A kogo obchodzi o co jej chodzi?!

Dymaj jak jest za free i zabezpieczaj się cały czas byś nie wpadł z byłą, bo kto wie czy o to jej nie chodzi właśnie
I nie daj się przyłapać, jeśli akurat z kimś nowym się spotykasz.

Jak się będziesz zastanawiał to możesz zmarnować dużo dobrego (jak sam twierdzisz) rżnięcia.

Stary jak chcesz tylko sexu no to lepiej ja uprzedz.... wiesz fajnie se dymac ale zlamasem nie badz. Ona tez jest czlowiekiem. A jak sie zgodzi to masz wolna reke i bez obaw czy wyrzutow robisz swoje bo uprzedziles prawda?

Trzeba być idiotą żeby tego nie widzieć ona chce zebys wrócił do niej.. Na twoim miejscu okazał bym trochę rozsądku bo dymac się fajnie dyma na łatwiznę też idziesz, o pompowaniu twojego ego nie będę wspominał. Robisz jej niepotrzebne nadzieje no chyba ze chcesz do niej wrócić..

... a może ona chce sprawdzić czy nadal jesteś jej uległy ? Twardo i konsekwetnie rżnij!

Ja opstaję przy tym że w takiej sytuacji , kiedy ona tak bardzo ciebie pragne , to popierniczyło jej się w głowie i szuka każdej deski ratunku , aby tylko cię zatrzymać przy sobie.
Seks na nas zawsze działa i ona o tym dobrze wie.

Grunt to postawić jasno warunki: Żadnego powrotu , tylko seks
Będziesz wtedy w zgodzie ze swoim sumieniem , bo widzę że cię to męczy.

Seks to seks, więc zawsze jest spoko. Jest okazja, to korzystaj. Chociaż zakładam, że raczej mógłbyś sobie znaleźć jakąś inną sex friend, taką z czystą kartą, z którą od początku do końca robiłbyś to na jasnych, określonych zasadach. Tu jednak może być trochę toksycznie, bo jak zauważyli/ły poprzednicy/niczki, laska ewidentnie chce wrócić i seks traktuje tu jako kartę przetargową. Tyle tylko, że przecież Ty jej niczego nie obiecujesz. Laska jakoś chyba bardzo zaufała, że uda jej się Ciebie seksem do siebie przyciągnąć i wrócisz do niej, natomiast nie zdziwiłbym się, jakby się okazało, że się dziunia przeliczy i zginie od własnej broni. Pytanie do Ciebie jest takie, czy Ty aby na pewno nie myślisz tutaj o powrocie do tej dziewczyny, bo to, że ona chce, jest tak ewidentne, że Stevie Wonder by to zauważył. Ja na Twoim miejscu bym się trochę głupio czuł z tym, że laska mną w pewien sposób manipuluje właśnie poprzez seks. Bo zobacz- niby jesteś twardy, ona wydzwania, wypisuje, Ty nie odbierasz, opierasz się temu, a wtedy ona wytacza "najcięższe działa", czyli wspomniane zaproszenia na seks i Tobie już wszystkie bariery puszczają, już opory giną, zaczynasz myśleć wackiem, a to nie zawsze jest najlepsze wyjście. Ona o tym wie, w związku z czym nasila swoje działania, widzi, że to, co przynosi jej sukces, czyli desperackie próby kontaktu z Tobą, może osiągnąć właśnie poprzez te działania, które do tej pory się sprawdzały bez pudła. Okazuje się, że Ty silną wolę to masz tylko do czasu. Oczywiście ja tego nie potępiam, ba- sam bym sobie poużywał mając taką okazję, ale z drugiej strony pochyliłbym się na Twoim miejscu nad kwestią samozaparcia i asertywności, bo po paru razach takich kwiatków wychodzi niespójność i kupa w gaciach.

Ja pierdole co się tu dzieje.
Od początku było wpajane na tej stronie, że nie warto wracać do byłej bo sami wiemy jak te powroty wyglądają a do tego jest cała masa nowych kobiet do poznania. Ale dla seksu? ooo już tak, jak najbardziej.

kurwa pierdolnijcie wy się w głowę. Pies nie weźmie jak suka nie da, nie ?

Tak jest panie Monter, słusznie. Autor to frajer pompka i na pokaz tylko kozaka zgrywa. Baby to są szczwane bestie. Moja ex mi kiedyś wytłumaczyła, że to o to w tym chodzi" "kto mieczem wojuje ten od miecza ginie, a później się żalicie, że tacy słabi i my to wykorzystujemy huehuehue" - czy jakoś tak to szło.

Ja pamiętam jak raz wstałem o 5:00 !!! tylko po to by pobiec i ją wyruchać. Ale ja to wtedy we łbie miałem nasrane jak sobie przypomnę ... W końcu nie bez powodu wiedźma od stuleci to zawsze baby wizerunek miała (w literaturze, sztuce czy religii) bo one to czarują tego biednego chłopa.

ona WIE, co lubisz. DAJĄC Ci to = trzyma się Ciebie blisko = chce coś ugrać, przynajmniej ona próbuje, a próbuje bo ona kocha, tęskni, nie jest pogodzona i nie ma nic do stracenia.

Ale długo ona tak nie wytrzyma.

Mój bliski kolega to przerabiał. Rozstał się z panną, a ona zaproponowała mu seks bez zobowiązań. Argumentem jej było "ja też mam swoje potrzeby". Skończyło się to niezbyt ciekawie dla niego wraz z grożeniem pobiciem i oskarżeniami, że on ją pobił, a wszystko dlatego, że chciał skończyć ten układ, bo poznał inną dziewczynę. Wśród znajomych wyszedł na najgorszego, że ją wykorzystał i ogólnie kawał chuja z niego dopiero po ponad pół roku dała mu spokój. Był moment, że bał się wychodzić na imprezy, aby jej nie spotkać i żeby znowu scen mu przy ludziach nie robiła, a potrafiła wylać piwo na laskę z którą tylko rozmawiał. Takie coolstory

Kurwa mać, no nie rozumiem Was. Połowa pisze "idź ją ruchaj", druga połowa "uważaj, bo ona dąży do związku" i tej drugiej kategorii nie rozumiem. No to niech sobie dąży. Good luck, trzymam kciuki i have a nice day. Przecież zupełnie nic nie stoi na przeszkodzie, żeby jej potencjalne dążenia do związku, kolacje, spacerki i siedzenie przy kominku traktować po prostu jako grę wstępną. Jako faceci mamy o tyle łatwiej, że nie tak łatwo się przywiązujemy i chyba warto raz na jakiś czas wykorzystać tą umiejętność, a to że ona dąży do związku - to jest tylko i wyłącznie jej problem, jeśli autora interesuje FF.