Już drugi raz mam ten sam dylemat i jestem ciekaw jak wy sobie radzicie z podobnymi sprawami.
Spotykam się z kobietą, ale jej nie kocham, nie chce od niej niczego poza seksem i spędzenia miłego czasu w dobrym towarzystwie. Mimo, że powiedziałem jej jaki mam stosunek do związków(że jest liberalny), że nie może ode mnie wiele wymagać, jakiś wielkich miłości, zaangażowania itp. Ale wiem to że ona mnie kocha. Mówi to i tak dalej.
Ja powoli czuję ze ta fajna przygoda się kończy, i czas się rozstać, ale jeżeli to zrobię to sprawię komuś ból, a tego bym nie chciał. Wiem, że zawsze ktoś cierpi, że trzeba być szczerym, ale nie zmienia to faktu, ze kogoś skrzywdzę.
Pytanie do was. Jak wy radzicie sobie z tego typu problemami?
To jest efekt uboczny życia bez związków i tu pojawia się dylemat. Pamiętaj ,że tak samo jak zakochujesz w sobie możesz równie dobrze odkochać. Na twoim miejscu zrobiłbym wszystkie możliwe błędy ;D kupowanie kwiatów ,codzienne mówienie że ją kochasz, wielka zazdrość. Taki tryb dla niej będzie zbyt męczący i to ona zerwie. Jeśli ona mówi ,że cię kocha to znaczy ,że masz pewien magnes który ją trzyma , jeśli wyłączysz ten magnes powinno obyć się bez powikłań.
Powodzenia.
Jakie kupowanie kwiatkow ? jeszcze ma pieniadze tracic na kobiete ,z ktora chce zakonczyc znajomosc ? Mowiles jej jaki masz stosunek do zwiazkow ,wiec mogla sie spodziewac w co sie pakuje. Mialem taka sama sytuacje na 2 spotkaniu jej powiedzialem ,ze wole przygody ze sie nie bede w nic wiazal ;p Jeszcze kilka spotkan i to zakonczylem mowiac ze to nie to, nic do Ciebie nie czuje i tyle life is brutal.
No dobra skoro nie będziesz się zachowywał jak lipa to proszę bardzo rób nadal swoje im bardziej mówisz że nie chcesz się angażować tym ona bardziej do cb lgnie ,więc nie trać na nią pieniędzy skoro ci szkoda. Skończ z nią bo o to ci chodzi i miej wyjebane.
Kochaj kobiety, nigdy nie krzywdź!
Tak jak kolega wyżej napisał. Aby jej nie skrzywdzić, skoro Cię tak kocha to mów jej ciągle komplementy, spotykajcie się codziennie. Dzwoń do niej często, uświadamiaj jak to Ty ją bardzo kochasz. Stań się jej pieskiem, z tą różnicą, że Ty to będziesz robił celowo a inni po prostu bo tak mają w naturze.
