Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

Spotkanie.

7 posts / 0 new
Ostatni
Smokie
Nieobecny
Wiek: 20
Miejscowość: -

Dołączył: 2017-11-10
Punkty pomocy: 0
Spotkanie.

Witam,
Sprawa wygląda tak: znam się z dziewczyną już jakiś czasu, kiedyś widywaliśmy się częsciej, a od ponad pół roku widzieliśmy się z 3, moze 4 razy. Niestety ostatnie spoktanie nie poszło po mojej myśli, i trochę się pokłóciliśmy(głównie moja wina), od tamtej pory nie mamy kontaktu(czyli jakieś 2 miesiące).
Chciałbym prosić was o pomoc, bo sam nie mogę nic wymyślic. Jak się do niej odezwać, żeby zaprosić ją na jakieś spotkanie? Nie chcę wyjść na kogoś needy, bo dwa ostatnie spotkania były z mojej inicjatywy. Jakieś pomysły?

khrys
Portret użytkownika khrys
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 24
Miejscowość: Gdansk

Dołączył: 2017-12-25
Punkty pomocy: 177

Jak sie odezwać? Pewnie trzeba zadzwonić....
Nic nie napisałeś o tym co miedzy wami zaszło więc zakładam że nic i byly to jałowe spotkania, Ktorymi koleżanki nie zainteresowałes. Jak można za jedną gąske sie zabierać pi razy drzwi rok czasu. Daj sobie z nią na luz zwłaszcza że ostatnio zostawiles po sobie kwas

jaroslaw1999
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 27
Miejscowość: Warszawa

Dołączył: 2018-07-24
Punkty pomocy: 225

Jak się odezwać to raczej nie ma dylematów. Zadzwonić. Pomysły jak to poprowadzić może i by się znalazły, ale zero jakiej kolwiek treści w Twoim wpisie. Rozwiń to trochę, ale nie zrób wywodu z dupy. I razi mnie wyrażenie "pokłóciliśmy się głównie z mojej winy". Jesteś ułomny, że doprowadzasz do kłótni? Podsumowując: w kolejnym poście napisz konkrety: na czym opierała się Wasza relacja. Jak przebiegały spotkania (tj. do jakiego etapu na spotkaniu dochodziło) i dokładnie na czym skończyło się ostatnio kiedy się z nią widziałeś. I nie interesuje mnie o czym z nią "pisałeś". Chodzi o rozmowy i spotkania. F

Smokie
Nieobecny
Wiek: 20
Miejscowość: -

Dołączył: 2017-11-10
Punkty pomocy: 0

No więc tak, poznaliśmy się w 3 klasie technikum, w sumie przypadkiem. Od początku byłem strasznieee nieśmiały więc wszystko wychodziło z jej inicjatywy, na spotkaniach widać, że jej zależało, była zainteresowana. Z czasem, gdy stałem się przy niej pewniejszy, inicjatywa się wyrównała, no i może by to szło w kierunku związku, ale przez zerowe doświadczenie, masa popełnionych błędów i wszysko się popsuło. (Ten powiedźmy "okej" okres trwał nie pamiętam dokładnie ile, ale grubo ponad pół roku.) Kontakt się powoli urywał, czasami się odzywaliśmy, czasami cisza przez dłuższy okres, aż przestaliśmy rozmawiać. Po pewnym czasie sama się odezwała, a ja na spokojnie starałem się wznowić kontakt. Niestety za spokojnie, bo zastał nas koniec roku szkolnego i utrudnione spotkania(mieszkamy od siebie kawałek, na tamten czas nie miałem prawa jazdy, a autobusy nie jeźdzą do jej wioski). Naszym ostatnim spotkaniem w powiedzmy "szkolnym klimacie" było ognisko klasowe, na którym było całkiem okej, potańczyliśmy, poprzytulała się, nie było problemu, żeby złapać ją za ręce, niestety mam w sobie taką barierę, przy niej jestem sobą, niestety gdy jest jeszcze inny znajomy to włącza mi się ta blokada, i znowu jestem niepewny w tym co robię, więc nie udało mi się jej pocałować czy coś.
Potem wakacje, spotkać się ciężko, ja poszedłem do pracy, potem ogarniałem studia, ona praca, jakoś ograniczyliśmy kontakt. Kolejne spotkanie(jedno z ostatnich) było w moje urodziny, przyjechała do cioci, żeby jej pomoć z dzieckiem(nie wiem, moze przypadek, moze nie). Chyba tęskniła, bo napisała + dzwoniła, a było już całkiem późno, ale, że byłem na mieście to postanowiłem się do niej przejść, na mój widok ucieszona pobiegła w moją stornę i rzuciła mi się na szyje. Widzieliśmy się wtedy jakoś przez 3 dni, spotkania w podobnym stylu, poprzytula się, pogadamy, nie ma problemu gdy ją dotykam, raz da się złapac za ręke raz nie(prawde mówiąc wybiło mnie to wtedy z rytmu). W ostatni dzień, gdy się żegnaliśmy podziękowała za te spotkania, dalismy sobie po buziaku, gdy chciałem odchylić głowę, żeby ją pocałować, to się odwróciła... Jakoś dwa tygodnie później odebrałem prawko, kupiłem samochód i zadzwoniłem do niej z propozycją spotkania, było to przed jakimiś swiętami, więc odpowiedziała, że musi pomagać w domu, pogadaliśmy chwilę i koniec rozmowy. Niestety potem miałem dużo roboty na studiach, więc nie proponowałem kolejny raz. Jej urodziny, dzwonie, składam życzenia, nie pamiętam kto wyszedł z inicjatywą spotkania, ale powieidziała, że przyjedzie do mnie - to było to ostatnie spotkanie. Początek okej, poszedłem po nią, przytulilismy się, idziemy, gadamy, no i dowiedziałem się, że będzie jeszcze jej koleżanka, więc już mi nie było do smiechu, bo wiedziałem, że znwou będę siedział jak zjeb. Poszliśmy już we trójkę do lokalu, no i wtedy powiedziałem jej coś głupiego, ale nie pamiętam już o co chodziło, wtedy się obraziła. Przeprosiłem, ale widziałem po twarzy, że jest foch. Siedzieliśmy jeszczę trochę w takiej napiętej atsmoferze, a po czasie się pozegnalismy. Niby się przytuliła, ale to raczej było takie siup i nara.
Wiem jak to wygląda, ale jestem przekonany, że z dobrym planem, dałbym rade ją zdobyć.
A według was są szanse?
Ja chciałbym rozegrać to tak, żeby zadzwonić, ogarnąć jakieś fajne spotkanie, żeby jej się podobało i zapadło jej w pamięci(tylko potrzebuje waszej pomocy i porad), za jakiś czas podobny schemat no i powoli działać. Chcę wykorzystać to, że teraz moge bezproblemowo do niej pojechać i zabrać gzdiekolwiek chce.