Nie jest dziwne. Zawsze wychodzę na miasto sam i nie ma w tym nic specjalnego.
Minus jest taki, że brak winga, ale też nikt ci się nie wetnie w grę, nie jesteś za nikogo odpowiedzialny. Brak zobowiązań.

Zawsze też możesz zawiązać przyjaźnie na miejscu.

Możliwości są nieograniczone.

Ja słyszałem opinie, że najlepiej wyrywa się idąc z inną dziewczyną. Wszystko projekcje. To nie ma znaczenia. Tak naprawdę i tak zawsze prowadzisz grę sam. Wiadomo, że inaczej rozgrywasz target z wingiem inaczej samemu, ale koniec końców powodzenie i tak zależy od twojego warsztatu, a nie tego kto jest wokół ciebie. Bywają sytuacje gdzie izolujesz się z targetem dopiero przed samym fc. a bywają sytuacje, że od samego początku jesteście we dwoje. Sztuką jest być przygotowanym na wiele okoliczności i nie ograniczać się do akcji solo bądz w zespole. Im więcej doświadczasz, tym bogatsza staje się Twoja gra, bardziej skoncentrowana na celu i bardziej skuteczna. Jeśli do tej pory działałeś głównie ze skrzydłem, dla odmiany zapoluj sam. Sprawdź różnicę, zobacz w czym się lepiej czujesz. Laski przyciąga Twoje poczucie komfortu, a nie to czy jesteś sam czy z kimś. Częstym zagrożeniem przy podrywie w pojedynkę jest spadek pewności siebie, a co za tym idzie obniżona aktywność. Z kolei zagrożeniem przy pracy w zespole, jest odprężenie zakłócające koncentracje na celu. Czasem obecność winga przeszkadza, bo rozprasza, a czasem pomaga, bo daje impuls do działania. Jednak dobry gracz jest zarówno skoncentrowany w zespole, jak i aktywny solo. Nie pozwól, aby okoliczności cię ograniczały.

Co robić jak jesteś sam? To samo co robisz jak jesteś z wingiem. Namierzasz cel, czekasz na moment, podchodzisz i jedziesz z tematem.

Czy laski lepiej reagują jak jesteś sam? Lepiej reagują jak masz w dupie z kim jesteś

Jasne, ze lepiej samemu. Nauczysz sie jak sie samemu przelamac bez motywacji drugiej osoby. Aa i wing tez potrafi popsuc sprawe. Jak z kims to tak, ale jezeli jest speawdzony i nie bedzie zazdrosny o rezultaty.