'Świat jest tym, kim Ty jesteś'
zauwaz ze ta metoda moze to trwac nawet kilka lat... jesli wogole poskutkuje bo moze sprawic ze stanie sie wrecz odwrotnie i jej to bedzie pasowalo czasami tak bywa duzo zalezy od kobiety jej systemu wartosci wychowania najwazniejsza jest kalibracja
ha ja stosuje dwa sposoby jeden jest chamski pisze z inna dziewczyna i poprostu zostawiam wiadomosc od niej na widoku ze niby przypadkiem, dziewczyna zobaczy i masz murowany koniec.. chociaz wsumie jesli sie nie zobowiazywaliscie to nie widze powodu do klotni powiesz ze zakochales sie i zeby to zrozumiala bo nic jej nie obiecywales.. drugi sposob to opowiesc o fundamentach wiesz jak to domek sie buduje i co jest najwazniejsze ze nie sciany itd lecz fundamenty i ze wasz jest slaby
"Mimo, że powiedziałem jej jaki mam stosunek do związków(że jest liberalny), że nie może ode mnie wiele wymagać, jakiś wielkich miłości, zaangażowania itp."- No i ok, powiedziałeś jej to, więc z Twojej strony wszystko jest git, jesteś z nią szczery i uczciwie podchodzisz do sprawy, więc ewentualne, późniejsze pretensje panna może sobie schować do kieszeni. Jeżeli natomiast czujesz, że laska się zakochuje, a nie chcesz jej krzywdzić i jednocześnie jest tak, jak mówisz, że nie szukasz związku i dłuższej relacji, tylko przygody, seksu etc., to odejdź, poszukaj jakiejś innej kobiety, która będzie podobnie podchodziła do sprawy i nie nastąpi tzw. konflikt interesów. Skoro się nie przywiązałeś i nic do niej nie czujesz, to obejdzie się bez żalu z Twojej strony, a przy okazji nie skrzywdzisz jej tak, jak mogłoby się to stać, jeśli bardziej by się wkręciła w tę relację. Chociaż jak dla mnie, to i tak jesteś jak najbardziej w porządku w tej sytuacji, bo o wszystkim ją poinformowałeś i ewentualne roszczenia z jej strony nie powinny mieć racji bytu. Takie jest moje zdanie.
"Don't trust the smile, trust the actions"
Moim zdaniem nie powinienes owijac w bawelne i skonczyc cokolwiek jest miedzy wami.Jesli czujesz,ze to nie to,to nie ma sensu ciagnac tego dalej. Sama bylam w podobnej sytuacji,tylko facet duzo krecil,bylismy przyjaciolmi,ale pozniej sam nie wiedzial czego chce .Skoczylo sie na tym,ze juz ktorys raz mi naobiecywal i nagle przestal sie odzywac. Mniejsza o mnie.Jesli nie chcesz jej zranic po prostu powiedz jej,ze to nie to i nie chcesz tego ciagnac dalej. Lepsza brutalna prawda niz wmawianie, ze ja kochasz. Nie kazda kobieta moze przez to poczuc sie przytloczona,a mozliwe ze jeszcze bardziej rozbudzisz w niej uczucie.
.
Bądź szczery, zawsze.. dobrze że nie wmawiasz lasce że ją kochasz, a w głowie tylko chęć poruchania..
Kobiety dojrzewają do 10 roku życia, potem rosną już im tylko cycki
Spotykałeś się z nią dla seksu i mogłeś przewidzieć jak to się skończy, więc nie zgrywaj teraz skruszonego tylko po prostu jej powiedz. Na drugi raz jak nie masz ochoty wchodzić w żadne związki to nie ciągnij tego nie wiem ile, aż ktoś się zakocha. Wtedy nie będziesz miał takich problemów,a tak siłą rzeczy skrzywdzisz ją, poczuje się wykorzystana. Jak widzisz, że mówi ci takie rzeczy typu ''kocham'' i jak ci ta relacja nie pasuje, to po kiego chuja to dłużej ciągnąłeś?.
P.S Powtórzę jak ktoś wyżej napisał ''kochaj kobiety,nigdy nie krzywdź''. I nie dopuszczaj do takiej sytuacji, tylko wcześniej ucinaj kontakt, jak chodzilo ci tylko o sex
''...Facet jesteś czy pipka? Jeśli facet, to weź samego siebie za mordę i ... nie oczekuj od życia zbyt wiele, bo rzeczywiście nie dostaniesz od niego więcej, niż sam sobie weźmiesz...."
http://www.podrywaj.org/blog/ty_...
Wszystko robisz zgodnie choć nie świadomie jak w tym blogu
A czy ktoś z was mógłby określić wasza definicję związku? Mam nieco mały problem z rozgryzieniem tego zagadnienia. Każdy "związek" inaczej definiuje i ma inne zasady
Dziękuję za pomoc panowie... i panie. Na pewno skorzystałem z waszych rad. A jak wyjdzie z nią, zobaczymy, ale chyba nie ma co mintosić się specjalnie, tylko powiedzieć jak jest.