Witam,
Jestem początkującym i przez problemy poznałem waszą strone. W moim przekonaniu pomoże mi w jakimś stopniu. Do rzeczy.
Mam kontakt z dziewczyną przez około 7 miesięcy spotkałem się z nią było zbliżenie w dosłownym znaczeniu pocałunek w usta i macanie po kolanie (niewiele, ale jakiś sygnał był) Nie doszło do niczego więcej bo nie wiedziałem, czy to jest ten czas i czy nie pozwalam sobie na za dużo rzeczy. Wiadomo jak to po 1 spotkaniu. Nie wyczułem tego w tamtej chwili. Po zerwaniu kontaktu na ok 1 miesiąc po 2 razach odezwała się do mnie 3 raz i chciała odnowić kontakty gdy ja nic nie proponowałem. A problem jest w tym, że ja spinam o kolesia, o którym ona mówi, że jest to tylko jej kolega, a ja dlatego przerwałem relacje bo poczułem się gorszy od niego i dałem oznaki słabości bo o niego spinałem, a on jest mądrzejszy i tego nie udowodnił chociaż wiem, że jest zazdrosny o mnie. Jest też 3 problem jej chłopak, który o niczym nie wie (miłość na odległość) i ona mi mówi, że z tego nic nie będzie, chociaż inaczej się do mnie zachowywała przez pierwsze miesiące. Szuka atencji i przyjaciela w tym okresie u innych osób co podejrzewam. Czy może coś więcej jest na rzeczy? Jak sie zachować? Nie powinienem spinać i mieć wywalone na typów i robić wszystko, żeby było jak najlepiej, ale czy jest sens?
Dodam, że to co mi utkwiło w pamięci po trzecim napisaniu do mnie po miesięcznych odstępach, to to, że "bardzo cie lubie" Myślę, ze jest to wstęp do tego jak sobie wychowała kolegę bo jest pipą i on ma swoje chimery, ale umie odpuścić i za to go teraz bardziej ceni co mi napisała (nie dosłownie). Chce mieć znajomego bo jej tego brakuje, a chłopak to chłopak i będzie go oszukiwać. Jeżeli jestem pewny tego, że nie chcę być we friendzone, to odpuścić czy dziewczyna nie wie czego chce pisząc do nienotorycznie, ale odnawiając znajomości?
Laska ma jednego chłopaka „właściwego” i dwóch na boku. Fajna dziewczyna, nie szuka jeszcze ze dwóch?
Szuka, ale bolca a dzisiaj jak widać to nie jest takie proste.
Stary Wąż
Do tanga trzeba dwojga, a czasami trojga :]
Bądź niewzruszony, ponad tą chorą męską rywalizacją. Pokaż się od ludzkiej strony.
_____________________________________________________________
Osoba, która wiecznie mówi „tak”, nieustannie pomija osobiste potrzeby i powoli buduje w sobie ogromny gniew.
Czasem sensu brak zaatakuj na luzie ale po całości skoro już się znacie,nawet dla sprawdzenia się skoro sama się odezwała,furtka jest. I tak po za tym skoro są tacy lepsi to czego z nią nie są ? Ten jeden na odległość którego ona sama zlewa , co nie jest swoją drogą jej najlepszym pokazem wierności i stabilność związkowej. Z trojga będziesz ty albo jest atencjuszką,a wtedy znikniesz w odmętach friendzone. Najwyżej utniesz kontakt i tyle. Z każdej rozgrywki płynie jakaś nauka. Warto próbować i wyciągać wnioski. Tylko tutaj z dystansem co do niej!
Od niczego do czegoś po wszystko.
Skoro od 7 miesięcy nie możesz zebrać się na to, żeby ją bzyknąć - to szczerze jesteś dla tego drugiego "kolegi" żadną konkurencją. Albo jesteś facet i idziesz na całość, albo dalej pierdol się w tańcu a okaże się, że stracisz ją lada moment z widelca, bo ktoś inny zakręci ją na tyle, że nie będzie Ciebie potrzebować.
Jak chcesz zaprezentować się z najlepszej strony, to musisz działać konkretnie. Jeżeli widzisz, że laska daje Ci zielone światło, to idziesz po swoje i nie oglądasz się za siebie. Żaden inny facet w jej okręgu nie powinien Ciebie obchodzić, skup się na weryfikacji jej zamiarów wobec Ciebie = tworzysz dobrą okazję, żeby ją zaliczyć i tyle. To co będzie dalej zależy już tylko od niej.
http://podrywaj.org/blog/jak_nie...
Gdzie dwóch się bije tam trzeci korzysta (rzekomego chlopaka nie liczę) W końcu sie taki trafi i ja zbolcuje skoro wy tego zrobic nie potraficie.
Kobieta sobie swój własny harem utworzy z umilaczami czasu, sponsorem i bolcownikiem.