewczyna jest z Tobą z w ziąku to nie będzie się obmacywać/całować/masować i chodzić do swingclubu z kolegami nie?

Ale wypad do klubu z koleżankami, czy wspólne wakacje to sprawa normalna - nic dziwnego, gdzie miałbym pannie czegoś zabraniać.

Z ciekawości w jakim jesteś wieku?

Seiya
Portret użytkownika Seiya
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: XXI
Miejscowość: Na krańcu świata

Dołączył: 2019-12-03
Punkty pomocy: 13

Przypuszczałem, że głównym punktem zaczepienia w wypowiedziach będą wyżej wspomniane skrajności, aż żałuję że nie można edytować tematu.
Dla dobra dyskusji załóżmy, że owe zdarzenia w których występuje fizyczność są nieistotne, przejaskrawione i większość z Nas tego nie akceptuje. Odnośmy się do nich na samym końcu, jeśli w ogóle musimy.

Shaker, pisałem o jamnikach jak raczyłeś to nazwać w kontekście osób, które nie do końca zrozumiały przekaz strony, a uważają się jakoby wszystkie rozumy pozjadały. Poza tym, w tym wątku już tego nie ma.
Tak uważam, że osoba która nie wyznacza granic w związku, i nie ma wobec niego oczekiwań jest na niego zwyczajnie obojętna. A jak wiadomo obojętność jest przeciwieństwem miłości. Idąc tą analogią, po co nam w takim przypadku związek?
Mam 32 lata. Wiem do czego zmierzasz, nie jestem nastolatkiem, który nie wie jak radzić sobie w relacjach damsko-męskich. Moje pytanie wynika z chęci poszerzenia horyzontów, chęci dyskusji oraz zwykłej ciekawości.

Eldoka, masz rację, źle sformułowałem oraz zredagowałem temat i płynie on nie w tym kierunku co trzeba. Faktycznie powinienem napisać jedną linijkę zdania: Jakie stawiacie granice w swoich związkach, i to powinna być cała puenta tego co miałem na myśli.
Chyba trochę przekombinowałem chcąc ukazać zbyt szerokie spektrum tematu.
A co do alternatyw które podałem, nie odnoszę ich do wyżej wspomnianych skrajnych przypadków, tutaj widocznie się nie zrozumieliśmy.